Długa dolina

Okładka książki Długa dolina John Steinbeck
Okładka książki Długa dolina
John Steinbeck Wydawnictwo: Bellona literatura piękna
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788311102408
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
64 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
359
142

Na półkach:

60 stron, ciekawa historia o dziewczynie zafiksowanej na punkcie ogrodu (chyba "Biała przepiórka")

60 stron, ciekawa historia o dziewczynie zafiksowanej na punkcie ogrodu (chyba "Biała przepiórka")

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
735
734

Na półkach:

Z całą pewnością John Steinbeck to jeden z najlepszych pisarzy amerykańskich. "Grona gniewu" oraz "Na wschód od Edenu" to arcydzieła. Sięgnąłem sobie po zbiór opowiadań i nie zawiodłem się na lekturze. Proste historie o wiejskich ludziach, zwierzętach, niektóre nieco tajemnicze i bardziej mroczne. Najbardziej spodobał mi się "Johnny Niedźwiedź", nieźle zakręcona historia. Styl Steinbecka pozwala na relaks i odprężenie, po prostu pisarz dostarcza przyjemnej lektury. Nic wielkiego, ale miło spędzony czas.

Z całą pewnością John Steinbeck to jeden z najlepszych pisarzy amerykańskich. "Grona gniewu" oraz "Na wschód od Edenu" to arcydzieła. Sięgnąłem sobie po zbiór opowiadań i nie zawiodłem się na lekturze. Proste historie o wiejskich ludziach, zwierzętach, niektóre nieco tajemnicze i bardziej mroczne. Najbardziej spodobał mi się "Johnny Niedźwiedź", nieźle zakręcona historia....

więcej Pokaż mimo to

avatar
451
443

Na półkach:

Cieszę się, że trafiłam na wydanie odpowiadające rzeczywistej lekturze (o co, zaskakujące, nie zawsze łatwo w przypadku Steinbecka). Moje wrażenia nie są wyrazem chronologicznej lektury, co nie wpływa na odbiór całości (nie licząc dwóch ostatnich opowiadań, które należy czytać w ułożonej kolejności). Dawkowałam sobie ten tom prozy wielkiego pisarza, krótka forma odpowiada imponującemu ładunkowi emocjonalnemu. Celowo nie przytaczam tytułów ze zbioru, są łatwe do rozszyfrowania podczas własnego spotkania z amerykańskim Noblistą.

***
Treść przypomniała mi o znakomitym filmie "Godzina świni" z Colinem Firthem (polecam). Mnisi zbierający podatki skojarzyli mi się z misjonarzami w połączeniu z problemem nawrócenia zawartym w literackim i zaadaptowanym przez Scorsese "Milczeniu". Najbardziej poraziła mnie postawa opata, który wściekł się na wieść o skutecznych egzorcyzmach - wszak chrześcijańskiej maciory zarżnąć nie można! Pielgrzymki do "Świętej Katy Dziewicy", która ową przecież nie była (bliżej jej do Tantala) oraz ozdrowieńcze cuda wraz z pielgrzymkami do relikwii to jakże celny, ironiczny komentarz, brak jednak nieustającej nadziei pokładanej w wierze.

***
"Religia to opium dla ludzi" - twierdzi Dick, komunista. Jego młody podopieczny, to człowiek o niewypracowanej ideologii, a jednak po zatrzymaniu przez "systemowych" porządkowych i wypuszczeniu z aresztu, na usta ciskają mu się słowa z Pisma Świętego. Opowiadanie poświęcone światopoglądom to wyimek poważnej tematyki, wart rozwinięcia w pełnej analizie tekstu.

***
Ten fragment napawał mnie grozą i nieustającym napięciem, jakie można było odczytać ze spotkania pomiędzy Elisą a wędrownym naprawiaczem starych narzędzi. Siła, z jaką kobieta pielęgnowała i cięła chryzantemy wprowadzała nastrój godny klasycznego kryminału. Jednak dialog pomiędzy bohaterami wskazał na istotny problem postrzegania płci pięknej: jako zbyt delikatnej do pracy wykonywanej przez obcego. Przestarzały stereotyp zamyka się w łzach Elisy: ani wyrzucona przez nieznajomego doniczka po szczepce ani ostateczna zgoda na obserwowanie walk bokserskich boli tę postać tak bardzo, jak zlekceważenie jej potencjału.

***
Mary, która przebywa w swoim świecie to typ bohaterki, który pojawia się w literaturze pełnej rozmachu oraz uwagi poświęconej psychice postaci. Ogród, który kobieta pielęgnuje, to przede wszystkim metafora jej samej. Niedojrzała emocjonalnie do małżeństwa (a może bardziej: niechętna konieczności zamążpójścia?),bohaterka skupia się na spełnieniu wizji, że po zrealizowaniu marzenia potrafi wyobrazić siebie samą w idealnej przestrzeni. To rozdwojenie bliskie jest konotacji człowieka z naturą. Mary nie jest boginią zieleni, choć uważa, że jej serce symbolizuje przepiórka zjawiająca się w ogrodzie. Dbałość o ten własny skrawek ziemi przysłania pragnienia męża o psa, na co Harry przystaje. Natomiast obawy o skazę w postaci rozkopanych grządek przez polującego na ptaki kota, to rysa na relacji między małżonkami. Jednak mężczyzna postanawia położyć kres panice, niemal histerii Mary, zatem strzela do przyczyny zakłóceń, po czym zakopuje przepiórkę w ogrodzie. Gdyby to był inny gatunek, Mary zapewne padłaby martwa. A to Harry czuje się samotny. Zupełnie jak Elisa.

***
Powrót do Monterey jest interesujący (zacząć wielką amerykańską przygodę z mniej znaną twórczością Steinbecka od "Tortilla Flat" okazało się trafną, choć przypadkową decyzją),zwłaszcza że autor nie sili się na przywołanie znanych postaci (spokojnie, tylko pozornie). Zręczny młodzieniec i nóż jako atrybut nie mogą skończyć się dobrze dla rodziny Torresów. Pepe z odziedziczonej pozycji głowy rodziny staje się uciekinierem i bandytą. Pogoń za chłopakiem, opis otaczającej go przyrody oraz osaczenia go niczym zwierzęcia przydaje dramatyzmu temu opowiadaniu. Ponownie, gdy kreślony obraz dotyczy Monterey, trudno tu o szczęśliwe zakończenie.

***
Hrabstwo Monterey. Mason Peter jest rolnikiem, z którego zdaniem w dużej części liczą się inni farmerzy (chyba że ten zaszczyt przypada jego niejako konkurentowi). Razem z żoną Emmą wiodą spokojne życie. Coroczne wyjazdy męża żona odchorowuje przez kilka dni, a potem wszystko wraca do normy. Aż pewnego dnia choroba pokonuje Emmę. Histeryczna reakcja ślubnego wprawia w zakłopotanie jego przyjaciela. To człowiek konwenansów, opanowania emocji nawet w trakcie żałoby. Śmierć bliskiej osoby zmienia Petera nie do poznania. A jednak to nie tradycyjny proces przechodzenia przez pięć etapów. To uwolnienie z więzów, z przysięgi. To koniec jarzma, gorsetu noszonego dla wyprostowanej sylwetki, to w końcu rozluźnienie obyczajów na rzecz częstszego niż te jednoroczne wyjazdy do burdeli w San Francisco. Nowe oblicze sąsiada zaskakuje innych, a kierunek zostaje obrany na drugiego farmera. Jednak Peter ma szczęście i wreszcie realizuje niespełnione dotąd marzenie o kolorowym, pachnącym polu groszku. Pomimo schamienia, garbaty wdowiec odnosi sukces. Nie jest to jednak satysfakcja na jaką liczył. Jarzmo okazało się czymś więcej niż zasadami przyzwoitego postępowania. To świadomość, że zostało się na świecie samym.

***
Pozostajemy w tym rejonie. Jim Moore poślubił Jugosłowiankę (i tak dawny zapis lat 30-tych stał się także świadectwem Bałkanów),której rodzina posługiwała się nieakceptowanym przez Amerykanina kodeksem - zarówno dobra, jak i zła żona, powinna zostać uderzona od czasu do czasu, aby nie przedobrzyła w żadną stronę. Moore obserwuje liczną rodzinę Jelki, zwłaszcza jej relację z kuzynem. Gdy dochodzi do zdrady, mąż chwyta za strzelbę, czym rozwiązuje "problem" niewierności. Uzyskuje rozgrzeszenie ze strony prawa, a żona przygotowuje posiłek. Czy rzeczywiście między małżonkami musiało dojść do tak kuriozalnej sytuacji i kosztować życie człowieka, aby nastąpiła prawdziwa komunikacja?
To opowiadanie nadaje się na osobny dramat, studium par, psychoanalizę "lub co chcecie".

***
Historia z morałem. Lincz na czarnoskórym mężczyźnie, wywleczonym uprzednio z więzienia bez większego protestu szeryfa (przecież zbliżają się wybory, nie ma powodu, aby wzburzony motłoch wyładował się na stróżu prawa),wywiera wpływ na jednego z bohaterów. Świadomość popełnionego samosądu to zbyt późno wyciągnięte wnioski.
Ten utwór zastanowił mnie swoją strukturą i wymową. Czyż nie jest nam znana szerzej podobne zdarzenie za sprawą "Czasu zabijania" Johna Grishama? A "Zielona mila" Stephena Kinga? Obie powieści z pełnym sukcesem zostały zekranizowane. Tu mamy zalążek tej myśli.

***
Niezwykły Johnny Niedźwiedź to bohater o zdeformowanej sylwetce i nietypowej umiejętności. "Żywy gramofon" potrafi naśladować cudze głosy i zapamiętuje podsłuchane rozmowy, które zdradza w spelunie, aby dostać jedyny dostępny tam alkohol, czyli whisky. Narrator poznaje to zjawisko i korzysta z "usług" pół-Meksykanina, co prowadzi do odkrycia kilku sekretów miasteczka Lomy, jakie powinny pozostać tajemnicami porządnych (z pozoru) domów. Ostoja społeczeństwa, dwie panny, uznane za miejscowe arystokratki, skrywały stan jednej z nich. Amy, ciężarna, próbowała popełnić samobójstwo. Wstrząsająca informacja przekazana ustami Johny'ego, wywołała agresję u miejscowych. Ojcostwa można jedynie domniemywać. Kolejna niedopowiedziana historia nabiera smaczku, kiedy na Niedźwiedzia rzuca się Alex, znajomy głównego bohatera. Czy zacytowane słowa należały do zmarłej czy też wybrała ona formę ucieczki przed niechlubną opinią? To doskonały przykład, kiedy konwenanse są ważniejsze od ludzkiego życia.

***
Chociaż zbiór opowiadań pisarza powstał przed wybuchem II wojny światowej, opis lekarza eksperymentującego na zwierzętach budzi automatycznie negatywne skojarzenia i nawet tłumaczenie postaci o konieczności mordowania dla nauki celem pozyskania surowicy nie brzmi przekonująco dla samego bohatera. Jednak nie jego natura jest tu istotna a tajemniczej kobiety, która przybywa, aby zakupić węża. Jej fascynacja gadem budzi niepokój naukowca. Konkluzja o erotycznym napięciu ponownie nakazuje szukać komparatystycznych powiązań - motyw ten znajdziemy w "Kobiecie-wężu", choć o innej wymowie.

***
Kasztanek, cz. I-III
Tytułowy konik należy do Jody'ego, dziecka-potwora, które zajmuje się okrucieństwem wobec zwierząt z nudy. Ten portret młodego człowieka, którego charakter kształtuje życie w dość trudnych warunkach, budzi przerażenie w kontekście portretu psychologicznego postaci oraz wymowy człowieczeństwa w środowisku przedstawionym przez autora. Obowiązki szkolne oraz domowe to za mało dla syna Carla, oschłego mężczyzny, niemal typowego, twardego kowboja. Bliższą relację syn nawiązuje z pracownikiem, Billym. To on objaśnia chłopakowi świat dookoła. To on widzi, co powstaje z tego bachora. Najbardziej rozbudowany utwór pozwala zrozumieć każdego z bohaterów. Ten zmaskulinizowany świat, gdzie jedyna postać kobieca to bohaterka pełniąca funkcję matki, bez imienia, pełen jest przemocy charakterystycznej dla prawa dżungli. Jednak Kasztanek ma to zmienić. Własny koń przydaje nobilitacji i zazdrości w klasie. Wizja ujeżdżania napawa chłopca marzeniami a strach przed porażką, upadkiem (byle nie w błoto!) spędza sen z powiek. Jednak nieszczęśliwy zbieg okoliczności pozbawia Jody'ego tej szansy, wskutek czego traci on zaufanie do Billy'ego, a jego agresja powoduje eskalację przemocy. Szczęśliwie, dorośli pozostają czujni. Druga okazja nadarza się, gdy nieco starszy dzieciak otrzymuje od ojca propozycję - nowy koń, ale opiekę nad nim Jody sprawuje od źrebięcia. Umowa wymaga od potomka ciężkiej pracy latem oraz udowodnienia odpowiedzialności. Zapał w miarę możliwości nie opada. Problem stanowi trud życia, a widok końskich amorów szokuje dziecko. Do tego doświadczenia oraz uprzedniej straty dołącza kolejna porażka i problemy porodowe klaczy. Kolejna wizja króla stepów i wielkiego bohaterów spełza na niczym. Jody'ego nie stać na refleksję, że jego nieszczęście może wiązać się z jego zachowaniem (czarny kościół w pobliżu nie odgrywa żadnej roli oprócz opisu otoczenia domu bohaterów).
***
część IV
Początkowo niełatwo określić, czy opisywana akcja dzieje się równolegle do czasu opisywanych wcześniej wydarzeń. Jednak po zachowaniu chłopca można domniemywać, że wyrósł i zaczął inaczej postrzegać świat. Wciąż dominowały w nim geny zabójcy (myszej rodziny spod stogu siana),jednak zaczął panować nad swoją ciemną stroną (już bez pomocy szałwii). Odwiedziny dziadka, ojca matki, wywołują kolejny zamęt w rodzinie. Ojciec ma dość słuchania tych samych opowieści teścia (któż wtedy wiedział o demencji i Alzheimerze?),żona zżymała się na tę krytykę, Billy wciąż uprzejmie słuchał o swoim ojcu i tylko najmłodszy członek rodziny zgadzał się na ciągłe słuchanie tych samych historii. To upamiętnienie korzeni okazało się pierwszym przejawem dojrzewania.
Życie wspomnieniami o wielkiej wyprawie na Zachód aż do oceanu to gorzka konstatacja zdobycia wszystkiego, co było do zdobycia. Brak tu jeszcze pogłębionej refleksji o zagarniętych ziemiach, choć nie brak już wstydu z opowiadania o zabijanych indiańskich dzieciach. Senior rodu nie przewidywał rozwoju ludzkości i podboju kosmosu, dla niego dojście do wielkiej wody było poczuciem utraty celu życia. Może to i dobrze.

***
Moje ulubione, najkrótsze opowiadanie. Spotkanie dwóch pracowników plantacji bawełny na śniadaniu stanowi opis codzienności oraz uchwyconą chwilę niczym zatrzymany kadr. Sielankowe przemyślenia rozprasza jednak obraz podającej posiłek mężczyznom młodej dziewczyny, karmiącej piersią własne dziecko.


Lubię te niedopowiedzenia Steinbecka. Kreśląc ocenzurowaną własną ręką fabułę, pozwala, a niekiedy zmusza czytelnika do wysnucia własnych wniosków. Idealny sprawdzian dla kondycji ludzkiej.

Polecam.

7/10

Cieszę się, że trafiłam na wydanie odpowiadające rzeczywistej lekturze (o co, zaskakujące, nie zawsze łatwo w przypadku Steinbecka). Moje wrażenia nie są wyrazem chronologicznej lektury, co nie wpływa na odbiór całości (nie licząc dwóch ostatnich opowiadań, które należy czytać w ułożonej kolejności). Dawkowałam sobie ten tom prozy wielkiego pisarza, krótka forma odpowiada...

więcej Pokaż mimo to

avatar
335
139

Na półkach:

Długa dolina to opowiadania z doliny Salinas, które Steinbek mógłby jeszcze długo opowiadać, opisywać górki, skałki, rzeczki, ptaszki i co tylko moźna spotkać w przyrodzie.Opisywać, ględzić, przynudzać.Nie wszyscy tak potrafią.On tak! Jego opisy uspakajają i wyciszaja, pobudzają moją wyobraźnie.Jakbym tam była, czuła ten wiatr, czuła te zapachy.Nie brakuje Steinbekowi talentu dobudowania napięcia czy emocji.W kaźdym opowiadaniu znajdziemy inne przesłanie.Przyznam, źe ze dwóch nie zrozumiałam ale i tak czytanie było ucztą samą w sobie. Ulubiony od początku Jody... tylko koni źal.
.

Długa dolina to opowiadania z doliny Salinas, które Steinbek mógłby jeszcze długo opowiadać, opisywać górki, skałki, rzeczki, ptaszki i co tylko moźna spotkać w przyrodzie.Opisywać, ględzić, przynudzać.Nie wszyscy tak potrafią.On tak! Jego opisy uspakajają i wyciszaja, pobudzają moją wyobraźnie.Jakbym tam była, czuła ten wiatr, czuła te zapachy.Nie brakuje Steinbekowi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Klasyka: zbiór 15 opowiadań z 1938 roku, wydawanych wielokrotnie w różnych konfiguracjach i pod różnymi tytułami. Steinbeck stał się moim ulubionym pisarzem w 1956 roku, (kosztem Żeromskiego) gdy w ramach Odwilży zaczęto wydawać tzw Wielką Czwórkę Amerykańską (Hemingway, Steinbeck, Faulkner i Caldwell),o której nikt, poza Polską, na świecie nie słyszał tzn o takim zestawieniu. Krótką modę spowodowało wydanie Fitzgeralda, a potem pisarzy latynoamerykańskich oraz podpadnięcie Steinbecka sowieckiej władzy reportażami z Wietnamu. Symbolem spuścizny po dwóch jego najmodniejszych opowiadaniach („Tortilla Flat” i „Ulica Nadbrzeżna”) stało się wzajemne stawianie czyszczenia butów na Dworcu Głównym, mimo, że najczęściej chodziliśmy w odkrytych sandałkach.

Zbiór zaczyna się „Chryzantemami” z 1937 roku. Trzydziestopięcioletnia Elisa Allen poświęca dużo czasu uprawie chryzantem. Wikipedia:
„..The chrysanthemums are mentioned throughout the story and can be seen a symbol of Elisa. Chrysanthemum stems are long, strong, and tough which are symbolic of Elisa's masculine qualities. However, the flower itself is delicate and tender which represents the parts of Elisa that are feminine. The contradictory charac teristics of chrysanthemums being both strong yet beautiful epitomize how Elisa is atypical of a woman for being both masculine and feminine...."
Piszą jeszcze o "confinement" i "frustration" a dla mnie to o obronie przed samotnością, która jest powszechna w amerykańskim małżeńskim stadle, w którym wszystko jest "fine" i OK. 7/10

„Biała przepiórka” - zamiast chryzantem - fuksje, cynerarie, przepiórki i rozhisteryzowana żona nie pozwalająca mężowi na posiadanie psa i żądająca zabicia kota. Mąż zabija, lecz szkoda, że nie żonę. A więc znowu stadło małżeńskie, znowu samotność, tylko, że tym razem męża. 9/10

„Ucieczka” 19 – letni leniwy Pepe ucieka po morderstwie. Nawet zły koniec nie przełamuje nudy. Można rozważać w kategoriach samotności : samotność uciekiniera. 4/10

„Wąż”. Tym razem bez kategorii: kobieta chce zostać właścicielką grzechotnika i na początek obejrzeć konsumpcję szczura. Nie wiem o co chodzi; słabe 3/10

„Śniadanie” Wędrując autor załapał się na śniadanie u zbieraczy bawełny. I co? I nic... 3/10

„Nalot” Skąd ja to znam Wszystkiemu winien System, a nie ludzie. Centrala opozycji wysyła propagandzistów w teren, lecz na zebranie nikt nie przychodzi poza prosystemową bojówką, która robi nalot na lokal, bije prelegentów, przybyła policja ich aresztuje. Super banał !! 3/10

„Jarzmo” Świetne !!! Peter zrzuca jarzmo fizyczne i psychiczne po śmierci żony – despotki; okazuje się, że jarzmo psychiczne w dużej części pozostało. 10/10

„Straż obywatelska” Samosąd motłochu nad „czarnuchem”. Amerykańska demokracja, he, he! Przerażające ! 7/10

„Johnny Niedźwiedź” (s. 121) „W Lomie mieszka najwyżej dwieście osób...” i dlatego ujawnianie prywatnych rozmów przez Johnny;ego jest bardzo bolesne... Folklorystyczny obrazek... 6/10

„Morderstwo” Najpierw nauki od teścia, jak należy obchodzić się z „słowiańską dziewką”, potem morderstwo, a następnie zastosowanie się do nauk czyli łomot żony... 6/10

„Święta Katy Dziewica” Zaczynam od trafnej uwagi (s. 161):
"....nazywał ludzi głupcami, czego robić nie należy, bo to nieuprzejme i nierozsądne, nawet jeśli ma się rację....”
Alegoryczna opowieść o wrednej świni, która się nawróciła i świętą została. Mnie najbardziej rozbawił passus o rodzajach dziewictwa, a szczególnie – dziewictwie intencyjnym 10/10
„Kasztanek” Trzy opowiadania. Tak popularne z różnych wydań, jak i dwóch adaptacji filmowych, że wystarczy podsumowanie z Wikipedii:
„...'Billboard' complimented the novel by stating that "The Red Pony, [by] John Steinbeck, [is a] wrenching story of adolescent initiation into the world of death, birth, and disappointment."
"Przywódca" to czwarta część "Kasztanka" wydawana łącznie jak i oddzielnie. Całości "Kasztanka" stawiam gwiazdek 7, podobnie jak całości, wyróżniając "Jarzmo" i "Świętą Katy Dziewicę" 7/10

Klasyka: zbiór 15 opowiadań z 1938 roku, wydawanych wielokrotnie w różnych konfiguracjach i pod różnymi tytułami. Steinbeck stał się moim ulubionym pisarzem w 1956 roku, (kosztem Żeromskiego) gdy w ramach Odwilży zaczęto wydawać tzw Wielką Czwórkę Amerykańską (Hemingway, Steinbeck, Faulkner i Caldwell),o której nikt, poza Polską, ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
117
51

Na półkach:

Osadzone w kalifornijskiej dolinie Salinas (znanej już czytelnikowi z takich powieści jak "Myszy i ludzie" czy "Na wschód od Edenu"),traktujące o życiu prostych ludzi, ludzi pracy; historie zawarte w tym zbiorze są na wskroś "steinbeckowskie" i stanowią świetny przykład stylu i możliwości autora. Nie wszystkie opowiadania przypadły mi do gustu, ale znaleźć można tu pozycje ocierające się o prawdziwy geniusz (boleśnie melancholijne "Jarzmo" czy urzekający "Kasztanek"). Lektura, z której każdy wyciągnie coś dla siebie.

Osadzone w kalifornijskiej dolinie Salinas (znanej już czytelnikowi z takich powieści jak "Myszy i ludzie" czy "Na wschód od Edenu"),traktujące o życiu prostych ludzi, ludzi pracy; historie zawarte w tym zbiorze są na wskroś "steinbeckowskie" i stanowią świetny przykład stylu i możliwości autora. Nie wszystkie opowiadania przypadły mi do gustu, ale znaleźć można tu pozycje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
955
117

Na półkach: , , , , ,

Wspaniały, bogaty zbiór opowiadań w najlepszym wykonaniu. Autor dość drobiazgowo opisuje życie współczesnych mu ludzi na początku ubiegłego stulecia. Mamy tu głównie obraz życia farmerskiego. Ale to nie pogoda i zbiory groszku są istotą tych opowieści. Za to wszystkie są poprzetykane zawiłością ludzkich dylematów, emocji i uczuć. Każda opowieść, choć z pozoru bez "pieprzyka" zawiera jakąś myśl, która echem przypomina się na długo po odłożeniu książki na półkę.
Najprzyjemniej wspominam "Śniadanie", które wywarło na mnie wrażenie poprzez tę ulotną impresję chwili zatrzymanej w kadrze. Najsilniej zapamiętałam "Straż obywatelską" poprzez zakończenie, które mocno mnie zaskoczyło, ale jest chyba rzetelnym wytłumaczeniem działania testosteronu.
Wszystkich czytelników gorąco zachęcam do zapoznania się z tą mniej znaną prozą Steinbecka. Ten autor zaprasza nas do prawdziwej uczty czytelniczej, nie możecie tego przeoczyć!

Wspaniały, bogaty zbiór opowiadań w najlepszym wykonaniu. Autor dość drobiazgowo opisuje życie współczesnych mu ludzi na początku ubiegłego stulecia. Mamy tu głównie obraz życia farmerskiego. Ale to nie pogoda i zbiory groszku są istotą tych opowieści. Za to wszystkie są poprzetykane zawiłością ludzkich dylematów, emocji i uczuć. Każda opowieść, choć z pozoru bez...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    119
  • Przeczytane
    91
  • Posiadam
    10
  • Ulubione
    3
  • John Steinbeck
    3
  • Literatura amerykańska
    2
  • Niedoczytane 2016
    1
  • Amerykańskie klimaty
    1
  • NASZ KSIĘGOZBIÓR DOMOWY
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Długa dolina


Podobne książki

Przeczytaj także