Małpa mordercy Jakob Wegelius 8,4
ocenił(a) na 82 lata temu Wciąż pamiętam pierwszy zachwyt "Legendą o Sally Jones", niewielką książeczką Jakoba Wegeliusa, którą przywiozłam z targów na początku 2019 roku. Swego czasu wracaliśmy do niej często, choć z czasem przyćmiły ją inne lektury. A jednak zapowiedź kolejnej książki autora, która opowiadać ma o tej niezwykłej bohaterce, dosłownie mnie zelektryzowała. Po prostu nie mogłam się jej doczekać. Zaskoczeniem okazała się jej objętość (ponad 600 stron),jednak ciekawość treści "Małpy mordercy" zwyciężyła.
Narratorką opowieści jest sama Sally Jones, mamy więc niezwykłą okazję poznać tę historię z jej perspektywy, zobaczyć świat ludzi jej oczami. Kilkukrotnie autor przełamuje ograniczenia narracji pierwszoosobowej, przytaczając wydarzenia, w których gorylica nie uczestniczyła, ale które zostały jej zrelacjonowane, jednak generalnie całą opowieść widzimy tak, jak widziała ją Sally Jones.
Choć objętość książki zrazu wydaje się onieśmielająca, w ogóle nie odczułam jej podczas czytania, bowiem fabuła powieści jest tak fascynująca, że strony dosłownie uciekają pod palcami. Autor daje nam luźną kontynuację losów Sally Jones (uwaga! książkę można swobodnie czytać bez znajomości "Legendy..."),w której los gorylicy wiąże się z niełatwą do rozwikłania zagadką zabójstwa.
Choć jest to książka skierowana do młodych odbiorców ze zwierzęcym bohaterem w roli głównej, nie ma tu mowy o infantylizmie. To poważna, mądra powieść, która urzeknie czytelnika w każdym wieku. Pełna przygód, niepokojąca, wyjątkowa historia o niesłusznych oskarżeniach, przyjaźni, oddaniu, poświęceniu, o uprzedzeniach i stosunku ludzi do zwierząt, o egoizmie, marzeniach i lojalności, o nadziei i przebaczeniu. Fantastycznie napisana, odwołująca się do wrażliwości odbiorcy, z wartką, pełną napięcia akcją. Słodko-gorzka opowieść, w której jest przestrzeń do rozważań, a jednocześnie niesamowicie fascynująca, pełna zwrotów akcji historia jedynej w swoim rodzaju gorylicy, która zaznała wiele krzywd od człowieka, lecz wciąż umie być lojalną przyjaciółką.
Pisanie tak obszernych powieści skierowanych - bądź co bądź - do dzieci to spore ryzyko. Część potencjalnych czytelników może się przestraszyć ponad 600 stron gęsto zadrukowanych tekstem. Ale nikt, kto podejmie ryzyko, nie będzie zawiedziony, bowiem dane im będzie podążyć za Sally Jones od Lizbony, przez oceany, aż na dwór Maharadży. To urzekająca, bardzo mądra i wzruszająca opowieść, którą czyta się z zapartym tchem i często z gulą w gardle. Niezwykła, zapadająca w pamięć opowieść, która nie powiela schematów i traktuje odbiorcę bardzo serio. Nie żałuję ani chwili spędzonej na lekturze i myślę, że śmiało możecie po nią sięgnąć niezależnie od tego, ile macie lat.