Rozczarowała mnie ta powieść. Czytałam wszystkie książki autorki i ta jest najsłabsza.
Dla mnie to nawet nie powieść, a 4 krótkie opowieści, każda dotyczy innej osoby. Są to cztery panie, które właśnie wprowadziły się na Kwiatową, a awaria windy spowodowała, że w pewien sposób zbliżyły się do siebie.
Każda z bohaterek opowiada coś o swoim życiu, ale przede wszystkim opowiada tą samą historię związaną z główna bohaterką Malwiną, tylko ze swojego punktu widzenia.
I właśnie przez to jest nudno, bo nic się ciekawego nie dzieje, tylko w kółko ta sama historia.
Do tego nietypowa forma narracji. Każda z bohaterek opowiada swoją historię jakby rozmawiała z kimś przy herbacie czy kawie. Zadaje temu komuś pytania na temat opowiadanej przez siebie historii i od razu daje odpowiedź.
Do tego nie polubiłam żadnej bohaterki a szczególnie Malwiny.
Bo jej nie sposób polubić. Mimo że ma 30 lat, to zachowuje się jak dziecko, jest egoistą i ignorantką. Jest nieszczęśliwa, bo nagle po śmierci ojca tyle spraw spadło na jej głowę, a ona nie ma ochoty nimi się zajmować. Przez jej niedbalstwo mało nie umarła jej matka, bo Malwinie nie chciało się do niej jechać.
Jeżeli kolejna książka z tego cyklu będzie napisana w tym samym stylu, to na pewno jej nie kupię. Przy tej strasznie się nudziłam , czekałam kiedy coś konkretnego zacznie się dziać i niestety się nie doczekałam.

Rozczarowała mnie ta powieść. Czytałam wszystkie książki autorki i ta jest najsłabsza.
Dla mnie to nawet nie powieść, a 4 krótkie opowieści, każda dotyczy innej osoby. Są to cztery panie, które właśnie wprowadziły się na Kwiatową, a awaria windy spowodowała, że w pewien sposób zbliżyły się do siebie.
Każda z bohaterek opowiada coś o swoim życiu, ale przede wszystkim...