Wiara

Okładka książki Wiara
Anna Kańtoch Wydawnictwo: Czarne Seria: Ze Strachem kryminał, sensacja, thriller
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Ze Strachem
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2017-06-14
Data 1. wyd. pol.:
2017-06-14
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380495234
Tagi:
kryminał literatura polska niebezpieczeństwo strach śledztwo zabójstwo zagadka kryminalna zaginięcie
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Koszmar minionego lata



1414 108 128

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
1524 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
303
260

Na półkach: ,

"Analogowe śledztwo"

Zarys fabuły możemy sobie przeczytać na okładce, poza tym większość recenzentów też o tym wspomina, więc nie będę się już powtarzać na ten temat.
Moja ulubiona pisarka jakiś czas temu zrobiła zwrot od fantasy do kryminałów. Co prawda już we wcześniejszych powieściach dawało się wyczuć fascynację zagadką, więc nie jest to zaskoczenie, raczej naturalna ewolucja. Powiem tylko, że w nowym gatunku Kańtoch odnalazła się całkiem dobrze.
Ale wróćmy do "Wiary". To druga powieść, po "Łasce", umiejscowiona w epoce PRLu. Otrzymujemy rasowy, solidny kryminał, zanurzony w klimacie prowincjonalnym i sczepiony z wątkami z przeszłości. Choć nie przepadam za porównaniami, z grubsza można powiedzieć, że "Wiara" jest najbliższa duchem literaturze kryminalnej ze Skandynawii. Tak samo ważną rolę grają tu wydarzenia sprzed lat, brudne sekrety mieszkańców wsi i psychologiczne podejście (ponieważ bywają też kryminały "techniczne", bazujące na badaniach w laboratorium i takich tam;). W odróżnieniu jednak od skandynawskich "kryminalistów" (przepraszam, nie jestem ich miłośniczką;), Kańtoch trzyma umiar i nie topi czytelnika w kilometrowych wywodach psychologicznych.
Co mi się szczególnie podoba, to fakt, że prowadzone śledztwo jest pokazane bardzo realistycznie i wiarygodnie. Milicjanci nie są idealnymi śledczymi i też popełniają błędy, muszą wykonywać wiele żmudnych czy wręcz nudnych czynności. Podobne podejście do tematu znalazłam u słowackiego pisarza, Dominika Dána.
W którejś recenzji na LC pojawił się zarzut o mało szczegółowe odmalowanie epoki. To chyba czytaliśmy inne książki, bo dla mnie świetne odtworzenie PRLu w "Wierze" jest drugą jej wielką zaletą. Kańtoch nie wskrzesza polskiej "komuny" w efekciarskim stylu amerykańskich autorów, którzy plują nazwami marek i miejsc z prędkością kałasznikowa. Miast tej inwentaryzacji, autorka logicznie i umiejętnie konstruuje świat powieści i wiernie przywraca do życia połowę lat 80tych. Co tu dużo gadać, chodziłam wtedy do podstawówki i pamiętam te czasy. Kańtoch bezbłędnie zrekonstruowała zarówno ówczesną mentalność ludzi, nie ograniczając się jedynie do rekwizytów "z epoki", jak i udało jej się dopasować szkielet intrygi do możliwości, jakie owa epoka dawała. Może dopiero w takiej sytuacji, gdy akcja rozgrywa się trzydzieści lat temu, dostrzegamy, jak bardzo zmienił się sposób prowadzenia śledztwa. Nie istnieją smartfony, ba! nawet nie każdy obywatel ma telefon w mieszkaniu, więc komunikacja jest mocno utrudniona. Na informacje trzeba cierpliwie czekać albo jechać pociągiem kilka godzin do innego miasta. Nie ma czegoś takiego jak laboratorium mogące zbadać ślady DNA, chyba nie muszę mówić, jak to zmienia obraz całości. To takie "analogowe śledztwo", jak w tytule mojej recenzji - bez internetu, komórek, osadzone mocno w realiach tamtych czasów.
A jeśli komuś szwankuje wzrok, to podrzucam parę szczegółów, które uwiarygadniają PRLowską epokę. Denatka ma na półce kryminały z serii "z jamnikiem" (kto ma ponad 30tkę na karku, będzie kojarzył, dzieciaki niech sobie doczytają... na wikipedii;), na stołówce podają kompot (ktoś jeszcze dziś to pije?;), zamordowana ma bluzkę z wypchanymi ramionami, właśnie wystartował Teleexpress (czas emisji też możecie sprawdzić na wikipedii;), awaria w Czernobylu, na będzińskim Koszelewie mieszka patologia, w samochodzie podczas upału gotujesz się z gorąca, bo nie ma klimy i tak dalej. Jest tego dużo więcej, podobne drobiazgi tworzą tło, ale nie są nachalnie podane, bo też to jest tylko tło właśnie.
Bardzo fajnie, jak to u Kańtoch, scharakteryzowani bohaterowie. Nie za pomocą monologów wewnętrznych na kilka stron, bo czasem jedno zdanie, reakcja, wypowiedź budują postać lepiej niż ględzenie. Tu każdy ma swoje życie, doświadczenia, osobowość. Nieźle wyszła stylizacja gwarowa mieszkańców Rokitnicy i urzędowa mowa w stylu "jak obywatel się nazywa i co robił piętnastego lipca?". Osobiście najbardziej przypadł mi do gustu ksiądz Marczewski, chyba zresztą najlepiej opisana postać.
Co jeszcze na plus? Nie zgadłam mordercy. A naprawdę sądziłam, że tym razem mi się to udało i nawet poczułam rozczarowanie. A tu figa z makiem, autorka zrobiła mnie w konia.
Fajnie się też czyta powieść, której akcja toczy się w znajomych miejscach. Wreszcie po tych wszystkich kryminalnych Wrocławiach i Warszawach dostałam Katowice, Żywiec, Kraków i Będzin, a w tle Wielką Raczę i Bielsko. Tak swojsko się poczułam, no co poradzę. :)
Nie wiem, czy to, co teraz napiszę, zaliczyć na plus, czy minus. W powieści pojawia się kilka razy Będzin, zawsze określany przez bohaterów "to tam na Śląsku". Oczywiście Będzin na Śląsku nie leży, lecz w Zagłębiu Dąbrowskim, ale byłabym skłonna uznać to nawet za plusa, za dowód - paradoksalnie - wiedzy autorki. Bo właśnie tak mógłby to miasto określić mieszkaniec odległego Olsztyna. I wtedy pomyślałam z nabożnym podziwem: "Rany, Kańtoch to naprawdę świetnie uchwyciła". Ale potem o Będzinie tak samo wypowiada się facet z Bielska i milicjantka z Żywca (czyli już "zza miedzy") i mój zachwyt nieco przybladł. Ale niech tam, zapisuję to na plusa - ludzie spoza naszego regionu i tak nigdy nie pojmą tego całego zamieszania ze Śląskiem i Zagłębiem. A nie chcę sugerować, że pisarka z Katowic nie wie, o co z tym chodzi. ;)

Podsumowując: porządny, logiczny kryminał w starym stylu, bez wodotrysków, za to z nutką melancholii - szczególnie dla tych, którzy jeszcze pamiętają czasy PRLu. Niezależnie od preferencji, książkę dobrze się czyta, bo po prostu Kańtoch świetnie opanowała rzemiosło pisarskie. Wie, jak pisać i umie to robić. Czego o wielu obecnych autorach nie można powiedzieć, niestety.

"Analogowe śledztwo"

Zarys fabuły możemy sobie przeczytać na okładce, poza tym większość recenzentów też o tym wspomina, więc nie będę się już powtarzać na ten temat.
Moja ulubiona pisarka jakiś czas temu zrobiła zwrot od fantasy do kryminałów. Co prawda już we wcześniejszych powieściach dawało się wyczuć fascynację zagadką, więc nie jest to zaskoczenie, raczej naturalna...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 780
  • Chcę przeczytać
    1 046
  • Posiadam
    222
  • 2018
    71
  • 2019
    48
  • 2021
    41
  • Ulubione
    34
  • Kryminał
    33
  • Audiobook
    29
  • 2022
    25

Cytaty

Więcej
Anna Kańtoch Wiara Zobacz więcej
Anna Kańtoch Wiara Zobacz więcej
Anna Kańtoch Wiara Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także