rozwińzwiń

Moja walka. Księga 2

Okładka książki Moja walka. Księga 2 Karl Ove Knausgård
Nominacja w plebiscycie 2015
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Na pohybel literackiej fikcji



1414 108 128

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
800 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1470
566

Na półkach: , ,

Cały czas zastanawiam się co sprawia, że tak chętnie czytam o czyimś życiu. Mogę mówić tylko za siebie, ale myślę, że wielu mi przyzna rację – że tu nie chodzi tylko o fascynację czyimś życiem, o tzw. "podpatrywanie sąsiada". Chodzi bardziej o to, że chcemy przejrzeć się w lustrze, zobaczyć swoje cechy opisane przez kogoś/kogokolwiek. Zobaczyć co ktoś inny robi z tymi cechami, jak z nimi żyje. Chcemy znaleźć jakąś/jakąkolwiek receptę na swoje bóle.
W drugim tomie Karl Ove opisuje głównie związek z drugą żoną Lindą i trudy tacierzyństwa. I choć nie jestem ani pisarzem, ani ojcem, ani facetem, to odnajduję w jego myślach, również swoje myśli – pragnienie mieszczaństwa/przystosowania się (i złość na to),niechęć do przyjmowania pomocy, czy pragnienie samotności. W dalszych tomach mam nadzieję na więcej analizy dzieciństwa i stosunków z ojcem, bo to mnie bardziej interesuje niż miłosne wzloty i upadki.

Cały czas zastanawiam się co sprawia, że tak chętnie czytam o czyimś życiu. Mogę mówić tylko za siebie, ale myślę, że wielu mi przyzna rację – że tu nie chodzi tylko o fascynację czyimś życiem, o tzw. "podpatrywanie sąsiada". Chodzi bardziej o to, że chcemy przejrzeć się w lustrze, zobaczyć swoje cechy opisane przez kogoś/kogokolwiek. Zobaczyć co ktoś inny robi z tymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
122
21

Na półkach:

Knausgard to wybitne studium czułości, odczuwania każdego, nawet najmniejszego elementu życia intensywniej. Codzienność i normalność to narzędzia, dzięki którym doświadczamy tego, co ludzkie i prawdziwe. Ciężko się w tym nie odnaleźć, nie rozpoznać w tym "lustrze z literatury" własnego odbicia.

Knausgard to wybitne studium czułości, odczuwania każdego, nawet najmniejszego elementu życia intensywniej. Codzienność i normalność to narzędzia, dzięki którym doświadczamy tego, co ludzkie i prawdziwe. Ciężko się w tym nie odnaleźć, nie rozpoznać w tym "lustrze z literatury" własnego odbicia.

Pokaż mimo to

avatar
91
79

Na półkach:

Najlepszy tom ze wszystkich części. " W wieku czterdziestu lat człowiek zaczynał rozumieć, że prawdziwe życie jest tutaj, w tej małości i codzienności, gotowe i ukształtowane, i że na zawsze takie pozostanie, jeśli czegoś się nie zmieni".

Najlepszy tom ze wszystkich części. " W wieku czterdziestu lat człowiek zaczynał rozumieć, że prawdziwe życie jest tutaj, w tej małości i codzienności, gotowe i ukształtowane, i że na zawsze takie pozostanie, jeśli czegoś się nie zmieni".

Pokaż mimo to

avatar
120
92

Na półkach:

Jak na czytadło - może być, chociaż trochę za bardzo rozwleczone. Cóż, choroba nadmiernego egocentryzmu często dotyka pisarzy.

Jak na czytadło - może być, chociaż trochę za bardzo rozwleczone. Cóż, choroba nadmiernego egocentryzmu często dotyka pisarzy.

Pokaż mimo to

avatar
926
413

Na półkach: ,

Po zachwycie pierwszą Księgą kontynuuję znajomość z Karlem Ove Knausgardem.

Dawno w takim tempie nie pochłonęłam 750 stron. W drugiej części ponownie odnalazłam wszystkie te punkty styczne, które przyciągają mnie do dobrej literatury.

Nie wiem czy to kwestia ukochanej Skandynawii ( a szczególnie Norwegii) czy mentalnego podobieństwa i poczucia bliskości z autorem ale dawno żadna powieść nie była mi tak bliska.

Podobało mi się porównanie Szwecji i Norwegii. Któż celniej by tego dokonał niż Norweg, który przeprowadził się do Szwecji? Moje osobiste doświadczenia pokrywają się z jego przemyśleniami z tym że ja zdecydowanie zostałabym w Norwegii. W tym tomie sporo dowiadujemy się o skandynawskiej literaturze i z bólem uświadomiłam sobie jak wielu norweskich twórców jest u nas nieznanych, jak wiele książek nie ma polskiego tłumaczenia.

W Księdze 2 Knausgard skupia się na swoim małżeństwie, rodzicielstwie i życiu rodzinnym. Pisze jednak o tym w aspekcie codzienności pisarza. To bardzo ciekawa perspektywa. Być może burzy to stereotyp pisarza i pokazuje ciemne strony pracy twórczej.

Wydawać by się mogło, że autobiografia w 6 tomach to nieco bałwochwalczy projekt ale ja w tych książkach znajduję filozofię życia i uniwersalizm, który sprawia, że aspekt autobiograficzny jest tylko tłem.

Po zachwycie pierwszą Księgą kontynuuję znajomość z Karlem Ove Knausgardem.

Dawno w takim tempie nie pochłonęłam 750 stron. W drugiej części ponownie odnalazłam wszystkie te punkty styczne, które przyciągają mnie do dobrej literatury.

Nie wiem czy to kwestia ukochanej Skandynawii ( a szczególnie Norwegii) czy mentalnego podobieństwa i poczucia bliskości z autorem ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
845
697

Na półkach:

Ekshibicjonizm autora zatacza coraz szersze kręgi. Na tym mocno opisuje siebie i swoja rodzinę, że aż sprawdziłam w Wikipedii czy dalej jest z Lindą. Dla mnie ta rzeczywistość bez filtrów jest równie fascynująca, co przerażająca. Szczególnie, gdy sama czuje podobnie, tylko w życiu bym sie do tego nie przyznała.

Ekshibicjonizm autora zatacza coraz szersze kręgi. Na tym mocno opisuje siebie i swoja rodzinę, że aż sprawdziłam w Wikipedii czy dalej jest z Lindą. Dla mnie ta rzeczywistość bez filtrów jest równie fascynująca, co przerażająca. Szczególnie, gdy sama czuje podobnie, tylko w życiu bym sie do tego nie przyznała.

Pokaż mimo to

avatar
330
229

Na półkach:

Zaczynam porównywać tą pozycję do "W poszukiwaniu straconego czasu" tyle, że w skandynawskich realiach przełomu wieku XX/XXI

Zaczynam porównywać tą pozycję do "W poszukiwaniu straconego czasu" tyle, że w skandynawskich realiach przełomu wieku XX/XXI

Pokaż mimo to

avatar
128
110

Na półkach:

Sięgając po książki czekam właśnie na takie błyski. Z pozoru nie ma tu nic, a tak naprawdę dzieje się wszystko. Knausgard mówi: nie wiesz, o czym pisać, napisz o sobie. Możemy przenosić się w świat równoległe, czytać o dystopiach lub uderzać w groteskę. Jednak finalnie i tak będziemy szukać tam wątków, które są blisko nas. Karl Ove daje nam zajrzeć do swojej głowy i udowadnia, że jest alter ego każdego, kto chodzi po ziemi.
Bez względu na wiek, płeć, pochodzenie znajdziemy w tej prozie cząstkę własnego życia.
Nie wiem, czy dam radę przebrnąć przez wszystkie tomy. Średnio interesuje mnie dzieciństwo, ale już młodość i dojrzałość bardzo. To też jest genialne, że można czytać wybiórczo, pojedyncze tomy lub nawet określone fragmenty. Wiem jedno. Wrócę do tego za kilka lat i sprawdzę, czy nadal ze mną rezonuje. Aktualnie bardzo na tak!

Sięgając po książki czekam właśnie na takie błyski. Z pozoru nie ma tu nic, a tak naprawdę dzieje się wszystko. Knausgard mówi: nie wiesz, o czym pisać, napisz o sobie. Możemy przenosić się w świat równoległe, czytać o dystopiach lub uderzać w groteskę. Jednak finalnie i tak będziemy szukać tam wątków, które są blisko nas. Karl Ove daje nam zajrzeć do swojej głowy i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
193
71

Na półkach:

Mam słabość do Karla Ove.
Wielkie sceny w powieści: poród Lindy.

Mam słabość do Karla Ove.
Wielkie sceny w powieści: poród Lindy.

Pokaż mimo to

avatar
627
135

Na półkach:

Jestem po dwóch tomach, zaczynam właśnie trzeci i obawiam się, że ten maraton potrwa aż do skończenia tomu szóstego. Chciałabym się delektować Knausgårdem nieco dłużej, ale nie mam w sobie tyle samozaparcia.

Zaczęłam się zastanawiać dlaczego tak trudno jest mi odłożyć „Moją walkę” na półkę i sięgnąć po coś innego, w końcu to tylko przyziemne (bardzo szczegółowe) opisy otoczenia i życia obcego mi człowieka. I wiecie co? Ta fascynacja niezłomnie szczerym tekstem Knausgårda, może wiązać się z dziwaczną satysfakcją, którą przynosi słuchanie o życiu innych; to tak, jakby słuchać absolutnie wszystkiego, co dzieje się w domu sąsiadów bez ich wiedzy. To okropne, ale bez wątpienia ekscytujące. Change my mind.

Sama otwartość pisania jest zniewalająca. Ale jeśli chodzi już tylko o pisanie, czuć różnicę między pierwszą, a drugą powieścią, zarówno pod względem struktury, jak i treści. Podczas gdy tom pierwszy wydawał się entuzjastycznym ćwiczeniem tego, co teraz nazywa się „autofikcją”, druga powieść jest bardziej pewna siebie i zaaklimatyzowana w tym stylu pisania. Konsekwentnie wzruszająca, wnikliwa, klimatyczna i szczera.

Styl Knausgårda, który wędruje między fikcją, autobiografią i esejem, uwodzi swoim rzeczowym pięknem. Fragmenty opisujące sposób, w jaki pada światło pod koniec dnia, przeplatają się z krótkimi esejami o moralności, piwie i poezji. Nie trudno potem samemu doszukiwać się piękna w codzienności.

Zakochałam się. Szczególnie w tym, jak bardzo szczery jest Knausgård mówiąc, jak ważna jest jego osobista wolność; definiuje ją jako miłość do samotności i możliwości nieprzerwanego pisania, czytania i gromadzenia wielu dziesiątek książek. To poczucie siebie często ściera się z rzeczywistością rodzica, partnera i profesjonalnego autora. Mechanizmy codziennego życia są dla niego zarówno przygnębiające, jak i nieprzyjemne, ale jednocześnie napełniają go głęboką, emocjonalną miłością – szczególnie dla jego dzieci. Wszyscy się z tym mierzymy i niezwykle pocieszające jest to, że ktoś mówi o tym tak otwarcie i surowo.

Knausgård ma możliwość cofania się o krok, zaczynając od rejestrowania przyziemnych codziennych rzeczywistości, prezentując je przez soczewkę swojej świadomości, a następnie prowadząc nas w coraz głębsze poziomy abstrakcji, gdy artykułuje to, co wydaje się być uniwersalną prawdą o tym, jak to jest być człowiekiem, a przede wszystkim sobą. I to mi się podoba.

Jestem po dwóch tomach, zaczynam właśnie trzeci i obawiam się, że ten maraton potrwa aż do skończenia tomu szóstego. Chciałabym się delektować Knausgårdem nieco dłużej, ale nie mam w sobie tyle samozaparcia.

Zaczęłam się zastanawiać dlaczego tak trudno jest mi odłożyć „Moją walkę” na półkę i sięgnąć po coś innego, w końcu to tylko przyziemne (bardzo szczegółowe) opisy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 029
  • Chcę przeczytać
    801
  • Posiadam
    323
  • Ulubione
    44
  • Teraz czytam
    41
  • Chcę w prezencie
    13
  • 2018
    10
  • 2015
    9
  • 2021
    8
  • Literatura norweska
    8

Cytaty

Więcej
Karl Ove Knausgård Moja walka. Księga 2 Zobacz więcej
Karl Ove Knausgård Moja walka. Księga 2 Zobacz więcej
Karl Ove Knausgård Moja walka. Księga 2 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także