Spodziewałam się czegoś innego. Nie wiem, dlaczego? Może tytuł mnie zmylił? Może jakiś opis? Mimo że oczekiwania były inne, nie rozczarowałam się. Dostałam ciekawą, opartą na faktach historię kobiety, która wbrew przeciwnościom walczy o honor, godność, poszanowanie prawa. Dobre to! Naprawdę!

Spodziewałam się czegoś innego. Nie wiem, dlaczego? Może tytuł mnie zmylił? Może jakiś opis? Mimo że oczekiwania były inne, nie rozczarowałam się. Dostałam ciekawą, opartą na faktach historię kobiety, która wbrew przeciwnościom walczy o honor, godność, poszanowanie prawa. Dobre to! Naprawdę!

Przyciągnęła mnie okładka i tytuł, bo bardzo chciałam wcielić się w rolę kobiety z westernu. Tymczasem było to troszkę mylące, bo zaskakujących pojedynków rewolwerowych tam nie znalazłam, ale mimo wszystko nie byłam rozczarowana. To nie bajka, a bardziej realne przedstawienie życia kobiet w tamtych czasach, ich problemów i ograniczeń wynikających z podziału płci oraz dyskryminacji. W tle można było przyjrzeć się też rodzinnemu dramatowi, który dział się po cichu... w milczeniu nawet najbliższej rodziny, przez wzgląd na obyczaje i uprzedzenia. Dlaczego? Bo to nie godne było żeby kobieta postąpiła inaczej. Constance nie miała lekko, musiała radzić sobie z życiem w kłamstwie na codzień, a narastający gniew eskalował bunt wobec niesprawiedliwości i przyzwolenia na złe traktowanie kobiet. Bohaterka musiała wziąć sprawy w swoje ręce, by bronić swoich bliskich, bo tak naprawdę nikt nie był zainteresowany zapewnieniem im opieki. No może poza Szeryfem, ale wobec całego świata to troszkę za mało. Dlatego też nie mogę ocenić źle tej książki. To nie sensacja, ani kryminał, choć wątek w tym typie pojawia się w książce, ale na pewno opowieść warta uwagi.

Przyciągnęła mnie okładka i tytuł, bo bardzo chciałam wcielić się w rolę kobiety z westernu. Tymczasem było to troszkę mylące, bo zaskakujących pojedynków rewolwerowych tam nie znalazłam, ale mimo wszystko nie byłam rozczarowana. To nie bajka, a bardziej realne przedstawienie życia kobiet w tamtych czasach, ich problemów i ograniczeń wynikających z podziału płci oraz...

Bardzo sympatyczna rzecz, warta polecenia. Fabularyzowana historia prawdziwa, ale napisana w bardzo lekkiej i wciągającej formie. Tempo niespieszne, za to można w pełni delektować się realiami historycznymi.
Do tego piękna polska okładka, choć wraz z informacjami o losach prawdziwej Constance Kopp wprowadza nieco w błąd (a przynajmniej ja nastawiałam się na coś innego - nie wiedziałam, że to zaledwie pierwsza część cyklu, z drugiej strony to właśnie okładka była głównym powodem sięgnięcia po książkę).
Szkoda, że nie dopracowano korekty.

Bardzo sympatyczna rzecz, warta polecenia. Fabularyzowana historia prawdziwa, ale napisana w bardzo lekkiej i wciągającej formie. Tempo niespieszne, za to można w pełni delektować się realiami historycznymi.
Do tego piękna polska okładka, choć wraz z informacjami o losach prawdziwej Constance Kopp wprowadza nieco w błąd (a przynajmniej ja nastawiałam się na coś innego - nie...

Są lektury po których zastanawiam się co poszło nie tak, że ciekawa historia, barwne postacie, realistyczne tło nie przełożyły się na wciągającą powieść. Zazwyczaj (i tak jest też w tym przypadku) nie znajduję odpowiedzi. Może eksperymenty z nielinearną chronologią?

Są lektury po których zastanawiam się co poszło nie tak, że ciekawa historia, barwne postacie, realistyczne tło nie przełożyły się na wciągającą powieść. Zazwyczaj (i tak jest też w tym przypadku) nie znajduję odpowiedzi. Może eksperymenty z nielinearną chronologią?

Naprawdę dobrze się czyta, nim zaczełam juz skończyłam. Dziewczyna z rewolwerem zinspirowana jest prawdziwa historią o dziewczynie która nie dała się zastraszyć. A przy okazji była pierwszym szeryfem w spódnicy. Fajnie oddany klimat ówczesnych lat dwudziestych. Nie jest to kryminał raczej obyczajówka. Przyjemna lektura na szybkie czytanie. Polecam

Naprawdę dobrze się czyta, nim zaczełam juz skończyłam. Dziewczyna z rewolwerem zinspirowana jest prawdziwa historią o dziewczynie która nie dała się zastraszyć. A przy okazji była pierwszym szeryfem w spódnicy. Fajnie oddany klimat ówczesnych lat dwudziestych. Nie jest to kryminał raczej obyczajówka. Przyjemna lektura na szybkie czytanie. Polecam

Do tej książki przekonały mnie trzy rzeczy. Po pierwsze okładka, jest cudowna, po drugie historia, ponieważ jest oparta na prawdziwych wydarzeniach i po trzecie wydawnictwo, bo po nich można się spodziewać bardzo dobrych książek. No i kwarantanna bo ostatnio kupiłam sporo książek.

Autorka Amy Stewart przedstawia historię kobiety Constance Kopp, jedną z pierwszych kobiet, która piastowała stanowisko szeryfa. Jest to ważna historia bo w tamtych czasach kobiety nie miały łatwo, więc każdy taki postęp powinien być doceniany.

Historia zaczyna się na dobre od pewnego wydarzenia, Trzy siostry - Norma, Fleurette oraz Constance jechały do miasta powozem prowadzonym przez konia. Kiedy wjechał w nie pojazd mechaniczny auto - nowość w tamtych czasach i doszło do uszkodzenia powozu oraz samych pań.

Niestety samochód należał do bardzo ważnego człowieka w mieście, do właściciela fabryki, który korzystał z swojej pozycji aż nadto i nikt nie chciał wchodzić mu w drogę. Rozboje, alkohol, pogróżki, nie byłby mu obce.

Constance Klopp chciała jedynie zapłaty za wyrządzone szkody, nic więcej. Niestety to był punk zapalny. Na kolejnych stronach książki mamy opisane zmagania sióstr oraz policji z bogatym i wpływowym człowiekiem, który nie boi się prawa. By chronić siostry i pomóc pewnej kobiecie Constance nauczy się strzelać, docierać tam gdzie inni nie potrafią bądź nie chcą i zdobywać cenne informację.

Książka jest świetna, kryminał połączony trochę z obyczajówką. Można się dużo dowiedzieć o tamtych czasach, jak wtedy wyglądało życie i jakie prawa miała kobiety.

Jedyny minus dla mnie to tytuł, sugeruje trochę inny kierunek historii niż został docelowo przedstawiony w książce. Jak dla mnie książka powinna mieć drugą część bo właśnie ta najciekawsze część, czyli początki bycia szeryfem, społeczna akceptacja bądź nie, nie zostały uwzględnione bo książka się po prostu kończy. Tutaj mamy drogę do tego jak została szeryfem.

Do tej książki przekonały mnie trzy rzeczy. Po pierwsze okładka, jest cudowna, po drugie historia, ponieważ jest oparta na prawdziwych wydarzeniach i po trzecie wydawnictwo, bo po nich można się spodziewać bardzo dobrych książek. No i kwarantanna bo ostatnio kupiłam sporo książek.

Autorka Amy Stewart przedstawia historię kobiety Constance Kopp, jedną z pierwszych kobiet,...

Niestety ale wielki zawód. Tak jak akcja z powozem czy inne sytuacje z opisu miały miejsce, tak wątek "kobiety szeryfa" mogłoby w ogóle w tej historii się nie pojawić i nie zmieniłoby się nic. Zero wykorzystanego potencjału! Zamiast historii o szeryfie, wyszła opowieść o tym co wydarzyło się wcześniej. Nie uważam by czytanie tej książki dla wszystkich okazało się stratą czasu, jednak dla mnie nie było w niej ani jednego momentu, gdzie akcja mogłaby "porwać" czytelnika. Nie polecam

Niestety ale wielki zawód. Tak jak akcja z powozem czy inne sytuacje z opisu miały miejsce, tak wątek "kobiety szeryfa" mogłoby w ogóle w tej historii się nie pojawić i nie zmieniłoby się nic. Zero wykorzystanego potencjału! Zamiast historii o szeryfie, wyszła opowieść o tym co wydarzyło się wcześniej. Nie uważam by czytanie tej książki dla wszystkich okazało się stratą...

Zasadniczy mój zawód polegał, że czytając skrót pomyślałem sobie - fajnie, pierwsza kobieta szeryf na "dzikim zachodzie", to będzie się działo i dużo przyrody. Otóż, wszystko dzieje się w Nowym Jorku, a działo się niewiele.
Oczywiście imponuje upór i postawa waleczna Constance, na pewno przyłożyła się do walki kobiet o równouprawnienie, ale mnie ta historia nie wciągnęła.
Może sprawił to słaby poziom czytającej Pauliny Raczyło, a wiem po wysłuchaniu już sporej liczby audiobooków, jak wiele znaczy dobry lektor.

Zasadniczy mój zawód polegał, że czytając skrót pomyślałem sobie - fajnie, pierwsza kobieta szeryf na "dzikim zachodzie", to będzie się działo i dużo przyrody. Otóż, wszystko dzieje się w Nowym Jorku, a działo się niewiele.
Oczywiście imponuje upór i postawa waleczna Constance, na pewno przyłożyła się do walki kobiet o równouprawnienie, ale mnie ta historia nie...

bardzo fajna historia, pokazująca realia tamtych czasów.

bardzo fajna historia, pokazująca realia tamtych czasów.

Bardzo przyjemna lektura. Jedna wada: książka kończy się tam, gdzie naprawdę się zaczyna.

Bardzo przyjemna lektura. Jedna wada: książka kończy się tam, gdzie naprawdę się zaczyna.