Echa

Okładka książki Echa Michał Cholewa
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2017
Okładka książki Echa
Michał Cholewa
7,8 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2017
Wydawnictwo: Warbook Cykl: Algorytm wojny (tom 4.5) Seria: WarBook fantasy, science fiction
412 str. 6 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Algorytm wojny (tom 4.5)
Seria:
WarBook
Wydawnictwo:
Warbook
Data wydania:
2017-03-29
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-29
Liczba stron:
412
Czas czytania
6 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364523793
Tagi:
alternatywna rzeczywistość galaktyka kosmos literatura polska niebezpieczeństwo science fiction wojna Ziemia
Inne
Średnia ocen

                7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nagroda im. Janusza A. Zajdla 2023. Antologia utworów nominowanych za rok 2022 Michał Cholewa, Agnieszka Hałas, Łukasz Kucharczyk, Magdalena Świerczek-Gryboś, Paula Wanarska
Ocena 5,9
Nagroda im. Ja... Michał Cholewa, Agn...
Okładka książki Ku gwiazdom. Antologia Polskiej Fantastyki Naukowej 2022 Michał Cholewa, Michał Protasiuk, Magdalena Salik, Dominik Szewczyk
Ocena 7,0
Ku gwiazdom. A... Michał Cholewa, Mic...
Okładka książki Nagroda im. Janusza A. Zajdla 2022. Antologia utworów nominowanych za rok 2021 Michał Cholewa, Anna Kańtoch, Marta Kisiel, Olga Niziołek, Katarzyna Podstawek
Ocena 6,3
Nagroda im. Ja... Michał Cholewa, Ann...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
260 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
168
166

Na półkach: ,

(tekst ukazał się pierwotnie na szortal.com)

Echa Wojny Światów

Hubert Przybylski

Od razu wyjaśniam, że tytuł recenzji nie był zamierzony. I że nie było moim zamysłem porównywanie „Ech Wojny Światów”, czyli zbioru opowiadań napisanego przez czołowych amerykańskich twórców SF w hołdzie najważniejszej powieści Orsona Wellsa*, i omawianego właśnie dla Was zbioru opowiadań Michała Cholewy. Absolutnie. I nawet nie napiszę, że „po prostu tak wyszło”. Takie porównywanie byłoby bez normalnego zdrowego sensu – tak diametralnie różny jest poziom obu pozycji. Na czyją korzyść? O tym za chwilę.

Najpierw wypada podać garść informacji o najnowszej książce Cholewy. Jak już wspomniałem, to zbiór opowiadań, a konkretnie to sześciu opowiadań, których akcja rozgrywa się w uniwersum „Algorytmów Wojny”. I to tyle, jeśli chodzi o podstawowe informacje. Przechodzimy do szczegółów.

Pierwsze opowiadanie, „Samotne światło”, zaprasza nas na pokład zawieszonej gdzieś na głębokim galaktycznym zad..., znaczy, zaścianku**, stacji przekaźnikowej, która po wydarzeniach znanych jako Dzień traci łączność z resztą wszechświata, a jej załoga musi się teraz zmierzyć z samotnością i sypiącymi się coraz bardziej podzespołami placówki.

Kolejny tekst to „Osaczeni”. I tym razem autor zabiera nas na peryferia wszechświata znanego ludzkości przed Dniem. Trafiamy do Łeby, kolonii wydobywczej na planecie Chirac, której dwie setki ocalałych z buntu SI mieszkańców stara się wieść normalne życie. Pewnego dnia, ponad siedem lat po Dniu, kiedy łapią sygnał o wejściu do systemu jakiegoś statku, to nagle szlag*** trafia ich główną antenę komunikacyjną. Zaczyna się walka z czasem – czy zdążą dokonać napraw i powiadomić resztę ludzkości o swoim istnieniu, czy też pozostaną sami na wieki wieków? Jakby problemów było mało, w trakcie prac odkrywają zagrożenie, które sprawia, że nawet i „na wieki wieków” może nie być im dane.

Następny w kolejce jest „Argument siły”. Cywilny frachtowiec „Verona” trafia do kolonii Wilford, która rozpaczliwie potrzebuje części zamiennych. I nowego reaktora. Tymczasem jedyny w systemie sprawny reaktor jest zamontowany na „Veronie”, a jej załoga, z wiadomych przyczyn, nie chce go oddać. Desperacja kolonistów sięga zenitu. Czy da się uniknąć rozlewu krwi? Zwłaszcza że system patroluje wysłany tu do walki z przemytnikami UES „Drapieżca”, którego dowódca dostał polecenie zrobienia „pokazówki”.

Czwarte opowiadanie to „Echo”. Po raz pierwszy w cyklu Cholewa zabiera nas na Ziemię, a konkretnie to do skutej lodem Finlandii, gdzie po wydarzeniach Dnia ojciec stara się uratować życie swojej córki. Będzie ponuro, zimno, głodno, będą choroby i bandy innych ludzi walczących o resztki pozostawione przez cywilizację (szczerze powiem, że jest spora grupa wydających swoje książki pisarzy postapo****, którzy mogliby się sporo od Michała Cholewy nauczyć o tym, jak powinno się opisywać walkę o przetrwanie).

„Wyższa konieczność” to przedostatni utwór zbioru. Tym razem będziemy świadkami próby przejęcia przez Dowództwo Operacji Specjalnych danych z opanowanego przez zbuntowaną SI pasażerskiego liniowca. Oesy znani/znane (niepotrzebne skreślić) są z tego, że nie przebierają w środkach i tak będzie też i tym razem. Tylko czy tortury wystarczą w walce z Samaelem, SI która uważa, że jest bogiem?

Ostatnie opowiadanie to zmiana podejścia do tematu. Tym razem zamiast poważnego, zmuszającego do głębokiego zastanowienia tekstu dostajemy „Smoka, czarownicę i starego Szafę”, stuprocentową, rozrywkową perełkę – „Sierżanta Bilko” do sześcianu przeniesionego w realia „Algorytmów wojny”. Do położonej na głębokim zapleczu bazy trafia przez przypadek pani pułkownik z wojskowej prokuratury, która „zasłynęła” ze ścigania przekrętów. Dla stacjonujących w Bazie Sheringham wojaków to problem, gdyż cała baza to jeden wielki przekręt. Stojący na przekręcie. I stosem przekrętów przykryty. Czy naszym niekoniecznie dzielnym, ale na pewno przedsiębiorczym i cwanym bohaterom uda się wykorzystać jedyną słabą stronę pani pułkownik i uniknąć sądu wojennego? Nie powiem. Ale uwierzcie mi na słowo – opowiadanie napisał Michał Cholewa, wiec będzie się działo...

W poszczególnych tomach cyklu Cholewa skupia się na akcji, budowaniu napięcia i wielopoziomowych intrygach. I to nie są głupie teksty, autor wielokrotnie sięga w nich po głębsze treści. Ale widać wyraźnie, że czasami brakuje mu możliwości, jakie daje pisarzowi krótka forma. W powieściach dylematy moralne, społeczne czy jakiekolwiek inne zbyt często ulegają rozmyciu, wytłumieniu, tymczasem opowiadanie pozwala na podanie ich w postaci bardziej skondensowanej, zwartej, o wiele łatwiej trafiającej do odbiorcy. Porównując to bardziej obrazowo - jest sobie mieszkanie w bloku. W bloku trwa impreza. A właściwie to już nie impreza, tylko ostra libacja. W powieści ważne treści wyglądają jak mikry policjant w terminalnym stadium anginy i z obustronnym łokciem tenisisty delikatnie pukający do drzwi takiego mieszkania, stojąc w tłumie głośno zachowujących się gapiów. Tymczasem w opowiadaniu jak grupa AT wpadająca do lokalu przez chmurę drzazg, w którą zmieniły się właśnie wysadzone drzwi*****.

A więc jakie kwestie porusza w swoich tekstach Michał Cholewa, zapytacie. Odpowiadam – Michał Cholewa pisze nie tylko o samotności i walce o przetrwanie. Mamy tu bardzo dobry tekst o desperacji i odpowiedzialności za życie innych, które mogą nas zmusić do wyboru pomiędzy złem i złem. Mamy dywagacje na temat istoty człowieczeństwa i tego, czym tak naprawdę różnilibyśmy się od inteligentnych maszyn. W innym znowuż Cholewa zastanawia się, czy cel zawsze uświęca środki, czy też są jakieś granice, których przekroczyć nie wolno******. I czy dążąc do celu za wszelką cenę, da się uniknąć zaślepienia? Poza tym będziemy świadkami tego, jak w określonych sytuacjach mogą walczyć w człowieku serce i rozum, chęć zachowania honoru i niesienia pomocy ludziom w potrzebie z trzymaniem się rozkazów i zimną logiką. Łatwo powiedzieć, że powinien wygrać rozum, gdy się sprawę ogląda z dystansu, na chłodno. Ale co, gdy jest się w środku wydarzeń? Gdy pojawiają się emocje?

Cholewa zawsze potrafił pisać niezwykle spójnie i logicznie, nie zaniedbując przy tym bogatej warstwy emocjonalnej swoich tekstów. W opowiadaniach widać to jeszcze wyraźniej. To bardzo dobry, bardzo mądry i bardzo mocny emocjonalnie zbiór opowiadań. Takich tekstów nie powstydziłby się absolutnie żaden z naszych żyjących czy nieżyjących pisarzy, czy to płynących z nurtem fantastyki, czy też tkwiących w mainstreamie.

Daję „Echom” 9,5/10. To jest świetny tom opowiadań. Idealnie uzupełniający cztery poprzednie części „Algorytmów wojny”. I bijący na głowę to, co wyszło spod piór takich światowych sław SF jak Mike Resnick, Robert Silverberg, Connie Willis, Walter Jon Williams, Kevin J. Anderson, czy choćby David Brin******* i ukazało się w „Echach Wojny Światów”. W porównaniu z „Echami” Cholewy zbiór amerykańskich opowiadań to literatura co najwyżej średnia, napisana bez polotu, wręcz doskonale miałka. Dlatego jeśli macie ochotę na jakieś „Echa”, to niech to będą „Echa” wydane przez WarBook.


* Jeśli ktoś z Was nie pamięta, to mówię tu o „Wojnie Światów”. A jeśli ktoś „Wojny Światów” nie czytał, to gratuluję. Ten ktoś wyróżnia się teraz jak niejaki Kanye West na rozdaniu nagród imienia niejakiego Alfreda Nobla.

** Mogłem też użyć słowa „zagumienia”, ale kto w dzisiejszych czasach wie, co to są „zagumienia”. O tempera, o Jose Morales...

*** Oczywiście jasny. Każdy szlag jest jasny. Dlatego już nie chciało mi się uszczegóławiać.

**** Niestety, także w Polsce.

***** Jestem naprawdę dumny z siebie, tylko prawdziwy geniusz mógłby wykoncypować tak wspaniały przykład.

****** Nie uwierzycie, ale nie napisałem tego w środku nocy, mając na sobie zgniłozielony mundur i kobylaste, ciemne okulary w bakelitowych oprawkach.

******* Jeśli ktoś nie wie, to Brin napisał jedną z najlepszych, kultowych powieści postapo – „Listonosza”. Od razu ostrzegam, ekranizacja tegoż jest równie spartolona jak nasz „Wiedźmin”. I nie ma takiego znieczulenia, które by ukoiło ból płynący z jej oglądania.

(tekst ukazał się pierwotnie na szortal.com)

Echa Wojny Światów

Hubert Przybylski

Od razu wyjaśniam, że tytuł recenzji nie był zamierzony. I że nie było moim zamysłem porównywanie „Ech Wojny Światów”, czyli zbioru opowiadań napisanego przez czołowych amerykańskich twórców SF w hołdzie najważniejszej powieści Orsona Wellsa*, i omawianego właśnie dla Was zbioru opowiadań...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    425
  • Przeczytane
    329
  • Posiadam
    104
  • Fantastyka
    11
  • Teraz czytam
    10
  • Ulubione
    8
  • Chcę w prezencie
    5
  • Science Fiction
    4
  • E-book
    3
  • Sci-Fi
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Echa


Podobne książki

Przeczytaj także