Każdy człowiek potrzebuje marzeń i buntu. Tylko marzyciele i buntownicy popychają świat do przodu. Tylko z marzeń i buntu rodzą się rzeczy w...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać30
- ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
- ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Małgorzata Maria Borochowska
1
8,0/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
99 przeczytało książki autora
103 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Ten autor należy do naszej społeczności, ma 0 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Miłość, nawet ta, która ma się skończyć, uduchowia, uruchamia nieznane nam do tej pory pokłady energii i nadaje sens każdej sekundzie naszeg...
Miłość, nawet ta, która ma się skończyć, uduchowia, uruchamia nieznane nam do tej pory pokłady energii i nadaje sens każdej sekundzie naszego istnienia.
6 osób to lubiBez mężczyzn kobiety starzeją się, głupieją i przedwcześnie umierają. Takie po prostu są kobiety. Potrzebują miłości, dotyku, podziwu...
Bez mężczyzn kobiety starzeją się, głupieją i przedwcześnie umierają. Takie po prostu są kobiety. Potrzebują miłości, dotyku, podziwu...
5 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Złamane pióro Małgorzata Maria Borochowska
8,0
„Człowiek rodzi się po to, żeby mieć w żuciu ciężko. Tak przynajmniej twierdzili ludzie, którzy dali sobie prawo do bycia moimi przewodnikami.”
„Złamane pióro” to debiutancka powieść Małgorzaty Marii Borochowskiej. Chociaż powieść to lekkie niedopowiedzenie, gdyż zawiera się w niej również bajka oraz opowieść z gatunku fantasy.
Przyznam szczerze, że do tej pozycji podchodziłam z jednej strony z lekkim dystansem, z drugiej zaś z zafascynowaniem. Nie spotkałam się do tej pory z takim gatunkiem literackim, połączeniem świata realnego głównego bohatera oraz opowieści fantasy, która odzwierciedla jego wewnętrzną, emocjonalną walkę. Napisana językiem obecnie rzadko spotykanym we współczesnej literaturze, pełnym swoistych synonimów, ale jednak przystępnym dla przeciętnego czytelnika.
Emily Crewe właśnie skończyła studia, sprzedaje mieszkanie w mieście, aby zamieszkać w starej chatce na odludziu, którą odziedziczyła po dziadkach. Tam, pragnie odciąć się od wszystkiego i wszystkich, aby napisać swoja pierwszą powieść, która ma stanowić dla niej formą terapii, oczyszczenia z emocji, które towarzyszyły jej w dotychczasowym życiu. Emily bowiem skrywa wielką traumę, spotęgowaną przez brak zrozumienia u najbliższych, pragnie uporządkować swoje emocje, a narzędziem aby to osiągnąć ma być właśnie napisanie w samotności, wśród wspomnień z dzieciństwa, debiutanckiej książki. „Postanowiłam się nie budzić i zostać na zawsze w Świecie zrodzonym w mojej chorej głowie. To nie był prosty i cudowny Świat, ale Świat, który dał mi drugą szansę. Świat, w którym ‘wierzę’ było najważniejszą deklaracją. Zniknęłam.”
Nie jest to literatura całkiem lekka, łatwa i przyjemna. Bo z jednej strony ten niespotykany aktualnie język, z drugiej tematyka trudna, wielowątkowa. Jednak przeczytać warto. Jest to pozycja, która skłania do przemyśleń, nie pozostaje obojętna. Choć egzemplarz po przeczytaniu dawno stoi na półce, w głowie wciąż wywołuje nowe przemyślenia. Polecam.
Złamane pióro Małgorzata Maria Borochowska
8,0
Fabuła - ROMANSIDŁO!!!
Podobał mi się styl autorki - jej zabawa słowem i lekkość pisania; na początku myślałam że tego nie strawię, ale świetnie się czytało.
Jednak, kiedy wreszcie do mnie dotarło tak mniej więcej pod koniec książki, że nic więcej się nie wydarzy i tak naprawdę czytam romans - ledwie dobrnęłam do końca.
A opowieść o Generale - co to miało być??
Pięć gwiazdek daję tylko za "zabawę słowem".