Cussler to literacki wariat . Kolejna książka, która jest tak zwariowana w treści i niewiarygodna , że aż zaczyna być prawdopodobna . Dirk Pitt wraz z przyjaciółmi staje w szranki z szaloną grupą japońskich przemysłowców i przestępców.
Czyta się prześwietne z wypiekami . Najlepsze jest to , że tak naprawdę nie potrafię określić gatunku jego twórczości .

Cussler to literacki wariat . Kolejna książka, która jest tak zwariowana w treści i niewiarygodna , że aż zaczyna być prawdopodobna . Dirk Pitt wraz z przyjaciółmi staje w szranki z szaloną grupą japońskich przemysłowców i przestępców.
Czyta się prześwietne z wypiekami . Najlepsze jest to , że tak naprawdę nie potrafię określić gatunku jego twórczości .

Wybitnie niskiej jakości literatura. Praktycznie nie ma żadnych podstaw logicznych a cała jej fabuła nie ma żadnego oparcia na obecnej wiedzy naukowej. Tak skrajny głupich fabuł i tak nielogicznych książek naprawdę rzadko kiedy ma się okazję czytać. Wszystkie książki które czytałem w tej serii były na tak samo żenującym niskim poziomie. To może być ciekawa literatura dla ludzi którzy lubią coś słuchać, ale nie myślą o tym co właśnie usłyszeli.

Wybitnie niskiej jakości literatura. Praktycznie nie ma żadnych podstaw logicznych a cała jej fabuła nie ma żadnego oparcia na obecnej wiedzy naukowej. Tak skrajny głupich fabuł i tak nielogicznych książek naprawdę rzadko kiedy ma się okazję czytać. Wszystkie książki które czytałem w tej serii były na tak samo żenującym niskim poziomie. To może być ciekawa literatura dla...

Przygody Dirka chyba nigdy mi się nie znudza. Kolejny raz musi zmagać się z groźnym przeciwnikiem. Tym razem japońską grupa "próbująca przejąć władzę". Jak zawsze w książkach Cusslera, trochę za dużo Bonda w głównym bohaterze. Czyta się jednak łatwo, szybko i przyjemnie. Dla fanów przygodówek na pewno klasyka.

Przygody Dirka chyba nigdy mi się nie znudza. Kolejny raz musi zmagać się z groźnym przeciwnikiem. Tym razem japońską grupa "próbująca przejąć władzę". Jak zawsze w książkach Cusslera, trochę za dużo Bonda w głównym bohaterze. Czyta się jednak łatwo, szybko i przyjemnie. Dla fanów przygodówek na pewno klasyka.

Spoko książka.
Zabrałem się za czytanie nie sprawdzając który to tom przygód Dirka Pitta i w ostatnim rozdziale nie miałem pewności czy bohater wyjdzie z opresji cało :p

ps. W książce jest mały smaczek gdy główny bohater Dirk Pitt ściga się autem z ...Clivem Cusslerem :p

Spoko książka.
Zabrałem się za czytanie nie sprawdzając który to tom przygód Dirka Pitta i w ostatnim rozdziale nie miałem pewności czy bohater wyjdzie z opresji cało :p

ps. W książce jest mały smaczek gdy główny bohater Dirk Pitt ściga się autem z ...Clivem Cusslerem :p

Och, ten Cussler...
Jak zwykle mniej więcej niezły pomysł, a potem mnóstwo rzeczy, które psują efekt.
Już widzę USA, jak daje sobie chodzić po głowie: takie biedne i zastraszone przez Japońców.
Już widzę te genialne urządzenia uniemożliwiające ataki nuklearne Rosji i USA. Przecież jakby te dwa państwa wygarnęły do Japońców setną częścią swojego arsenału, to te ich wyspy by po prostu wyparowały wraz ich pociesznymi przestępcami w kimonach...
Już widzę te roboty, które można zepsuć iskrą elektrostatyczną z węża gumowego połaskotanego jedwabiem i jednocześnie tą wspaniałą elektronikę odporną na impuls elektromagnetyczny bomby jądrowej, którą można przecież odpalić z daleka albo z wysoka... Skoro tak łatwo zepsuć roboty, to jakaż trudność z zepsuciem elektroniki defensywnej czy ofensywnej niedużych w końcu wysp japońskich, zważywszy na teorię autora, iż niewielkimi bombkami jądrowymi można spalić elektronikę nawet w satelitach 100 i więcej kilometrów nad Ziemią? A te bombki jądrowe w klimatyzatorach to nie jest pocieszne? Bawi pan swoich czytelników swoimi irracjonalnymi pomysłami, panie Cussler. Ach, te inteligentne roboty. Wyglądały na takie, co niedługo będą mądrzejsze ode mnie, a kiedy to było? Lata dziewięćdziesiąte? W dobie żałosnych komputerów PC AT 8 bitowych, 16 bitowych... Och ta zabójcza prędkość tamtych komputerów. Żeby w Corelu wyświetliło lokomotywę, to trzeba było iść na obiad, pójść na spacer, oglądnąć jeszcze jakiś film w telewizji, a na końcu odebrać komunikat, że za mało pamięci😎...
Tsunami, czyli zatapianie wysp po amerykańsku podług zasady, że jak do rozwiązania problemu nie wystarczy siekiera, to bierzemy giwerę, jak nie wystarczy giwera, to większą giwerę, jak nie wystarczy, to granat, albo większy granat, jak mało to bomba, a jak jeszcze mało, to większa bomba. Wychodzi na to, że USA powinno produkować wyłącznie ogromne bomby, bo to u nich załatwia każdy problem. Już widzę, jak ktoś bezkarnie strzela do amerykańskiego samolotu transportowego, a oni uciekają...
Jak zwykle bzdura na bzdurze bzdurę pogania, a i tak te głupoty czyta się upojnie, jak bajki o krasnoludkach i sierotce Marysi, gdy miało się 8 lat...

Och, ten Cussler...
Jak zwykle mniej więcej niezły pomysł, a potem mnóstwo rzeczy, które psują efekt.
Już widzę USA, jak daje sobie chodzić po głowie: takie biedne i zastraszone przez Japońców.
Już widzę te genialne urządzenia uniemożliwiające ataki nuklearne Rosji i USA. Przecież jakby te dwa państwa wygarnęły do Japońców setną częścią swojego arsenału, to te ich wyspy by...

Mam wrażenie że każda kolejna jeszcze bardziej trzyma w napięciu niż poprzednia....
<3 <3 <3

Mam wrażenie że każda kolejna jeszcze bardziej trzyma w napięciu niż poprzednia....
<3 <3 <3

Broń nuklearna od II Wojny Światowej aż do czasów współczesnych to jedna z najgroźniejszych broni. Właśnie takiemu zagrożeniu przeciwdziała tym razem Dirk Pitt. Szaleni japońscy przestępcy z wizją przejęcia nie tylko USA ale i całego świata i jedynie tajny zespół agentów w którym znajduje się także Pitt może ich powstrzymać.
Jak zwykle Cussler trzyma podobny poziom i książka wciąga od samiutkiego początku do końca. Tym razem nieco mniej zwrotów akcji ale też i mniej historii na pograniczu s-f choć w dalszym ciągu niewykonalnych dla zwykłego śmiertelnika.
Nie brakuje też smaczków, wreszcie Dirk Pitt poznaje swojego stworzyciela we własnej osobie :)
Jedyne do czego można się przyczepić to dosyć średni koniec.

Broń nuklearna od II Wojny Światowej aż do czasów współczesnych to jedna z najgroźniejszych broni. Właśnie takiemu zagrożeniu przeciwdziała tym razem Dirk Pitt. Szaleni japońscy przestępcy z wizją przejęcia nie tylko USA ale i całego świata i jedynie tajny zespół agentów w którym znajduje się także Pitt może ich powstrzymać.
Jak zwykle Cussler trzyma podobny poziom i...

Nie zawiodłem się jeszcze na twórczości Cliva Cusslera i tak było i tym razem. W Smoku główny bohater Dirk Pitt staje przed kolejną szansą na uratowanie ludzkości tym razem walcząc z japońskim pomysłem na technologiczna supremację ludzkośći. Potomkowie samurajów w walce o odtworzenie imperium nie cofną się nawet przed doprowadzeniem do eksplozji nuklearnej, która nie będzie jedyną podczas trwania akcji książki. Dla osób, które nie miały okazji dotychczas przeczytać Smoka a nie jest im obca postać Pitta zacytuję jeden z fragmentów książki, aby pobudzić ciekawość „Z pewnością wybuchnąłby głośnym śmiechem, gdyby teraz ktoś wszedł do kabiny i powiedział mu, że już za kilka tygodni admirał Sandecker będzie szykował mowę pożegnalną na jego pogrzeb”. Bardzo przyjemnie spędzony czas, wartka akcja w iście „bondowskim” stylu…

Nie zawiodłem się jeszcze na twórczości Cliva Cusslera i tak było i tym razem. W Smoku główny bohater Dirk Pitt staje przed kolejną szansą na uratowanie ludzkości tym razem walcząc z japońskim pomysłem na technologiczna supremację ludzkośći. Potomkowie samurajów w walce o odtworzenie imperium nie cofną się nawet przed doprowadzeniem do eksplozji nuklearnej, która nie będzie...

Nie lubię jak Cussler za bardzo miesza. Seria z Dirkiem Pittem powinna być w większości awanturniczo-przygodowa. A jak autor zaczyna bawić się w sci-fi itp. to już nie jest tak fajnie. Mam wrażenie, że w tej części chciał upchnąć jak najwięcej i nie wyszło to na zdrowie.

Nie lubię jak Cussler za bardzo miesza. Seria z Dirkiem Pittem powinna być w większości awanturniczo-przygodowa. A jak autor zaczyna bawić się w sci-fi itp. to już nie jest tak fajnie. Mam wrażenie, że w tej części chciał upchnąć jak najwięcej i nie wyszło to na zdrowie.

Kiedy byłam dzieckiem, moi rodzice zaczytywali się w książkach Cusslera, więc po latach sięgnęłam po tom przygód Dirka Pitta. Nie sięgnęłam za dobrze, bo tytuł wybrałam całkiem losowo i trafiłam w 10 tom, ale źle nie było.

Dirk Pitt jest jeszcze lepszy i bardziej przebiegły niż James Bond, bo i jego wiedza i jego kontakty są szersze, a co za tym idzie, żadna afera, w tym międzynarodowe, nie będzie ważna, jeśli jego nie będzie w samym centrum. Co chwilę zresztą jesteśmy uświadamiani, że gdyby nie Dirk Pitt, świat prawdopodobnie szybko by się skończył. A on, niczym kot, ma wiele żyć, wiele umiejętności i tym razem będzie przeciwstawiał się Japonii, które chce ekonomicznie rządzić światem. Sprytnie napisana bajko-sensacja. Dla poprawienia humoru.

Kiedy byłam dzieckiem, moi rodzice zaczytywali się w książkach Cusslera, więc po latach sięgnęłam po tom przygód Dirka Pitta. Nie sięgnęłam za dobrze, bo tytuł wybrałam całkiem losowo i trafiłam w 10 tom, ale źle nie było.

Dirk Pitt jest jeszcze lepszy i bardziej przebiegły niż James Bond, bo i jego wiedza i jego kontakty są szersze, a co za tym idzie, żadna afera, w tym...