rozwińzwiń

Rycerze wojennego nieba

Okładka książki Rycerze wojennego nieba Larry Alexander, Adam Makos
Okładka książki Rycerze wojennego nieba
Larry AlexanderAdam Makos Wydawnictwo: Rebis powieść historyczna
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Tytuł oryginału:
A higher call
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378185468
Tłumacz:
Konrad Majchrzak, Marta Jabłońska-Majchrzak
Tagi:
Historia II Wojna światowa lotnictwo
Średnia ocen

8,4 8,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,4 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
42
40

Na półkach:

Czyta się niezwykle ciekawie. Acz mam nieodparte wrażenie, że zbyt wybiła niemieckich lotników. Rycerscy, bohaterscy. Świętują zwycięstwo a nie zestrzelenie wroga. W pewnym momencie odnosi się wrażenie, że to Niemcy byli ofiarą w tej wojnie. I tylko ten zły Goring. Ci niedobry alianci niszczą niemieckie miasta. A kto obrócił w gruzy Warszawę, Rotterdam, kto strzelał do ratujących się lotników na spadochronie? Poza tym książka wciąga.

Czyta się niezwykle ciekawie. Acz mam nieodparte wrażenie, że zbyt wybiła niemieckich lotników. Rycerscy, bohaterscy. Świętują zwycięstwo a nie zestrzelenie wroga. W pewnym momencie odnosi się wrażenie, że to Niemcy byli ofiarą w tej wojnie. I tylko ten zły Goring. Ci niedobry alianci niszczą niemieckie miasta. A kto obrócił w gruzy Warszawę, Rotterdam, kto strzelał do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
85
55

Na półkach: , ,

Książka powinna być pozycją obowiązkową dla uczniów i polityków. Dlaczego?

1. pokazuje jak wyglądały hitlerowskie Niemcy - jak kilka skrajnie prawicowych haseł stworzyło potwora zwanego Rzeszą - a obecnie w Europie i Polsce te hasła się odradzają

2. pokazuje okrucieństwo wojny - trzeba zrobić wszystko, żeby to piekło nie wróciło

3. pokazuje porządnych żołnierzy. Nie, nie aliantów. Tymi porządnymi żołnierzami są Niemcy, niejako zmuszeni do zabijania w warunkach wojennych. To sygnał do nieużywania stereotypów. Nie wszyscy Niemcy byli nazistami, tak jak nie wszyscy Polacy byli bohaterami.

Poza tym książkę się czyta dobrze. Mając z tyłu głowy, że to zbeletryzowana opowieść o prawdzie tym bardziej człowiek się wciąga.

Książka powinna być pozycją obowiązkową dla uczniów i polityków. Dlaczego?

1. pokazuje jak wyglądały hitlerowskie Niemcy - jak kilka skrajnie prawicowych haseł stworzyło potwora zwanego Rzeszą - a obecnie w Europie i Polsce te hasła się odradzają

2. pokazuje okrucieństwo wojny - trzeba zrobić wszystko, żeby to piekło nie wróciło

3. pokazuje porządnych żołnierzy. Nie, nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach: ,

Lubię książki historyczne, w szczególności lotnicze. Jak tylko dowiedziałem się o jej wydaniu kupiłem ją. Powiem szczerze nie zawiodłem się. Jest to obecnie jedna z moich ulubionych książek. Dobrze napisana, według mnie zgodna z historią II wojny światowej. To nie tylko książka opisująca zmagania powietrzne w czasie II wojny światowej, ale przede wszystkim opisująca ludzi biorących udział w powietrznych walkach tego czasu. I według mnie to najlepsze w tej książce. Pokazani są ludzie z obu stron frontu. Autor pokazał ich jako zwykłych ludzi biorących udział w niezwykłych walkach.
Jeśli jesteś fanem lotnictwa II wojny światowej, to ta książka jest dla ciebie obowiązkowa.

Lubię książki historyczne, w szczególności lotnicze. Jak tylko dowiedziałem się o jej wydaniu kupiłem ją. Powiem szczerze nie zawiodłem się. Jest to obecnie jedna z moich ulubionych książek. Dobrze napisana, według mnie zgodna z historią II wojny światowej. To nie tylko książka opisująca zmagania powietrzne w czasie II wojny światowej, ale przede wszystkim opisująca ludzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
347
344

Na półkach: ,

Historia, która pewnie któregoś dnia stanie się kanwą hollywoodzkiej superprodukcji
Opowieść o myśliwskim pilocie Luftwaffe – Franzu Stiglerze oraz załodze amerykańskiego B-17, ciężko uszkodzonego podczas bombardowania Bremy.
Jego pilot, Charlie Brown oraz pozostali przy życiu członkowie załogi spotkali wyjątkowego pilota myśliwskiego wroga, który zamiast ich dobić, nie tylko tego nie zrobił, ale także pomógł im, lecąc jako skrzydłowy, uniknąć zestrzelenia przez artylerię przeciwlotniczą znajdującą się na Wale Atlantyckim.
Po wylądowaniu w Anglii, Charlie opowiedział tę historię oficerowi wywiadu.
I zamiast spodziewanych odznaczeń za powrót niesamowicie zniszczoną maszyną i uniknięcie lądowania na terenie Niemiec lub neutralnej Szwecji zakazano mu mówić o tej sytuacji.
Odznaczony został pośmiertnie tylko jeden członek załogi.
Charlie nie mógł zapomnieć o swoim zbawcy przez długie lata.


Franzowi, jeśli ujawniono by jego postępek, groziła kara śmierci przed plutonem egzekucyjnym, dlatego również był bardzo dyskretny.
Obu pilotom udało się w końcu spotkać po.... 46 latach od daty tego wydarzenia.
To świetna opowieść o tym, jak z pasji do latania młody Franz trafił w tryby wojennej machiny III Rzeszy. Latał już jako młody chłopak, podobnie jak jego starszy brat August, na własnoręcznie wykonanym szybowcu.
Kiedy jeszcze nie istniało niemieckie lotnictwo wojskowe, ze względu na ograniczenia nałożone na Niemcy po I Wojnie Światowej Franz latał jako pilot w Lufthansie, ale podczas wojny domowej w Hiszpanii „cywilna” Lufthansa dostarczała amunicję i inne niezbędne wyposażenia na potrzeby „Legionu Condor”.
Kiedy już było wiadomo, że wybuch wojny jest nieunikniony – mając świadomość, że poboru nie uniknie młodszy Stigler został instruktorem lotniczym.
W 1940 roku, podczas Bitwy o Anglię zginął jako pilot bombowca jego brat - August Stigler.
Z chęci zemsty Franz poprosił o przeniesienie do dywizjonu myśliwskiego.

Poznacie całą drogę młodego pilota - od Afryki po JV 44 (Jagdverband 44) elitarną jednostkę myśliwską, wyposażoną w Me-262 i dowodzoną przez legendarnego pilota Luftwaffe, Adolfa Gallanda, który jako ostatni stawił opór aliantom w maju 1945 roku.
Poznacie los niemieckich pilotów myśliwskich zaraz po wojnie, gdy z bohaterów narodowych i uwielbianych herosów stali się chłopcami do bicia, bo nie powstrzymali alianckich bombardowań.
Fakt, że było ich w szczytowym momencie 1200 przeciw 15000 pilotów sojuszniczych, nie mieli wystarczającej ilości samolotów ani paliwa czy amunicji - dla tych, którzy ich oceniali nie miał znaczenia.

Jest jednak kilka informacji, które kłócą się z wiedzą, jaką posiadłem z książek pisanych przez polskich pilotów.
Otóż, nie neguję, że piloci Luftwaffe, poza Hermanem Goeringiem nie stawali przed żadnym trybunałem, gdzie byliby sądzeni za zbrodnie wojenne.
Jednak że był wśród nich tylko szlachetne jednostki (oprócz nielicznej grupie „czarnych owiec” należących do NSDAP) trochę nie chce mi się wierzyć.
W 1939 roku atakowali bezbronne kolumny uciekinierów.
Podczas Bitwy o Anglię – strzelali do pilotów skaczących ze spadochronem.
I nie przekonuje mnie fragment książki, w którym Adolf Hitler rozważając wydanie takiego właśnie rozkazu rozkazu, zapytał o zdanie Goeringa, ten zaś – Gallanda.
Adolf Galland miał odpowiedzieć, że taki czyn „traktowałby jako morderstwo” i że nie zastosuje się do takiego rozkazu, jeżeli kiedykolwiek by został wydany .
Na takie dictum Reichsmarschall tylko się uśmiechnął, przekazał opinię „Dolfo” (jak nazywali Gallanda przyjaciele) Fuhrerowi, a ten uszanował poczucie honoru swojego najlepszego pilota myśliwskiego.
Książka bardzo ciekawa, sama historia szalenie wciągająca a co najważniejsze – prawdziwa :-)

Historia, która pewnie któregoś dnia stanie się kanwą hollywoodzkiej superprodukcji
Opowieść o myśliwskim pilocie Luftwaffe – Franzu Stiglerze oraz załodze amerykańskiego B-17, ciężko uszkodzonego podczas bombardowania Bremy.
Jego pilot, Charlie Brown oraz pozostali przy życiu członkowie załogi spotkali wyjątkowego pilota myśliwskiego wroga, który zamiast ich dobić, nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1986
991

Na półkach: , , , ,

Rycerze wojennego nieba już dawno wpadli mi w oko. Dobrze znałam wydarzenie, które połączyło tych dwóch mężczyzn, jednak z chęcią sięgnęłam po tę książkę, by dowiedzieć się więcej o nich, o ich życiu i wszystkim, co ich spotkało. Adam Makos osobiście poznał Charlesa Browna i Franza Stieglera, a zebranie ich opowieści w całość zajęło mu prawie dziesięć lat. Nie ma więc wątpliwości, że dostajemy tutaj relacje z pierwszej ręki i to z obu stron barykady.

To, co połączyło życia Franza Stieglera i Charliego Browna stało się 20 grudnia 1943 roku, podczas II wojny światowej. Franz, niemiecki pilot, nie planował dla siebie takiej przyszłości. Uwielbiał lotnictwo od dziecka i tę pasję wspierał w nim i w jego bracie ojciec. Matka jednak chciała, by syn został księdzem, co samemu chłopcu nie przeszkadzało. Mimo to postanowił robić to, co w życiu kocha i nie został duchownym. Życie miało dla niego inne plany. Jako niemiecki pilot został rzucony w wir walki. Latał nad Afryką, żył na pustyni razem ze swoim dywizjonem i patrzył na śmierć wielu młodziutkich pilotów, którzy odbywali czasami tylko jeden lot i ginęli.

Charliemu nie poświęcamy tutaj tak dużo uwagi. Amerykański pilot, dobry przyjaciel, stateczny człowiek. To właśnie on pilotował B-17, gdy stało się to, w co nikt nie chciał uwierzyć i zostało zepchnięte pod dywan. Dzięki Franzowi udało mu się wrócić do domu razem z załogą i nigdy nie zapomniał tego Niemcowi, który ich nie zestrzelił, gdy ledwo unosili się nad ziemią, oraz wyprowadził ich z wrogiego terytorium.

Dzięki Rycerzom wojennego nieba mamy możliwość usłyszeć o tym wzruszającym akcie, jakim było uratowanie życia wrogowi. Większość tej książki opowiada o losach Franza przed wojną, w trakcie i po. Mimo to owe wydarzenie zostało opisane z dwóch punktów widzenia, co pozwala nam wejść w myśli i Niemca i Amerykanina.

"Czy można znaleźć dobrych ludzi po obu stronach złej wojny?"

Największym plusem tej książki jest to, że czytając ją odnosi się wrażenie, jakby czytało się powieść. Rycerze wojennego nieba to nie jest kolejny zbiór faktów o wydarzeniach w czasie wojny. Życie Franza Stieglera zostało przedstawione bardzo płynnie i w sposób interesujący. Ani na chwilę nie oderwałam się od czytania i połknęłam tę pozycję na raz. Od samego początku Franz przypadł mi do gustu i ceniłam go jako człowieka. Nie wszyscy Niemcy byli Nazistami i trzeba o tym pamiętać. Oni też nie zawsze mieli wybór. Władza uciskała ich równie mocno, co podbijane kraje, a czasami nawet mocniej. Ludzie, z którymi latał mężczyzna, również nie popierali działań Hitlera i okazywali się wspaniałymi kompanami, przyjaciółmi na resztę życia. Tym wspanialsza jest to opowieść, że wszystkie te osoby istniały, żyły, oddychały i były prawdziwymi bohaterami.

https://www.youtube.com/watch?v=a0KEShtL8wo

Pierwszy raz o Franzu Stieglerze usłyszałam w piosence jednego z moich ulubionych zespołów. Doskonale oddaje ona to wydarzenie i bardzo się cieszę, że Sabaton uznał, iż dobrze byłoby stworzyć o nim utwór. Dzięki temu zostanie on zapamiętany i zawsze będzie ktoś, kto słuchając No Bullets Fly pomyśli o niemieckim asie myśliwskim, który odnalazł w sercu litość i zrezygnował z wojennego odznaczenia za zniszczone samoloty wroga. Gdyby tego nie zrobił zginęłaby cała załoga B-17. Jak się okazało to w powietrzu honor jeszcze coś znaczył i walki nie były tak brutalne, że ginęli wszyscy. Nie strzelać do ludzi na spadochronach, dobrze traktować jeńców. Nic więc dziwnego, że po wojnie wrodzy piloci potrafili paść sobie w ramiona. Tam na górze walczono z maszynami, nie ludźmi.

"- Walczysz honorowo, by zatrzymać człowieczeństwo."

W tej historii nie pojawia się żaden Polak. Adam Makos przedstawia wojnę z perspektywy niemieckiego pilota, co nie jest zbyt często spotykane. Ludzie ugruntowali w sobie pogląd, że każdy Niemiec jest zły. Należy jednak pamiętać, że to 44% głosowało za partią Hitlera, nie 100%. Byli tam też ludzie, którzy robili wszystko, by naprawić sytuację. Rycerze wojennego nieba nie przedstawiają III Rzeszy jako wielkiej potęgi. Przemęczeni piloci, brak samolotów i nienajlepsze warunki to była codzienność w dywizjonie Franza. Autor opisał to tak obrazowo, że do teraz mam przed oczami piaski pustyni, chmury na niebie i przerażone spojrzenie amerykańskich lotników.

Podczas czytania niejednokrotnie pojawiały się łzy wzruszenia i smutku. Wiadomo, że wojna jest jedną wielką śmiercią, jednak to, ile wspaniałych osób odeszło po stronie niemieckiej mnie poruszyło. Zawsze myśląc o II wojnie światowej widziałam cierpienie Polaków. Dopiero teraz dostrzegam, że podczas walk cierpią wszyscy, bez względu na pochodzenie czy obywatelstwo. Bardzo się cieszę, że chwyciłam za Rycerzy wojennego nieba. Dzięki temu przeżyłam coś niesamowitego z Franzem i Charliem. Największym plusem tej pozycji jest to, jak jest napisana. Możemy przeżywać wszystko tak, jakbyśmy tam byli. Tak właśnie powinny wyglądać książki historyczne. Wiem jednak, że to niemożliwe. Nie ze wszystkimi ludźmi można już porozmawiać. Nasi obaj piloci również już nie żyją. Na zawsze ich jednak zapamiętam.

"- Odnosicie zwycięstwa, a nie zaliczacie ofiary (...). Strzelacie do maszyny, a nie do człowieka."

Nie spodziewałam się, że Rycerze wojennego nieba okażą się tak cudowni. Spodziewałam się dobrej pozycji, jednak nie aż tak. Nawet jeśli nie lubicie książek historycznych i tak chwyćcie za tą. Napisana jest jak dobra powieść, a opowiada o prawdziwych ludziach i prawdziwych wydarzeniach. Nie da się przy niej nudzić. To opowieść o honorze, przyjaźni i wierze. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej przywiązywałam się do Franza i cieszę się, że autorzy nie pominęli tego, co się stało po wojnie z Stieglerem i Brownem. Leć, walcz uczciwie. Oto kodeks przestworzy.

Rycerze wojennego nieba już dawno wpadli mi w oko. Dobrze znałam wydarzenie, które połączyło tych dwóch mężczyzn, jednak z chęcią sięgnęłam po tę książkę, by dowiedzieć się więcej o nich, o ich życiu i wszystkim, co ich spotkało. Adam Makos osobiście poznał Charlesa Browna i Franza Stieglera, a zebranie ich opowieści w całość zajęło mu prawie dziesięć lat. Nie ma więc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
128
20

Na półkach: ,

Klasyczna amerykańska szeroka i początkowo nudna opowieść, w trakcie zmienia się żywą narrację losów i zdarzeń głównych bohaterów.
Autor z za oceanu ale wątek niemieckiego pilota mocno pogłębiony. Zadziwia realizm przypominający biografię ale to tylko dobrze przygotowane tło dla zrozumienia psychiki bohatera. Interesująca pozycja dla pasjonatów czasem II wojny i problematyki lotniczej z tego okresu.

ms

Klasyczna amerykańska szeroka i początkowo nudna opowieść, w trakcie zmienia się żywą narrację losów i zdarzeń głównych bohaterów.
Autor z za oceanu ale wątek niemieckiego pilota mocno pogłębiony. Zadziwia realizm przypominający biografię ale to tylko dobrze przygotowane tło dla zrozumienia psychiki bohatera. Interesująca pozycja dla pasjonatów czasem II wojny i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
93
58

Na półkach:

Książkę czyta się dobrze. Czuć lotniskową atmosferę. Wplecionych jest wiele znanych, autentycznych postaci. Niestety nie obyło się bez poprawności politycznej i naciągania prawdy. Bo z książki wynika niemal, że poza nazistowską partią i niewielkim odsetkiem obywateli ówczesnych Niemiec reszta była całkiem normalna i nie chciała krzywdzić innych ludzi. :)
Niestety było całkiem odwrotnie. Tylko niewielki odsetek sprzeciwiał się, a zdecydowana większość brała udział w niemieckim "pochodzie szarańczy". Już samych specjalnych oddziałów do mordowania ludzi było tysiące osób, ale też całe miliony Niemców znęcały się nad "innymi" ludźmi. I nie chodzi mi o te oczywiste bestialstwo w obozach zagłady, ale o tysiące fabryk rozsianych po całych Niemczech gdzie katowano ludzi morderczą pracą, żywiąc ich na skraju śmierci z wyczerpania. Z resztą nie tylko na skraju, bo właśnie z wyczerpania straciło życie wiele, wiele ludzi. No i te jeszcze bardziej bezpośrednie korzyści z grabienia całej Europy nie tylko z dzieł sztuki i złota, ale z wszystkiego, poprzez bydło skończywszy na butach i grzebieniach. :/
Dzisiaj śmieszno tragiczni głupcy wierzą w tłumaczenia, że "my nie wiedzieliśmy". Ja tam do współczesnych Niemców nic nie mam, z resztą tam jest taka mieszanka narodowości, że nie wiadomo do kogo mieć pretensje. :) Ale ręce opadają kiedy słyszysię to nowo-europejskie ogłupianie ludzi. Ta książka choć nie jest o tym bezpośrednio, ale wpisuje się w trend.

Książkę czyta się dobrze. Czuć lotniskową atmosferę. Wplecionych jest wiele znanych, autentycznych postaci. Niestety nie obyło się bez poprawności politycznej i naciągania prawdy. Bo z książki wynika niemal, że poza nazistowską partią i niewielkim odsetkiem obywateli ówczesnych Niemiec reszta była całkiem normalna i nie chciała krzywdzić innych ludzi. :)
Niestety było...

więcej Pokaż mimo to

avatar
113
1

Na półkach: ,

Książka Adama Makosa i Larrego Alexandra (autora biografii Dicka Wintersa, znanego z serialu Kompania Braci) to wyjątkowa książka, szczególnie dla polskiego czytelnika wychowanego na opowieściach o heroizmie polskich lotników walczących z niemiecką nawałnicą. Wyjątkowa, ponieważ pozwala nam poznać punkt widzenia człowieka, który dotychczas był anonimowym trybikiem bezwzględnej nazistowskiej machiny wojennej.

Okładka oraz opis mogą być trochę mylące. Mylące, ponieważ słynne spotkanie Franza Stiglera oraz Charliego Browna jest jedynie epizodem w książce, która jest de facto biografią niemieckiego asa mającego na koncie co najmniej 45 zestrzeleń. Sam Charlie Brown, któremu poświęcona jest część ksiązki, jak sam powiedział, jest tylko postacią drugoplanową w historii Franza Stiglera.

Franz Stigler był jednym z pilotów wciąż wiernych 'kodeksowi rycerskiemu przestworzy', wywodzącego się z czasów pierwszej wojny światowej, który w czasie drugiej wojny był zbyt często zapominany przez lotników obu stron. Poznajemy jego historię od najmłodszych lat, gdy za sprawą ojca odkrył swoją miłość do latania. Śledzimy karierę Stiglera jako pilota w słynnej jednostce JG27 w Afryce, pod rozkazami wybitnego myśliwca i swojego mentora - Gustava Roedela, który zwykł mawiać do swoich lotników - 'Jeżeli usłyszę, że ktokolwiek strzelał do człowieka na spadochronie, osobiście go zastrzelę'. Towarzyszymy Stiglerowi od Afryki, poprzez Sycylię, aż do nieba nad Niemcami, gdzie beznadziejnie mała garstka niemieckich pilotów musi się mierzyć z nawałnicą alianckich bombowców. Franz Stigler był również jednym z pilotów mających okazję latać na niemieckiej wunderwaffe - odrzutowcu Me262, jako członek legendarnej jednostki JV44.

Książka ta nie jest tylko barwnym opisem starć powietrznych, których w niej zdecydowanie nie brakuje. Jest to przede wszystkim studium życia Franza Stiglera mające na celu dać odpowiedź na pytanie dlaczego 20 grudnia 1943 roku oszczędził załogę alianckiego bombowca, ryzykując tym spotkanie z plutonem egzekucyjnym (i pozbawiając się szansy na otrzymanie zaszczytnego Krzyża Żelaznego)

W Rycerzach Wojennego Nieba (choć osobiście zdecydowanie wolę angielski tytuł - A Higher Call) mamy okazję poznać punkt widzenia zarówno niemieckiego myśliwca jak i amerykańskiego bombardiera, by przekonać się, że nie są oni tak bardzo od siebie różni. Pozostaje nam jedynie zastanawiać się ile podobnych historii nigdy nie zostanie opowiedzianych.

Książka Adama Makosa i Larrego Alexandra (autora biografii Dicka Wintersa, znanego z serialu Kompania Braci) to wyjątkowa książka, szczególnie dla polskiego czytelnika wychowanego na opowieściach o heroizmie polskich lotników walczących z niemiecką nawałnicą. Wyjątkowa, ponieważ pozwala nam poznać punkt widzenia człowieka, który dotychczas był anonimowym trybikiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
2

Na półkach: , ,

NAPRAWDĘ EPICKA KSIĄŻKA o lotnictwie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

NAPRAWDĘ EPICKA KSIĄŻKA o lotnictwie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pokaż mimo to

avatar
117
78

Na półkach:

trochę zapewne podkoloryzowana historia, ale czyta się dobrze.

trochę zapewne podkoloryzowana historia, ale czyta się dobrze.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    107
  • Przeczytane
    56
  • Posiadam
    25
  • Ulubione
    9
  • Lotnictwo
    5
  • Historia
    4
  • Na prezent
    2
  • Biografie
    2
  • ○ 2016 ○
    1
  • Kiedyś/może
    1

Cytaty

Więcej
Adam Makos Rycerze wojennego nieba Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także