Bad Mommy. Zła mama

Okładka książki Bad Mommy. Zła mama Tarryn Fisher
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2017
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Bad Mommy. Zła mama
Tarryn Fisher
6,7 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2017
Wydawnictwo: Sine Qua Non kryminał, sensacja, thriller
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Bad Mommy
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Data wydania:
2017-06-14
Data 1. wyd. pol.:
2017-06-14
Data 1. wydania:
2016-12-25
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365836083
Tłumacz:
Agnieszka Brodzik
Tagi:
literatura amerykańska małżeństwo manipulacja miłość niebezpieczeństwo nienawiść obsesja odmiana losu psychoza relacje rodzinne rodzina strach szczęście thriller
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Mogłabym być lepszą tobą



2801 258 91

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
2091 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1062
306

Na półkach: ,

Link recenzji na blogu: http://zlodziejka-ksiazek.blogspot.com/2017/07/bad-mommy-tarryn-fisher.html

Jeszcze nawet nie było premiery tej książki, a „Bad Mommy” zbierała już – delikatnie to ujmując – tak pozytywne opinie, że obojętnie przejście obok niej wydawało się wręcz niemożliwe. Ja sama spojrzałam na tę powieść z naprawdę dużą dawką entuzjazmu, pomimo tego, że pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki w postaci książki „Never Never” wypadło u mnie bardzo słabo, drugie natomiast tak tragicznie (po przeczytaniu powieści „Mimo moich win”), że – nie ukrywam – zaczęłam się tej książki trochę obawiać. Pomyślałam jednak, że być może w thrillerach autorka ta spisuje się nieco lepiej, że trzecie podejście do twórczości Tarryn Fisher okaże się być nieco bardziej udane. Fakt faktem „Bad Mommy” wypada znacznie lepiej niż wspomniane wyżej powieści, ale zdecydowanie nie jest to coś, czego oczekiwałam po tak ogromnym wychwalaniu tej książki, jakie miało miejsce w okolicach jej premiery.

Książka opowiada o losach Fig Coxbury, kobiety, która pragnie idealnego życia, idealnego domu oraz idealnego dziecka. Tak się składa, że wszystko to posiada rodzina mieszkająca w sądziedztwie, która nawet nie przypuszcza, jak wiele zmian nastąpi w ich z pozoru perfekcyjnym życiu po wpuszczeniu do niego Fig. Kobieta stanie się ich przyjaciółką, powierniczką, opiekunką, aż posiądzie to, czego pragnie najbardziej, a co posiadają jej nowi sąsiedzi.

Jako thriller „Bad Mommy” wypada niestety żałośnie słabo, nie posiada tych podstawowych elementów, które dobry (albo przynajmniej poprawny) thriller powinien posiadać, żeby utrzymać moje zainteresowanie. Nie czułam żadnego napięcia towarzyszącego tej historii, od samego początku do końca czytałam tę książkę bez żadnych większych emocji, a chwilami wręcz byłam tak zirytowana brakiem jakichś głębszych wrażeń, iż nie mogłam się doczekać, aż w końcu odłożę tę powieść na półkę. Zabrakło mi tutaj wydarzeń, które wywołałyby u mnie gęsią skórkę, nie towarzyszyła mi ani odrobina niepokoju wywołana tym, co na kartach tej książki wyprawiali jej bohaterowie – a przecież właśnie tego poszukiwałam, gdy zdecydowałam się na sięgnięcie po tę lekturę.

„Mój umysł jest jak komputer, na którym ktoś otworzył zbyt wiele programów. Jestem też po prostu bardzo inteligentna, a bardzo inteligentni ludzie mają dużo myśli, ale to są wszystko genialne myśli.”

Wyżej napisałam, że chwilami nie mogłam się doczekać, aż odłożę tę książkę na półkę – i faktycznie tak było, jednak nie z tego względu, że losy Fig, Jolene i Dariusa zaczęły mnie nudzić. Bo o ile „Bad Mommy” zbyt porywającą powieścią zdecydowanie nie jest, to jednak nie ukrywam, że czytało mi się ją całkiem przyjemnie. Z zaciekawieniem obserwowałam to, jak losy trójki głównych bohaterów splatały się coraz bardziej, jak bardzo toksyczne i szkodliwe stawały się łączące ich relacje, jednak było to jedynie uprzejme zainteresowanie, nic, co mogłoby sprawić, aby krew zaczęła szybciej krążyć w moich żyłach, a serce bić jak szalone w beznadziejnej próbie pogoni za tym, co działo się na kartach tej powieści.

Bo tempo akcji na dobrą sprawę nie jest zbyt zabójcze, cały czas miałam wrażenie, jakby autorka dążyła do jakiejś puenty, jakby wreszcie miało wydarzyć się coś, co będzie gwoździem do trumny bohaterów tej książki, a nic takiego ostatecznie nie miało miejsca. Koniec końców zmuszona byłam odłożyć tę książkę z uczuciem dużego rozczarowania nad brakiem porywających wydarzeń czy sytuacji, które sprawiłyby, abym nie mogła się od tej książki oderwać czy nawet przyklasnąć autorce i zachwycić się jej geniuszem, który spowodował, że powieść ta wydałaby się mi tak cudownie hipnotyzująca. Ani hipnotyzmu, ani porywającej akcji niestety tutaj nie było.

Mam dosyć mieszane uczucia jeżeli chodzi o bohaterów tej powieści, bo o ile aspekt psychologiczny „Bad Mommy” bardzo przypadł mi do gustu, tak ogólna kreacja postaci już nie bardzo. Mam na myśli to, że naprawdę spodobało mi się przedstawienie Fig, Jolene oraz Dariusa jako bohaterów negatywnych, pełnych wad, przeróżnych fiksacji czy obsesji, co sprawiło, że absolutnie niemożliwym było nawet drobne polubienie któregoś z tych bohaterów. Zwłaszcza w przypadku Fig, w przypadku której manipulacje, notoryczne kłamstwa, a przede wszystkim jawna homofobia sprawiły, że zaskakująco łatwo i szybko znienawidziłam tę postać. Pomimo ogromnej niechęci do każdego z nich naprawdę zachwyciło mnie to, że ich charaktery składały się z tak wielu wad i niedoskonałości, różniąc się znacznie od postaci najczęściej przeze mnie spotykanych w literaturze.

„Widzę, że dostajesz więcej, niż Ci się należy. Nie mogę na to patrzeć. Boli mnie to, bo zasługuję na więcej niż ty. Rzecz w tym, że mogłabym być lepszą tobą.”

Z drugiej jednak strony podczas czytania tej książki odnosiłam wrażenie, jakby te obsesje poszczególnych postaci były wszystkim, co na dobrą sprawę składało się na ich charaktery, a to moim zdaniem było natomiast bardzo ograniczające. Zdecydowanie zabrakło mi głębi w tych bohaterach, czegoś niemalże namacalnego, powołującego ich do życia, a jednocześnie sprawiającego, aby byli oni czymś więcej niż tak boleśnie jednowymiarowymi charakterami, jak wykreowała ich Tarryn Fisher.

Moje rozczarowanie tą pozycją nie jest spowodowane wbrew pozorom tym, że ta powieść okazała się być zła. Wywołane jest ono przede wszystkim tym, że w moim przypadku wszystkie wychwalające „Bad Mommy” recenzje okazały się być kompletnie nieprawdziwe, mijające się z prawdą. A tego bardzo żałuję, ponieważ liczyłam na naprawdę porządny, ciekawy thriller psychologiczny. Żałuję tego, że książka Tarryn Fisher okazała się być bardziej obyczajówką z motywem psychologicznym, aniżeli dobrym thrillerem, tego, że nie udało się wykreować autorce bohaterów, którzy stwarzaliby realne zagrożenie oraz wywoływali w czytelniku pewien niepokój, a także i tego, że zignorowała ona kompletnie postacie poboczne i nie ukazała tego, w jakim stopniu zachowania Fig, Jolene oraz Dariusa miały na nich wpływ. Mogłoby to być naprawdę ciekawie ukazanym tłem, które niestety zostało przez autorkę pominięte.

Link recenzji na blogu: http://zlodziejka-ksiazek.blogspot.com/2017/07/bad-mommy-tarryn-fisher.html

Jeszcze nawet nie było premiery tej książki, a „Bad Mommy” zbierała już – delikatnie to ujmując – tak pozytywne opinie, że obojętnie przejście obok niej wydawało się wręcz niemożliwe. Ja sama spojrzałam na tę powieść z naprawdę dużą dawką entuzjazmu, pomimo tego, że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 562
  • Chcę przeczytać
    1 980
  • Posiadam
    696
  • 2018
    99
  • Ulubione
    56
  • 2017
    52
  • 2019
    41
  • Teraz czytam
    33
  • E-book
    32
  • 2017
    27

Cytaty

Więcej
Tarryn Fisher Bad Mommy. Zła mama Zobacz więcej
Tarryn Fisher Bad Mommy. Zła mama Zobacz więcej
Tarryn Fisher Bad Mommy. Zła mama Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także