Jedynym minusem książki jest fakt, że nadal nie doczekała się polskiego przekładu. Przed tym tomem przeczytałam już kilkanaście powieści autorki. Znając jej styl, niestety domyśliłam się kto okaże się "czarnym charakterem". To trochę popsuło zabawę, ale było warto.
Tytułowa bohaterka Rage (czyli wściekłość) wygląda na słodką, filigranową, nastoletnią cheerleaderkę. Nic bardziej mylnego. Dziewczyna jest złem wcielonym, przesiąkniętą przemocą tykającą bombą. Będąc najemnikiem, osobą od "brudnej roboty", najbardziej nie lubi, gdy zlecenie polega na "niańczeniu" kogoś. Właśnie takie zadanie dostaje od Smoke'a, jej mentora, którego historię poznajemy w 8 tomie serii. Nolan, ze względu na uraz nogi jeździ na wózku inwalidzkim. Rage musi zdobyć jego zaufanie, by dowiedzieć się jak najwięcej na temat jego rodziny. Sprawy okazują się bardziej skomplikowane niż się początkowo wydają.
Świetna, złożona kreacja bohaterów, wartka akcja z dużą ilością zwrotów akcji. Książka, jak wszystkie, napisana doskonałym, a jednocześnie lekkim stylem. Wszystko to sprawia, że czyta się ją w ekspresowym tempie.

Jedynym minusem książki jest fakt, że nadal nie doczekała się polskiego przekładu. Przed tym tomem przeczytałam już kilkanaście powieści autorki. Znając jej styl, niestety domyśliłam się kto okaże się "czarnym charakterem". To trochę popsuło zabawę, ale było warto.
Tytułowa bohaterka Rage (czyli wściekłość) wygląda na słodką, filigranową, nastoletnią cheerleaderkę. Nic...

Nie jestem pewna, czy wierzę w to, że ktoś może w ogóle nie sypiać, ale pomijając to...

Naprawdę dobra książka. Idealnie wpasowana w serię o Kingu. Powinna być pełnoprawną częścią, a nie połówką. Troszkę zaczynam widzieć utarte schematy u tej autorki. Tego samego typu złoczyńca, tego samego typu seks i sprośne gadki... Mimo tak wielu podobieństw wciąż jest to jednak coś innego dzięki Rage. Naprawdę polubiłam jej postać. Doszedł też Smoke - kolejna intrygująca osóbka. Z niecierpliwością sięgam po kolejne książki z cyklu.

Zawyżam nieco ocenę, bo jestem już po lekturze całej serii i całościowo zasługuje ona na coś ekstra.

Nie jestem pewna, czy wierzę w to, że ktoś może w ogóle nie sypiać, ale pomijając to...

Naprawdę dobra książka. Idealnie wpasowana w serię o Kingu. Powinna być pełnoprawną częścią, a nie połówką. Troszkę zaczynam widzieć utarte schematy u tej autorki. Tego samego typu złoczyńca, tego samego typu seks i sprośne gadki... Mimo tak wielu podobieństw wciąż jest to jednak coś...

Gdybym mogła zacząć przygodę z Kingiem od nowa to właśnie w takiej kolejności bym zaczęła:

Seria The Dark Light of Day:
Mroczna miłość i Mroczne pożądanie (Jake i Abby)

Seria King:
King i Tyran (King i Doe)
Lawless i Soulles (Bear i Thia)
Preppy (Preppy i Dre)

Spinoff:
All the Rage (Rage i Nolan)
Up In Smoke (Smoke i Frankie)
Nine N9NE (Nine i Lenny)
Pike (The Pawn Duet) (Pike i Mickey)

Książki z serii The Dark Light of Day oraz pierwsze 4 części Kinga przeczytałam jakiś czas temu. King i Bear powalili mnie na kolana. Świetnie dopracowane postacie zarówno pierwsze jak i drugoplanowe. Super historie! Nic dodać, nic ująć. W serii King pojawia się Jake, którego poznajemy w serii The Dark Light of Day i nie sposób zrozumieć jego postać bez przeczytania serii o Jake’u i Abby. I tak jest z wieloma bohaterami, przewijają się przez kolejne tomy, a czytając po kolei możemy lepiej zrozumieć postacie i pewne wątki.
Jak ukazały się tomy o Preppym w polskiej wersji to ponownie sięgnęłam po „Mroczną miłość” i „Mroczne pożądanie” oraz pierwsze cztery części Kinga w ramach odświeżenia. I szczerze przyznam, że dobrze zrobiłam bo ostatnie strony z „Souless” jakoś mi uleciały. Poza tym muszę się przyznać, że za pierwszym razem książki „King”, „Tyran”, „Lawless” i „Soulles” oczarowały mnie i to bardzo. Ciut się obawiałam jak to będzie za drugim razem, ale było tak samo dobrze a może i lepiej. Tak samo obawiałam się, historii o Preppym. Początkowo trochę zaskoczyło mnie to, że niby Preppy, który ginie już w Kingu doczekał się swojej historii. Miałam mieszane uczucia czy chce to przeczytać ale nie żałuje. Było warto. Zwariowana postać mroczna, okrutna i ciepła zarazem.

Czytając pierwszy raz Soulles zastanawiałam się czy będzie książka o Rage – bardzo zaintrygowała mnie ta postać i oczekiwałam, że będzie tom o tej mrocznej osobie, dla odmiany kobiecie. No i jest! Seria o Kingu i Spinoffy są głównie o mężczyznach dlatego tak bardzo spodobała mi się Rage. Silna kobieta - przez większość książki taka właśnie jest. Choć przyznaje, że to jak w „All the Rage” potoczyła się akcja, jak Rage i Smoke wpadli w zasadzkę - rozbawiło mnie, dwóch zawodowców i taka wpadka – no tu coś jest nie tak! Mimo to w większości książka jest super i oceniam ją wysoko.

Smoke pojawia się w tomach o Preppym i o Rage, w której to książce odgrywa większą role a pod koniec tomu po „przykrych” wydarzeniach znika. Co się z nim stało? Jak potoczą się jego losy? I znów było tak, że musiałam sięgnąć po kolejną książkę czyli „Up In Smoke”, która naprawdę warta jest uwagi. Smoke – świetna postać, nie sposób go nie lubić i to od pierwszego spotkania – silny, troskliwy nieugięty mogę powiedzieć, że jeden z moich ulubionych bohaterów.

Tak samo było z „Nine” – brat Preppiego Kevin, który mocno się zmienia od momentu pojawienia się w Preppym, jego postać intryguje. W książce „Nine” poznajemy jego przyjaciela – Pike’a. I co mogę powiedzieć, kolejna książka czyli Pike ze wszystkich spinoffów jest najlepszy. Mega wciąga, są emocje i zakończenie książki – nie mogę się doczekać drugiej części. Ale już nie długo będzie, choć termin się przesunął a ja zacieram ręce z niecierpliwością.

Ogólnie cała seria pełna emocji i trzyma w napięciu.
Niesamowite jak autorka wplata różne postacie w poszczególne książki i kontynuuje ich historie w kolejnych tomach, przy czym nie porzuca poprzednich bohaterów. Ich dalsze losy są wciągnięte w kolejne książki. W sumie losy bohaterów prędzej czy później łączą się z wielką trójką, którą stanowią King, Bear i Preppy. Uwielbiam wszystkich bohaterów i nie mogłam się od nich oderwać bez względu na to, po którą część sięgnęłam. No może Preppy ciut mi się dłużył ale i tak jestem nim oczarowana. Seria King i spinoffy są gorące, wciągające, nie sposób przerwać czytanie.
Książki są niesamowite.
Więcej nic nie zdradzę przeczytajcie sami. 

Gdybym mogła zacząć przygodę z Kingiem od nowa to właśnie w takiej kolejności bym zaczęła:

Seria The Dark Light of Day:
Mroczna miłość i Mroczne pożądanie (Jake i Abby)

Seria King:
King i Tyran (King i Doe)
Lawless i Soulles (Bear i Thia)
Preppy (Preppy i Dre)

Spinoff:
All the Rage (Rage i Nolan)
Up In Smoke (Smoke i Frankie)
Nine N9NE (Nine i Lenny)
Pike (The Pawn...

"My story is different than most. I’m different than most. Because in my story, if you love someone enough, you should first drop the gun."

Najnowsza propozycja pani Frazier "All the Rage" potwierdziła to czego sie bałam po jej ostatnich dwóch książkach - jest mdło. Nie ma zaskoczenia, nie ma tego "WOW", który aż przyprawił mnie o ciarki na plecach czytając "The Dark Light of Day" czy też "King". Do tego "wskrzeszenie" Preppy'ego w tomie "Soulless" podczas gdy wcześniej używała go jako "ducha" a teraz planuje pisać książkę jemu poświęconą - to już pokazuje jak bardzo autorka się sprzedała. Książki straciły głębię, fabuła jest zwyczanie nudna, a środowisko motocyklistów przyprawia mnie już o mdłości. Poza tym mam wrażenie, że męski bohater jest cały czas ten sam tylko inaczej się nazywa.

Ok, skoro tak wiele negatywów, to skąd tak wysoka ocena? Stąd mianowicie, że "All the Rage" można podzielić na dwie części. Pierwsza, która składa się z jakiś 2/3 treści to całkiem dobra część gdzie to kobieta jest tą złą, a mężczyzna przedstawia się jako ta bardziej cywilizowana postać, chociaż Rage jest troszkę niedopracowana moim zdaniem. Zabrakło mi tutaj większego zaangażowania autorki w pokazanie jak z obojętnej dziewczyny zmienia się w taką która zaczyna czuć. Wyszło to zbyt lekko, ale nadal ciekawie. Druga część, to znowu gang motocyklistów i nagła zamiana ról, gdzie to Nolan jest złym chłopcem, a Rage nagle zyskała ludzkie oblicze i od tego momentu miałam ochotę rzucić książką. Nic nowego. Do tego zakończenie bardzo słabe, wręcz bym powiedziała, że Frazier nie miała pomysłu, aby zabłysnąć, a może nawet jej się nie chciało. Pierwsza część - 7 gwiazdek ode mnie. Druga zaledwie 4 - wyśrodkowując wychodzi 6 ode mnie. Dziękuję ale nie wiem, czy jeszcze chcę panią czytać.

"My story is different than most. I’m different than most. Because in my story, if you love someone enough, you should first drop the gun."

Najnowsza propozycja pani Frazier "All the Rage" potwierdziła to czego sie bałam po jej ostatnich dwóch książkach - jest mdło. Nie ma zaskoczenia, nie ma tego "WOW", który aż przyprawił mnie o ciarki na plecach czytając "The Dark Light...