Ostatnia część Olimpijskich Herosów, jestem szczęśliwa, że zdecydowałam się przeczytać serię pana Ricka Riordana :)

Całą siódemka bohaterów stara się zdążyć przed 1 sierpnia, Świętem Fortuny. Chcą zapobiec przebudzeniu się Gai, pokonać gigantów, a potem wrócić do beztroskiego życia... ale czy może im się udać, skoro bogowie olimpijscy mają swoje 'rozdwojenie jaźni' ? Komu z tej siódemki jest pisana śmierć ? Czy krew herosów zostanie przelana ?
Książka od pierwszych stron porywa. Jason spotyka się z duchem swojej matki. Percy spotyka swoją siostrę, która planuje go zabić, Leo ma tajny plan, w który wtajemnicza tylko Hazel i Franka. Natomiast Nico podróżuje z Reyną starając się odstawić posąg Ateny Partenos do Obozu Herosów, powoli stając się cieniem.
Książka jest wspaniała, jak zresztą wszystkie poprzednie. Wiele opisów walki, wzruszające sceny, pot i łzy bohaterów.
Jednak... brakowało mi rozdziałów z perspektywy Percy'ego. Bardzo lubię tego bohatera i chciałam znowu 'wejść' w jego umysł i dowiedzieć się co czuje i myśli. Stwierdziłam potem, że w poprzednich tomach poznałam na tyle jego tok myślenia, że wystarczy mi to, aby wiedzieć co siedzi w jego głowie. Co do zakończenia, chciałam czegoś jeszcze bardziej spektakularnego, co powali mnie na kolana.
Ale, jestem tak zakochana w tych książkach, że akceptuję je takie jakie są, już za nimi tęsknię i zachęcam do przeczytanie, nie tylko fanów mitologii :)

Ostatnia część Olimpijskich Herosów, jestem szczęśliwa, że zdecydowałam się przeczytać serię pana Ricka Riordana :)

Całą siódemka bohaterów stara się zdążyć przed 1 sierpnia, Świętem Fortuny. Chcą zapobiec przebudzeniu się Gai, pokonać gigantów, a potem wrócić do beztroskiego życia... ale czy może im się udać, skoro bogowie olimpijscy mają swoje 'rozdwojenie jaźni' ? Komu...