Squat 2 - Eksperyment uważam za przeczytany. Książka jest lepsza od pierwszej części, chociaż z drugiej strony, jest po prostu inna. Mamy tutaj narrację trzecioosobową, co dużo dodaje w warstwie fabularnej (bo autor jednak god damn ma to lekkie pióro) i pozwala wyjaśnić kilka wątków, których w narracji pierwszoosobowej - a'la pamiętnikarskiej - nie dałoby się przedstawić. Tego właśnie się spodziewałam, bo drugi tom pociągnięty tak jak pierwszy byłby drętwy. Eksperyment jest udaną kontynuacją, wątki i postaci fajnie i logicznie się przeplatają. Jest kilka wpadek w druku, ale to już nie są błędy autora. Generalnie drugi Squat to pójście w inną, ale lepszą stronę. Opis ataku na leśny kompleks to dla mnie majstersztyk. Jest grobowy humor Kamyka, są znane z jedynki wilkołaki, drzemiąca pod ziemią rakieta wydaje się lada chwila opuścić silos. Ciekawe, czy opuści? Ja czekam na trzeci tom. Zakończenie nie pozostawia wątpliwości, że kontynuacja będzie. Jak dla mnie piątka z plusem.

Squat 2 - Eksperyment uważam za przeczytany. Książka jest lepsza od pierwszej części, chociaż z drugiej strony, jest po prostu inna. Mamy tutaj narrację trzecioosobową, co dużo dodaje w warstwie fabularnej (bo autor jednak god damn ma to lekkie pióro) i pozwala wyjaśnić kilka wątków, których w narracji pierwszoosobowej - a'la pamiętnikarskiej - nie dałoby się przedstawić....