12 ZDAŃ O…: „BOHATERZE”

„Bohater”, siódma odsłona z cyklu „Dziedzictwo Aldenata”, to nietypowy reprezentant militarnej s-f, i szczerze mówiąc, prezentuje on całkiem godnie swój gatunek. Fabuła jest prosta: przedstawiciel gatunku Darhelów zostaje przydzielony do ludzkiego oddziału elitarnej jednostki Głębokiego Zwiadu, której aktualnym zadaniem jest penetracja nieznanej planety i ewentualne rozpoznanie obozu wroga, który na owej planecie może się kryć. Jednak to i tak niełatwe zadanie utrudnia naszej drużynie jeszcze jeden fakt – wspomniany w poprzednim zdaniu obcy imieniem Tirdal. Jego rasa przez ostatnie parę tysięcy lat manipulowała i kontrolowała ludzkość, przez co (zresztą pewnie słusznie) nikt nie ma do niego zaufania, a to jest właśnie najważniejsze w małej jednostce bojowej. Plot twist(który sugeruje nam już sam opis książki na okładce) pojawia się, kiedy po przypadkowym odnalezieniu starożytnego artefaktu to rasa ludzka okazują się być zdrajcą. Od tej pory Tirdal, wojownik, który nie może zabijać, choć obdarzony jest nadludzką siłą, niezwykłymi umiejętnościami empatycznymi i niespotykaną szybkością, musi zmierzyć się z najgroźniejszym członkiem oddziału – piekielnie chytrym i doświadczonym snajperem o przezwisku Sztylet.
Niech was nie zmyli jednak hasło ‘militarne s-f', bo choć książka tonie w opisach futurystycznych wojskowych sprzętów (takich jak wypaśne bronie z różnymi rodzajami pocisków, maskujące kombinezony czy też pojazdy transportowe skaczące przez 10 kilometrów na raz),to główną osią okazuje się być psychologia postaci. Bohaterowie bardziej martwią się tym jak by podkopać morale przeciwnika i ze sprytnie poprowadzonej rozmowy wywnioskować w jakim jest stanie i gdzie się znajduje, niż tym, jak mu wpakować kulkę między oczy. Ciągły rozwój psychologiczny i emocjonalny postaci jest niezwykle dobrze skonstruowany jak na tego typu powieść. Powodem dla którego dałam książce marną szóstkę miast siódemki jest to, iż w pewnym momencie zaczyna się robić monotematyczna. Opisy flory i wędrówki, choć przeplatane iście dobrymi dialogami, zdają się powtarzać się w kółko, co sprawia wrażenie niepotrzebnego zapychacza.
Pomimo pewnych wad polecam wszystkim książkę „Bohater” i mam nadzieję, że będzie się wam podobało tak samo jak mnie.

12 ZDAŃ O…: „BOHATERZE”

„Bohater”, siódma odsłona z cyklu „Dziedzictwo Aldenata”, to nietypowy reprezentant militarnej s-f, i szczerze mówiąc, prezentuje on całkiem godnie swój gatunek. Fabuła jest prosta: przedstawiciel gatunku Darhelów zostaje przydzielony do ludzkiego oddziału elitarnej jednostki Głębokiego Zwiadu, której aktualnym zadaniem jest penetracja nieznanej...