Najnowsze artykuły
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz1
- ArtykułyWydawnictwo Emocje – nowa marka na polskim rynku książkiLubimyCzytać2
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Natalka Śniadanko
Źródło: Foto © Witalij Hrabar
Znana jako: Наталка СняданкоZnana jako: Наталка Сняданко
9
6,7/10
Urodzona: 20.05.1973
Natalka Śniadanko (ur. 1973) – poetka, pisarka, dziennikarka, tłumaczka. Ukończyła Państwowy Uniwersytet im. Iwana Franki we Lwowie oraz romanistykę i slawistykę na uniwersytecie we Fryburgu. Publikuje zarówno w ukraińskiej, jak i zagranicznej prasie. Jest tłumaczką z języka polskiego, niemieckiego i rosyjskiego. Po polsku ukazały się jej dwie powieści: Ahatanhel oraz Kolekcja namiętności. Mieszka we Lwowie.http://
6,7/10średnia ocena książek autora
420 przeczytało książki autora
1 025 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Patronat LC
2012
Dryblując przez granicę. Polsko-ukraińskie Euro 2012 Patronat LC
6,1 z 59 ocen
186 czytelników 11 opinii
2012
Patronat LC
2011
Ludzie, miasta. Literatura Białorusi, Niemiec, Polski i Ukrainy. Antologia tekstów
6,7 z 25 ocen
161 czytelników 2 opinie
2008
Powiązane treści
Aktualności
15
Publicystyka
Anna Sierant
15
Tuż za miedzą, czyli o literaturze naszych wschodnich sąsiadów
Aktualności
LubimyCzytać
1
Angelus 2020. Oto długa lista nominowanych
Aktualności
LubimyCzytać
4
Angelus 2015 - lista półfinalistów
Wczoraj popołudniu jury Literackiej Nagrody Europy Środkowej "Angelus" ogłosiło listę 14 tytułów, które zostały zakwalifikowane do półfinału. Wśród nominowanych książek jest osiem,...
Aktualności
LubimyCzytać
6
Angelus 2015 – lista książek
66 książek pisarzy z Polski i zagranicy zostało zakwalifikowanych do dziesiątej edycji Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus. Zwycięzca zostanie ogłoszony podczas uroczystej...
Aktualności
LubimyCzytać
2
Literacka alternatywa dla EURO
W przyszłym tygodniu, gdy z futbolowego punktu widzenia prawie wszystko będzie już jasne, odbędzie się cykl spotkań wokół antologii "Dryblując przez granicę. Polsko-ukraińskie Euro...
Aktualności
LubimyCzytać
7
Zapowiedzi Wydawnictwa Czarne (marzec, kwiecień)
Na marzec i kwiecień Wydawnictwo Czarne przygotowało wiele ciekawych propozycji. A kilka z nich pod patronatem lubimyczytać.pl.
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Ciekawiło ją, czy ludzie wtedy w 1932 r. zauważali, jak często słowo Żyd zaczęło się pojawiać na stronach gazet w różnych niedorzecznych kon...
Ciekawiło ją, czy ludzie wtedy w 1932 r. zauważali, jak często słowo Żyd zaczęło się pojawiać na stronach gazet w różnych niedorzecznych kontekstach, które najprawdopodobniej wywoływały u nieodległego obywatela niejasną złość, a potem wyraźne przekonanie, że właśnie Żydzi wszystkiemu są winni. Bo winny ktoś musi być.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Kolekcja namiętności Natalka Śniadanko
6,1
Natalka Śniadanko ma ogromny potencjał, a po jej twórczości widać, że jest osobą oczytaną, z ogromną erudycją. Językowo ta książka jest świetna, z niesamowicie giętkim językiem, napisana z lekkością i świadomością słowa.
Szkoda jednak, że sama historia jest dość płytka i nużąca.
Zapis doświadczeń seksualnych i namiętności młodej dziewczyny początkowo bawi, pod koniec jednak męczy. Czytelnik ma wrażenie, że Natalka się popisuje, zwraca na siebie uwagę, jak piątkowa uczennica chce się wykazać.
Irytująco pewna siebie bohaterka, która każde doświadczenie przyjmuje jako... doświadczenie. Brakowało mi refleksji i szacunku do własnego ciała.
Jest jednak w książkach ukraińskich autorów coś, co mi niesamowicie odpowiada. To duma z bycia Ukraińcem.
Kolekcja namiętności Natalka Śniadanko
6,1
Od najmłodszych lat słyszę, aby nie oceniać książki po okładce, ale co ja mogę poradzić na fakt, że pierwsze wrażenie estetyczne bywa w kwestii wyboru lektury rozstrzygające. Do różowych okładek nie mam za gorsz zaufania. A jeśli przy tym opatrzone są podobnym tytułem z miejsca się najeżam, a wszystko we mnie woła "Nie!".
Przyznając się do własnej małostkowości oznajmiam więc, że: gdyby to nie była Natalka Śniadanko, o której życiu i twórczości zdążyłam już co nieco poczytać; i gdyby nie rekomendacja Jurija Andruchowycza o "jednym z najciekawszych debiutów ostatnich lat"[1]; oraz gdyby to nie było Wydawnictwo Czarne, które jest dla mnie niejako gwarantem dobrej literatury; przeszłabym szybko obok tej książki, co najwyżej omiatając ją spojrzeniem.
Co by było, gdyby...
"Kolekcja namiętności czyli przygody młodej Ukrainki" to zbiór kilku błyskotliwych, zgrabnie przedstawionych opowieści Ołesi Podwieczorkówny o własnych doświadczeniach na polu relacji damsko-męskich. Zaczynając od miłości wczesnoszkolnych, z reguły skrytych i nieodwzajemnionych, poprzez nastoletnie zauroczenia i pierwsze intymne eksperymenty, kończąc na dojrzałych (przynajmniej z nazwy) doświadczeniach kobiety, która właśnie weszła w dorosłość.
Napisane lekko, z dystansem, choć nie brak tu również przysłowiowego pazura. Osoby takie jak ja, których lata nastoletnie przypadały mniej więcej w tym samym okresie, tj. przed erą Internetu i telefonów komórkowych, nie raz uśmiechną się w duchu, wspominając z nostalgią własne, nie najmądrzejsze pomysły z tamtych czasów. Niestety im dalej, tym bardziej się moje postrzeganie świata z Ołesinym, zaczęły rozmijać. Nie mogłam zrozumieć jej wyborów, motywacji i poglądów. Szczególnie tych ostatnich, jako że stały one w sprzeczności z trybem życia, które prowadziła. Z czasem nasza bohaterka zaczęła mnie wręcz irytować.
Niemniej jednak lubię podobny styl pisania, zabawę słowem oraz ironiczne poczucie humoru. I może nawet poleciłabym tę książkę, w ramach lektur lekkich, pomiędzy tymi więcej od czytelnika wymagającymi, gdyby nie... Epilog i Dodatki!
Jak ja nie znoszę, kiedy autor/ka próbuje mi łopataologicznie wyłożyć, co miał/a na myśli. Dlaczego napisał/a pewne rzeczy tak, a nie inaczej, i jak należałoby je rozumieć. Wrrrr... czytałam te końcowe strony i miałam ochotę kląć na czym świat stoi. Taki niezły początek, a taki rozczarowujący finisz! Dlaczego?!
-------------
[1] Książkę wydano po raz pierwszy w 2001 roku.