Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michael Williams
11
6,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
173 przeczytało książki autora
162 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Szczęście łasicy Michael Williams
6,1
Dobra przeczytałem tą książkę od końca do końca. No i niestety muszę stwierdzić że była słaba, nudni bohaterowie, główny wątek też taki słaby, ciężko było mi strasznie zagłębić się w ten świat. No ale może dla tego jest tak bo zabieram się do tego uniwersum ze złej strony. (właściwie nawet nie wiem którą książką zaczyna się ta cała seria więc słabo jestem tu zorientowany). Ogólnie nie zbyt ciekawa,czasami nudna opowieść. Nie wiele mając z epickości, choćby ciekawości. Uwaga na literówki ktorych trochę jest, okładka za to wygląda fajnie.
Pozdrawiam
Z Panem Bogiem
Rycerz Galen Michael Williams
5,8
Ostatni tom cyklu Bohaterów świata DragonLance, będący kontynuacją Szczęścia Łasicy nie spełnia nawet najmniejszych oczekiwań fana. Bo jest to pozycja kierowana tylko i wyłącznie do ludzi w pełni zaznajomionych z tym uniwersum fantasy, a nawet można zaryzykować stwierdzenie, iż tylko do wytrwałych fanów. Rycerz Galen cierpi na rozdwojenie wątków, które nie dość iż się nie spajają, to pozostawiają uczucie zażenowania u czytelnika. Wszystkie ciekawe pomysły na intrygę w części pierwszej, a było ich bardzo mało, tutaj zostają niepotrzebnie rozwinięte i zdewastowane nowymi wyjaśnieniami zaczerpniętymi rodem ze świata Diuny Herberta. Do tego dokłada się drugi, rzekomo najważniejszy wątek rozwijający mitologię świata barbarzyńców z nowym bogiem chaosu, i powstaje z tego chaos fabularny. Bohaterowie Solamnii pozostają wciąż tak samo płascy jak kartki papieru owej książki, a humor silący się na jakość głównego cyklu powoduje tylko załamanie u odbiorcy. Proponuję omijać szerokim łukiem, nawet jeśli kocha się główną historię sagi.