Nocny prześladowca
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Robert Hunter (tom 3)
- Seria:
- Thriller
- Tytuł oryginału:
- The Night Stalker
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Data wydania:
- 2015-01-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-21
- Liczba stron:
- 376
- Czas czytania
- 6 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379991631
- Tłumacz:
- Katarzyna Procner-Chlebowska
- Tagi:
- Katarzyna Procner-Chlebowska
Na zapleczu nieczynnego sklepu mięsnego policjanci znajdują niezidentyfikowane zwłoki młodej kobiety, której zaszyto usta i… krocze. Do sekcji zwłok przystępuje doktor Winston i jego młodziutki asystent. Oględziny przynoszą jednak więcej pytań niż odpowiedzi, a ich tragiczny finał wywołuje niemałą panikę w szeregach policji LA. Rozpoczyna się intensywne śledztwo. Do akcji wkraczają Robert Hunter i Carlos Garcia ze specjalnej jednostki wydziału zabójstw. Detektywi odkrywają wkrótce, że prowadzone przez nich śledztwo łączy się ze sprawą porwania prowadzoną przez prywatną detektyw Whitney Meyers. Hunter nabiera też przekonania, że sadystyczny morderca mógł porwać nawet kilka kobiet jednocześnie, i najwyraźniej dopiero się rozkręca. Wkrótce policjanci znajdują kolejne zwłoki...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Łowca powraca
Miastem Aniołów wstrząsa seria okrutnych morderstw. Giną młode, piękne, utalentowane kobiety, którym ktoś brutalnie zaszywa usta i pochwy. Zgon nie następuje jednak od razu, wydaje się, że zabójcy nie charakteryzuje zaufanie do przemocy i tortur. Co łączy ze sobą zaginione? W jaki sposób nieuchwytny niczym duch kat wyszukuje i porywa swoje ofiary? Kto będzie musiał zginąć, by śledztwo nabrało tempa? Czy Robert Hunter podoła przerażającemu zadaniu? Kto będzie łowcą, a kto zwierzyną?
„Nocny prześladowca” to trzecia część brawurowo poprowadzonej serii o kryminalnych zagadkach Los Angeles. Postacią łączącą poszczególne historie jest bystry, nadzwyczajnie uzdolniony Robert Hunter. Nazwisko znaczące w kręgu literackich postaci z interesującego nas gatunku. Podobnie, jak detektyw z powieści Simona Becketta noszący identyczne nazwisko, Robert Chrisa Cartera to bohater stworzony na wzór wypracowanych przez literaturę popularną osobowości. Inteligentny, samotny, borykający się z rodzinnymi sekretami i tragediami, przenikliwy, ufający swojej intuicji bardziej niż standardom określonym przez regulamin wydziału, w którym pracuje. Mimo wszystko, jego kreacja jest rozpoznawalna w gąszczu nowych, co rusz pojawiających się na literackiej arenie detektywów i policjantów śledczych.
Jak w każdej powieści Cartera największym atutem jego prozy jest po mistrzowsku skonstruowana fabuła pełna zagadek, mylących tropów i zapierających dech w piersi zwrotów akcji. Carter stawia na prostotę, jaką charakteryzuje się styl jego narracji. Dlatego też trudno mówić tu o „Nocnym prześladowcy” jako o thrillerze psychologicznym. Gęste od emocji i konfliktów osobowościowych dreszczowce choćby Deavera czy Harrisa reprezentują sobą to, co cenię najbardziej w tego typu powieściach. U Cartera brakuje tego elementu, ale nie jest to bynajmniej wadą dla tego czytelnika, który stawia na rozrywkę samą w sobie. Zawikłanie towarzyszące zgłębianiu psychiki bohaterów ustępuje miejsca przystępności i klarowności opisów, choć o rozbudowaniu poszczególnych wątków nie można mówić. Widać, że autor lubi „filmowość” swojej prozy – historia rozpisana na 375 stronach została podzielona na 115 rozdziałów. Łatwo więc obliczyć, że najdłuższe z nich zamykają się na niecałych czterech stronach. Dla czytelników przyzwyczajonych do potoczystej, płynnej narracji będzie to oznaczać dyskomfort, dla lubiących szybkie tempo akcji okaże się największym atutem powieści.
Ubolewam nad tym, że pisząc recenzję thrillera nie wypada zdradzać jakichkolwiek szczegółów związanych z postacią najbardziej nas interesującą. A tytułowy nocny prześladowca to jeden z najbarwniejszych morderców z parnasu grozy. Co charakterystyczne, jego obecność w fabule nie wywołuje odruchu obronnego u czytającego, jego poczynania nie przerażają w takim stopniu, jakbyśmy tego oczekiwali po mocnym, wstrząsającym thrillerze. Dużo bardziej niż widok okaleczonych ofiar, zainteresowała mnie historia jego życia i okoliczności, które zdeterminowały kierunek ewolucji jego psychotycznej osobowości.
Nic nowatorskiego nie odnajdziemy także w samej formie prowadzenia narracji. Tak, jak wielu innych autorów pokroju Cartera, relacjonuje on krwawe wydarzenia oraz sprawozdaje z aktualnego stanu śledztwa z kilku uzupełniających się perspektyw. Punkt widzenia Roberta Huntera i jego partnera Carlosa Garcii to stanowisko, z którego patrzymy na rozwijającą się kryminalną sprawę najczęściej. Carter postanowił pozbawić czytelnika rozbudowanych scena z pokoju sekcyjnego, nic nie wiadomo nam o technicznej stronie pracy na miejscach zbrodni ani o metodach, jakimi posługują się kryminalistycy przy badaniu znikomych dowodów. Najwięcej miejsca w rozdziałach z detektywami w rolach głównych zajmuje roztrząsanie hipotez i rewidowanie odkrytych tropów, mających naprowadzić śledczych na mordercę. Drugą perspektywą, mniej ważną, acz znaczącą dla jednej z ofiar jest obecność w fabule pani detektyw, której prywatne dochodzenie biegnie równolegle z pracą Huntera i Garcii. Szczątkowe informacje, co do mrocznej strony „Nocnego prześladowcy” zostają przemycone do głównego nurtu narracji za pośrednictwem lakonicznych fragmentów z pomieszczeń, w których zabójca przetrzymuje kobiety. Tylko raz, nie licząc części finalnych, pojawia się fabularna sytuacja, gdzie widzimy jego postać.
Gdyby chcieć zestawić trzeci tom przygód Huntera z dwoma poprzednimi, „Nocny prześladowca” nie ewoluuje w żadnym nowym kierunku. Myślę, że debiutancki „Krucyfiks” postawił wysoką poprzeczkę powieściom pozostałym, którą to autorowi trudno ponownie przeskoczyć. Zabrakło bardziej pogłębionej charakterystyki postaci i szerszego społecznego tła, jednak kryminalna intryga nagradza wszystkie niedociągnięcia. Niemniej, trzeba przyznać, że najnowsza powieść Cartera to thriller na poziomie. Warto przeczytać? Warto.
Justyna Anna Zanik
Oceny
Książka na półkach
- 5 213
- 1 656
- 620
- 137
- 93
- 69
- 53
- 52
- 46
- 44
Opinia
To, co najważniejsze miałbym do powiedzenia o tej książce napisał Roman Dłużniewski, w jednej z opinii.
Kilka rzeczy dodam od siebie, przy czym słowa Romana Dłużniewskiego napisałbym sam, a przynajmniej podpisuję się pod nimi oboma rękami.
Marksistowski psychobełkot pisarza jest dla mnie nie do zaakceptowania. Niby wycofuje się z niego rakiem utyskując, że oto policja łapie psychopatów, a państwo potem umieszcza ich w szpitalu psychiatrycznym, w warunkach komfortowych i nie spotyka ich żadna kara, jednak to, co nazwałem psychobełkotem marksistowskiej psychologii autor sam własnoręcznie wypisywał w tej książce. Jeśli ktoś nie jest zaorany współczesnym marksizmem kulturowym i posiada przynajmniej dwa neurony w głowie, które od czasu do czasu biegając po pustej czaszce spotkają się ze sobą, by zaiskrzyć i uruchomić jakiś proces zbliżony do myślenia - widzi w tym bełkocie absurd za absurdem. Jeśli ktoś ma więcej, niż trzy neurony, to oprócz widzenia tych absurdów, powinien wpaść we frustracje, a może nawet we wściekłość. Owszem, autor od czasu do czasu ma przebicia jasności, gdy pisze choćby o tym, że nie istnieje rozdwojenie jaźni wymyślone przez przestępców na użytek robienia w konia organy ścigania, to jednak potrafi wręcz uzasadniać całą psychopatię przestępcy „racjonalnie”, a przecież wiadomo, czym jest niepoczytalność, a czym jest psychopatia. Ktoś, kto funkcjonuje na co dzień w sposób nie odbiegający od przeciętnej, a nawet osiąga sukcesy zawodowe — w sposób oczywisty odpowiada za swoje czyny. Psychopatia nie jest chorobą psychiczną czyniącą człowieka nieodpowiedzialnym czy nieświadomym dokonywanych przestępstw. Oczywiście, w dobie gdy sądy zastępują bogów i moralistów wyroki zapadają zaiste najróżniejsze, nawet Bolek może okazać się Niebolkiem wbrew faktom oczywistym, bo wyrok sądowy to wyrok ziemskiego bóstwa, wbrew prawdzie i wbrew dowodom.
Marksistowska psychologia usiłuje ideologicznie doprowadzić do sytuacji przewidzianej dialektyką marksistowską, że zło ani dobro nie istnieje, że wszystko determinuje fajne, czy niefajne dzieciństwo. Tyle że wśród dzieci z patologicznych rodzin jeden staje się bestią, a inny kimś szlachetnym. Wśród dzieci wychowywanych bezstresowo nie brakuje bydlaków i Brevików. Trzeba jednak zaorać społeczeństwa marksizmem kulturowym, żeby idąc za Frommem lansować tezę, że nienormalność jest dobra i szlachetna, a normalność niedobra i pozbawiona wrażliwości. Żeby zniszczyć wszystko, co tworzyło kiedyś cywilizację białego człowieka, którą wkrótce zastąpi cywilizacja muzułmańskich barbarzyńców, którzy w pierwszej kolejności wyrżną tych, którzy epatują marksistowskimi ekskrementami.
Książka epatuje przemocą wobec kobiet i tylko czekać na fanatycznych zwolenników pisarza gotowych pójść w ślady pomysłowych psychopatów i iść w zawody w dziedzinie wymyślania, co jeszcze gorszego człowiek może zrobić innemu przerażonemu człowiekowi - kobiecie. Obrzydlistwo.
Akcja jak dla mnie przewidywalna, mniej więcej połowy rozwiązań „akcji” domyśliłem się w trakcie, co może nie jest najgorszym zarzutem. Same momenty akcji przebiegają jednak w dynamice oderwanej od rzeczywistości, co oznacza, że w postawionych warunkach brzegowych rzeczywista akcja potoczyłaby się inaczej, z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością. Niestety niewielu pisarzy potrafi pisać o akcji, jak Lee Child... Jednakże w wymyślaniu najokrutniejszych tortur Chris Carter, autor przejawiający chyba swoje własne, skrajnie sadystyczne fantazje jest niedościgły. I jest to ten najgorszy rodzaj bezsensownego sadyzmu: sadyzm w znaczeniu potocznym.
To, co najważniejsze miałbym do powiedzenia o tej książce napisał Roman Dłużniewski, w jednej z opinii.
więcej Pokaż mimo toKilka rzeczy dodam od siebie, przy czym słowa Romana Dłużniewskiego napisałbym sam, a przynajmniej podpisuję się pod nimi oboma rękami.
Marksistowski psychobełkot pisarza jest dla mnie nie do zaakceptowania. Niby wycofuje się z niego rakiem utyskując, że oto policja...