Za wcześnie

Okładka książki Za wcześnie Joanna Barnard
Okładka książki Za wcześnie
Joanna Barnard Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura obyczajowa, romans
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Precocious
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2016-08-04
Data 1. wyd. pol.:
2016-08-04
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380694224
Tłumacz:
Alina Siewior-Kuś
Tagi:
dziewczyna literatura angielska nauczyciel odmiana losu romans spotkanie uczucie
Średnia ocen

5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
72 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
21
20

Na półkach:

Sam pomysł/koncepcja książki była dobra, ale niestety było zbyt nudno. Niczym nie porwała, nie czułam szczególnych emocji czytając.

Sam pomysł/koncepcja książki była dobra, ale niestety było zbyt nudno. Niczym nie porwała, nie czułam szczególnych emocji czytając.

Pokaż mimo to

avatar
414
251

Na półkach:

Szczerze to nie wiem co mam sądzić o tej książce. Może nie miałam jakichś wygórowanych oczekiwań co do niej, ale liczyłam na to, że książka bardziej mnie zainteresuje, gdyż temat dla mnie dość intrygujący.
http://wszystkococzytam.blogspot.com/2019/05/za-wczesnie-joanna-barnard.html#more

Szczerze to nie wiem co mam sądzić o tej książce. Może nie miałam jakichś wygórowanych oczekiwań co do niej, ale liczyłam na to, że książka bardziej mnie zainteresuje, gdyż temat dla mnie dość intrygujący.
http://wszystkococzytam.blogspot.com/2019/05/za-wczesnie-joanna-barnard.html#more

Pokaż mimo to

avatar
178
29

Na półkach: ,

Czy miłość do nauczyciela może być oznaką problemów emocjonalnych?
Czy szukanie uczuć u kogoś, kto nie może ich odwzajemnić, jest odpowiednim krokiem w życiu młodej osoby?
Główna bohaterka, Fiona, przedstawia nam swoją historię na podstawie swojego pamiętnika, spisywanego w wieku czternastu lat, ale także przytacza momenty, które pozostały w jej psychice, jako te dobre i złe wspomnienia.
Dowiadujemy się o nauczycielu języka angielskiego, który ma słabość do młodych dziewcząt. (W głowie od razu mam obraz ,,Lolity") Niestety, on nie widzi nic złego w tym, że wdaje się z nią romans.
I teraz na całą sytuację trzeba spojrzeć z perspektywy moralno-psychologicznej. Czy dorosły mężczyzna powinien ''zakochiwać się'' w osobie, niezdatnej do tego, aby móc kochać?
Po pierwsze, ze etycznej strony zawodu nauczyciela, jest wręcz niemożliwe, aby ta sytuacja miała miejsce. Jeśli pojawi się taki przypadek, jest on tępiony, a osoby będące winne temu odpowiadają karnie. I z realnego punktu widzenia, tak powinno się zdarzyć w tej książce. Ale nie.
Oczywiście, pojawia się wątek, kiedy to Henry (ów nauczyciel) jest postawiony przed sądem, jednak to nie Fiona składa oskarżenie, a zupełnie inna dziewczyna, będąca jego ofiarą emocjonalną.
Osoby, postępujące w ten sposób, wyrządzają ogromną krzywdę młodym ludziom na lata. Przede wszystkim dlatego, że nastolatek nie jest w pełni świadomy wagi danej sytuacji, danych słów, czy też gestów. Krzywdzące jest też to, że te osoby, które dopiero wchodzą w wiek dorosły, mają spaczone spojrzenie na uczucia. Żałują tego, co wydarzyło się w przeszłości, ale zarazem obawiają się przyszłości i, że ktoś postąpi z nimi podobnie. Nie potraktuje ich w taki sposób, jaki zasługują.
Główna bohaterka uczy się na błędach. Rozumie, że powrót do dawnego kochanka to błąd. Wraca do męża, który jej wybacza. Jak sam twierdził ,,Będzie zawsze na nią czekać". Jednak ja chciałabym odnieść się do dwóch zachowań.
Po pierwsze - zdradzająca żona; Skąd przyszedł jej do głowy pomysł, aby wrócić do kochanka, który sprawił, że utraciła całe piękno swojego dzieciństwa? Czy trzeba być, aż tak zaślepionym, aby pójść ślepo za mężczyzną, mającym najpewniej zaburzenia psychiczne związane z romansami z uczennicami? Nie umiem tego pojąć. Nie umiem wejść w psychikę takiej osoby i zrozumieć takiego postępowania. Równie dobrze mogę zasłaniać się lenistwem, ale czy to wszystko byłoby tego warte? Jeżeli ktoś zachowuje się źle, trzeba to potępić. KONIEC.
Po drugie - kochający do upadłego mąż; ... Jak trzeba kochać, aby wybaczyć takie rzeczy ukochanej swego życia? Czy można nazwać to szczytem głupoty? A może wiedział i wierzył w to, że tak naprawdę kocha ona tylko jego, a kochanek stał się wybrykiem jej rozpieszczenia, które dawał jej mąż? To zachowanie jeszcze ciężej ocenić. Powinny to robić osoby, przeżywające podobne chwile. One wiedzą, co to znaczyć wybaczać w prawdziwym znaczeniu tego słowa.
Również chcę wspomnieć o ostatnim zdaniu, które pada nie z ust bohaterki, a od autorki. Historia, przytoczona w całej książce okazuje się...spowiedzią własnych grzechów. Nikt nie spodziewa się, aż tak dużego zwrotu akcji.

Książka, która jest obyczajówką, zmienia się w autobiografię.

Czy miłość do nauczyciela może być oznaką problemów emocjonalnych?
Czy szukanie uczuć u kogoś, kto nie może ich odwzajemnić, jest odpowiednim krokiem w życiu młodej osoby?
Główna bohaterka, Fiona, przedstawia nam swoją historię na podstawie swojego pamiętnika, spisywanego w wieku czternastu lat, ale także przytacza momenty, które pozostały w jej psychice, jako te dobre i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
112
83

Na półkach: ,

"Za wcześnie" to mój kolejny bierdonkowy nabytek, na który natknęłam się przypadkiem podczas próby polowania na "Szeptuchę", ''Carrie" i którąś z serii Bishop. Uwielbiam wszelkie książkowe promocje! Ale mówiłam to już pewnie nie raz. Wcześniej nie spotkałam się z tą książką, a w gazetce na stronie ją przegapiłam ( wiecie, musiałam zawczasu mieć wszystko obcykane i potem tylko szukać konkretnych tytułów),więc, gdy wpadła mi w ręce była dla mnie totalnym zaskoczeniem. Najpierw przyciągnęła mnie okładka, zerknijcie, czyż nie jest niezwykle intrygująca i nie przyciąga wzroku? No właśnie, a opis z tyłu sprawił, że musiałam ją mieć, nie było innej opcji.


"Niektórzy nauczyciele mogą zmienić twoje życie. On je zniszczył…" tak głosił napis na okładce, który także mnie niesamowicie zaintrygował.

Fiona to mężatka, która ma poukładane, spokojne życie, a przynajmniej tak jej się wydaje. Pewnego dnia spotyka zupełnym przypadkiem swego dawnego nauczyciela Heny'ego Morgana i to właśnie wtedy dociera do niej, że jej idealna rzeczywistość, tak naprawdę nie jest tym czego pragnie, ponieważ nigdy nie przestała kochać byłego belfera, z którym nawiązała romans gdy miała zaledwie czternaście lat. To dla niego zostawia męża i rozpoczyna naprawdę szczęśliwe życie.
Przynajmniej tak jej się wydaje.

Głównym tematem książki jest więc romans nauczyciel-uczennica; niemoralny, być może niektórych gorszący i w tym przypadku to niekoniecznie zdrowa relacja, bo nie można mówić tu o prawdziwej miłości. To właśnie przekonało mnie jednak do sięgnięcia po tę książkę; uwielbiam czytać dziwne rzeczy, a to jest zaledwie namiastka tego, po co chętnie sięgam. Tak przy okazji, jeżeli znacie książki z motywem nauczyciel-uczennica to koniecznie podrzućcie mi w komentarzu! Jeżeli taki wątek jest w powieści, to prawie pewne jest to, że po nią sięgnę.

Wróćmy jednak do książki. Jest trochę nietypowa, bo narracja jest drugoosobowa, co wygląda tak, jakby Fiona cały czas zwracała się do Morgana. Zupełnie jakby miała nadzieję, że on to kiedyś przeczyta. Nie powiem, myślę że to wyzwanie; sama napisałam jeden, króciutki tekst w takiej narracji i nie raz się łapałam na tym, że wkradała mi się jednoosobowa, albo gdzieś się zagmatwałam. Książki zazwyczaj są pisane w narracji jednoosobowej, bądź trzecioosobowej, nieprawdaż? Ponadto mamy kolejne urozmaicenie, bowiem poznajemy losy Fiony i Henry’ego w teraźniejszości, czyli ich dorosły romans, które urozmaicone są wpisami z pamiętnika kobiety z przeszłości; z czasów gdy miała zaledwie czternaście lat. Nie będę ukrywać, że to właśnie zdarzenia z przeszłości najbardziej mnie intrygowały.

Wszystko wydawałoby się pięknie; w młodości Morgan zapewniał Fionę, że jest wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju, że wybrał ją spośród wielu. Jednak nauczyciel nie był wcale taki święty, a Fiona dopiero później mierzy się z przeszłością i wszystko zaczyna rozumieć. Nie była jedyną wyjątkową nastolatką, choć dojście do tego zajęło jej dość długo. Momentami wydała mi się strasznie naiwna, że po tylu latach, już jako dorosła kobieta, nie potrafiła tego dostrzec i była głucha na wszystko.
Henry Morgan to natomiast istna zagadka; człowiek o wielu obliczach. Czasami miałam wrażenie, że miał gdzieś Fionę, czasami, że się o nią jednak troszczył. Nie rozgryzłam go do końca i jakoś zbytnio nie polubiłam.

Nie wiem, co powiedzieć o książce, bo w zasadzie spodziewałam się na początku czegoś innego. Choć może nie tyle innego, a bardziej chodzi o fakt, że to nie jest ten motyw uczeń-nauczyciel, który lubię czytać, bo w zasadzie książka mnie nie zawiodła. Opisuje jednak krzywdzącą relację, porusza dość trudny i przede wszystkim kontrowersyjny temat, więc na pewno nie jest dla każdego. Jednak z czystym sumieniem ją polecam, bo jak na debiut, jest to dość dobra książka i poniekąd oryginalna, choćby przez zastosowanie narracji drugoosobowej. Ponadto można wyłapać w niej kilka fajnych cytatów! Aż się zdziwiłam, gdy spostrzegłam, że na Lubimy Czytać nikt jeszcze nie wrzucił żadnego z tej powieści ( oczywiście Niedoskonała musiała to naprawić^^).

Recenzja opublikowana także na; http://book-oaza.blogspot.com/

"Za wcześnie" to mój kolejny bierdonkowy nabytek, na który natknęłam się przypadkiem podczas próby polowania na "Szeptuchę", ''Carrie" i którąś z serii Bishop. Uwielbiam wszelkie książkowe promocje! Ale mówiłam to już pewnie nie raz. Wcześniej nie spotkałam się z tą książką, a w gazetce na stronie ją przegapiłam ( wiecie, musiałam zawczasu mieć wszystko obcykane i potem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
512
324

Na półkach: , , ,

Są książki nad którymi często zastanawiamy się po co w ogóle powstały i taka jest właśnie ta pozycja.

To co rzuca nam się w oczy już na samym początku, kiedy ją otworzymy to duża wprost ogromna, naprawdę wielgachna czcionka jak słoń albo wieloryb, no ślepy by zauważył. ;) Ale, ale ja nie narzekam, bo takie książki (zwykle ;)) o wiele lepiej, wygodniej i szybciej się czyta mimo, iż z treścią coś może nie do końca być dobrze tak jak i w tym przypadku.

Czy można uwolnić się od przeszłości, uciec od swoich marzeń, tęsknot? Czy jest to w ogóle możliwe, nawet gdy ma się już rodzinę, kochającego męża? Dowiecie się tego właśnie z tej książki.

Dylematy, rozważania i tak wiele opisów myśli głównej bohaterki Fiony (dla kochanka była Fee - taa "świetne" zdrobnienie, brzmi zupełnie tak jakbyśmy besztali psa lub dziecko, że zrobiło coś złego: - "a fe Maksiu tak nie można robić, zsiusiałeś się na dywan") a dialogu jak na lekarstwo, jeśli się w ogóle pojawia to taki słaby, zero emocji, jak klepanie instrukcji, bezpłciowy, i to przede wszystkim wady, które u mnie skreślają tą książkę. Kolejne to męczący język, któremu nie pomaga nawet ogromna czcionka tej pozycji. Bohaterka jakaś taka naiwna, a ponoć dorosła trzydziestoparoletnia, hipokrytka, nie do końca rozgarnięta, a kochanek Morgan to postać, której nie da się w żaden sposób polubić, chyba bardziej wzbudza obrzydzenie tym co robił niż sympatię. Pod koniec, a raczej w połowie czytania zaczęło mi się nudzić, dłużyć itp. Dodatkowo miałam wrażenie, że zakończenie jest jakby urwane, nieskończone, niedopracowane.

Myślałam, że autorka to Polka, bo nazwisko tak mi coś brzmiało znajomo, a i tekst tej książki pozostawił wiele do życzenia, ale według biografii ponoć to Angielka.

Miałam wrażenie, że pozycja ta nie mogła się rozkręcić, czułam się jakbym czytała czyjąś słabą biografię, słabą obyczajówkę i rozterki kobiety, która chciałaby zdradzić męża z swoim nauczycielem, ale nie jest pewna, wyszła nam taka niby "Lolita", ale w uboższym i doroślejszym wydaniu.

Raczej nie polecam, ale można przeczytać z braku innej książki pod ręką, lecz nie oczekiwałabym od niej jakichś większych emocji. Niby ciekawy temat, ale został potraktowany po macoszemu, nie rozwinięty, źle przedstawiony, cała fabuła zresztą tak wygląda jakby była niedokończona. Zastanawiam się po co w ogóle ktoś "to" napisał????

Są książki nad którymi często zastanawiamy się po co w ogóle powstały i taka jest właśnie ta pozycja.

To co rzuca nam się w oczy już na samym początku, kiedy ją otworzymy to duża wprost ogromna, naprawdę wielgachna czcionka jak słoń albo wieloryb, no ślepy by zauważył. ;) Ale, ale ja nie narzekam, bo takie książki (zwykle ;)) o wiele lepiej, wygodniej i szybciej się czyta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
89
76

Na półkach:

Czasem to co kiedyś wydawało się być miłością wcale nią nie było. Ciekawa

Czasem to co kiedyś wydawało się być miłością wcale nią nie było. Ciekawa

Pokaż mimo to

avatar
2124
1703

Na półkach: ,

„Za wcześnie” Joanny Barnard to kontrowersyjny debiut angielskiej pisarki. Powieść psychologiczna. Nastrojem podobna do „Dziewczyny z pociągu”.Tylko atmosferą, którą czytelnik odczuwa czytając. Na tym podobieństwo się kończy. Dlatego wielu fanów książki Pauli Hawkins oburza się mówiąc, że jest to niesłuszne porównywanie.
Bohaterką jest Fiona, kobieta zamężna, nie do końca szczęśliwa. Choć wydaje się, że powinna. Mąż jest jak marzenie. Fiona będąc czternastoletnią dziewczyną, zbyt wcześnie dojrzałą kochała się w swoim nauczycielu. Swoje uczucia opisywała w pamiętniku.
Będąc dojrzałą, zamężną kobietą przypadkowo spotkała Morgana. Nawiązała z nim romans.
Fabuła powieści to wspomnienia nastoletniej Fiony przeplatane wydarzeniami z jej dorosłego życia. Tym razem też użyję określenia, że „Za wcześnie” to książka na wskroś psychologiczna.
Dla miłośników tego gatunku gratka. Skończyłam czytać kilka dni temu i wciąż się zastanawiam nad postępowaniem bohaterów. Trudno jednoznacznie ich ocenić. Jednego jestem pewna. Fiona była kiedyś nastolatką, tylko nastolatką. Przedwcześnie dojrzałą, z burzą hormonów.

„Niektórzy nauczyciele mogą zmienić twoje życie. ON JE ZNISZCZYŁ…
GORĄCO POLECAM!

„Za wcześnie” Joanny Barnard to kontrowersyjny debiut angielskiej pisarki. Powieść psychologiczna. Nastrojem podobna do „Dziewczyny z pociągu”.Tylko atmosferą, którą czytelnik odczuwa czytając. Na tym podobieństwo się kończy. Dlatego wielu fanów książki Pauli Hawkins oburza się mówiąc, że jest to niesłuszne porównywanie.
Bohaterką jest Fiona, kobieta zamężna, nie do końca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1191
327

Na półkach: , ,

Zmęczyłam. Nie dla mnie takie pisanie. Odkładałam i na silę przebrnęłam. Okładka mnie zwabiła ale to pomyłka dobrze, że nie kupiłam tylko wypożyczyłam.

Zmęczyłam. Nie dla mnie takie pisanie. Odkładałam i na silę przebrnęłam. Okładka mnie zwabiła ale to pomyłka dobrze, że nie kupiłam tylko wypożyczyłam.

Pokaż mimo to

avatar
107
5

Na półkach:

Pomyliłam się co do tej książki. Ogromnie się pomyliłam. Czego ja się po niej spodziewałam? Intrygi? Intrygi z zabawnym wątkiem romansu w tle? Czystej rozrywki? Tak, z pewnością tego właśnie się po niej spodziewałam. W takim razie powinnam być ogromnie rozczarowana.

"Za wcześnie" opowiada o chorej, toksycznej relacji. O tym jak jeden człowiek potrafi zniszczyć nasze życie. Ba, psychikę! Bohaterka ewidentnie nie dawała sobie rady, była więźniem wydarzeń z przeszłości. Jej kompletnie spaczony światopogląd popychał ją do kolejnych i kolejnych błędów. Pod tym względem książka mnie zdecydowanie usatysfakcjonowała. Autorka potrafiła świetnie oddać kompletne zagubienie i rozbicie emocjonalne bohaterki.

Dla mnie ta książka okazała się być toksyczna, bo choć wywoływała we mnie same negatywne emocje: obrzydzenie, niepokój... To naprawdę nie potrafiłam jej odłożyć. Mimo że lektura wiązała się dla mnie generalnie z samymi nieprzyjemnymi doznaniami, to daję jej wysoką ocenę, ponieważ tak ważne jest, aby książka oddziaływała na odbiorcę.

Książka porusza ciężki temat w ciekawy sposób. Nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Polecam każdemu, kto lubi książki skupiające się na psychologicznych aspektach.

Pomyliłam się co do tej książki. Ogromnie się pomyliłam. Czego ja się po niej spodziewałam? Intrygi? Intrygi z zabawnym wątkiem romansu w tle? Czystej rozrywki? Tak, z pewnością tego właśnie się po niej spodziewałam. W takim razie powinnam być ogromnie rozczarowana.

"Za wcześnie" opowiada o chorej, toksycznej relacji. O tym jak jeden człowiek potrafi zniszczyć nasze życie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
654
375

Na półkach: ,

Do sięgnięcia po tą pozycję skusił mnie opis na okładce. Owszem miłość uczennicy do nauczyciela nie jest na chwile obecną oryginalnym pomysłem, ale jakoś ten schemat w książkach przypadł mi do gustu.

Od razu warto wspomnieć, że to nie jest przesłodzona historia miłosna nastolatki, choć nadal bardzo naiwna, czasem aż za bardzo. Fiona jako nastolatka zakochuję się w swoim nauczycielu, który jako jedyny potrafi ją zrozumieć, wierzy w nią i wspiera w marzeniach bycia pisarką. Choć dziewczyna jest będąc w związku z wymarzonym mężczyzną, czar ten pryska kiedy zaczynają się problemy, a pan Henry postanawia jednak jedynie się z nią przyjaźnić. Po kilkunastu latach znów go spotyka i uświadamia sobie, że uczucie do niego nie wygasło. Z jednej strony główna bohaterka przedstawiona jest jako czternastolatka, która jest aż za bardzo dojrzała jak na swój wiek, a z drugiej jako dorosła kobieta, która moim zdaniem zachowuje się jak nastolatka porzucając od tak męża dla zauroczenia sprzed lat. Naiwność i bezmyślność Fiony bywała denerwująca.

Owszem autorka porusza kontrowersyjny temat i miała pomysł na pokazanie go, ale jednak czegoś mi zabrakło. Akcja ukazana została w dwóch ramach czasowych, które się przeplatały. Mamy do czynienia zarówno z dorosłą jak i nastoletnia Fioną i to właśnie z jej perspektywy poznajemy całą historię. Tak jakby ona pisała tą książkę dla Henry'ego. Średnio mi to pasowało. [Może znacie książce w tym temacie, gdzie jest ona napisana z perspektywy nauczyciela? Mogłoby to być ciekawe.]

Decyzję co do przeczytania pozostawiam oczywiście wam. Ja mam niedosyt po jej zakończeniu i sama w sumie nie wiem czemu. "Za wcześnie" nazwałabym raczej za późno, bo jak dla mnie za długo główna bohaterka była bezmyślną kobietą, myślącą tylko o sobie i zdecydowanie za długo zaślepioną osobą.

Do sięgnięcia po tą pozycję skusił mnie opis na okładce. Owszem miłość uczennicy do nauczyciela nie jest na chwile obecną oryginalnym pomysłem, ale jakoś ten schemat w książkach przypadł mi do gustu.

Od razu warto wspomnieć, że to nie jest przesłodzona historia miłosna nastolatki, choć nadal bardzo naiwna, czasem aż za bardzo. Fiona jako nastolatka zakochuję się w swoim...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    133
  • Przeczytane
    93
  • Posiadam
    20
  • 2017
    3
  • Teraz czytam
    2
  • 2016
    2
  • 2018
    2
  • Moi mali książęta :)
    1
  • Przeczytam 52 książki w 2017 roku
    1
  • Nowe2016
    1

Cytaty

Więcej
Joanna Barnard Za wcześnie Zobacz więcej
Joanna Barnard Za wcześnie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także