..."Być nieludzkim w obronie naszego człowieczeństwa", rzekł, "twardym w obronie naszego współczucia". Być jednomyślnym w obronie naszej różnorodności."...

Jeśli wcześniej, jakąś powieść Johna Le Carre określiłam jako arcydzieło - to pewne jest, że właśnie przeczytałam kolejne! Jestem w czytelniczym szoku. Naprawdę, nie mogę się otrząsnąć, po tym, czego byłam świadkiem - po towarzyszeniu bohaterom w całej intrydze szpiegowskiej, po tej nagłej zdradzie, po tak niesamowitym poświęceniu!

Powieść ma dwóch głównych bohaterów - George'a Smiley'a (którego uwielbiam:)! i Jerry'ego Westerby (którego najchętniej bym udusiła - co nie zmienia faktu, że był wspaniałym bohaterem!).

Westerby trochę przypominał mi Bonda - ale podczas gdy agent OO7 to efekciarska fikcja, to Westerby był po prostu prawdziwy. Może oceniam go trochę za surowo - ale był taki moment w książce, że miałam ochotę nim potrząsnąć. Ale i tak go lubiłam, i chociaż sympatyzuję z nim mniej niż ze Smiley'em, to rozumiem dlaczego, postąpił tak, jak postąpił.

A Smiley był genialny! Z tym, że jego praca, jego decyzje, jego lawirowanie między Amerykanami, a własnymi rodakami, między Karlą, a Chińczykami - było stąpaniem przez pole minowe.

Gorycz tej powieści pozostawiła mnie w stanie szoku, chociaż od pierwszej strony powieści, można się domyślać, jak się wszystko skończy. To jedna z najwspanialszych cech pisarstwa Johna le Carre - czuje się fatum, czuje się zbliżające nieszczęście, a i tak nie opuszcza się bohaterów, czeka się razem z nimi, wierzy się razem z nimi, zaciska pięści ze strachu, przedziera się przez mistrzowską intrygę i tylko stopniowo traci się ideały.

Myślę sobie także, że byłabym niezłym szpiegiem:). Umiejętność przedzierania się przez stosy akt i dokumentów, szukanie powiązań i przyczyn, obserwowanie ludzi, zwłaszcza ocena tego, czy kłamią - na co dzień, moja praca, nie różni się zasadniczo od pracy Connie czy Smiley'a:).

PS. Powieść tę należy czytać po powieści "Szpieg" - zawiera bowiem spoiler kto był zdrajcą:).

..."Być nieludzkim w obronie naszego człowieczeństwa", rzekł, "twardym w obronie naszego współczucia". Być jednomyślnym w obronie naszej różnorodności."...

Jeśli wcześniej, jakąś powieść Johna Le Carre określiłam jako arcydzieło - to pewne jest, że właśnie przeczytałam kolejne! Jestem w czytelniczym szoku. Naprawdę, nie mogę się otrząsnąć, po tym, czego byłam świadkiem -...