Zdaje się, że w założeniu miałam lubić tytułowego bohatera. No cóż, niestety z jakichś niewytłumaczalnych powodów nie potrafię pałać sympatią do faceta, który po tym, jak smok wybija mu masowo poddanych stwierdza, że przelecenie ładnej potworzycy było tego warte xp
Dosyć irytująca, przynajmniej na początku, jest też narracja w czasie teraźniejszym, ale idzie się przyzwyczaić.

A tak poza tym to świetna książka jest. Idealnie oddany mroczny klimat "ery bohaterów", opisy nienużące, ale obrazowe, no i bardzo fajne postacie: Wiglaf, Unferth (początkowo miałam pewne obawy, że okaże się typową nędzną gnidą a la Robaczywy Język, całe szczęście się myliłam),a zwłaszcza Wealhtheow i Ursula, które zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie - obie z krwi i kości, realne, wiarygodne i możliwe do lubienia. Zresztą nawet tych kilku znanych z imienia, epizodycznych towarzyszy Beowulfa było napisanych tak, że żałowało się ich, kiedy ginęli.

Słowem - polecam, zarówno osobom, które znają oryginalną legendę, jak i tym, które dopiero chcą się z nią zapoznać.

Zdaje się, że w założeniu miałam lubić tytułowego bohatera. No cóż, niestety z jakichś niewytłumaczalnych powodów nie potrafię pałać sympatią do faceta, który po tym, jak smok wybija mu masowo poddanych stwierdza, że przelecenie ładnej potworzycy było tego warte xp
Dosyć irytująca, przynajmniej na początku, jest też narracja w czasie teraźniejszym, ale idzie się...

Bardzo fajna książka do poczytania (dla ludzi, którzy lubią klimaty wikińskich sag).

Bardzo fajna książka do poczytania (dla ludzi, którzy lubią klimaty wikińskich sag).

Bardzo sprawnie napisane. Nie mogłam się oderwać.

Bardzo sprawnie napisane. Nie mogłam się oderwać.

Książka o epickim bohaterze, poświeceniu i odwadze, ale epickość ulotniła się gdzieś po drodze albo padła ofiarą Grendela.

Główny bohater, Beowulf, jest wojownikiem, który wykazuje się nie lada odwagą, kiedy dostaje wiadomość od osoby, którą ostatni raz widział będąc dzieckiem. No i to by było na tyle z fabuły. Dociera na miejsce i niczym nordycki bohater robi to, co potrafi najlepiej, czyli sieka i ucztuje. W tle oczywiście wielka miłość, odwaga i heroizm oraz motyw ,,mniejszego zła". Do zalet dodałbym odzwierciedlenie kwiecistego języka oraz klimaty, które są miłe dla fanów fantastyki

Film był fajny, książka tyłka ,,nie urwała", ale było dobrze.

Książka o epickim bohaterze, poświeceniu i odwadze, ale epickość ulotniła się gdzieś po drodze albo padła ofiarą Grendela.

Główny bohater, Beowulf, jest wojownikiem, który wykazuje się nie lada odwagą, kiedy dostaje wiadomość od osoby, którą ostatni raz widział będąc dzieckiem. No i to by było na tyle z fabuły. Dociera na miejsce i niczym nordycki bohater robi to, co...

Niestety nie czytałem poematu. Nie oglądałem też filmu. Myślałem jednak, że najlepiej i najszybciej będzie zapoznać się z treścią poprzez powieść. A właściwie nie tyle powieść, co nowelizację, gdyż jak się dowiedziałem jest to przerobiony scenariusz. Cóż, to dzieło tylko utwierdziło mnie w tym, że nowelizacje nigdy nie wychodzą dobrze. Zabrakło klimatu przyogniskowej opowieści, zabrakło epickości, która niewątpliwie jest obecna w poemacie. W ksiązkowej, przystępnej wersji opowieść odarta była jednak z wszelkiej magii. Po przeczytaniu byłem wymęczony, znudzony i nie opuszczało mnie wrażenie, że lepiej już byłoby obejrzeć ten film.

Niestety nie czytałem poematu. Nie oglądałem też filmu. Myślałem jednak, że najlepiej i najszybciej będzie zapoznać się z treścią poprzez powieść. A właściwie nie tyle powieść, co nowelizację, gdyż jak się dowiedziałem jest to przerobiony scenariusz. Cóż, to dzieło tylko utwierdziło mnie w tym, że nowelizacje nigdy nie wychodzą dobrze. Zabrakło klimatu przyogniskowej...

Wspaniały, kwiecisty język, czasy wielkich bohaterów i niezapomnianych aktów odwagi.

Wspaniały, kwiecisty język, czasy wielkich bohaterów i niezapomnianych aktów odwagi.

Książka pisana na podstawie filmu i cóż więcej dodać. Wydaje mi się, że sam film zdecydowanie wystarczy.

Książka pisana na podstawie filmu i cóż więcej dodać. Wydaje mi się, że sam film zdecydowanie wystarczy.

Książka pociąga swym tytułem i historią za nim idącą, jednak "dzieło" pisane na podstawie filmu, który był pisany na podstawie sagi rozczarowuje. Przystąpiłam do czytania z wielkim zapałem, niestety, rozczarowałam się. Gdyby nie to, że została wzięta na wyjazd wakacyjny i nic innego do czytania nie miałam pod ręką z pewnością zostałaby jedyną niedoczytaną przeze mnie książką. Odradzam czytanie. Narracja męczy i zmusza do stwierdzenia, że książkę napisał ktoś, kto za pisanie tego typu literatury nie powinien się brać NIGDY. Wszystko i nic, czyli bardzo słabo.

Książka pociąga swym tytułem i historią za nim idącą, jednak "dzieło" pisane na podstawie filmu, który był pisany na podstawie sagi rozczarowuje. Przystąpiłam do czytania z wielkim zapałem, niestety, rozczarowałam się. Gdyby nie to, że została wzięta na wyjazd wakacyjny i nic innego do czytania nie miałam pod ręką z pewnością zostałaby jedyną niedoczytaną przeze mnie...

Bardzo dobra książka !

Bardzo dobra książka !

Książka robiona na filmie, co wszystko tłumaczy - szczerze, jest cienka;3

Książka robiona na filmie, co wszystko tłumaczy - szczerze, jest cienka;3