Rewelacyjna ksiazka na plaże. Nawet nie wiem kiedy slonce mnie przyczerwienilo. Moze pare naciaganych momentow ale wciaga. Lekka latwa i przyjemna. Polecam

Rewelacyjna ksiazka na plaże. Nawet nie wiem kiedy slonce mnie przyczerwienilo. Moze pare naciaganych momentow ale wciaga. Lekka latwa i przyjemna. Polecam

Początek bardziej jak kronika historyczna a nie książka fantasy ,i jakoś główny bohater mi nie przypadł do gustu . Może później by się rozwinęło ale nie wiem bo przerwałem słuchanie w połowie książki, choc Marcina mortkę zazwyczaj uwielbiam

Początek bardziej jak kronika historyczna a nie książka fantasy ,i jakoś główny bohater mi nie przypadł do gustu . Może później by się rozwinęło ale nie wiem bo przerwałem słuchanie w połowie książki, choc Marcina mortkę zazwyczaj uwielbiam

Przez pierwsze rozdziały akcja płynęła powoli, można było się wczuć w historię i bohaterów, jakby tak było przez cały czas, można by było dać spokojnie 8 gwiazdek. Jednak po spokojnym początku akcja zaczęła mocno przyśpieszać i przez to trochę traciło się przywiązanie do świata. Ogólnie rzecz biorąc, historia była mimo wszystko interesująca, choć mało było wyrazistych bohaterów. Sama książka idealnie się nadaje dla trochę młodszego czytelnika, ale jak wyjdzie kolejny tom, to pewnie po niego sięgnę. 

Przez pierwsze rozdziały akcja płynęła powoli, można było się wczuć w historię i bohaterów, jakby tak było przez cały czas, można by było dać spokojnie 8 gwiazdek. Jednak po spokojnym początku akcja zaczęła mocno przyśpieszać i przez to trochę traciło się przywiązanie do świata. Ogólnie rzecz biorąc, historia była mimo wszystko interesująca, choć mało było wyrazistych...

Miałam wrażenie, że pierwsze 150-200 stron to rozpęd do prawdziwej fabuły. Trochę nie było to w stylu autora, ale że póki co mnie nie zawiódł, czekałam aż walnie. I faktycznie gdy zaczęło się rozpędzać, to ruszyło z kopyta. Nie jest to wesoła historia jak w Głodnej Puszczy, ale juz fantasy klasyczne, pelne zdrad, morderstw i spisków.

Miałam wrażenie, że pierwsze 150-200 stron to rozpęd do prawdziwej fabuły. Trochę nie było to w stylu autora, ale że póki co mnie nie zawiódł, czekałam aż walnie. I faktycznie gdy zaczęło się rozpędzać, to ruszyło z kopyta. Nie jest to wesoła historia jak w Głodnej Puszczy, ale juz fantasy klasyczne, pelne zdrad, morderstw i spisków.

Lekko na wyrost daję 6 i szukam drugiego tomu. Liczę, że to się rozkręci i zacznie się bardzo dobra lektura.

Lekko na wyrost daję 6 i szukam drugiego tomu. Liczę, że to się rozkręci i zacznie się bardzo dobra lektura.

Powieść ciekawa i wielowątkowa, ale wciągnęła mnie dopiero po połowie. Intryga wypada nieźle, postacie również, choć przydałoby się im więcej cech szczególnych. Zdecydowanie zabrakło szerzej rozrysowanego tła wydarzeń, bardziej dynamicznego tempa akcji i bardziej wyrazistych zdarzeń z udziałem bohaterów.
Nie jest źle i chętnie sięgnęłabym po kontynuację, ale... niestety póki co jej nie ma.

Powieść ciekawa i wielowątkowa, ale wciągnęła mnie dopiero po połowie. Intryga wypada nieźle, postacie również, choć przydałoby się im więcej cech szczególnych. Zdecydowanie zabrakło szerzej rozrysowanego tła wydarzeń, bardziej dynamicznego tempa akcji i bardziej wyrazistych zdarzeń z udziałem bohaterów.
Nie jest źle i chętnie sięgnęłabym po kontynuację, ale... niestety...

Straszne pierdy, odpuściłem sobie po kilku rozdziałach.

Straszne pierdy, odpuściłem sobie po kilku rozdziałach.

„Królewska Talia” niestety nie zaskoczyła mnie niczym ciekawym, a do tego okazała się dość ciężką przeprawą. Dostajemy powieść przygodową z dość klasycznym fantastycznym światem w tle, skupiającą się na losach młodego bohatera. Niestety Tankred Hanstar jest mało wyrazistym, a miejscami wręcz irytującym bohaterem. Podejmuje często nielogiczne decyzje, które mam wrażenie, że Autor wykorzystuje jako pretekst do kolejnych zwrotów fabularnych. Dziwnych zabiegów jest więcej, a wśród nich „tłumaczenie” przez Autora sposobu w jaki ktoś patrzy na rozbudowany monolog. Na mój odbiór książki wpłynął też fakt, że wiele rozpoczętych wątków potraktowano po macoszemu, a w niektórych przypadkach wręcz je porzucono. Wszystko to sprawia, że była „Talia” była trudną lekturą, której nie porzuciłem tylko dlatego, że mam w zwyczaju czytać do końca rozpoczęty tekst. Raczej nie sięgnę po drugi tom.

„Królewska Talia” niestety nie zaskoczyła mnie niczym ciekawym, a do tego okazała się dość ciężką przeprawą. Dostajemy powieść przygodową z dość klasycznym fantastycznym światem w tle, skupiającą się na losach młodego bohatera. Niestety Tankred Hanstar jest mało wyrazistym, a miejscami wręcz irytującym bohaterem. Podejmuje często nielogiczne decyzje, które mam wrażenie, że...

Bardzo dobra książka. Fabuła jest ciekawa a niektóre postacie zabawne. Bardzo dobrze się czyta jest to lektura lekka i przyjemna, przy której można się zrelaksować i oderwać od świata codziennego. Czekam na kolejny tom.

Bardzo dobra książka. Fabuła jest ciekawa a niektóre postacie zabawne. Bardzo dobrze się czyta jest to lektura lekka i przyjemna, przy której można się zrelaksować i oderwać od świata codziennego. Czekam na kolejny tom.

Bardzo dobre, solidne fantasy przygodowe dla młodego czytelnika :)

Bardzo dobre, solidne fantasy przygodowe dla młodego czytelnika :)