Urocza i zabawna opowieść o perypetiach właścicielki stadka szczurynek. Czyta się przyjemnie i szybko, historia uzupełniona jest konkretnymi poradami dla osób zainteresowanych posiadaniem szczurka. Polecam książkę każdemu, żeby pohihotać nie raz z przygód bohaterów książki - i z pewnością polecam jako obowiązkową lekturę dla każdego przyszłego hodowcy ;)

Urocza i zabawna opowieść o perypetiach właścicielki stadka szczurynek. Czyta się przyjemnie i szybko, historia uzupełniona jest konkretnymi poradami dla osób zainteresowanych posiadaniem szczurka. Polecam książkę każdemu, żeby pohihotać nie raz z przygód bohaterów książki - i z pewnością polecam jako obowiązkową lekturę dla każdego przyszłego hodowcy ;)

"Morduuuująąąą!" - zakwiczała Vesta, zapierając się o ścianki wszystkimi czterema łapami i bokami, jak dżdżownica. Wątpilam, żeby odznaczała się podobnymi zdolnościami regeneracyjnymi i jeśli pociągnę mocniej, z każdej połowy odrośnie nowy szczur. Puściłam więc niegodziwe zwierzę, a ono natychmiast tyłem wlazło z powrotem.

Książka w 100% poświęcona jest szczurom, więc jeśli nie przepadasz za nimi, nawet nie bierz książki do ręki, choć wydana jest ładnie - z obrazkami, zdobiona, podzielona na krótkie rozdziały.
Anegdoty z rzadka mnie śmieszyły, ale niepowtarzalny sposób pisania Olgi Gromyko sprawiają, że lektura jest lekka, zabawna.
Na marginesie - nigdy nie zrozumiem, jak można trzymać wszystkożerne, obleśne bestie w domu, tym bardziej, że te durne zwierzęta gryzą wszystko, co im w zęby wpadnie...

"Morduuuująąąą!" - zakwiczała Vesta, zapierając się o ścianki wszystkimi czterema łapami i bokami, jak dżdżownica. Wątpilam, żeby odznaczała się podobnymi zdolnościami regeneracyjnymi i jeśli pociągnę mocniej, z każdej połowy odrośnie nowy szczur. Puściłam więc niegodziwe zwierzę, a ono natychmiast tyłem wlazło z powrotem.

Książka w 100% poświęcona jest szczurom, więc...

Arcydzieło :) dla Fanów szczurów jak znalazł :)

Arcydzieło :) dla Fanów szczurów jak znalazł :)

Uwaga! Traktowanie poważnie tej książki może być NIEBEZPIECZNE!
Co prawda mam mieszane odczucia w stosunku do książeczki Szczurynki, ale niech weźmie górę rozum - jestem od dawna zaszczurzoną (miłośniczką i hodowczynią szczurków) i ze smutkiem muszę przyznać, że książka opisuje serię bzdur, które mogą być niebezpieczne dla szczurków domowych - dotyczących diety, opieki, transportu, łączenia, leczenia, a także ich właścicieli - szczurki to bowiem inteligentne zwierzęta, które potrafią być niebezpieczne jeżeli nie są traktowane odpowiednio. Niestety autorka, pomimo, że niewątpliwie jest zakochana w szczurach wypisuje na temat ich opieki bzdury. Dodatkowy minus dla tłumaczki, która nie zagłębiła się w słownictwo funkcjonujące w języku polskim, a próbując na siłę, nieadekwatnie tworzyć slang szczuromaniaków lub co gorsza - błędnie tłumacząc nazwy leków, substancji chemicznych czy chorób, na które chorują szczurki (sądzę, że konsultacje weterynaryjne powinny być obowiązkiem!) - przestrzegam więc przed traktowaniem książki "Szczurynki" jako podręcznika. A już pod żadnym pozorem nie przekazywać jej jako takiego dzieciom i młodzieży - DLA DOBRA ZWIERZĄT. I ludzi xD
By jednak nie być jednostronną mała pochwała za lekki, język i formę i w miarę oddanie uroku szczurków domowych.

Uwaga! Traktowanie poważnie tej książki może być NIEBEZPIECZNE!
Co prawda mam mieszane odczucia w stosunku do książeczki Szczurynki, ale niech weźmie górę rozum - jestem od dawna zaszczurzoną (miłośniczką i hodowczynią szczurków) i ze smutkiem muszę przyznać, że książka opisuje serię bzdur, które mogą być niebezpieczne dla szczurków domowych - dotyczących diety, opieki,...

Ciekawa, realistyczna i zwinnie napisana książeczka. Podobał mi się balans pomiędzy opowiastkami z życia szczurów i ciekawostkami z perspektywy hodowcy.
Przyjemnostska.

Ciekawa, realistyczna i zwinnie napisana książeczka. Podobał mi się balans pomiędzy opowiastkami z życia szczurów i ciekawostkami z perspektywy hodowcy.
Przyjemnostska.

Szczurzą mamą nie jestem i raczej po lekturze nie zostanę. Domyślam się jednak, że dla wielbicieli tytułowych stworzeń ten zbiór opowiastek i anegdotek może być ciekawą i zabawną lekturą. Zresztą, nie tylko dla nich.

Książeczka niewielkich rozmiarów, z zabawnymi ilustracjami szczurynek, napisana lekko i humorystycznie, podsumowana po każdej anegdocie ważną uwagą na temat tych inteligentnych stworzeń. Mam wrażenie, że spostrzeżenia autorki z zajmowania się szczurzymi dziewczynkami są bardzo trafne. Widać, ze pani Gromyka potrafi obiektywnie spojrzeć na swoje zwierzątka i podejście rodziny i znajomych do jej pasji.

Wspaniale było móc poczytać o autorce i jej doświadczeniach ze zwierzętami, które dostarczyły jej inspiracji do napisania Roku szczura.

Szczurzą mamą nie jestem i raczej po lekturze nie zostanę. Domyślam się jednak, że dla wielbicieli tytułowych stworzeń ten zbiór opowiastek i anegdotek może być ciekawą i zabawną lekturą. Zresztą, nie tylko dla nich.

Książeczka niewielkich rozmiarów, z zabawnymi ilustracjami szczurynek, napisana lekko i humorystycznie, podsumowana po każdej anegdocie ważną uwagą na temat...

Przez pewien czas sama miałam szczury oraz należałam do grupy związanej z tym tematem. To właśnie tam odkryłam książkę Olgi Gromyko pod tytułem "Szczurynki".

Autorka w zabawny sposób opisuje swoje perypetie związane z tymi małymi gryzoniami. Wielki plus za adnotacje pod każdym z rozdziałów z dodatkowym źródłem informacji.

Przez pewien czas sama miałam szczury oraz należałam do grupy związanej z tym tematem. To właśnie tam odkryłam książkę Olgi Gromyko pod tytułem "Szczurynki".

Autorka w zabawny sposób opisuje swoje perypetie związane z tymi małymi gryzoniami. Wielki plus za adnotacje pod każdym z rozdziałów z dodatkowym źródłem informacji.

Zabawna i lekka opowiastka o szczurach. Autorka w celach poznawczych zajęła się hodowlą szczura, chciała poznać zwyczaje i sposób bycia do swojej książki Rok Szczura. Po jakimś czasie zaczęło jej szczurów brakować a nawet można śmiało stwierdzić, że nie mogła bez nich normalnie żyć. Ta książeczka to masa zabawnych anegdot z życia tych zwierząt, pokazujące je w świetle domowych przytulaków a nie szkodników. Zawiera wiele interesujących i nieznanych ogólnie informacji o szczurach. Dodatkowo napisana jest z takim samym humorem jak pozostałe książki Olgi.
Dla fanów pisarki może być to ciekawe doświadczenie a jeśli dodatkowo czytelnik jest miłośnikiem zwierząt to pozycja już obowiązkowa.

Zabawna i lekka opowiastka o szczurach. Autorka w celach poznawczych zajęła się hodowlą szczura, chciała poznać zwyczaje i sposób bycia do swojej książki Rok Szczura. Po jakimś czasie zaczęło jej szczurów brakować a nawet można śmiało stwierdzić, że nie mogła bez nich normalnie żyć. Ta książeczka to masa zabawnych anegdot z życia tych zwierząt, pokazujące je w świetle...

Jako dumna matka czterech szczurzych chłopców, nie mogłam po tą książkę nie sięgnąć. Kiedy tylko zobaczyłam jedną samotną sztukę w antykwariacie widziałam, że muszę ją mieć. Wydanie tej książki również zasługuje na chwile uwagi bo jest przepiękne. Przeciągałam ta lekturę jak tylko mogłam, bo nie potrafiłam przestań się zachwycać. Przepiękny kieszonkowy format, urocze obrazki które niesamowicie bawiły, jedynym minusem była dla mnie czcionka, ale ona też miała swój urok i cel w tym formacie. Jest to mała książeczka o małych zwierzakach, pełna uroczych i zabawnych anegdot, a buzia jeszcze bardziej się cieszy, kiedy samemu ma się szczuraki w domu. Mimo, że w moim przypadku są to raczej "leniwe racuchy". Bawiłam się świetnie, myślę, że byłaby to też dobra lektura dla kogoś kto szczurków się boi, bo niestety te przesłodkie i inteligentne zwierzaki są niesłusznie owiane złą sławą, z czym naprawdę nie potrafię się pogodzić. Nie jest to w żadnej mierze książką z której można czerpać profesjonalną wiedzę (osobiście miałam ciarki za każdym razem kiedy czytałam, że ktoś ciągnie szczurka za ogon!),ale na pewno zapewni miłą rozrywkę na kilka godzin.

Jako dumna matka czterech szczurzych chłopców, nie mogłam po tą książkę nie sięgnąć. Kiedy tylko zobaczyłam jedną samotną sztukę w antykwariacie widziałam, że muszę ją mieć. Wydanie tej książki również zasługuje na chwile uwagi bo jest przepiękne. Przeciągałam ta lekturę jak tylko mogłam, bo nie potrafiłam przestań się zachwycać. Przepiękny kieszonkowy format, urocze...

Jako exwłaścicielka dwóch piekielnie inteligentnych szczurynek potwierdzam - szczury są przynajmniej równie niemożliwe jak w tym krótkim dziełku.

Jako exwłaścicielka dwóch piekielnie inteligentnych szczurynek potwierdzam - szczury są przynajmniej równie niemożliwe jak w tym krótkim dziełku.