Dwa dni - tyle zajęło mi przeczytanie tej książki.
Po pierwsze; bardzo szybko się ją czytało. Była napisana bardzo dobrze, a jednak język był lekki (lecz nie za lekki),przez co umysł nie był zajęty analizowaniem i przetwarzaniem zdań podrzędnie nadrzędnie złożonych z elementami poezji.
Po drugie; była ciekawa. Nie jest to książka fantasy, po którą z reguły sięgam, ale mimo wszystko podobała mi się. Świat imperialnych podbojów nigdy nie był moim zainteresowaniem, ale w tej książce był ciekawie zaprezentowany. Myślę, że nie zaszkodzi mi kiedyś poszukać czegoś jeszcze w takich klimatach.
Moim zdaniem książka byłaby lepsza, gdyby autorka poświęciła więcej uwagi opisom emocjom. Może dzięki temu lepiej zrozumiałabym relację Kestrel i Arina; lepiej zrozumiała ich motywy. Jednak pomimo tego i tak nie mam co do tej ksiązki dużych zastrzeżeń. Może dzięki zdawkowym i konkretnym opisom czytelnik sam mógł się domyślić pewnych kwestii.
Podobało mi się to, że autorka mocno skupiła się na akcji, a nie na opisach. Oszczędziła mi czytania bezsensownych dialogów albo czytania czegoś, co nie wpływało na główną fabułę (ale nie było też sztywnego opisu że wydarzyło się to, potem tamto i to). Przyłożyła się natomiast do opisów rewolucji, strategii wojskowej, uposażenia etc. Dzięki temu wybaczam zdawkowość opisów emocji.
Co do głównych bohaterów; ciekawe charaktery, choć Kestrel niekiedy mnie irytowała. Najbardziej przypadła mi do gustu postać generała.
Mam bardzo mieszane uczucia do tej pozycji. Z jednej strony pomysł na fabułę jest naprawdę intrygujący, podobnie jak świat wykreowany. Przez powieść się płynie, styl jest bardzo lekki. Ale jak można się domyślić po wstępie do mojej opinii mam do niej parę zarzutów. Po pierwsze masa błędów w polskiej wersji językowej, przez które lektura była utrudniona. Do tego akcja jest bardzo nierówna. Początek i koniec książki wciągają, ale przez cały środek nudziłam się i musiałam zmuszać do czytania. Do tego postać głównej bohaterki była jak dla mnie dość irytująca.
Także nie polecam, ale też szczególnie nie odradzam. Musicie ocenić sami, czy taka lektura was zainteresuje...