Wytańczyć marzenia
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Taking Flight: From War Orphan to Star Ballerina
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Kobiece
- Data wydania:
- 2016-02-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-02-26
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365170453
- Tłumacz:
- Alicja Laskowska
- Tagi:
- Alicja Laskowska marzenia balet primabalerina self-made man
W sierocińcu w Sierra Leone Michaela de Prince była znana jako dziewczynka nr 27. Samotne dziecko, prześladowane przez innych z powodu bielactwa, nie miało łatwego życia w kraju ogarniętym powojennym chaosem. Pewnego dnia ukochana nauczycielka Michaeli została brutalnie zamordowana. Dziewczynka przeszła wtedy bardzo trudne chwile. Przyszłą baletnicę uratowało znalezione zdjęcie pięknej primabaleriny. Pozwoliło ono Michaeli odciąć się od ponurej rzeczywistości i zacząć marzyć o lepszym życiu. W wieku 4 lat Michaela została zaadoptowana przez amerykańską rodzinę, dzięki której mogła rozpocząć naukę tańca w szkole baletowej Jacqueline Kennedy Onassis. Obecnie jest najmłodszą tancerką Dance Theatre w Harlemie, a jej kariera rozwija się w zawrotnym tempie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 146
- 114
- 52
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
To nadzieja sprawiła, że ośmieliłam się marzyć, i to nadzieja pomogła mi spełnić te marzenia.
OPINIE i DYSKUSJE
Wytańczyć marzenia to książka idealna złe dni, kiedy życie boli nieznośnie i jednostajnie. Autorka, Michaela DePrince, a właściwie Mabinty Bangura to sierota wojenna z afrykańskiego państewka Sierra Leone. Gdy miała kilka lat partyzanci zamordowali jej ojca, jej matka zmarła na jakąś chorobę, a ostatni jej krewny oddał ją do sierocińca.
Jakby tego było mało, to Michaela cierpi na bielactwo. Wygląda to jakby miała cętkowaną skórę. Nie muszę chyba mówić, jak to było odbierane w zabobonnej i niechętnej wszelkim odmiennościom Afryce. W skrócie: była gnębiona.
Szczęście w nieszczęściu
Dziewczynka miała jednak wiele szczęścia. Rodzice nauczyli ją czytać i pisać, oraz przekazali jej cenną umiejętność – talent do zjednywania sobie ludzi i radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Ale życie i tak było dla niej okrutne. Niedługo po tym, jak trafiła do sierocińca na własne oczy widzi niezwykle brutalne morderstwo swojej ulubionej nauczycielki, która była w ciąży. W książce jest to opisane ze szczegółami, ja jednak tutaj tego oszczędzę.
Miała też szczęście ponieważ z tych wszystkich setek tysięcy sierot (w książce autorki podają, że było ich ponad 300 tysięcy),to właśnie sierociniec Mabinty znajduje rodziców adopcyjnych dla swoich sierot. Dziewczynka jedzie ze swoimi nowymi rodzicami do Stanów Zjednoczonych i tam zaczyna nowe życie, jako Michaela DePrince.
Ich nowi rodzice nie mieli z nimi na początku łatwo. Adoptowali dwie dziewczynki, które nie tylko trzeba było wyleczyć, ubrać i odkarmić, ale także nauczyć życia w cywilizowanym świecie. Dzieci musiały się szybko nauczyć języka oraz takich idei jak pieniądze, sklepy oraz relacje międzyludzkie oparte o zrozumienie, a nie agresję. Do tej pory przecież tego nie znały.
Wytańczyć marzenia
Cały ten proces jest opisany dość dokładnie, więc widzimy przemianę Mabinty w Michaelę. Niesamowite jak szybko udało się jej nadrobić lata stracone w wojennej sytuacji. Zaczęła też tańczyć. Jej nowi rodzice od razu wysłali ją do szkół tanecznych, a Michaela skwapliwie wykorzystała tę szansę oraz każdą inną, którą przyniósł jej później los.
Została między innymi jedną z bohaterek filmu dokumentalnego First Position, który opowiada losy młodych ludzi chcących tańczyć balet profesjonalnie. Film niby jest dostępny na Netflixie, ale nie w Polsce… LOL. Udało mi się jednak obejrzeć go w innym miejscu i polecam. Pokazuje determinację jaką małą kilkuletnie dzieci, które chcą tańczyć profesjonalnie i warto go zobaczyć. Michaela pisze, że ten film zmienił wiele w jej życiu na lepsze.
Książka o życiu
To właściwie nie do końca jest książka o balecie. To znaczy jest, ale bardziej jest o determinacji, o tym, co trzeba przejść i jak ciężko ćwiczyć, żeby zostać profesjonalną tancerką. Także o tym, jaką rolę w balecie odgrywa zazdrość i rasizm. Ale to też opowieść o dobroci ludzkiej, o szczęściu i wsparciu i o tym, że życie potrafi boleć i nie ma w nim nic za darmo.
Wytańczyć marzenia to książka idealna złe dni, kiedy życie boli nieznośnie i jednostajnie. Autorka, Michaela DePrince, a właściwie Mabinty Bangura to sierota wojenna z afrykańskiego państewka Sierra Leone. Gdy miała kilka lat partyzanci zamordowali jej ojca, jej matka zmarła na jakąś chorobę, a ostatni jej krewny oddał ją do sierocińca.
więcej Pokaż mimo toJakby tego było mało, to Michaela...
Niesamowita historia
Niesamowita historia
Pokaż mimo toNiezwykła, bardzo ciekawa historia, jednak przedstawiona w kiepski sposób. Książka napisana jest dość topornie. Przedstawia ciąg suchych faktów, bez większego artyzmu. Rozumiem, że autorki nie są pisarkami i mogły chcieć pracować samodzielnie, jednak w mojej ocenie zmarnowano ogromny potencjał pięknej i wzruszającej opowieści.
Niezwykła, bardzo ciekawa historia, jednak przedstawiona w kiepski sposób. Książka napisana jest dość topornie. Przedstawia ciąg suchych faktów, bez większego artyzmu. Rozumiem, że autorki nie są pisarkami i mogły chcieć pracować samodzielnie, jednak w mojej ocenie zmarnowano ogromny potencjał pięknej i wzruszającej opowieści.
Pokaż mimo toO Michaeli Deprince już kiedyś słyszałam, przy okazji oglądania filmów dokumentalnych o balecie. Zwróciłam wtedy uwagę na zarys jej życiorysu, ale nie zagłębiałam się bardziej w historię osieroconej dziewczynki ze Sierra Leone, której życie zmienia nie do poznania adopcja i wyjazd do USA.
Teraz, po przeczytaniu jej książki, jestem wstrząśnięta. Po pierwsze tym, jak wiele Michaela musiała wycierpieć w swojej pierwszej ojczyźnie i ile miała w sobie nadziei, skoro pozostała pełną życia, pogodną dziewczyną. W wieku zaledwie trzech lat straciła ojca i matkę, którzy zapewniali jej wyjątkowo szczęśliwe, jak na afrykańskie warunki, dzieciństwo. W dodatku urodziła się dotknięta bielactwem, które w zabobonnym społeczeństwie zamykało jej drzwi do kontaktów z ludźmi. Już w sierocińcu stała się świadkiem bestialskiego mordu na uwielbianej nauczycielce i sama omal nie padła ofiarą rebeliantów. A ostateczne załamanie mogło przyjść wtedy, kiedy wszystkie dzieci w sierocińcu znalazły adopcyjne rodziny, a adopcji Mabintu odmówiło aż 12 par.
Wtedy jednak los się do niej uśmiechnął. Przypadkowo znalezione zdjęcie baleriny, które nie wiadomo jak znalazło się w śmieciach rozrzucanych przez wiatr, pokazało jej ścieżkę życiową, którą chciała kroczyć. Rodzina, która przyjechała po jej najlepszą przyjaciółkę, zdecydowała się adoptować także brzydkie dziecko z białymi plamami na skórze. W dodatku nowa mama okazała się osobą niezwykle empatyczną i wrażliwą na potrzeby dziecka.
Nie oznacza to jednak, że wraz z pierwszą lekcją baletu problemy Michaeli się skończyły. Balet to bowiem rodzaj tańca zarezerwowany właściwie dla białych eterycznych tancerek, Murzynka nie miała więc wielkich szans, by w nim zaistnieć. Jej autobiografia zawiera opis drogi na najważniejsze sceny świata i tylko potęguje ogromne wrażenie, jakie wrażenie wywiera na mnie Michaela.
Od strony technicznej mogę powiedzieć jedno - czyta się błyskawicznie i trudno się oderwać. Byłam do tego stopnia pochłonięta kolejnymi rozdziałami, że nie zauważyłam zdjęć znajdujących się z tyłu książki. Historia Michaeli Mabintu przemawia do mnie tak silnie, że trudno odnieść mi się do stylu i formy, może zauważyłam tylko, że pod koniec jest coraz więcej dużych przeskoków czasowych i to trochę mi przeszkadzało. Wolałabym, żeby książka była o kilkadziesiąt stron dłuższa, ale być może Michaela i jej adopcyjna mama uznały, że wówczas stałaby się nudna.
Przede wszystkim opowieść młodej baleriny, która z afrykańskiej sieroty stała się primabaleriną, może dawać siłę do walki o nawet najbardziej abstrakcyjne marzenia i uświadamia nam, jak wielkie mieliśmy szczęście rodząc się w Europie, we względnie spokojnych czasach.
O Michaeli Deprince już kiedyś słyszałam, przy okazji oglądania filmów dokumentalnych o balecie. Zwróciłam wtedy uwagę na zarys jej życiorysu, ale nie zagłębiałam się bardziej w historię osieroconej dziewczynki ze Sierra Leone, której życie zmienia nie do poznania adopcja i wyjazd do USA.
więcej Pokaż mimo toTeraz, po przeczytaniu jej książki, jestem wstrząśnięta. Po pierwsze tym, jak wiele...
Bardzo dużo szczęścia ale też i determinacji miała główna bohaterka tej książki. Bez tego-co tu dużo mówić- nie miałaby żadnych szans nie tylko na spełnienie marzeń i karierę baletnicy, ale może także i na życie. Mimo tragicznych wydarzeń Magnita-Michaela pozostała optymistyczną i bardzo pracowitą dziewczyną. Będę śledzić jej losy w necie. Kto wie, może kiedyś uda mi się obejrzeć jej taniec na żywo. To co widziałam na youtube jest wystarczającą zachętą.
Bardzo dużo szczęścia ale też i determinacji miała główna bohaterka tej książki. Bez tego-co tu dużo mówić- nie miałaby żadnych szans nie tylko na spełnienie marzeń i karierę baletnicy, ale może także i na życie. Mimo tragicznych wydarzeń Magnita-Michaela pozostała optymistyczną i bardzo pracowitą dziewczyną. Będę śledzić jej losy w necie. Kto wie, może kiedyś uda mi się...
więcej Pokaż mimo toCudowna książka. Wzruszająca i pełna nadziei. O tym , że nawet gdy nad tobą są ciemne chmury, to zawsze trzeba mieć nadzieję , że w końcu kiedyś wyjdzie słońce.
Cudowna książka. Wzruszająca i pełna nadziei. O tym , że nawet gdy nad tobą są ciemne chmury, to zawsze trzeba mieć nadzieję , że w końcu kiedyś wyjdzie słońce.
Pokaż mimo toNie czytam biografii ludzi, których nie znam, ale ta mnie podkusiła i jestem szczęśliwa, ze ją przeczytałam. Przepiekna i traumatyczna historia o tym, jak z traumatycznej i nie rokujacej dobrze przeszłosci można stać się kimś wielkim. Polecam wszystkim serdecznie.
Nie czytam biografii ludzi, których nie znam, ale ta mnie podkusiła i jestem szczęśliwa, ze ją przeczytałam. Przepiekna i traumatyczna historia o tym, jak z traumatycznej i nie rokujacej dobrze przeszłosci można stać się kimś wielkim. Polecam wszystkim serdecznie.
Pokaż mimo toRewelacyjna biografia przedstawiona w bardzo ciekawy i przystępny sposób. Do przeczytania tej książki namówiła mnie moja 11-letnia córka i nie zawiodłam się. Książkę czytałam jednym tchem a każda strona "popychała" mnie do przodu.
Główna bohaterka, której szczęśliwie życie potoczyło się nieco inaczej niż Jej rodzinie. Wykorzystała każdą drogocenną chwilę i okazję aby móc realizować swoją pasję. Cenię determinację i konsekwencję Mabinty Bangura.
Polecam
Rewelacyjna biografia przedstawiona w bardzo ciekawy i przystępny sposób. Do przeczytania tej książki namówiła mnie moja 11-letnia córka i nie zawiodłam się. Książkę czytałam jednym tchem a każda strona "popychała" mnie do przodu.
więcej Pokaż mimo toGłówna bohaterka, której szczęśliwie życie potoczyło się nieco inaczej niż Jej rodzinie. Wykorzystała każdą drogocenną chwilę i okazję aby móc...
Jestem po prostu pod wrażeniem tej dziewczynki z sierocińca, a pod wrażeniem wszystkich jej osiągnięć.
Książkę polecam, choćby przez to że po jej przeczytaniu łatwiej jest spojrzeć na życie z innej perspektywy.
Jestem po prostu pod wrażeniem tej dziewczynki z sierocińca, a pod wrażeniem wszystkich jej osiągnięć.
Pokaż mimo toKsiążkę polecam, choćby przez to że po jej przeczytaniu łatwiej jest spojrzeć na życie z innej perspektywy.
Dobra pozycja dla dzisiejszej młodzieży, która od posiadania wszystkiego i podstawiania pod nos niczego nie docenia i do niczego nie dąży. Losy małej afrykańskiej dziewczynki, do której los uśmiechnął się darując jej rodzinę adopcyjną w postaci amerykańskiego białego małżeństwa, posiadającego już szóstkę własnych dzieci (niestety trójka chłopców już nie żyła - wszystkie biologiczne dzieci dotknięte były hemofilią). I głęboki szacunek przybranym rodzicom - dać tyle miłości i tyle poświęcenia, co w tym przypadku - naprawdę czapki z głów. Nic więcej pisać nie będę, polecam przeczytać.
Dobra pozycja dla dzisiejszej młodzieży, która od posiadania wszystkiego i podstawiania pod nos niczego nie docenia i do niczego nie dąży. Losy małej afrykańskiej dziewczynki, do której los uśmiechnął się darując jej rodzinę adopcyjną w postaci amerykańskiego białego małżeństwa, posiadającego już szóstkę własnych dzieci (niestety trójka chłopców już nie żyła - wszystkie...
więcej Pokaż mimo to