Miecz liktora

Okładka książki Miecz liktora Gene Wolfe
Okładka książki Miecz liktora
Gene Wolfe Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry Cykl: Księga Nowego Słońca (tom 3) fantasy, science fiction
279 str. 4 godz. 39 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Księga Nowego Słońca (tom 3)
Tytuł oryginału:
The Sword of the Lictor
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Iskry
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
279
Czas czytania
4 godz. 39 min.
Język:
polski
ISBN:
8320714656
Tłumacz:
Arkadiusz Nakoniecznik
Średnia ocen

8,6 8,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,6 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
485
161

Na półkach:

Trzeci tom ponownie eskaluje tripowatość i oniryczną niejasność serii na kolejny poziom. Trudno nawet opisać co tu się nie dzieje. Ku mojemu szokowi zagadki dalej się piętrzą, a gdy za każdym razem sądziłem, że zbliżam się do jakiejś odpowiedzi okazywało się, że ponownie był to mylny trop, a zaraz za nim wyskakiwały kolejne tajemnice.

Nastrój tego tomu jest chyba najsmutniejszy i najbardziej ponury. Być może z powodu podcięcia relacji protagonisty z przewijającymi się dotychczas kompanami. Severian jest tu bowiem najbardziej samotny. Wędruje sam, a gdy dochodzi do jakichś większych interakcji niezawodnie kończą się one tragicznie. Zaskoczyło mnie trochę to wzmożenie ponurego klimatu (nie żeby do tej pory było wesoło ale tutaj deprecha jest tak gęsta, że można ją ciąć) podobnie jak całkiem mocne elementy horroru w niektórych fragmentach. Naprawdę przerażające. Zakończenie jest oczywiście urwane w tradycyjnym stylu, a sam finał wywraca wiele dotychczasowych motywów do góry nogami.

Całościowo tom ten podobał mi się troszkę mniej od poprzedniego. Być może był po prostu dla mnie aż zbyt ponury. Jednak wciąż był wyśmienitym doświadczeniem, swoistą mentalną gimnastyką z autorem i narratorem, którzy manipulują, oszukują i bawią się z czytelnikiem nierzadko atakując poniżej pasa (choć otwarcie, od początku nie kryjąc że gra ta będzie nieuczciwie trudna).

Jest to literatura nie dla każdego. W żadnym wypadku nie jest to ot przygoda scifi czy fantasty czy SFantasy – jak kto, zwał, do przeżycia. Jest to raczej meta łamigłówka, zestaw literackich zagadek w fascynującym, poetyckim opakowaniu. Główną satysfakcję daje tu rozkminianie wtf, wyłapywanie niuansów i budowanie faktycznej sytuacji z porozrzucanych puzzli informacji.

Chociaż jeżeli ktoś dotarł aż tutaj to pewnie bakcyla łamigłówkowego już załapał. Pozostali, bardzo słusznie porzucili ten trip już po pierwszym tomie. Oby tylko zbliżający się payoff satysfakcjonująco kliknął.

Trzeci tom ponownie eskaluje tripowatość i oniryczną niejasność serii na kolejny poziom. Trudno nawet opisać co tu się nie dzieje. Ku mojemu szokowi zagadki dalej się piętrzą, a gdy za każdym razem sądziłem, że zbliżam się do jakiejś odpowiedzi okazywało się, że ponownie był to mylny trop, a zaraz za nim wyskakiwały kolejne tajemnice.

Nastrój tego tomu jest chyba...

więcej Pokaż mimo to

avatar
194
51

Na półkach:

Kolejna wybitna część sagi. Ta fantastyka wciąga człowieka w całości, pozostawiając go na długo z głęboko wyżartymi w pamięci wspomnieniami świata Urth.

Kolejna wybitna część sagi. Ta fantastyka wciąga człowieka w całości, pozostawiając go na długo z głęboko wyżartymi w pamięci wspomnieniami świata Urth.

Pokaż mimo to

avatar
381
51

Na półkach:

Trzeci tom już trochę słabszy, ale nie na tyle żeby dać mu niższą ocene. Czytając odniosłam wrażenie, że czegoś w nim brakuje, lub jest zmienione? Wydawało mi się, że ogólna atmosfera, charakter historii, są ciut inne niż w poprzednich tomach. Mimo wszystko warto było kontynuować tą podróż i będe to robić dalej.

Trzeci tom już trochę słabszy, ale nie na tyle żeby dać mu niższą ocene. Czytając odniosłam wrażenie, że czegoś w nim brakuje, lub jest zmienione? Wydawało mi się, że ogólna atmosfera, charakter historii, są ciut inne niż w poprzednich tomach. Mimo wszystko warto było kontynuować tą podróż i będe to robić dalej.

Pokaż mimo to

avatar
167
40

Na półkach:

Książka okazała się niesmacznym żartem z czytelnika.

Książka okazała się niesmacznym żartem z czytelnika.

Pokaż mimo to

avatar
232
80

Na półkach:

Póki co najsłabsza część cyklu. Pół książki o tym, jak Severian błądzi po górach. Takie tam smęty. Scena z władcą bdb.

Póki co najsłabsza część cyklu. Pół książki o tym, jak Severian błądzi po górach. Takie tam smęty. Scena z władcą bdb.

Pokaż mimo to

avatar
125
75

Na półkach: ,

W zasadzie powinienem nie lubić Wolfe’a i „Księgi Nowego Słońca”, bo nie przepadam za oniryzmem. Wolę wiedzieć – albo przynajmniej domyślać się – o co chodzi, dlaczego wydarzenia mają miejsce i co z czego wynika, niż mierzyć się z lotnymi widziadłami, których znaczenie może wyjaśni się za kilkaset stron, a może wcale. Ale jest coś trudno uchwytnego w tych książkach, co mnie do nich przyciąga na przekór wszystkiemu. Styl? Język? Osobisty sentyment? Wrażenie obcowania z czymś mądrym, do czego potrzebuję doskakiwać? A może to, że mimo całej masy niewiadomych kawałki treści układają się w logiczny ciąg na tyle wyraźny, żeby chcieć za nim jednak podążać? W „Mieczu…” jakby wyraźniejszy niż w poprzednich tomach. Pewnie przeczytam też „Cytadelę Autarchy”, ale nie od razu.

W zasadzie powinienem nie lubić Wolfe’a i „Księgi Nowego Słońca”, bo nie przepadam za oniryzmem. Wolę wiedzieć – albo przynajmniej domyślać się – o co chodzi, dlaczego wydarzenia mają miejsce i co z czego wynika, niż mierzyć się z lotnymi widziadłami, których znaczenie może wyjaśni się za kilkaset stron, a może wcale. Ale jest coś trudno uchwytnego w tych książkach, co mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1807
1739

Na półkach: ,

Robiąc porządki, myślałam że biblioteczkę w jedno popołudnie odgruzuję. Wszystkie nowe i większość starych książek mam w formie elektronicznej. Myliłam się. Szelest kartek, delikatne tumanki kurzu;),zapach papieru, dziwne wzruszenie na widok tytułu i ciąg skojarzeń sprawiły, że każdą książeczkę brałam do ręki, kartkowałam, czytałam jakiś fragment i….zajęły mi porządki ponad tydzień.
Wokół Severiana nagromadziło się wiele tajemnic, by je wyjaśnić Severian kontynuuje duchową i fizyczną wędrówkę. Metafizyczne przeżycia, dziwne istoty, magia, kosmici, czas nielinearnie biegnący, wszystko to sprawia, że z przyjemnością wróciłam po wielu latach do lektury wyszukując zapamiętane perełki.

Robiąc porządki, myślałam że biblioteczkę w jedno popołudnie odgruzuję. Wszystkie nowe i większość starych książek mam w formie elektronicznej. Myliłam się. Szelest kartek, delikatne tumanki kurzu;),zapach papieru, dziwne wzruszenie na widok tytułu i ciąg skojarzeń sprawiły, że każdą książeczkę brałam do ręki, kartkowałam, czytałam jakiś fragment i….zajęły mi porządki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
271
202

Na półkach:

w "Mieczu Liktora" zaczynamy rozumieć co stoi w tle za tym rozkładającym się światem. dowiadujemy się również, że jest dla niego tylko jedna droga. Severian właśnie na nią wkracza.
tak, właśnie tak mi się skojarzyło. to piękna książka drogi ;)

w "Mieczu Liktora" zaczynamy rozumieć co stoi w tle za tym rozkładającym się światem. dowiadujemy się również, że jest dla niego tylko jedna droga. Severian właśnie na nią wkracza.
tak, właśnie tak mi się skojarzyło. to piękna książka drogi ;)

Pokaż mimo to

avatar
518
518

Na półkach: ,

No tak. To jest to! "Stary, dobry" Gene Wolfe. Jeśli komuś podobał się "Cień kata", a nie podobał "Pazur Łagodziciela", to trzeci tom cyklu powinien ... Przypomina "Cień kata" albo nawet i lepiej. Thrax, alzabo, Typhon i Piaton, Pia, Baldanders ... Po prostu brak mi słów. Nigdy w życiu nie czytałem takiej fantastyki. Jedyne czego mi brakuje to opisu Ascjan. Ale może w następnym tomie ... ? Gene Wolfe to autor nieobliczalny ... Jest to tak dziwne, że jestem w stanie uwierzyć, że tak będzie wyglądać "ludzkość" za 50 milionów lat.

No tak. To jest to! "Stary, dobry" Gene Wolfe. Jeśli komuś podobał się "Cień kata", a nie podobał "Pazur Łagodziciela", to trzeci tom cyklu powinien ... Przypomina "Cień kata" albo nawet i lepiej. Thrax, alzabo, Typhon i Piaton, Pia, Baldanders ... Po prostu brak mi słów. Nigdy w życiu nie czytałem takiej fantastyki. Jedyne czego mi brakuje to opisu Ascjan. Ale może w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
343
242

Na półkach: ,

Ten cykl jest po prostu trochę inny. Czyta się go przy tym tak dobrze, że spokojnie mógłby Wolfe napisać w tej konwencji nie kilka, a kilkadziesiąt tomów. Nieuniknioną wadą długich serii jest jednak schematyczność, a tej jest „Księga Nowego Słońca” antytezą – i dobrze, że tak zostało.
Tymczasem im dalej w las, tym lepiej. Autor ujawnia historię tego świata bardzo powoli, ale tu otrzymujemy jej solidny kawał. Coraz wyraźniej zaznacza się też gra literacka, której niebagatelnym elementem jest niejedna święta księga.
Towarzystwo Severiana wykrusza się i bierze on trzeci tom w niezawisłe posiadanie. To dobra wiadomość, bo to rasowy protagonista. Tym razem przyjdzie mu przekonać się, że surowa etyka zawodowa niekoniecznie idzie pod ramię z klasycznie pojmowaną moralnością.
Dzięki przebiegłemu fabularnemu manewrowi, przemyślenia bohatera na temat mechanizmów znajdujących się pod fasadą świata wznoszą się (nareszcie!) na wyższy poziom, tracąc wcześniejszą miałkość, wypływającą najwyraźniej z niedojrzałości Severiana jako człowieka, a nie Wolfe’a jako pisarza. Mogę więc uspokoić sumienie, do tej pory wciąż niewolne od wątpliwości, czy aby czytam wystarczająco dobrego autora, i wygodnie ułożyć się w fotelu, bo na czwarty tom zapowiadają się niezgorsze fajerwerki.

Ten cykl jest po prostu trochę inny. Czyta się go przy tym tak dobrze, że spokojnie mógłby Wolfe napisać w tej konwencji nie kilka, a kilkadziesiąt tomów. Nieuniknioną wadą długich serii jest jednak schematyczność, a tej jest „Księga Nowego Słońca” antytezą – i dobrze, że tak zostało.
Tymczasem im dalej w las, tym lepiej. Autor ujawnia historię tego świata bardzo powoli,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    371
  • Chcę przeczytać
    242
  • Posiadam
    152
  • Fantastyka
    24
  • Fantasy
    18
  • Ulubione
    11
  • Teraz czytam
    9
  • Audiobook
    3
  • Sci-Fi
    3
  • Chcę w prezencie
    3

Cytaty

Więcej
Gene Wolfe Miecz Liktora Zobacz więcej
Gene Wolfe Miecz Liktora Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także