Nuuuuda. Zbyt cukierkowa już na koniec, za dużo seksu, za mało jakiejkolwiek historii, po prostu już na koniec mocno wieje nudą, a szkoda, bo seria miała potencjał.

Nuuuuda. Zbyt cukierkowa już na koniec, za dużo seksu, za mało jakiejkolwiek historii, po prostu już na koniec mocno wieje nudą, a szkoda, bo seria miała potencjał.

Jedyny plus tej książki że to ostatnia część serii 🤷 niestety, cała seria dla mnie zbyt nudna, często pomijałam opisy a i tak wiedziałam co i jak. Zdecydowanie lepiej gdyby zrobić z tego jedną książkę, a nie 4 części. Ciągnie się, powtarza. Bohaterka irytowała mnie od samego początku. Zdecydowanie nie sięgnę po inne książki tej autorki, nie podobał mi się styl jej pisania.

Jedyny plus tej książki że to ostatnia część serii 🤷 niestety, cała seria dla mnie zbyt nudna, często pomijałam opisy a i tak wiedziałam co i jak. Zdecydowanie lepiej gdyby zrobić z tego jedną książkę, a nie 4 części. Ciągnie się, powtarza. Bohaterka irytowała mnie od samego początku. Zdecydowanie nie sięgnę po inne książki tej autorki, nie podobał mi się styl jej pisania.

Spodziewałby się ktoś, że ostatni tom to super bomba, że aż człowiekowi robi się przykro, że kończy czytać serię...
No cóż. Plusem jest, że autorka sukcesywnie zamykała wątki. A minusem? Odczucie, że to odgrzewany kotlet. Serio, w tym tomie znajdziecie wszystko

Spodziewałby się ktoś, że ostatni tom to super bomba, że aż człowiekowi robi się przykro, że kończy czytać serię...
No cóż. Plusem jest, że autorka sukcesywnie zamykała wątki. A minusem? Odczucie, że to odgrzewany kotlet. Serio, w tym tomie znajdziecie wszystko

Nie działo się tu zbyt wiele. Na końcu jest epilog, o tym, co działo się z postaciami z całej serii.

Nie działo się tu zbyt wiele. Na końcu jest epilog, o tym, co działo się z postaciami z całej serii.

77/2021

Seria Dziewczyna na miesiąc tom 4

Dni dna. Jak dobrze że to już koniec.
Za dużo cukru. Od zera do milionerki.
Bogaty klient i się dziewczyna ustawiła.
Nie polecam.

77/2021

Seria Dziewczyna na miesiąc tom 4

Dni dna. Jak dobrze że to już koniec.
Za dużo cukru. Od zera do milionerki.
Bogaty klient i się dziewczyna ustawiła.
Nie polecam.

Spodziewałam się czegoś więcej😐...
Praktycznie 90% książki jest o tym jak to kolorowo🌈 i cukierkowo🍭 dzieje się miedzy bohaterami👩‍❤️‍👨. Gdy w końcu pojawiają się jakieś przeciwności trwają one dosłownie chwilę. Dobrze że przynajmniej kwestia matki i ojca Mii się wyjaśniła😥.
Był moment gdy główna bohaterka mnie oburzyła😠, otóż dziewczyna prowadziła pierwszą rozmowę z mężczyzną (ok. 45 lat) który był jej szefem, a ta zaczęła fantazjować o jego przyrodzeniu🤢 (w tym czasie West cały i zdrowy czeka domu)

Spodziewałam się czegoś więcej😐...
Praktycznie 90% książki jest o tym jak to kolorowo🌈 i cukierkowo🍭 dzieje się miedzy bohaterami👩‍❤️‍👨. Gdy w końcu pojawiają się jakieś przeciwności trwają one dosłownie chwilę. Dobrze że przynajmniej kwestia matki i ojca Mii się wyjaśniła😥.
Był moment gdy główna bohaterka mnie oburzyła😠, otóż dziewczyna prowadziła pierwszą rozmowę z...

To było złe. Akcje jakie działy się pomiędzy tym jak Mia rozmyślała o swoim ukochanym, dodawała kart to domku z papieru pełnego przesłodzonego związku i dennych tekstów co dziesięć stron jak to się nie opuszą... była okej. Nie powaliło mnie, wielu rzeczy dało się domyślić, wystarczyło ruszyć główką.
Wiele razy opływałam się w deszczu żenady i walczyłam ze sobą by przypadkiem nie odłożyć książki i po prostu jej nie kończyć. Jednak przysiadłam i w jedną noc doczytała do końca. Stety niestety.
Było to mdłe go szpiku kości, ani słodkie, ani nużące. Po prostu mdłe. Jeżeli mam co drugą stronę czytać o tym jak Mia jest oddana Wesowi, to już wolę omijać pewne akapity i to po prostu zostawić nieczytane.
Moim zdaniem najsłabsza część, autorka za mocno popłynęła, sprawiła, że niechętnie czytało mi się tę pozycję i osobiście niesamowicie się zawiodłam an treści.
Cieszę się, że serię mam za sobą i liczę, że chociaż zostaną mi dobre wspomnienia po pierwszej części...

To było złe. Akcje jakie działy się pomiędzy tym jak Mia rozmyślała o swoim ukochanym, dodawała kart to domku z papieru pełnego przesłodzonego związku i dennych tekstów co dziesięć stron jak to się nie opuszą... była okej. Nie powaliło mnie, wielu rzeczy dało się domyślić, wystarczyło ruszyć główką.
Wiele razy opływałam się w deszczu żenady i walczyłam ze sobą by...

Im dalej w las... tym niestety gorzej. Ostatnia i jak dla mnie najgorsza część. Ilość lukru powala wręcz na łopatki. Wszystko jest takie mdłe i jak ktoś kiedyś powiedział "słodko-pierdzące"

Im dalej w las... tym niestety gorzej. Ostatnia i jak dla mnie najgorsza część. Ilość lukru powala wręcz na łopatki. Wszystko jest takie mdłe i jak ktoś kiedyś powiedział "słodko-pierdzące"

W końcu udało mi się dobrać do ostatniej części!
Spodziewałam się dużo akcji (nie tylko łóżkowych),jako, że coraz bliżej finał, no ale...
Całość była mdła i strasznie nudna... Wspólnie uwielbienie aż mi bokiem wychodziło - aż dziw że tęcza mi z niego nie wyrosła...
A tak całkiem serio - to jest zdecydowanie najgorsza część ze wszystkich. Jest delikatny powiew zaskoczenia i nowości, ale to za mało żeby poratować całość.

W końcu udało mi się dobrać do ostatniej części!
Spodziewałam się dużo akcji (nie tylko łóżkowych),jako, że coraz bliżej finał, no ale...
Całość była mdła i strasznie nudna... Wspólnie uwielbienie aż mi bokiem wychodziło - aż dziw że tęcza mi z niego nie wyrosła...
A tak całkiem serio - to jest zdecydowanie najgorsza część ze wszystkich. Jest delikatny powiew zaskoczenia...

Książka jest świetnie napisana: lekka łatwa i przyjemna. Daje pełen relaks podczas czytania

Książka jest świetnie napisana: lekka łatwa i przyjemna. Daje pełen relaks podczas czytania