W momencie gdy sięgnęłam po tę książkę, nie trudno było spostrzec na jej okładce głównej postaci z filmu "Dziewiąte wrota", który oglądałam już dawno temu i którego na szczęście nie da się porównać z książką. Dlatego śledząc tekst na kolejnych kartach książki, całkowicie zapomniałam o filmie, z wyjątkiem odtwórcy głównej roli,ale o tym później;).

"Klub Dumas" opowiada o poszukiwaniach i badaniach starodruków z czasów inkwizycji, dotyczących najmroczniejszej wiedzy tajemnej. Autor w niebywały sposób powiązał ten wątek z literaturą Aleksandra Dumasa. Łowca książek otrzymuje zlecenie od pewnego dość zamożnego kolekcjonera starodruków. Ma on odbyć podróż do Hiszpanii i Francji w celu przeprowadzenia analizy trzech unikatowych ksiąg będących odpowiednikiem biblii szatana, za których wydanie ich twórca został swego czasu spalony na stosie. Przy okazji wyjazdu Lucas Corso, ów łowca książek i znawca literatury, postanawia podjąć się jeszcze jednego zadania, zleconego mu przez jego bliższego znajomego, który także zawodowo zajmuje się starodrukami. Z wyjazdem Corso zbiega się morderstwo jeszcze innego kolekcjonera książek. Sytuacja zaczyna się komplikować,na drodze łowcy książek pojawiają się zagadki związane z unikatowymi księgami, niestety następują też kolejne morderstwa. Wszystko układa się jednak wbrew pozorom w pewną określoną historię, z którą w zasadzie naprawdę DOBRY znawca literatury powinien sobie poradzić. Na drodze do rozwiązania zagadki rodzi się wiele pytań, ale też pojawiają się pewne wskazówki.
Wracając do postaci samego Lucasa Corso, to muszę przyznać, że pewnie przez tą okładkę podczas zagłębiania się w kolejne linijki tekstu Johnny Depp nie opuszczał mojej wyobraźni;). Jak dla mnie idealnie pasuje do tej roli, dokładnie tak jak autor opisuje jego gesty, wyraz twarzy. Jest to taki typ człowieka, którego ciężko rozszyfrować po mimice, na czym Corso często musiał bazować podczas rozmów z właścicielami badanych ksiąg i zaskarbiał sobie dzięki temu i zaufanie.
Chociaż według mnie sam Corso jak na posiadacza tak rozległej wiedzy w dziedzinie literatury i człowieka, który w głównej mierze poświęca się podczas pracy wyłącznie książkom, został tu momentami trochę przedstawiony jak jakiś wybraniec do zadań specjalnych;), a miał niby tylko poszperać w starodrukach i je wzajemnie porównać. Tymczasem jest śledzony, o mało co nie zostaje potrącony... Na szczęście autor zachowując szacunek dla jego zdolności umysłowych, zadbał też o jego bezpieczeństwo;)...

Podsumowując w książce wiele się dzieje. Akcja skrywa wiele tajemnic, które dopiero przy ostatnich stronach są odkrywane. Warto prześledzić kolejne pułapki czyhające na głównego bohatera i razem z nim dociekać o co w tym wszystkim chodzi...

Polecam:)!

W momencie gdy sięgnęłam po tę książkę, nie trudno było spostrzec na jej okładce głównej postaci z filmu "Dziewiąte wrota", który oglądałam już dawno temu i którego na szczęście nie da się porównać z książką. Dlatego śledząc tekst na kolejnych kartach książki, całkowicie zapomniałam o filmie, z wyjątkiem odtwórcy głównej roli,ale o tym później;).

"Klub Dumas" opowiada o...