Zaskakujące zakończenie wiele wybacza, jednak zemsta nie została opracowana tak by była pyszna i wynagrodziła lata cierpienia, wybaczanie jest przereklamowane, jeśli satysfakcja nie została osiągnięta, a nie bije ona ze stron. Jeden z nielicznych razy, gdy sympatyzuję z czarnym charakterem :D

Zaskakujące zakończenie wiele wybacza, jednak zemsta nie została opracowana tak by była pyszna i wynagrodziła lata cierpienia, wybaczanie jest przereklamowane, jeśli satysfakcja nie została osiągnięta, a nie bije ona ze stron. Jeden z nielicznych razy, gdy sympatyzuję z czarnym charakterem :D

Zaczynało się naprawdę nieźle, całkiem ciekawie... a potem ostatnia 1/3 książki poleciała na łeb na szyję. A rozwiązanie tej wielkiej tajemnicy... Mam do tego parę "ale". :/

Zaczynało się naprawdę nieźle, całkiem ciekawie... a potem ostatnia 1/3 książki poleciała na łeb na szyję. A rozwiązanie tej wielkiej tajemnicy... Mam do tego parę "ale". :/

Głównymi bohaterami książki jest dwóch staruszków: Roy-oszusta, oraz wdowę Betty, kolejną ofiarę mężczyzny. Para poznaje się na portalu randkowym. Roy po wprowadzeniu się do kobiety, ma wrażenie, że jego ostatnie oszustwo będzie dziecinnie łatwe. Szybko okazuje się jednak, że nie tylko on ma wiele "za uszami".

Głównymi bohaterami książki jest dwóch staruszków: Roy-oszusta, oraz wdowę Betty, kolejną ofiarę mężczyzny. Para poznaje się na portalu randkowym. Roy po wprowadzeniu się do kobiety, ma wrażenie, że jego ostatnie oszustwo będzie dziecinnie łatwe. Szybko okazuje się jednak, że nie tylko on ma wiele "za uszami".

Gdybym nie widziała końcówki filmu zrealizowanego na podstawie tej powieści, na pewno bym po tę książkę nie sięgnęła. Okładka odstrasza! Ale przeczytałam "Dobrego kłamcę" choć na początku łatwo nie było. Do połowy powieści trzeba się naprawdę zmuszać, żeby czytać dalej. Jest jakoś tak smętnie, wolno, nie wiadomo dokąd to wszystko zmierza (ja wiedziałam, bo widziałam przecież końcówkę filmu i być może dlatego brnęłam dalej). Zatem do połowy nie czyta się jednym tchem, nie czeka się na to, co będzie dalej. Od mniej więcej połowy coś zaczyna drgać, ciekawość czytelnika rośnie. Najlepsze jest sto ostatnich stron - warte przebrnięcia przez prawie trzysta poprzednich. I uwaga! Nie wszystko jest jak w filmie, zmieniono np. losy młodej Lili i jej sióstr (w książce są o wiele ciekawsze). Kończy się według prawd ponadczasowych - zbrodnia zostaje ukarana. Powieść ogólnie oceniam na dobrą, gdyż cała historia jest ciekawa i niebanalna. Poza tym podobał mi się sposób wprowadzenia retrospekcji od 1998 roku i cofanie się w tył, aż do 1938 roku. Z tyłu okładki Wydawca napisał, że to opowieść trzymająca w napięciu, z czym się nie zgadzam. Jak napisałam wyżej owo napięcie można odnaleźć jedynie na około stu ostatnich stronach i właśnie dla tych stron warto "Dobrego kłamcę" przeczytać.

Gdybym nie widziała końcówki filmu zrealizowanego na podstawie tej powieści, na pewno bym po tę książkę nie sięgnęła. Okładka odstrasza! Ale przeczytałam "Dobrego kłamcę" choć na początku łatwo nie było. Do połowy powieści trzeba się naprawdę zmuszać, żeby czytać dalej. Jest jakoś tak smętnie, wolno, nie wiadomo dokąd to wszystko zmierza (ja wiedziałam, bo widziałam...

Książka podobała mi się bardzo gdzieś do połowy. Fajny, błyskotliwy język. Potem pojawiły się retrospekcje z czasów hitlerowskich i poczułam się rozczarowana. Uważam, że nadużywanie tego „chodliwego” okresu historii w książkach jest pójściem na łatwiznę i uczyniło z tego tematu komunał. Szkoda, że autorzy nie wykorzystują wielu innych miejsc na świecie, które równie dobrze by się sprawdziły i na pewno wniosły coś nowego czytelnikom.

Książka podobała mi się bardzo gdzieś do połowy. Fajny, błyskotliwy język. Potem pojawiły się retrospekcje z czasów hitlerowskich i poczułam się rozczarowana. Uważam, że nadużywanie tego „chodliwego” okresu historii w książkach jest pójściem na łatwiznę i uczyniło z tego tematu komunał. Szkoda, że autorzy nie wykorzystują wielu innych miejsc na świecie, które równie dobrze...

Bardzo dobra powieść. Akcja rozgrywa się na dwóch planach narracyjnych: jednej, opisującej teraźniejszy czas zdarzeń i drugiej - retrospektywnej. Moim zdaniem właśnie ta druga narracja zawiera w sobie wartość intelektualną utworu. Większość tu opinii lekceważy ten plan zdarzeń, a to przecież on stanowi clou utworu i to dzięki niemu ta powieść została nagrodzona. A co jest tu wartościowe ? Na przykład zostaje poddany weryfikacji mit dziecka. Można odnaleźć echa Goldinga (Władca much),Suskinda (Pachnidło),Gide'a (Lafcadio z Lochów Watykanu). Dalej - dyskusję na temat bezinteresownego zła, immoralizmu. Także z antropologicznego punktu widzenia, kulturowego - topos Niemca w literaturze, dyskusję: dobrzy i źli Niemcy. Ważny jest w końcu problem manipulacji. I te ważne kwestie poddane zostały w drugim toku narracji, które ostatecznie złączą się z narracją niejako przygodową, trochę awanturniczą. Klimatem "Dobry kłamca"odpowiada powieści uniwersyteckiej, kryminalnej, tradycji detektywistycznej (wszak główny bohater cały czas kombinuje). Urok polega na starej brytyjskiej szkole pisarskiej , pisania z dystansem, ironią czy autoironią, intelektualnym humorem. To oczywiście dodaje lekkości powieści, przekierowuje utwór na inne tory, ale nie drażni patosem . W podstawowym odbiorze - to zgrabna powieść przygodowa o parze ludzi w późnej jesieni życia. W intelektualnym tle - to poważna dyskusja o moralności Europejczyków. Na prawdę - polecam !

Bardzo dobra powieść. Akcja rozgrywa się na dwóch planach narracyjnych: jednej, opisującej teraźniejszy czas zdarzeń i drugiej - retrospektywnej. Moim zdaniem właśnie ta druga narracja zawiera w sobie wartość intelektualną utworu. Większość tu opinii lekceważy ten plan zdarzeń, a to przecież on stanowi clou utworu i to dzięki niemu ta powieść została nagrodzona. A co jest...

Nie było źle. Choć zapowiedź książki za bardzo zdradza nam, że oszust zapewne zostanie oszukany. A szkoda, wolałabym mieć większe zaskoczenie. Cała intryga dość fajnie poprowadzona, ale bohaterowie nie byli na tyle prawdziwi by się bardzo nimi przejmować.

Nie było źle. Choć zapowiedź książki za bardzo zdradza nam, że oszust zapewne zostanie oszukany. A szkoda, wolałabym mieć większe zaskoczenie. Cała intryga dość fajnie poprowadzona, ale bohaterowie nie byli na tyle prawdziwi by się bardzo nimi przejmować.

Jakie życie bywa zaskakujące...

Jakie życie bywa zaskakujące...

Bardzo dobra książka.Czytałam z zainteresowaniem.Przez cały czas zastanawiałam się kto kogo i w jaki sposób oszuka. Nie spodziewałam się takiego finału , sprytnie uknuta intryga. Polecam.

Bardzo dobra książka.Czytałam z zainteresowaniem.Przez cały czas zastanawiałam się kto kogo i w jaki sposób oszuka. Nie spodziewałam się takiego finału , sprytnie uknuta intryga. Polecam.

Nie dałam rady, dotrwałam do połowy książki i porzuciłam z nadzieją, że będzie mi jej brakować. Minęło pół roku i nawet nie mam ochoty do niej zaglądać. Opis był bardzo zachęcający ale zawartość już nie do końca, dla mnie szkoda czasu.

Nie dałam rady, dotrwałam do połowy książki i porzuciłam z nadzieją, że będzie mi jej brakować. Minęło pół roku i nawet nie mam ochoty do niej zaglądać. Opis był bardzo zachęcający ale zawartość już nie do końca, dla mnie szkoda czasu.