Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Stevie od dłuższego czasu jest stewardesą, ale jeszcze nigdy w swojej karierze nie spotkała tak aroganckiego i wrednego pasażera jak Evan. Jest przekonana, że ten hokeista uwziął się na nią i zrobi wszystko, żeby zrezygnowała z pracy. Niestety dziewczyna musi robić to, co każe jej ten zarozumiały dupek, bo dla niego pracuje. Najgorsze, jest dla niej to że Zanders to mężczyzna dokładnie w jej typie. Gdyby tylko Evan dał jej spokój, zapomniał o jej istnieniu i nie wwiercał się w nią spojrzeniem, wywołując dreszcze na całym jej ciele, to nie myślałaby o nim w dwuznaczny sposób. Przecież Zanders może mieć każdą dziewczynę i chętnie z tego korzysta, a przynajmniej tak słyszała Stevie. Ale czy to prawda? Czy Evan zawróci w głowie Stevie? A może to Stevie zawróciła w głowie Zandersa? "Mile High" to niesamowita historia, która wciągnęła mnie od pierwszej strony. Jest to zdecydowanie najlepsza książka z wątkiem sportowym, jaką dotychczas przeczytałam. Autorka posiada bardzo przyjemne, lekkie oraz wciągające pióro, przez co książkę przeczytałam w zawrotnym tempie, mimo iż ma ponad 600 stron to pochłonęłam ją tak naprawdę na raz. Książka jest totalnym emocjonalnym rollercoasterem. Dosłownie wszystko przeżywałam wraz ze Stevie oraz Evanem. Nie raz czułam ich strach, ból, radość, smutek czy zdenerwowanie. Akcja jest utrzymana w idealnym tempie. Nic nie działo się za szybko ani za wolno. A sama fabuła jest poprowadzona tak, aby na każdym kroku zaskakiwać czytelnika. Mimo iż znalazło się kilka momentów w których się trochę nudziłam, to nie żałuję ani sekundy spędzonej z tą lekturą. Romans między stewardessą, a hokeistą jest cudowny. Zdecydowanie potrzebuje więcej takich książek. Stevie, to silna, mądra oraz niezależna kobieta, która mimo braku pewności siebie, nie raz pokazała że nie warto się poddawać. Od pierwszej strony bardzo ją polubiłam i czułam jej każdą niepewność czy też lęk. Jest postać bardzo mną poruszyła. Evan, to pewny siebie, niezależny oraz mądry hokeista, który na pierwszy rzut oka wydaje się aroganckim sportowcem, jednak jak bardziej się go pozna to zrzuca maskę i pokazuje prawdziwego siebie. Dla Stevie stał się swoją najprawdziwszą wersją. Ich relacja jest cudowna, piękna oraz prawdziwa. A napięcie między tą dwójką było bardzo wyczuwalne. Dosłownie jestem zachwycona tą historią. Zdecydowanie polecam Wam zapoznać się z historią Stevie oraz Zandersa!