Łowca larw

Okładka książki Łowca larw Amir Tadż as-Sirr
Okładka książki Łowca larw
Amir Tadż as-Sirr Wydawnictwo: Claroscuro Seria: Strefa cienia literatura piękna
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Strefa cienia
Tytuł oryginału:
صائد اليرقات
Wydawnictwo:
Claroscuro
Data wydania:
2015-05-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-05-01
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362498161
Tłumacz:
Agnieszka Lubomira Piotrowska
Tagi:
literatura arabska literatura sudańska
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
41
30

Na półkach:

Ciekawa książka, z wielką ambicją by przy swojej dość niewielkiej objętości zawrzeć satyrę na sudański aparat władzy, intelektualistów i w mniejszym stopniu resztę społeczeństwa. Autorowi ta trudna sztuka się udaje... ale nie do końca. Przez większość czasu umiejętnie zgrywa kartę ironii, wykrzywia świat przedstawiony, zmienia perspektywę naszego bohatera, ale to wszystko mieści się w ramach kanonu literatury arabskiej, przez dużą część opowieści nie otrzymujemy nic nadzwyczajnego. Jedynym wyjątkiem jest fenomenalnie skonstruowane zakończenie zmieniające spojrzenie na całą książkę i stanowiące główny powód polecenia całości.

Ciekawa książka, z wielką ambicją by przy swojej dość niewielkiej objętości zawrzeć satyrę na sudański aparat władzy, intelektualistów i w mniejszym stopniu resztę społeczeństwa. Autorowi ta trudna sztuka się udaje... ale nie do końca. Przez większość czasu umiejętnie zgrywa kartę ironii, wykrzywia świat przedstawiony, zmienia perspektywę naszego bohatera, ale to wszystko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
940
940

Na półkach: , ,

„Łowca larw” to taka powieść niespodzianka. Niepozorna z opisu, niezbyt duża jeśli chodzi o jej objętość a okazuje się naprawdę rewelacyjną lekturą. Bardzo nieoczywistą i zaskakującą.

Pod pozorem opowiedzenia historii o byłym agencie służb specjalnych, który po wypadku odchodzi z pracy i postanawia zostać pisarzem autor opowiada też o czymś innym. Bierze na cel cały aparat bezpieczeństwa, drwi z niego, wyśmiewa jego paranoiczny charakter oraz pracujących w nim ludzi, którym się ta paranoja udziela. Przygląda się jak w imię dziwacznych zasad niszczą oni życia zwykłych ludzi, którzy z niewiadomego powodu podpadli oni agentom bezpieczeństwa nie cofając się przed sporą dozą satyry i czarnego humoru i bardzo krytycznego i ironicznego spojrzenia. A jednocześnie jako przeciwwagę dla tego tematu przeciwstawia historię twórców literackich. Razem z głównym bohaterem obserwujemy jak powstaje książka, co to znaczy być twórcą, kim tak naprawdę jest literat, na czym polega i jak wygląda praca pisarza. Z tego brutalnego świata miażdżącego obcasem obywateli trafiamy do zupełnie odmiennego środowiska – pełnego wyobraźni, subtelnego, gdzie kultura jest stale na piedestale a walka o nią i jej wolność zyskuje czasem zupełnie inny wymiar.

Wspaniała, niejednoznaczna powieść, wspaniale napisana, piękna stylistycznie i koniec końców bardzo zaskakująca. Polecam!

„Łowca larw” to taka powieść niespodzianka. Niepozorna z opisu, niezbyt duża jeśli chodzi o jej objętość a okazuje się naprawdę rewelacyjną lekturą. Bardzo nieoczywistą i zaskakującą.

Pod pozorem opowiedzenia historii o byłym agencie służb specjalnych, który po wypadku odchodzi z pracy i postanawia zostać pisarzem autor opowiada też o czymś innym. Bierze na cel cały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1759
1758

Na półkach:

Świetnie bawiłam się, czytając tę powieść, a potem popadłam w zadumę.
Dobrą zabawę zawdzięczam głównemu bohaterowi, Abdallahowi Harfaszowi. Emerytowanemu pracownikowi państwowego aparatu bezpieczeństwa, który postanowił napisać powieść. Doszedł do wniosku, że nie jest gorszy od bengalskiego sprzedawcy róż, ubogiego szewca z Ruandy czy prostytutki z Sajgonu, którzy taką mieli w swoim dorobku literackim. Nie miał do tego żadnych predyspozycji czyli niezbędnej empatii, wyobraźni, ani jednej przeczytanej książki i żadnych kontaktów ze środowiskiem literackim.
Ale miał chęci!
A to mu w zupełności wystarczyło, aby z determinacją rozpocząć przedsięwzięcie, które nazwał „projektem napisania powieści”. W tym celu wszedł w środowisko twórcze, nawiązał kontakt ze znanym pisarzem, który stał się dla niego wzorcem rytuałów i zachowań oraz autorytetem, kupił książki, tworząc domową bibliotekę, zaczął czytać pierwszą w swoim życiu powieść (z której nic nie rozumiał),postanowił powoli odbudowywać uczucia, by wreszcie napisać początek swojej powieści. W teorii projekt wyglądał pięknie, bo zakładał przeobrażenie się odtwórczego umysłu pracownika aparatu bezpieczeństwa w kreatywny umysł wolnego twórcy, gdyby nie towarzyszący mi nieustannie na twarzy uśmiech. Momentami bardzo sceptyczny. Niemożność pozbycia się starych przyzwyczajeń i nawyków stale stwarzała komiczne sytuacje, a dodatkowe komentarze zdystansowanego Abdullaha, próbującego uzasadnić lub zrozumieć je, ten komizm potęgowały. Nawiązując niezbędne znajomości, nie mógł pozbyć się skłonności do śledzenia i obserwacji oraz ciągłego oceniania pod kątem zagrożeń. Serdeczne kontakty napotykały na jego chłód emocjonalny i nieustanną podejrzliwość. Biały papier nie magnetyzował i nie inspirował go tak, jak żółty do pisania raportów. Bohater realny jego powieści nagle zniknął, a jego teksty literackie przypominały raporty z obserwacji z inicjałami zamiast pełnych imion i akcją koniecznie nawiązującą do rozpracowywania siatki zdrajców narażających kraj na niebezpieczeństwo.
Był nadal świetnym łowcą larw!
Człowiekiem, który być może miałby szansę zostania pisarzem, jeśli swoje raporty, przypominające początkowe stadium rozwoju owada, zdaniem jego mentora-pisarza, zamieniłby w motyle. Był na dobrej drodze w swoim uporze, chęci, a nawet rozwijającej się pasji, gdyby nie aparat bezpieczeństwa, którego stał się przedmiotem obserwacji z tragicznymi skutkami dla bohatera.
I w tym momencie przestało być zabawnie.
Bo ten tragizm ujrzałam ja. Abdallah go nie dostrzegł. Nie ujrzał człowieka, który próbuje realizować własne plany, zamierzenia, potrzeby, a nawet marzenia poprzez uwolnienie się z gorsetu zasad narzuconych mu przez system. Nie widział i nie mógł zobaczyć powszechnej inwigilacji, zastraszania, korupcji, cichej i stałej obecności aparatu bezpieczeństwa, bo sam to robił. Ten dramat rozgrywał się przed moimi oczami cały czas. Od pierwszego zdania wypowiedzianego przez Abdallaha – „Napiszę powieść.” Obecną w nim gorycz niemożności realizacji tego postanowienia poczułam dużo później, gdy spod grubej warstwy humoru zaczęły wyłaniać się ironia, sarkazm, komizm sytuacyjny i absurd, ukazujące tak naprawdę obraz zniewolonego narodu przez aparat bezpieczeństwa szukającego we wszystkim i we wszystkich ciągłego zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa. Tak silnie owładniętego paranoją kontroli obywateli, że doprowadzającego do zduszenia w społeczeństwie tego, co najcenniejsze – moc twórczą i intelektualną. Przy okazji autor skrytykował środowiska twórcze, obnażając ich słabości, z których największą była nieumiejętność walki o własną wolność słowa. To dlatego byle prostytutka z Sajgonu czy ubogi szewc z Sudanu mogą napisać powieść (i to nie jedną, ale tyle, ile zechcą),a Abdullah nie. Jedni mogą pisać książki, a inni łowić tylko larwy. I właśnie do takiego smutnego wniosku w przezabawny sposób pomógł mi dojść autor.
http://naostrzuksiazki.pl/

Świetnie bawiłam się, czytając tę powieść, a potem popadłam w zadumę.
Dobrą zabawę zawdzięczam głównemu bohaterowi, Abdallahowi Harfaszowi. Emerytowanemu pracownikowi państwowego aparatu bezpieczeństwa, który postanowił napisać powieść. Doszedł do wniosku, że nie jest gorszy od bengalskiego sprzedawcy róż, ubogiego szewca z Ruandy czy prostytutki z Sajgonu, którzy taką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
827
67

Na półkach:

Dość prostym, ale sprawnym językiem opowiedziana historia nawróconego komunisty, którego warsztat pracy paradoksalnie niewiele się różni od "podejrzanych jednostek", które śledzi.
W trakcie próby wejścia naszego szpiega w wybredny świat intelektualistów dochodzi do swoistego połączenia sił, podczas której następuje nadwątlenie zaufania przez jednego z bohaterów. Cytując naukę jednego z artystów "trzeba pisać tak, by rzeczywistość przenikała się z fikcją" - jakże rzetelnie, w krótkich słowach, nieświadomie dokonał analizy czasu w dobie dogorywającego komunizmu. Realia przerosły sztukę, dodałbym.
Dodatkową zaletą jest dystans autora do opisywanej historii i regularnie skrzący się dowcip.

Dość prostym, ale sprawnym językiem opowiedziana historia nawróconego komunisty, którego warsztat pracy paradoksalnie niewiele się różni od "podejrzanych jednostek", które śledzi.
W trakcie próby wejścia naszego szpiega w wybredny świat intelektualistów dochodzi do swoistego połączenia sił, podczas której następuje nadwątlenie zaufania przez jednego z bohaterów. Cytując...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1221
1084

Na półkach:

Ta niewielkich rozmiarów książka (co dziś nie takie częste) może stanowić wciągającą lekturę. Opisy książki mogą sugerować, że będzie to sensacyjna rzecz o szpiegowskich kręgach. Książka jest jednak przede wszystkim utworem o pisaniu. Główny bohater Abdallah Farfar po ciężkim wypadku na służbie przechodzi na emeryturę i wpada na pomysł, by napisać powieść. Wcześniej był kimś w stylu ubeka i obserwował w celach służbowych środowisko intelektualistów i pisarza A.T., wpada więc na pomysł, że nawiązanie kontaktu ze wspomnianym pisarzem pomoże mu zrealizować swój zamysł, bo od uznanego twórcy może się dowiedzieć, jak się zabrać do pisania.

Ciekawa w „Łowcy larw” może być pewna lapidarność języka powieści. Autor skupia się przede wszystkim na bohaterze i jego procesie twórczym, czy może drodze do niego. Świat przedstawiony utworu jest ledwie zarysowany, ma cechy dość uniwersalne, mało tu kolorytu lokalnego, co może trochę rozczarowywać. Utwór miejscami jest naprawdę zabawny. Autor w ironiczny sposób opisuje w zasadzie wszystkich bohaterów, byłego szpiega-pisarza amatora, środowisko intelektualistów, środowisko państwowych służb bezpieczeństwa.

Być może nie jest to książka wybitna, ale jej lektura nie powinna być straconym czasem.

Ta niewielkich rozmiarów książka (co dziś nie takie częste) może stanowić wciągającą lekturę. Opisy książki mogą sugerować, że będzie to sensacyjna rzecz o szpiegowskich kręgach. Książka jest jednak przede wszystkim utworem o pisaniu. Główny bohater Abdallah Farfar po ciężkim wypadku na służbie przechodzi na emeryturę i wpada na pomysł, by napisać powieść. Wcześniej był...

więcej Pokaż mimo to

avatar
241
185

Na półkach: ,

Trudno w Polsce o literaturę sudańską, dlatego z dużą ciekawością zabrałem się za lekturę. Spodziewałem sie czegoś osadzonego bardziej w sudańskich realiach, a tymczasem spotkało mnie rozczarowanie. Scenografia zarysowana jest tak delikatnie, że akcja mogłaby się rozgrywać w zasadzie wszędzie, choćby w Polsce (raczej w czasach PRL). Całość - jakaś miałka i wtórna. Taki ni to Hrabal, ni to Piszczyk (znaczy 'Zezowate Szczęście'). Tylko bardziej egzaltowane i sztuczne.

Na plus - książka jest krótka, chwilami rzeczywiście dość zabawna, i czyta się szybko…
No i jeśli ktoś chciałby zapoznać się z literaturą sudańską (a arabskiego nie zna),to wyboru nie ma…

PS Bohater/narrator jest po prostu zwykłym sudańskim ubekiem, a nie żadnym agentem służb specjalnych, jak czytamy w oficjalnym opisie (i 'recenzjach' w sieci sporządzonych zapewne na podstawie tego opisu).
Wygląda na to, że recenzenci nie czytali tej książki.

Więcej:
http://www.peron4.pl/lowca-larw/

Trudno w Polsce o literaturę sudańską, dlatego z dużą ciekawością zabrałem się za lekturę. Spodziewałem sie czegoś osadzonego bardziej w sudańskich realiach, a tymczasem spotkało mnie rozczarowanie. Scenografia zarysowana jest tak delikatnie, że akcja mogłaby się rozgrywać w zasadzie wszędzie, choćby w Polsce (raczej w czasach PRL). Całość - jakaś miałka i wtórna. Taki ni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
733
33

Na półkach: , , , , ,

Już to, co jest na skrzydełkach, i streszczenie na stronie zdradzają zbyt wiele (jak słusznie napisano w drugiej recenzji) - bo to powieść przewrotna, co chwila zmienia bieg, istny Proteusz! Kiedy już ustalimy, jaki jest jej główny motyw, co chce nam przekazać i w jakie idee się wplątać, natychmiast przemienia swoją postać.

Tak, tu jest dużo kpiny i ironii. Niewątpliwie. Na służby, na intelektualistów, na pisarzy, na literaturę (i jej chwyty, zwłaszcza te metaliterackie - to wszak powieść o pisaniu powieści),na nowoczesne społeczeństwo, na sztukę - i na samą siebie. Bardzo to inteligentna ironia, wykorzystująca różne chwytu i formy, które znamy właśnie z literatury, pokazująca nam je jakby na dowód swej biegłości. Inteligentna. Wciągająca. A przy tym z jasną linią fabularną, ciekawymi bohaterami, umiejąca logicznie prowadzić akcję, doskonale skomponowana (klamra kompozycyjna - kilka klamer nawet - jest tu po prostu piękna). Tak się powinno pisać powieści o rzeczach ważnych: by pozostały historia, opowieściami, nie zmieniały się w eseje i festiwale nawiązań (w twą stronę patrzę, o polski mainstreamie!).

Co ważne: to nie jest książka złośliwa. Możemy zrozumieć bohaterów i na końcu, tak samo jak oni zwiedzeni talentem autora i zmiennością kształtów książki, nie patrzymy na nich z pogardą, nie czujemy się wyżej od nich. Przeciwnie. Czujemy doskonale, że jesteśmy im równi.

To jest piękna cecha, cecha, którą bardzo cenię - jeśli powieść nie wywołuje w nas wzgardy, tylko ponownie włącza w obręb wspólnoty ludzkiej, uświadamia, że jest się tylko - i aż - człowiekiem. Jak wszyscy.

Bardzo dobra książka. A przy tym, że wydawnictwo małe i pisarz egzotyczny, obawiam się, że przejdzie bez echa. Czytelniku: odmelduj się i czyń swoją powinność!

Już to, co jest na skrzydełkach, i streszczenie na stronie zdradzają zbyt wiele (jak słusznie napisano w drugiej recenzji) - bo to powieść przewrotna, co chwila zmienia bieg, istny Proteusz! Kiedy już ustalimy, jaki jest jej główny motyw, co chce nam przekazać i w jakie idee się wplątać, natychmiast przemienia swoją postać.

Tak, tu jest dużo kpiny i ironii. Niewątpliwie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1307
277

Na półkach: ,

Łowca larw to książka o pisaniu. Nie jest to pierwsza tego typu pozycja, pisał o tym Gide i Vila-Matas i pewnie wielu innych, o których już nie pamiętam. Pozornie prosta sprawa pisać przez kilkadziesiąt stron o tym, co się napisze, albo o czym chciałby napisać i człowiek ani się obejrzy a właśnie spod jego ręki wychodzi powieść, coś jak making off, dobrze wyreżyserowane, które potrafi żyć niezależnie od filmu, zdobywając nie mniejszą popularność. Ale myślę sobie, że to tylko pozory.
Amir Tadż-as-Sirr to inteligenta bestia, która swobodnie żongluje konwencjami, zaśmiewając się z nich bez pardonu. Odnoszę wrażenie, że każda strona jest dokładnie przemyślana ale nie w sposób pedantyczny, nie czuć tu odmierzania humoru w gramach, suspensu w mililitrach potu. Jest luz wynikający z przemyślenia ale przede wszystkim z charakteru i inteligencji autora.
Przyznam bez bicia, że bałam się tej książki. Claroscuro często mnie zmusza do wysiłku intelektualnego a u mnie jakoś z wiekiem przychodzi to coraz trudniej. Na dodatek jak zobaczyłam, że to satyra na intelektualistów i służby bezpieczeństwa to się spociłam już dotykając kładki. Ja się zawsze gubię w ironiach, a w akcji to już w ogóle strzeliłabym do własnej bramki, bo by mi się boiska poplątały.
Ale oczywiście nic z tych rzeczy. „Akcja” jest klarowna, nie ma w niej zbyt wielu bohaterów i nie rozciąga się na pięćset stron z okładem. Ironia jest czytelna ale nie prostacka, wyważona również w ilości stron, myślę, że gdyby było ich pięćdziesiąt więcej, książka wiele mogłaby stracić, choć nie ukrywam, że rzuciłabym się teraz jeszcze na coś w podobnym stylu, bo to była cudownie odprężająca, przyjemna lektura. W pewnym momencie czytelnik może przewidzieć koniec, i trochę szkoda, ale myślę sobie też, że nie finał tej książki jest najważniejszy ale spuszczenie powietrza z niektórych napompowanych autorów i intelektualistów, tych prawdziwych i tych, którzy nimi są jedynie w ich własnym mniemaniu.
Nie, nie będę streszczać treści, wystarczająco dużo można przeczytać w zapowiedzi, każde dodatkowe zdanie mogłoby zepsuć przyjemność czytania. Powiem Wam tylko tyle, że wczoraj w nocy skończyłam czytać i dziś rano pomyślałam sobie leniwie, że za kilka dni się zmóżdżę i o niej napiszę. Ale kiedy wracam do niej myślami, to mnie świerzbi, żeby o niej powiedzieć już teraz. Cierpliwość nie była nigdy moją mocną stroną, więc wybaczcie mi chaos i niezręczność wypowiedzi. Bo mimo wielu moich osobistych prób podjęcia pisania bliżej mi do Farfara niż do cenionego literata. Ale ja na szczęście o tym wiem ...

Łowca larw to książka o pisaniu. Nie jest to pierwsza tego typu pozycja, pisał o tym Gide i Vila-Matas i pewnie wielu innych, o których już nie pamiętam. Pozornie prosta sprawa pisać przez kilkadziesiąt stron o tym, co się napisze, albo o czym chciałby napisać i człowiek ani się obejrzy a właśnie spod jego ręki wychodzi powieść, coś jak making off, dobrze wyreżyserowane,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
183
14

Na półkach:

Przystępna, lekka, mało angażująca, ale nie 'płytka". Na pewno wartościowa, ale nie powiem że ważna.

Przystępna, lekka, mało angażująca, ale nie 'płytka". Na pewno wartościowa, ale nie powiem że ważna.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    54
  • Przeczytane
    23
  • Posiadam
    15
  • 2021
    2
  • Wydawnictwo Claroscuro
    1
  • Ulubione
    1
  • Poszukiwane
    1
  • Meta/auto
    1
  • Arabowie/muzułmanie
    1
  • Manipulacje
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Łowca larw


Podobne książki

Przeczytaj także