rozwińzwiń

Kolacja dla wrony

Okładka książki Kolacja dla wrony Jonathan Carroll
Okładka książki Kolacja dla wrony
Jonathan Carroll Wydawnictwo: Rebis Seria: Salamandra literatura piękna
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Salamandra
Tytuł oryginału:
The Crow’s Dinner
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2017-05-23
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-23
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380621817
Tłumacz:
Jacek Wietecki
Tagi:
Jacek Wietecki
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
174 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1778
422

Na półkach: ,

Nietuzinkowa okładka, która przyciąga wzrok.
W środku zbiór spostrzeżeń, obserwacji, wspomnień i przemyśleń.
Bardzo dobrze i szybko się czyta.
Udało mi się nawet wyłapać kilka cytatów, z którymi się utożsamiam.
Polecam

Nietuzinkowa okładka, która przyciąga wzrok.
W środku zbiór spostrzeżeń, obserwacji, wspomnień i przemyśleń.
Bardzo dobrze i szybko się czyta.
Udało mi się nawet wyłapać kilka cytatów, z którymi się utożsamiam.
Polecam

Pokaż mimo to

avatar
778
660

Na półkach:

„Kolacja dla wrony” była lekturą września 2023 w Dyskusyjnym Klubie Książki przy Bibliotece Miejskiej w Rawie Mazowieckiej. Rozmowa o tej książce wyjątkowo często i uparcie meandrowała, uciekała w najbardziej odległe skojarzenia oraz refleksje; i nic dziwnego, gdyż „Kolacja dla wrony” to wybór baardzo krótkich, rożnorodnych stylistycznie i tematycznie form literackich przypominających najbardziej zbiór notatek z codziennych refleksji i skojarzeń zapisywanych na bieżąco i wrzucanych do pudełka, a potem wydanych w formie książki. Właśnie incydentalnych, pojawiających się znikąd refleksji i skojarzeń, a nie przemyśleń, opowiadań czy innych „poważnych” rozważań czy konstatacji. Jedni z nas mają takie myśli częściej, inni rzadziej. Sądząc jednak z braku tożsamych znaczeniowo synonimów dla refleksji i skojarzenia w rozumieniu błyskawicznej, ulotnej i często błachej obserwacji, połączenia faktów i wypracowania nowej interpretacji, zastanawiającej, nierzadko oryginalnej, nowatorskiej, ale nie burzącej świata i niczego niezmieniającej, wielu z nas, przynajmniej przez znaczną część życia, takich efektów pracy mózgu u siebie nie obserwuje.

Okazało się, że wszyscy w Klubie akurat też takie skojarzenia miewają i dla takich czytelników książka Jonathana Carrola będzie lekką i przyjemną, ale na pewno niewnoszącą nieczego odkrywczego lekturą. Mocniejszy powiew oryginalności odczują na pewno czytelnicy, których nie trapią takie samoistne myśli. Kto by jednak tego zbiorku nie czytał, musi docenić niesamowite pióro autora i swobodne operowanie różnymi konwencjami literackimi. Inna sprawa, że ze względu na to, iż każdy tekst jest „z innej parafii” i są one przemieszane bez widocznego ładu czy klucza, nie da się całości czytać bez przerw, bez odsapnięcia, nabrania dystansu i zresetowania się. No i trzeba uczciwie wspomnieć, że tytułowa „Kolacja dla wron” jest jednym z najsłabszych elementów w zbiorku, podobnie jak teksty wprowadzające do innych, „pełnowymiarowych” dzieła autora, które na szczęście zgrupowane są pod koniec, więc łatwo je przebrnąć z rozpędu.

Oceny w klubie wypadły następująco: nie było nikogo, komu by się książkia nie podobała, dla dwóch osób była OK, a pozostałe (3) stwierdziły, że się im podobała. Nikomu nie podobała się bardzo, nie mówiąc o tym, by ktoś uznał ją za niesamowitą. W tym jednak wypadku oceny są mniej wążkie od kluczowej konstatacji, że nie po miesiącu, ale może już tygodniu czy dwóch, absolutna większość czytelników niczego, lub prawie niczego, już z tej lektury nie będzie pamiętać.

„Kolacja dla wrony” była lekturą września 2023 w Dyskusyjnym Klubie Książki przy Bibliotece Miejskiej w Rawie Mazowieckiej. Rozmowa o tej książce wyjątkowo często i uparcie meandrowała, uciekała w najbardziej odległe skojarzenia oraz refleksje; i nic dziwnego, gdyż „Kolacja dla wrony” to wybór baardzo krótkich, rożnorodnych stylistycznie i tematycznie form literackich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
14

Na półkach:

Genialna jak dla mnie. Doskonałe życiowe obserwacje autora podane na talerzu w krótkich formach, przypominających piękne koraliki, które nawlekamy na rzemyk po przeczytaniu każdej z nich.

Genialna jak dla mnie. Doskonałe życiowe obserwacje autora podane na talerzu w krótkich formach, przypominających piękne koraliki, które nawlekamy na rzemyk po przeczytaniu każdej z nich.

Pokaż mimo to

avatar
1337
1311

Na półkach: ,

Powrót do miłości lat szczenięcych nie udał mi się za bardzo. W Carrollu zaczytywałam się dobre ćwierć wieku temu i "Kraina chichów" nadal należy do moich ulubionych powieści. "Kolacja dla wrony" jednak nie ma w moim odczuciu dawnej magii. Może to przez to, że to nie powieść, ale zbiór luźnych refleksji, z których spora część wydaje mi się... nudna.
Szkoda.

Powrót do miłości lat szczenięcych nie udał mi się za bardzo. W Carrollu zaczytywałam się dobre ćwierć wieku temu i "Kraina chichów" nadal należy do moich ulubionych powieści. "Kolacja dla wrony" jednak nie ma w moim odczuciu dawnej magii. Może to przez to, że to nie powieść, ale zbiór luźnych refleksji, z których spora część wydaje mi się... nudna.
Szkoda.

więcej Pokaż mimo to

avatar
52
40

Na półkach:

Dostałem w prezencie. Przeczytałem dwa razy choć drugi raz tylko wyrywkowo. Skoro to prezent to nie mogę się nad książką znęcać. Jest to zbiór bardzo krótkich myśli opisanych poetycka proza. Poetycka to nie jest forma ale łączenie myśli w metafory. Te króciutkie opowiadania, niektóre ledwie na stronę czy dwie, nie są wierszami. To jest zdecydowanie proza.
No i czas na sedno. Czytając z niekłamaną przyjemnością musze jednak powiedzieć, że cały czas myślałem o tym, ze bardzo łatwo jest napisać taką książkę. Po prostu robi się notatki typu ‘przyszło mi nagle do głowy’ i jest sto takich notatek i jest książka. Zapewne nie są to bardzo wartościowe spostrzeżenia. Nic nie układa się w spójną wizję świata, jest chaos. Nie można z tych przemyśleń i efektownych spostrzeżeń domyślić się co autor chce przekazać i dlaczego to robi. Nie znam innych książek pana Carrolla zatem nie oceniam go jako pisarza. Ale ta pozycja jest wątpliwa. Daję jej dobra ocenę przez wzgląd na darczyńcę i ze względu na innych czytelników, którzy być może odkryją tu arcydzieło. Nie chcę ich zniechęcać.

Dostałem w prezencie. Przeczytałem dwa razy choć drugi raz tylko wyrywkowo. Skoro to prezent to nie mogę się nad książką znęcać. Jest to zbiór bardzo krótkich myśli opisanych poetycka proza. Poetycka to nie jest forma ale łączenie myśli w metafory. Te króciutkie opowiadania, niektóre ledwie na stronę czy dwie, nie są wierszami. To jest zdecydowanie proza.
No i czas na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
201
66

Na półkach:

Przyjemna. Zbiór krótkich refleksji autora na różne tematy. Zapis przelotnych obrazów i myśli, całkiem fajnie się to czyta.

Przyjemna. Zbiór krótkich refleksji autora na różne tematy. Zapis przelotnych obrazów i myśli, całkiem fajnie się to czyta.

Pokaż mimo to

avatar
107
10

Na półkach:

Rozczarowałam się mocno tą książką. Sztampowe sentencje. Na całą książkę znalazłam może z dwa fragmenty godne uwagi.

Rozczarowałam się mocno tą książką. Sztampowe sentencje. Na całą książkę znalazłam może z dwa fragmenty godne uwagi.

Pokaż mimo to

avatar
677
321

Na półkach: , ,

Całość przeciętna, ale może dlatego, że jest o cudach, które się dzieją w codzienności/ przeciętności.
Niemniej było warto, bo znalazłam parę przecudnej urody perełek!
Pierwsza: Ci, którzy niosą piękno.
Druga to rzeczy zgubione w dzieciństwie.
Trzecia dotyczy tego, że miłość nie musi być jedynym transcendentnym doświadczeniem w życiu.
Czwarta to płaszcz żałości bez syntetycznych materiałów.
Piąta to dni-psy w złym humorze (nie budźmy ich).
Szósta- dźwiękowe perfumy (uczta ASMR).
Siódma- zespół rozzłoszczonego cienia.
Ósma- moje własne menu w relacjach z ludźmi.

Całkiem dobre rozpoczęcie roku.

Całość przeciętna, ale może dlatego, że jest o cudach, które się dzieją w codzienności/ przeciętności.
Niemniej było warto, bo znalazłam parę przecudnej urody perełek!
Pierwsza: Ci, którzy niosą piękno.
Druga to rzeczy zgubione w dzieciństwie.
Trzecia dotyczy tego, że miłość nie musi być jedynym transcendentnym doświadczeniem w życiu.
Czwarta to płaszcz żałości bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2340
2337

Na półkach: ,

Z ręką na sercu przyznaję, że do sięgnięcia po tę książkę skłoniła mnie okładka. Nie mogłam wprost od niej oczu oderwać i nadal robi na mnie wrażenie. A treść? Niebagatelna. Lecz taka bardziej do czytania od czasu do czasu. Ponieważ są to takie bardziej rozbudowane złote myśli, dykteryjki, spostrzeżenia, historyjki. Nie należy ich jednak traktować z pobłażaniem, ponieważ każda z nich skłania czytelnika do chwili przemyśleń. Wprost nie da się przeczytać tej książki tak jak czyta się powieści, byle do następnego rozdziału. Tę chętnie się odkłada, po czym siedzi się z marsowym czołem albo z błąkającym się po twarzy uśmiechem i myśli. Po czym po chwili skubiemy następny kawałeczek kolacji. Jak prawdziwa wrona. Polecam.

Z ręką na sercu przyznaję, że do sięgnięcia po tę książkę skłoniła mnie okładka. Nie mogłam wprost od niej oczu oderwać i nadal robi na mnie wrażenie. A treść? Niebagatelna. Lecz taka bardziej do czytania od czasu do czasu. Ponieważ są to takie bardziej rozbudowane złote myśli, dykteryjki, spostrzeżenia, historyjki. Nie należy ich jednak traktować z pobłażaniem, ponieważ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
49
49

Na półkach:

Jak dotąd to moja jedyna książka Carolla - w przeciwieństwie do gadających psów, formuła krótkich samodzielnych spostrzeżeń na temat świata, życia i ludzi bardzo do mnie przemawia. Ogromną zaletą książki jest możliwość jej przyjmowania w malutkich dawkach - idealne do czytania w codziennym pędzie.

Jak dotąd to moja jedyna książka Carolla - w przeciwieństwie do gadających psów, formuła krótkich samodzielnych spostrzeżeń na temat świata, życia i ludzi bardzo do mnie przemawia. Ogromną zaletą książki jest możliwość jej przyjmowania w malutkich dawkach - idealne do czytania w codziennym pędzie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    233
  • Przeczytane
    225
  • Posiadam
    76
  • Teraz czytam
    14
  • Ulubione
    6
  • Jonathan Carroll
    6
  • 2017
    5
  • 2018
    5
  • 2021
    4
  • 2019
    4

Cytaty

Więcej
Jonathan Carroll Kolacja dla wrony Zobacz więcej
Jonathan Carroll Kolacja dla wrony Zobacz więcej
Jonathan Carroll Kolacja dla wrony Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także