I znów miałam okazję sięgnąć po książkę o młodzieży. Już po tytule, zorientowałam się, że powinna mi się spodobać. Powiem Wam, że ta książka jest bardzo fajna i chętnie podsunę ją mojej córce za kilka lat. Uważam, że warto :)

Przygoda, napięcie, tajemnica, przyjaźń, pierwsza miłość... wszystko to mieści się w niespełna 200 stronach książki Tropiciele.

Jest to historia chłopca, który wraz z rodziną przeprowadza się do dużego, starego domu po zmarłym dziadku. Wiąże się to ze zmianą otoczenia, szkoły... przyjaciół. Chłopiec długo nie może pogodzić się z tą zmianą. Wciąż nie może odnaleźć się w nowych warunkach i tęskni za starymi kolegami. Wszystko zmienia się, gdy poznaje pewną dziewczynę i w sumie trochę dzięki niej postanawia dołączyć do harcerstwa.

Tam znajduje nowych przyjaciół i wraz ze swoim zastępem krok po kroku poznaje historię swoich przodków. Okazuje się, że w jego rodzinie od dawna istnieje pewna nie rozwiązana jak dotąd tajemnica klejnotów ciotki Heleny. Chęć rozwikłania zagadki sprawia, że grupka przyjaciół przeżywa ciekawe przygody.

W książce akcja toczy się dość szybko. Jest wiele zaskakujących sytuacji, dzięki którym lektura wciąga czytelnika. Ciekawa fabuła i zgrabnie wplecione wydarzenia historyczne naszego kraju sprawia, że ksiązka jest naprawdę interesująca.

I znów miałam okazję sięgnąć po książkę o młodzieży. Już po tytule, zorientowałam się, że powinna mi się spodobać. Powiem Wam, że ta książka jest bardzo fajna i chętnie podsunę ją mojej córce za kilka lat. Uważam, że warto :)

Przygoda, napięcie, tajemnica, przyjaźń, pierwsza miłość... wszystko to mieści się w niespełna 200 stronach książki Tropiciele.

Jest to historia...