365 dni bez zapałek. Jak rok w australijskim buszu odmienił moje życie

Okładka książki 365 dni bez zapałek. Jak rok w australijskim buszu odmienił moje życie
Claire Dunn Wydawnictwo: Samsara biografia, autobiografia, pamiętnik
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
My Year Without Matches: Escaping the City in Search of the Wild
Wydawnictwo:
Samsara
Data wydania:
2015-11-19
Data 1. wyd. pol.:
2015-11-19
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364645389
Tłumacz:
Agnieszka Falkowska
Tagi:
Agnieszka Falkowska Australia surwiwal przetrwanie busz
Średnia ocen

                5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
60 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
113
60

Na półkach:

Czasami zastanawiam się, czy gdybym musiała zrezygnować ze wszystkich osiągnięć cywilizacyjnych, to czy miałabym szansę na przeżycie. Las jest piękny i fascynujący, kiedy się po nim spaceruje na przykład w poszukiwaniu grzybów czy jagód, ale nie jestem pewna, czy chciałabym w nim mieszkać w lichym szałasie na przykład rok?
Claeire Dunn z pięcioma innymi „szaleńcami” wzięła udział w specjalnym programie, w trakcie którego miała mieszkać w australijskim buszu przez 365 dni. W trakcie prowadziła dziennik, który zaowocował książką „365 dni bez zapałek”.
Podczas trwania programu uczestnicy uczyli się „budowy schronień, rozpalania ogniska bez zapałek, tropienia zwierząt i polowania na nie (w tym zastawiania pułapek), wyprawiania skór, szukania jadalnych roślin, wyplatania koszyków, skręcania i splatania lin i sznurów oraz wyrabiania naczyń z gliny”. [1] Przede wszystkim jednak musieli wyostrzyć zmysły, zyskać orientację w terenie i poznać język ptaków. Instruktorzy pomagali uczestnikom tylko przez sześć miesięcy, potem zdani oni byli wyłącznie na siebie.
Kiedy siedzę w miękkim fotelu i popijam kawę, myślę, że jeżeli mieli instruktorów, to nie było tak źle. W dodatku poza obozem mogli spędzić aż do trzydziestu dni i tylko przez trzydzieści dni mogli przyjmować gości. Nie najgorzej, prawda?
Jednak okazuje się, że nie jest tak łatwo przetrwać w lesie. Rozpalanie ognia bez zapałek to nie lada wyzwanie. Claeire ma pokrwawione dłonie, odciski, frustruje się tym, że długo nie potrafi rozpalić ognia za pomocą świdra ręcznego.
Niezwykłe w tej książce jest to, jak człowiek w tak ekstremalnej sytuacji uczy się siebie. Bohaterka rozmawia z eukaliptusem. Można powiedzieć, że dokonuje autoanalizy, walczy z własnymi słabościami, poznaje siebie, dokonuje rozrachunku z przeszłością. Nie jest łatwo wytrzymać te 365 dni bez tego, do czego człowiek przyzwyczajał się przez całe swoje życie.
„Robię powtórkę z życia. Każde wspomnienie jest jak rzucony na ziemię kamień księżycowy, który teraz zbieram i zawieszam na szyi, przecinając sznur wiążący go z przeszłością”. [2]
Ponadto ważne są tu miłość i szacunek do Ziemi, ale i do świata przyrody, którego człowiek jest tylko jednym z elementów. Bohaterka zanim zetnie drzewo, pyta o pozwolenie. Jest przekonana, że musi mieć akceptację świata natury.
W książce znalazły się zdjęcia bohaterki z innymi uczestnikami programu. Niestety, moim zdaniem było ich trochę za mało. Z przyjemnością obejrzałabym więcej.
Jeden z najważniejszych wniosków płynących z tej książki, według mnie, zawiera się w zdaniu: „Chociaż z wierzchu cywilizowani, wciąż czujemy pociąg do lasu, chęć dzikiego zatracenia się w nim”. [3] Chyba coś w tym jest. Las ma w sobie coś pociągającego. Ja jednak ograniczę się do spacerowania po nim, pamiętając oczywiście, że należy mu się ogromny szacunek.

[1] Claire Dunn: 365 dni bez zapałek. [Tłum. Agnieszka Falkowska]. Białystok 2015, s. 11
[2] tamże, s. 257
[3] tamże, s. 78

Czasami zastanawiam się, czy gdybym musiała zrezygnować ze wszystkich osiągnięć cywilizacyjnych, to czy miałabym szansę na przeżycie. Las jest piękny i fascynujący, kiedy się po nim spaceruje na przykład w poszukiwaniu grzybów czy jagód, ale nie jestem pewna, czy chciałabym w nim mieszkać w lichym szałasie na przykład rok?
Claeire Dunn z pięcioma innymi „szaleńcami” wzięła...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    83
  • Przeczytane
    70
  • Posiadam
    30
  • Podróżnicze
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Koniecznie muszę przeczytać
    1
  • Kat.: Biografie, listy, wspomnienia
    1
  • 2 - Posiadam
    1
  • Przyroda i ekologia
    1
  • Lit. faktu
    1

Cytaty

Więcej
Claire Dunn 365 dni bez zapałek. Jak rok w australijskim buszu odmienił moje życie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także