Książka jest tą z cyklu " Powieść z duszą", doskonale wpisuje się w społeczne zapotrzebowanie na taką lekturę.
Dedykowana jest "Wszystkim przebudzonym", opatrzona w tzw.słowo objaśniające fabułę, pióra Ernesta Brylla.
Tytułowe chaszcze, to chaszcze historii ludzkich losów - mrocznych tajemnic ich dusz, legend, powikłanych relacji międzyludzkich.
Na styku życiowej przestrzeni, obok miłości, namiętności, zdrad, czy tchórzostwa, spotykamy żywą wiarę, zagubienie i nawrócenie, często odbierane jako nawiedzenie.

" Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie".
Idąc tropem tego cytatu, a także wypowiedzi poety Brylla, mam wrażenie, że fabuła, po części, jest odbiciem alter ego Jana Grzegorczyka.

Narrator powieści, Stanisław Madej jest jednocześnie jej głównym bohaterem. To samotny intelektualista, blisko 50-tki,tłumacz i wydawca.
Przez szereg lat wiódł życie mieszczucha, spokojne, jak życie emeryta bez większych wydarzeń. Do prawdziwego przebudzenia doszło po śmierci matki. Przebudzony, zmienia miejsce zamieszkania, osiada na sielskiej wsi w Puszczy Noteckiej ( Rojno-Witalnik).
Ale już na początku przeżywa szok, kiedy podczas spaceru w lesie znajduje samobójcę.
-" Są samobójstwa niejako z wyboru i zaprogramowane przez kogoś z zewnątrz. Odróżnienie jednego od drugiego bywa często niemożliwe".

Pan Staszek należy do mężczyzn nadwrażliwych, bo albo szybko wpada w zachwyt, uniesienie szczęścia, albo rozpaczliwie upada na duchu, wyolbrzymia sytuację, trudności. Cechuje go opieszałość w podejmowaniu decyzji.

Zmiana stylu życia sprawia, że poznaje wielu nowych znajomych.
Pisarz nadał im zabawne nazwiska: pan Cmentarek, sąsiadka Małolepsza, Eleonora Szacowna, Szczupak...Nazwiska te, najczęściej są odbiciem ich cech charakteru, sposobu życia.

W fabułę powieści Autor wplótł wątki: przyrodniczy, miłosny z nutkami erotyzmu, śledczy.
Powieść nasycona jest humorem i zmysłem obserwacji. Czytając, nie raz wybuchałam śmiechem!

Obok prozy życia, przewija się w tej powieści jego poezja, trywializm obok wzniosłego wzruszenia, piękno języka obok słów wulgarnych - jednym słowem, pluralistyczna sekwencja ludzkiego życia z iskierkami boskości.

Książkę czyta się płynnie, z dużym zainteresowaniem, nie można jej porzucić. To ważna i przyjemna lektura:-))

Książka jest tą z cyklu " Powieść z duszą", doskonale wpisuje się w społeczne zapotrzebowanie na taką lekturę.
Dedykowana jest "Wszystkim przebudzonym", opatrzona w tzw.słowo objaśniające fabułę, pióra Ernesta Brylla.
Tytułowe chaszcze, to chaszcze historii ludzkich losów - mrocznych tajemnic ich dusz, legend, powikłanych relacji międzyludzkich.
Na styku życiowej...