Po prostu solidnie opowiedziana przygoda , ale nic nowego nie wnosi do świata Dragon Lance.

Po prostu solidnie opowiedziana przygoda , ale nic nowego nie wnosi do świata Dragon Lance.

Kolejna powieść cyklu pobocznych historii sagi DragonLance to, niestety, kolejne rozczarowanie ze zmarnowanym potencjałem. Nie można jej zarzucić braku świeżości, bowiem uniwersum pierwszy raz wkracza w klimat tzw. teen fantasy osadzając historię w dość mocnym świetle realiów Średniowiecza, jednakże snucie osi fabularnej wydaje się dość miałkie, a czasem nad zbyt surowe jak na klimat świata wykreowanego przez parę Hickman-Weis. Postacie, podobnie jak w Ostrzu Burzy, wydają się tylko kiepsko naszkicowanymi cieniami głównych bohaterów sagi, a flegmatyczność wydarzeń potrafiłaby uspać niejednego fana Smoczej Lancy. Wielokrotnie można odczuć braku pomysłu na książkę, która wydaje się jakby odrealniona od reszty tamtejszego fantastycznego świata. Zaskakuje wyłącznie finał, który sili się na kinową widowiskowość rodem z filmów fantasy klasy B.

Kolejna powieść cyklu pobocznych historii sagi DragonLance to, niestety, kolejne rozczarowanie ze zmarnowanym potencjałem. Nie można jej zarzucić braku świeżości, bowiem uniwersum pierwszy raz wkracza w klimat tzw. teen fantasy osadzając historię w dość mocnym świetle realiów Średniowiecza, jednakże snucie osi fabularnej wydaje się dość miałkie, a czasem nad zbyt surowe jak...

Dobra przeczytałem tą książkę od końca do końca. No i niestety muszę stwierdzić że była słaba, nudni bohaterowie, główny wątek też taki słaby, ciężko było mi strasznie zagłębić się w ten świat. No ale może dla tego jest tak bo zabieram się do tego uniwersum ze złej strony. (właściwie nawet nie wiem którą książką zaczyna się ta cała seria więc słabo jestem tu zorientowany). Ogólnie nie zbyt ciekawa,czasami nudna opowieść. Nie wiele mając z epickości, choćby ciekawości. Uwaga na literówki ktorych trochę jest, okładka za to wygląda fajnie.
Pozdrawiam
Z Panem Bogiem

Dobra przeczytałem tą książkę od końca do końca. No i niestety muszę stwierdzić że była słaba, nudni bohaterowie, główny wątek też taki słaby, ciężko było mi strasznie zagłębić się w ten świat. No ale może dla tego jest tak bo zabieram się do tego uniwersum ze złej strony. (właściwie nawet nie wiem którą książką zaczyna się ta cała seria więc słabo jestem tu zorientowany)....

Najlepsza część ogólnie słabej serii (mówię o serii Bohaterowie, nie o całej Dragonlance ).

Najlepsza część ogólnie słabej serii (mówię o serii Bohaterowie, nie o całej Dragonlance ).