Długa chwila ciszy Paul Colize 6,6
ocenił(a) na 73 lata temu Sam nie mogłem uwierzyć, że czytam powieść sensacyjną, i do tego francuskojęzyczną! To tak, jakbym zjadł na śniadanie muesli w wersji portugalskiej (czyli bardzo nietypowej, jak francuski thriller),a przecież dla mnie oczywiste jest, że słodkie śniadanie to niejadalna ohyda, choć przecież mnóstwo ludzi takie lubi. Coś mnie jednak do Paula Colize'a przyciągnęło, i nie żałuję.
Najciekawszy jest tu wątek psychologiczny, studium zachowań i działań człowieka - mężczyzny wychowywanego bez ojca, który to ojciec zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, co dodatkowo obciąża syna. Powoli, choć pod koniec nieco łopatologicznie, odsłaniane są przyczyny oschłości, samotności, brutalności bohatera wobec świata i samego siebie, kartka po kartce śledzimy pojawianie się w świetle dziennym demonów, które nawiedziły rodzinę bohatera, narodziwszy się z tragedii, na którą nikt nie ma wpływu - z polityki, wojny, nienawiści, zemsty. Niezwykle interesująco pokazana jest (od środka) organizacja prowadząca poszukiwania ukrywających się niemieckich zbrodniarzy wojennych. Nie do pogardzenia jest także całkiem spory wątek polski, i to pozbawiony przekłamań czy stereotypów na temat naszego kraju.
Zatem - thriller, ale z ambicjami, sensacja, ale mądra i taka, w której chodzi o coś więcej, dużo więcej. Dobra powieść, powinniśmy ją w Polsce czytać, również dlatego, że pokazuje wojnę i także nasze losy z innej strony, a to zawsze jest cenne.