"Ludzie przebywający w jasno oświetlonych miejscach nie dostrzegają tego, co skrywa się w mroku."

Po okładce spodziewałam się znaleźć tutaj romansidło, z księżniczką i księcem w roli głównej, ale - co mnie tez nie zdziwiło - pomyliłam się. Jednak mimo to "Pojedynek" choć może mało wyróżniający się wśród innych z działu fantasy miał w sobie coś co przyciągnęło uwagę i zaintrygowało - dwójkę głównych bohaterów - córkę generała - Kestrel o dość "męskim" strategicznym umyśle oraz niewolnika Arina, który po Wojnie Herrańskiej stracił wszystko co miał i nie cofnie się przed niczym aby odzyskać wolność dla siebie i swoich pobratymców. Między tym dwojgiem oprócz przyciągania istnieje także dość poważny konflikt interesów, którego rozwiązanie wydaje się niemożliwe, a w dalszej fabule wręcz zaprzepaszczone.

Trylogia zapowiada się obiecująco, choć mam wrażenie, że cały świat stworzony przez Rutkoski jest niejako wyprany z uczuć, to jednak kiedy już się pokazują są jak kwiat przebijający się przez warstwę śniegu - czekam na te kwiaty w następnych częściach i mam nadzieję, że autorka jeszcze mnie zaskoczy.

"Ludzie przebywający w jasno oświetlonych miejscach nie dostrzegają tego, co skrywa się w mroku."

Po okładce spodziewałam się znaleźć tutaj romansidło, z księżniczką i księcem w roli głównej, ale - co mnie tez nie zdziwiło - pomyliłam się. Jednak mimo to "Pojedynek" choć może mało wyróżniający się wśród innych z działu fantasy miał w sobie coś co przyciągnęło uwagę i...