Złoty kryształ

Okładka książki Złoty kryształ Kinga Kozieł
Okładka książki Złoty kryształ
Kinga Kozieł Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza fantasy, science fiction
474 str. 7 godz. 54 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
474
Czas czytania
7 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378059585
Tagi:
walkirie magia
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
110
110

Na półkach: ,

Nadal zastanawiam się, co skłoniło mnie do kupienia tej książki, ale kiedy zobaczyłam ją na internetowej aukcji, uznałam, że muszę zrobić dla niej miejsce na półce.
„Złoty kryształ” to literacki debiut młodej pisarki Kingi Kozieł. Książka dedykowana jest zdecydowanie młodym czytelnikom, sama autorka pisała ją mając zaledwie naście lat. Kiedy po nią sięgnęłam i przeczytałam kilkadziesiąt stron, miałam pewne wątpliwości, bo z początku rozczarowała mnie swą prostotą, ale dałam jej szansę i wraz z rozwojem fabuły ustąpiły one miejsca zaciekawieniu.

Tok zdarzeń rozpoczyna się we współczesnej rzeczywistości, gdzie główna bohaterka, Lily Foster, wiedzie życie zwykłej nastolatki, uczennicy liceum. Wszystko zmienia się jednak w dniu, kiedy spotyka malutką czarodziejkę Mgiełkę, dzięki której poznaje świat magii i dowiaduje się o swoim przeznaczeniu. Z opowieści małej czarodziejki pogody wynika, że jest ona jedną z dwunastu walkirii, których zadaniem jest odnalezienie księżniczki Lucidusa – planety na której przeszło siedemnaście lat wcześniej potężna i zła czarownica Daryntia zaatakowała rodzinę królewską, by przejąć władzę, zaś królowa po śmierci męża wysłała na ziemię swoją córkę razem z dwunastką innych dzieci, aby te zapewniły ochronę księżniczce. Lily postanawia stawić czoła trudnej misji i tak rozpoczynają się ekscytujące (czyżby?) poszukiwania prawowitej władczyni Lucidusa oraz pozostałych walkirii, choć sprawy komplikują się nieco, gdy na drodze bohaterki pojawia się mag światła – Perkus.
Napisałam w nawiasie „czyżby”, ponieważ poszukiwań było tyle, co kot napłakał, gdyż walkirie same na siebie wpadały po drodze. Nie był to zapewne celowy zabieg, ale wątku poszukiwań zabrakło. Jednak wybaczam to uchybienie ze względu na debiut autorki.
Tak jak pisałam wcześniej, początek książki nie był porywający, chociaż już na pierwszych stronach możemy zetknąć się z elementami magicznego świata, które powinny zrobić wrażenie nie tylko na nas, ale i na samej bohaterce powieści. Jak nie trudno się domyślić – nie zrobiły. Lily nie wydaje się zaskoczona obecnością małej wróżki w swoim pokoju bardziej niż obecnością komara latającego wokół żyrandola w zimowy wieczór.

Dalsza część recenzji na: http://tamczytam.blogspot.com/2016/02/zoty-kryszta.html

Nadal zastanawiam się, co skłoniło mnie do kupienia tej książki, ale kiedy zobaczyłam ją na internetowej aukcji, uznałam, że muszę zrobić dla niej miejsce na półce.
„Złoty kryształ” to literacki debiut młodej pisarki Kingi Kozieł. Książka dedykowana jest zdecydowanie młodym czytelnikom, sama autorka pisała ją mając zaledwie naście lat. Kiedy po nią sięgnęłam i przeczytałam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
745
469

Na półkach:

www.ujrzecslowa.pl

Ileż to razy zdarzyło się wam, że zakupiliście pozycję, ze względu na jakąś dziwaczną chwilę i gdy przezimuje i przekoczuje ona u was dostatecznie długi czas i sięgacie po nią, to myślicie sobie jedno: po jaką cholerę w ogóle zgarnęłam tę pozycję dla siebie?

Świat magii w dość niecodziennej odsłonie, to taki skrót tego co może czekać was w Złotym krysztale. Lily Foster jako główna bohaterka dowiaduje się, że świat magii nie powinien być jej obcy, a dodatkowo trzeba poszukać księżniczki i dwunastu walkirii.

Książka liczy sobie niecałe 500 stron i podczas czytania tej pozycji odniosłam wrażenie, że nie jest napisana jednakowym stylem. Z jednej strony mamy dość słaby początek, który jakoś niezbyt zachęca nas do sięgania głębiej w tę historię, a potem z drugiej strony mamy dobrze wykreowaną i opisaną wyobraźnię, która ma tutaj wiele do powiedzenia. Jeżeli dobrze wczyta się w tę historię, to można zauważyć, że pozycja nie była pisana na kolanie na szybko, tylko z każdą stroną można dostrzec transformację pisania. To sprawia, że wiele osób, które sięgną, bądź sięgnęły po Złoty kryształ, mogą poczuć się znużone i nie dotrwają do końca. Nawet ja sama miałam taką refleksję na jej temat.

Jednak pomimo tego słabego początku nie widać w książce błędów, wszystko zostało napisane prostym i zrozumiałym językiem, który przecież jest przeznaczony dla młodzieży. I chociaż nie mam już tyle lat by zaliczać się do tej grupy wiekowej, to jednak jak już wiecie, lubię sięgać po takie pozycje, a w dodatku gdy są to debiuty. Jednak magia, która się tu pojawia, nie jest zbytnio zaskakująca, a nawet czasem miałam wrażenie, jakby to było coś mniej więcej w stylu Czarodziejek z księżyca. Wiecie, poszukiwanie księżniczek, dziwne moce, i takie tam. Jakoś tak pierwsze co mi przyszło na myśl to właśnie te anime.

Nie twierdzę, że to również był słaby lub bezsensowny zabieg, ale brakowało mi w tej historii właśnie tego poszukiwania. Skoro w opisie znajduję tekst, że będzie to ekscytujące poszukiwanie, to mam zamiar coś takiego otrzymać, a nie, że walkirie same wpadają i mówią: cześć to ja (oczywiście w ogólnym uproszczeniu). Jednak jeżeli zwrócę uwagę na to, że jest to debiut, to naprawdę jestem w jakiś sposób zaskoczona i jeżeli Autorka dopracuje swój styl i wykorzysta swoja wyobraźnię (którą tak naprawdę ma wspaniałą),to każda kolejna jej pozycja będzie na miarę złota.

W fabule również jest przemycany wątek, jakiego nastolatkowie szukają, czyli dawki magii, połączonej jednocześnie z wątkiem dorastania, pierwszych miłości i o sile przyjaźni. Jeżeli więc spojrzymy na ten aspekt, to naprawdę jest to dobra pozycja, która nie jednemu zawróci w głowie. Dodatkowo pomimo wielu bohaterów, a jest ich kilkanaście, to Kinga Kozieł poradziła sobie z ich kreacją. Mogło by to się wydawać niemożliwe, że na tylu stronach mamy tak wielu dobrze wykreowanych bohaterów, a jednak.

Ostatecznie nie jestem w stanie ani jej polecić, ani was do niej zniechęcić, bo Złoty kryształ ma coś w sobie takiego, że czyta się ją lekko (pomijając początek) i przyjemnie. Sądzę, że Autorka jest na dobrej drodze, by stworzyć coś genialnego w przyszłości i mam nadzieję się o tym przekonać.

www.ujrzecslowa.pl

Ileż to razy zdarzyło się wam, że zakupiliście pozycję, ze względu na jakąś dziwaczną chwilę i gdy przezimuje i przekoczuje ona u was dostatecznie długi czas i sięgacie po nią, to myślicie sobie jedno: po jaką cholerę w ogóle zgarnęłam tę pozycję dla siebie?

Świat magii w dość niecodziennej odsłonie, to taki skrót tego co może czekać was w Złotym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
451
3

Na półkach:

Jeśli po pierwszych 30 stronach główna bohaterka dowiaduje się, że istnieje magia, odkrywa swój "dar", spotyka ludzi władających magią,zaprzyjaźnia się z nimi,toczy "śmiertelną walkę" i jeszcze z milion innych rzeczy to ... Albo jest to książka w której bardzo dużo się dzieje albo wszystko jest powierzchowne i spłycone. W tym przypadku jednak chyba to drugie.

Jeśli po pierwszych 30 stronach główna bohaterka dowiaduje się, że istnieje magia, odkrywa swój "dar", spotyka ludzi władających magią,zaprzyjaźnia się z nimi,toczy "śmiertelną walkę" i jeszcze z milion innych rzeczy to ... Albo jest to książka w której bardzo dużo się dzieje albo wszystko jest powierzchowne i spłycone. W tym przypadku jednak chyba to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
226
193

Na półkach: , ,

"Złoty Kryształ autorstwa Kingi Kozieł to niesamowita historia rozpoczynająca się we współczesnej rzeczywistości. Zwyczajna uczennica liceum, Lily Foster, nagle dowiaduje się, że jej prawdziwym światem jest świat magii. Nowe życie stwarza jednak wiele kłopotów. Pojawiają się pytania, na które początkowo trudno znaleźć odpowiedź.
Ekscytujące poszukiwanie księżniczki oraz dwunastu walkirii dostarcza czytelnikowi niesamowitych emocji, jednocześnie trzymając go w nieustannym napięciu. Niezwykle barwny opis postaci pozwala przenieść się do opisywanego świata. Wielowątkowe historie, różnobarwne opowieści prowadzące czytelnika do punktu kulminacyjnego sprawiają, że nie sposób oderwać się od książki. Miłość, przyjaźń, trudne decyzje, pytania bez odpowiedzi to wszystko, czego czytelnik może zapragnąć i co znajdzie w opowieści. Otaczająca go rzeczywistość odejdzie w zapomnienie, gdy tylko wkroczy do magicznego świata czterech gwiazd..."

Kinga Kozieł jest młodą pisarką, która w 2013 roku debiutowała swoją pierwszą powieścią, "Złotym Kryształem". Autorka zaczęła pisać książkę będąc jeszcze w liceum i dopiero niedawno zdecydowała się na jej wydanie.

Lily Foster jest uczennicą pierwszej klasy liceum, smukłą blondynką o bujnej wyobraźni. Ma ogromne marzenie - chciałaby przyczynić się do "ulepszania świata". Pewnego dnia, jej najlepsza przyjaciółka, Eris, opowiada koleżance o tajemniczym mężczyźnie, który przechadzał się po ulicach miasta. Niedługo potem dziewczyna poznaje zagadkową i całkiem zabawną Mgiełkę, czarownicę pogody. Ta opowiada Lily o odległej planecie Lucidusie, nieznanej zwykłemu mieszkańcowi Ziemi. Już wkrótce Lily poznaje innych czarodziejów i dowiaduje się, że ich prawdziwym zadaniem jest znaleźć zaginioną księżniczkę - prawowitą władczynię planety Czterech Gwiazd...

"Wydajcie mi kryształową księżniczkę, a nikomu nic się nie stanie..."

Gdy po raz pierwszy usłyszałam o książce, natychmiast chciałam się z nią zapoznać. Czemu? No cóż, powodów jest wiele. Przede wszystkim podobał mi się pomysł autorki. Czarodziejki, magia, tytułowy kryształ... To już utworzyło mi w głowie pewną wizję pozycji, a kiedy sięgnęłam po książkę, natychmiast wciągnęłam się w ten magiczny i fantastyczny świat.

Fabuła generalnie kręci się wokół poszukiwań księżniczki oraz walki dobra ze złem. Ten motyw, co prawda wykorzystywany jest bardzo często w książkach tego typu, jednak w tej pozycji był on bardziej wyszczególniony i, rzecz jasna, bardziej baśniowy. Oczywiście pojawiają się także wątki poboczne, a jednym z nich jest wątek miłosny. Mimo że często właśnie wątki tego typu zwykle psują całą akcję, to jednak w tym wypadku, zdecydowanie uważam, że wręcz przeciwnie - podniósł on bowiem moją ocenę pozycji. Nie tylko wniósł nieco zamieszania, ale także rozwijał się bardzo powoli i, rzec można, burzliwie. Jednak konkretów Wam nie zdradzę - raczej odsyłam do przeczytania książki.

Także wątek poszukiwań księżniczki był bardzo dobrze skonstruowany, i mimo że prosty do rozwiązania, to jednak ciekawy i bardzo pomysłowy. Podało mi się też ucieleśnienie zła, które jako okrutna i bezwzględna królowa Daryntia próbowało objąć władzę nad światem. Oczywiście był to, jak wspomniałam wcześniej, zabieg bardzo baśniowy, ale spodobał mi się, głównie ze względu na to, że takich już raczej się nie spotyka.

"Widzisz, świat jest tylko jeden, ale tak rozległy tajemniczy i niezbadany, że ludzie nie mogą wiedzieć o nim wszystkiego. I prawdopodobnie nigdy nie będą mogli."

Akcja książki utrzymywała stałe tempo, ale zdarzały się momenty bardziej dynamiczne i te monotonniejsze. Mimo wszystko, czasami miałam wrażenie takiego déjà vu, jakby dany moment wydarzył się już parokrotnie wcześniej w akcji. Być może było to jednak tylko moje subiektywne odczucie. Narracja była trzecioosobowa i w tej książce pasowała idealnie, bo tylko podkreślała baśniowość pozycji.

Bohaterowie to mieszanina najróżniejszych gustów, charakterów i osobowości. Przede wszystkim mamy Lily. Lily, która jest najbardziej zagubioną postacią i która nie do końca wie, co robi na tym świecie. Na tle innych jej pokroju bohaterek wyróżniała się przede wszystkim pewnością siebie i zadziwiającym wręcz spokojem. Na pewno, stawiając się na jej miejscu, wielu z nas przeżyłoby po prostu szok, ale ona zdawała się wszystko przyjmować z brakiem stresu, nerwów. Być może w środku była zagubiona i wystraszona, ale z działań, jakie podejmowała można wysnuć przypuszczenie, że najzwyczajniej w świecie była silną postacią. Perkus, także jeden z ważniejszych bohaterów, cechował się irytują wręcz pewnością siebie i poczuciem doskonałości. Oczywiście, jak to w tego typu lekturach bywa, z czasem zmienił swoje nastawienie, ale cały czas ta iskierka samouwielbienia pozostała w nim do końca. Mimo wszystko polubiłam tą postać. Niektóre jej uwagi wnosiły sporo do akcji, a ta wewnętrzna przemiana także pokazała, że Perkus zwyczajnie nie był idealny.

Oczywiście wymieniać można sporo - bowiem głównych bohaterów było aż (bądź tylko, rzecz gustu) 13 i każdy z nich cechował się czym innym. Mamy więc zarozumialców, marzycieli, żartownisiów itp. A po konkrety odsyłam do lektury :)


"Powiem wam, że takich dwunastu, jak nas trzynastu, to nie ma ani jednego"

Podsumowując, mogę stwierdzić, że jest to miła, lekka książeczka, troszkę przypominająca dłuższą odmianę baśni. Znajdziemy w niej czarodziejki i czarowników, mnóstwo magii, tajemnic i nadprzyrodzonych zjawisk. Tym, którzy takie klimaty uwielbiają, książka z pewnością się spodoba.

http://faaantasyworld.blogspot.com/2014/04/zoty-kryszta-kinga-kozie.html

"Złoty Kryształ autorstwa Kingi Kozieł to niesamowita historia rozpoczynająca się we współczesnej rzeczywistości. Zwyczajna uczennica liceum, Lily Foster, nagle dowiaduje się, że jej prawdziwym światem jest świat magii. Nowe życie stwarza jednak wiele kłopotów. Pojawiają się pytania, na które początkowo trudno znaleźć odpowiedź.
Ekscytujące poszukiwanie księżniczki oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
552
175

Na półkach: , , ,

"Widzisz, świat jest tylko jeden, ale tak rozległy, tajemniczy i niezbadany, że ludzie nie mogą wiedzieć o nim wszystkiego. I prawdopodobnie nigdy nie będą mogli."

Kinga Kozieł to młodziutka pisarka. Aktualnie uczy się na studiach azjatyckich bliskowschodnich."Złoty Kryształ" to jej debiut pisarski, który powstał jeszcze w latach licealnych. Swą pasję pisarską rozpoczęła w okresie młodzieńczym. Jak już zdradziła w jednym z wywiadów, jest w trakcie tworzenia kolejnej książki.

17 lat temu na planecie Lucidus odbył się atak, który spowodowany był przez złą władczynię Daryntię. W jego skutek zginęli Król i Królowa tej planety, jednak Królowa przed śmiercią wysłała na Ziemię swoje nowo narodzone dziecko wraz z dwunastoma magami - walkiriami. Teraz magowie, którzy przeżyli i dostali się na Ziemię szukają walkirii, które wspólnie mogą odnaleźć owe dziecko.
Lily to wzorowa uczennica liceum. Choć ma kilka problemów na głowie, są błahe do informacji, które nagle dostaje od Mgiełki. Jej ziemskie życie pozostaje w cieniu, natomiast kraina magii zaczyna ją przyciągać. Rozpoczynają się poszukiwania... Ale prawda jest zupełnie prosta i niedostrzegalna. Czy jak to z nią bywa, i tym razem wyjdzie na jaw?

"Wiesz, że człowiek ma ogromną moc? Może wypowiadać słowa. A słowa to zaklęcia. Wypowiadając je, sprawiasz, że stają się prawdą. Wystarczy mocno w to wierzyć..."

Jak wiecie bardzo lubię czytać naszych rodzimych autorów, a szczególnie debiutantów, którzy czasem potrafią wprowadzić troszkę świeżości w fantastyce. Czytając opis "Złotego kryształu", zaintrygował mnie. A co się stało, gdy otworzyłam książkę?

Fabuła opiera się na krainie magii, ale nie odbiega ona od świata rzeczywistego... przynajmniej przez większość powieści. Autorka bardzo szybko wprowadza akcję, już w drugim rozdziale (15 strona),zaczyna się coś dziać.
Historia zawarta na kartach książki może i czasem opiera się na znanych już nam schematach, ale nie nudzi. Z pewnością jednym z tego powodów, jest wymyślona przez autorkę rzeczywistość, w której na Ziemi żyją istoty z innych planet - magowie.

Spodobały mi się opisy, jak i historie każdej z planet czterech gwiazd. Ponadto język i styl, jakim pisze Pani Kinga jest lekki i prosty. Mimo, iż tomiszcze liczy sobie prawie 500 stron, przeczytałam ją w dwa dni (chodząc do szkoły i śpiąc w nocy). Czyta się więc szybciutko, co ułatwiają liczne dialogi.

"Nikt nie jest okrutny sam z siebie. To spotykające nas nieszczęścia wywołują wrogość i zazdrość. Skrywane cierpienia potęgują się, żeby dać upust w zemście."

Jak sama twórczyni powieści mówi - książę pisała dwa lata. Co troszkę widać, czytając ją. Początek nie jest tak barwny, jak rozmaite opisy i szczegóły, które są na końcu. Jeśli wziąć by pierwszą i ostatnią stronę - można zauważyć różnicę. Z jednej strony jest to dobre - widać, że autorka rozwija swe umiejętności a nie siedzi w miejscu, a z drugiej - czytelnik może się zniechęcić po kilku kartkach pierwszych stron.

Maciupeczkim minusem jest również przewidywalność powieści. Cóż ja po jednej szóstej wiedziałam, o co biega z główną bohaterką (nie bd robić spojlerów) oraz jak potoczą się jej losy z pewnym panem. Jednak jest kilkanaście sytuacji, gdy byłam zaskoczona, kiedy autorka zaskakiwała przewrotem akcji.

W opowieści mamy do czynienia z kilkudziesięcioma bohaterami - samych głównych jest ponad 12 - i tu wielkie gratulacje dla autorki, gdyż jak na debiut, poradzić sobie z "ujarzmieniem" tylu postaci jest godne sukcesu. O każdym się czegoś dowiadujemy, poznajemy uczucia. No i nie są to tzw. zapychacze, którzy tylko są, robiąc tło. Każdy gra swoją rolę w tej pełnej przygód historii.

"Bo dla mnie liczy się tylko władza, nieważne czyim kosztem ją zdobędę. Depczę po trupach jak po szmacianych lalkach..."

Lekturę czytało mi się bardzo miło. Może nie jest to jakaś ambitna lektura, choć czasem mamy złote myśli (zwłaszcza przy końcu). Niejednokrotnie byłam pod wrażeniem, jak daleko sięga wyobraźnia autorki i czym jeszcze zaskoczy, na kolejnych stronach.
Plusem jest też to, że w dzisiejszych czasach autorzy swe powieści dzielą na kilka części - i tu was zaskoczę - ta książka jest jednoczęściowa. A koniec jest tak ciekawie zakończony, że nawet nie żal, że nie będzie drugiej części.

Uważam, że był to udany debiut, mimo iż miał kilka niedociągnięć. Z pewnością będę śledziła dalszą karierę pisarki, bo interesuje mnie, o czym napiszę kolejną powieść.
Humor, intrygi, tajemnice, romanse, zdrady, magia i osoba, która przeważy szalę o losach planet. Polecam zapoznać się z powieścią, ale jak już wspominałam - to lekka lektura idealna na wiosenne wieczory, w odetchnięciu od nauki.

http://mirror-of--soul.blogspot.com/

"Widzisz, świat jest tylko jeden, ale tak rozległy, tajemniczy i niezbadany, że ludzie nie mogą wiedzieć o nim wszystkiego. I prawdopodobnie nigdy nie będą mogli."

Kinga Kozieł to młodziutka pisarka. Aktualnie uczy się na studiach azjatyckich bliskowschodnich."Złoty Kryształ" to jej debiut pisarski, który powstał jeszcze w latach licealnych. Swą pasję pisarską rozpoczęła w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
356
263

Na półkach: , , , , ,

Lily Foster jest uczennicą liceum, której właściwie cały świat kręci się wokół nauki, świadectwa z paskiem i otrzymywania jak najlepszych stopni. Całe swoje życie wiodła do tej pory, trzymając się rzeczy, które można pojąć rozumem, a nagle do jej życia wtargnęła magia. Pewnego dnia po powrocie do domu Lily poznała wróżkę Mgiełkę, która opowiedziała jej o tym, że tak naprawdę przeznaczeniem dziewczyny jest używać magii. Okazuje się, że Lily jest jedną z dwunastu walecznych walkirii, które mają strzec księżniczki świata czterech gwiazd. Lily otrzymuje również swój kryształ oraz zapewnienie, że niedługo ujawnią się jej specjalne moce.

Wraz z upływem czasu Lily poznaje kolejne walkirie i ich talenty. Nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że tak szybko wciągnęła się do świata pełnego magii i wkrótce zaczyna nim żyć, jakby takie rzeczy przydarzały się dosłownie każdej osobie. Niestety nowe życie sprawia wiele kłopotów, o których nawet nie wiedziała. Okazuje się, że używanie magii wcale nie jest takie łatwe, a z każdym talentem wiąże się odpowiedzialność i pewna misja do wypełnienia. Z czasem Lily ma coraz więcej pytań dotyczących zasad panujących w świecie magii i coraz mniej z tego rozumie. A to dopiero początek, gdyż dziewczyna będzie musiała zmierzyć się ze swoją niepokojącą przeszłością i jeszcze bardziej przerażającą przyszłością.

Do wszystkich książek zawierających w sobie magiczny wątek, podchodzę z wielką rezerwą. Za każdym razem, gdy czytam takie powieści to wydaje mi się, że są one pod pewnymi względami dziecinne i właściwie chyba do tej pory żadna książka z takim wątkiem mi się nie spodobała na tyle, żeby uznać ją za moją ulubioną. Dobrze mi się je czyta, jednak nie znajduję w nich nic głębszego. Złoty kryształ niejednokrotnie bardzo przypominał mi anime, na których zresztą autorka się wzorowała. Zawsze anime kojarzyły mi się z magicznymi mocami bohaterów i zresztą tylko takie oglądałam, dlatego nic dziwnego, że od razu wyczułam powiązanie między nimi a recenzowaną książką. Jednak wcale nie wychodzi to powieści na minus, wręcz przeciwnie - nie mam nic do anime i dobrze mi się czyta o czymś w podobnych klimatach.

Główna rzecz, która rzuciła mi się w oko przy czytaniu Złotego kryształu to fakt, jak bardzo zmienia się styl autorki na przestrzeni stron. Widać, że nie jest to powieść napisana w kilka miesięcy, ale pisarka poświęciła nad nią kilka lat (o ile się nie mylę to dwa?). Jest naprawdę duża przepaść między początkiem książki a jej końcem. Przy czytaniu pierwszych stron nie byłam kompletnie zadowolona z tego, co tam otrzymałam. Autorka pisała bardzo ogólnikowo, krótkimi zdaniami i niektóre wydarzenia działy się właściwie bez żadnej przyczyny. Najdziwniejszym dla mnie był moment, w którym pojawiła się Mgiełka, a potem Gelida, gdyż niestety ani trochę nie wywnioskowałam z tego, co wykreowała autorka, że są jakieś okoliczności sprzyjające ich pojawieniu się. Czułam się tak, jakbym ominęła jakąś duży i znaczący akapit. Wraz z upływem stron styl autorki ulega diametralnej zmianie. Kinga Kozieł wprowadza coraz więcej postaci i zapętla w wręcz niemożliwy sposób wszystkie wątki, tak że kilkakrotnie sama zastanawiałam się, jak autorka z tego wybrnie, bo niezłe sidła na siebie zastawiła. Generalnie książka dzieli się na dwie wyraźne części: w pierwszej mamy lekkie i nieco nieudane wprowadzenie do całej historii o magii, a w drugiej dostrzegamy wartość przyjaźni, poświęcenia i miłości. Warto przebrnąć ten początek, by potem skończyć w tak ciekawy sposób powieść. W drugiej części dzieje się o wiele więcej, a dodatkowo wszystkie wątki stają się jeszcze bardziej pogmatwane i właściwie miałam niezły mętlik w głowie przy czytaniu Złotego kryształu. Dodatkowo ponad dwunastka bohaterów, liczne intrygi i wywrotne znaczenie przepowiedni - wszystko to sprawiło, że nie mogłam sobie niczego poukładać w głowie, jednak dzięki temu tylko chętniej czytałam.

W Złotym krysztale nie można narzekać na jakąkolwiek monotonię, gdyż dzieje się niesamowicie dużo rzeczy, a sama historia magicznego świata czterech gwiazd jest całkowicie poplątana, zagmatwana, pełna intryg i podwójnych znaczeń. Nie da się wyrazić tego słowami, gdyż jestem naprawdę pod wrażeniem wyobraźni autorki... i tego, że chciało się jej tak wszystko wymyślać i jeszcze bardziej mieszać w życiu bohaterów. Myślałam, że pisarka z tego nie wybrnie, ja miałabym z tym wielki problem, a jednak udało się jej to w naprawdę dobry sposób. Byłam pod naprawdę miłym wrażeniem, gdyż po niefortunnym starcie okazało się, że to nie tylko opowieść o posiadaniu magicznych zdolności, ale przede wszystkim o sile przyjaźni, wierze w siebie, walce dobra ze złem i prawdziwej, choć niespodziewanej, miłości. W kilku momentach zastanawiałam się nad pewnymi kwestiami związanymi ze światem bohaterki, gdyż wyczuwałam trochę niedopowiedzeń. Na przykład myślałam nad tym, jak miała na imię matka głównej bohaterki albo czy ludzie żyli w nieświadomości istnienia magii, gdyż w tej książce okazywało się, że właściwie prawie każdy z otoczenia Lily był w jakiś sposób związany z magią. Dlatego brakowało mi nieco przedstawienia takiej "normalności", a nie faktu, że magowie potrafili rzucać w siebie zaklęciami w najbardziej zatłoczonym miejscu w mieście. Brakowało mi również tych "ekscytujących poszukiwań księżniczki i dwunastu walkirii" (jak zapewnia opis na okładce książki),gdyż niestety dla mnie nie było to aż tak bardzo ekscytujące. Właściwie nasi bohaterowie praktycznie nie szukali innych walkirii, gdyż one same do nich przychodziły. Brakowało mi jakiegoś ruszenia się z domu Perkusa, w którym cały czas mieszkali, i wyruszenia na prawdziwe poszukiwania. Nie spodobało mi się również to, że co spotykali jakąś osobę to nagle okazywało się, że jest jedną z dwunastu walkirii. Jednak było też kilka aspektów, które mi się spodobały. Cała historia z zieloną księgą, mocami bohaterów oraz przeszłością świata czterech gwiazd była naprawdę świetnie wykreowana i naprawdę zasługiwała na dużą uwagę. Podziwiam autorkę za to, że miała tak bujną wyobraźnię.

Bohaterów mamy tu naprawdę wielu, bo jest ich... ponad dwunastka, z tego jeszcze niektóre poboczne postaci giną, więc jest ich gdzieś w sumie około piętnastu. Ja miałabym wielki problem z wykreowaniem dobrze chociaż dwóch postaci, a autorka miała tę trudność, że musiała poradzić sobie z opisaniem całej piętnastki w jak najlepszy sposób. Wydawało mi się to wręcz niemożliwe, ale jednak wyszło jej to naprawdę dobrze. Bohaterowie nie byli sztuczni ani też wyidealizowani, ale Kinga Kozieł pokazała nam typową grupę nastolatków z własnymi problemami i marzeniami, które dzięki magii miały okazję się spełnić. Na początku nie było tego widać, ale w końcu wielką rolę odegrały wątki miłosne, gdyż... praktycznie każdy znalazł sobie drugą połówkę, co, mimo tego, że jestem przeciwniczką takiego swatania postaci, bardzo mi się spodobało. Dodatkowo dużym plusem jest fakt, że Złoty kryształ to jednotomowa powieść. Przy takiej ilości tasiemców, które pojawiają się na książkowym rynku, przeczytanie jednotomówki to naprawdę miła odmiana. W ogólnym rozrachunku przyznaję, że książka jest ciekawa, jednak zawiera w sobie kilka minusów, które dla mnie miały duże znaczenie.

Złoty kryształ to dobry debiut i liczę na to, że następne powieści tej autorki okażą się jeszcze lepsze. Kilka rzeczy mi się w niej nie spodobało, natomiast kilka innych było świetnych, więc moje odczucia są raczej neutralne. Gdyby cała książka została napisana tak, jak te ostatnie 200 stron, to z pewnością byłaby to jedna z lepszych powieści, jakie można przeczytać. Niestety początek historii jest nieco zniechęcający i aż zdziwiłam się, że z tak błahego tematu zrobiła się taka poważna lektura traktująca o sile przyjaźni, miłości, dorastaniu i wierze w siebie. Nie będę Was w żaden specjalny sposób zachęcać ani zniechęcać, bo jeśli jesteście ciekawi, co nasza rodzima autorka mogła wymyślić w temacie związanym z magią to z pewnością musicie po nią sięgnąć. Ja do Złotego kryształu jestem neutralnie nastawiona, ale z pewnością będę czekać na inne książki tej autorki i z przyjemnością je przeczytam.


Recenzja pochodzi z bloga: alone-with-books.blogspot.com

Lily Foster jest uczennicą liceum, której właściwie cały świat kręci się wokół nauki, świadectwa z paskiem i otrzymywania jak najlepszych stopni. Całe swoje życie wiodła do tej pory, trzymając się rzeczy, które można pojąć rozumem, a nagle do jej życia wtargnęła magia. Pewnego dnia po powrocie do domu Lily poznała wróżkę Mgiełkę, która opowiedziała jej o tym, że tak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
370
304

Na półkach:

Książki dla młodzieży mają pewien urok, który sprawia, że chętnie po nie sięgam, mimo że nie są przeznaczone dla mojego przedziału wiekowego. Lubię od czasu do czasu przypomnieć sobie smak pierwszej miłości, beztroski i problemów wieku młodzieńczego. Sięgając po „Złoty kryształ” Kingi Kozieł nie wiedziałam czego spodziewać się po książce, ale opis okładkowy brzmiał bardzo zachęcająco.

„Złoty kryształ” to debiut literacki dwudziestoletniej Kingi Kozieł. Młoda autorka pisała powieść jeszcze w liceum, a wydała ją już po maturze. Pisanie sprawia jej przyjemność i nie myślała o publikacji książki. Miała pomysł i przelała go na papier. Kiedy powstały cztery rozdziały, ulepszała je i poprawiała. Potem pojawiały się kolejne pomysły i tak fabuła rozrastała się, choć do samego końca autorka nie wiedziała, jaki ta historia będzie miała finał.


Lily Foster wiedzie życie przeciętnej nastolatki do chwili, kiedy w jej życiu pojawia się czarodziejka pogody Mgiełka i uświadamia dziewczynę, że należy do świata magii. Zgodnie z przepowiednią jest jedną z dwunastu walkirii mającą odnaleźć księżniczkę - prawowitą władczynię planety Lucidus, na której siedemnaście lat wcześniej doszło do tragicznych wydarzeń. Lily postanawia podjąć wyzwanie, ale kiedy na jej drodze staje mag światła Perkus, nikt nie przypuszcza, że to dopiero początek niespodzianek jakie szykuje im los.

Autorka stworzyła ciekawą rzeczywistość i zabrała czytelnika do magicznego świata, w którym młodzi ludzie zmagają się nie tylko z odkrywaniem własnych możliwości, porywami serca, ale też z niebezpiecznym wrogiem, który nie zawsze gra zgodnie z zasadami fair-play. I choć każdy z nich został obdarzony innym rodzajem magii i możliwościami, muszą ze sobą współpracować, żeby osiągnąć zamierzony cel, co nie jest proste kiedy do głosu dochodzą hormony, brak zaufania i różnice zdań.

Fabuła książki nie jest skomplikowana i naszpikowana zbędnymi zawiłościami. Ciekawość czytelnika zostaje rozbudzona od samego początku. Zaczyna się intrygująco, a z każdą kolejną stroną poszczególne elementy układają się w logiczną całość. Nie ma niedomówień, a niezbędne informacje podane są sposób, który nie pozwala ich przeoczyć. Starszym czytelnikom fabuła może wydać się przewidywalna, a zakończenie mało zaskakujące, ale nie można zapominać, że lektura przeznaczona jest dla młodszej młodzieży, która nie zawsze umie czytać między wierszami, bądź wyciągać wnioski z pozoru nieistotnych informacji.

Autorka posługuje się prostym i lekkim językiem przyjaznym w odbiorze. Opisy są krótkie, treściwe i nie naszpikowane zbędnymi detalami. Trzecioosobowa narracja pozwala czytelnikowi „spojrzeć” na wydarzenia z różnych perspektyw. Ma też dostęp do przemyśleń i odczuć bohaterów, co bardzo ułatwia zrozumienie ich wątpliwości, postępowania i podejmowanych decyzji. Bohaterowie posiadają sympatyczne usposobienie i łatwo polubić większość z nich. Nie są pozbawieni wad i czasem popełniają błędy lub źle oceniają sytuację. Zmagają się z problemami typowymi dla swojej grypy wiekowej, takimi jak: miłość, przyjaźń, wierność zasadom oraz poszukiwanie odpowiedzi na podstawowe pytania.

„Złoty kryształ” to powieść pozwalająca na wycieczkę do świata, w którym stare przepowiednie i magia mają wielką moc. Starsi odbiorcy mogą być zawiedzeni brakiem zaskoczenia i zwrotów akcji, jednak dla młodszej młodzieży będzie to intrygująca i ciekawa przygoda. Książkę polecam młodym czytelnikom lubiącym zagadki i obcowanie z magią. Gotowym na spotkanie z rówieśnikami, zmuszącymi stawić czoło zdarzeniom, które nigdy nie powinny mieć miejsca w ich życiu.

Książki dla młodzieży mają pewien urok, który sprawia, że chętnie po nie sięgam, mimo że nie są przeznaczone dla mojego przedziału wiekowego. Lubię od czasu do czasu przypomnieć sobie smak pierwszej miłości, beztroski i problemów wieku młodzieńczego. Sięgając po „Złoty kryształ” Kingi Kozieł nie wiedziałam czego spodziewać się po książce, ale opis okładkowy brzmiał bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
14

Na półkach:

Złoty kryształ.Dość przewidywalna fabuła,ale ogólnie czytało się dość lekko,język prosty,postaci nakreślone dość barwnie.Podobała mi się.Po prostu. :)

Złoty kryształ.Dość przewidywalna fabuła,ale ogólnie czytało się dość lekko,język prosty,postaci nakreślone dość barwnie.Podobała mi się.Po prostu. :)

Pokaż mimo to

avatar
357
160

Na półkach:

Czasami są momenty gdzie czytelnik się gubi, aczkolwiek nie da się zaprzeczyć że książkę czyta się szybko i przyjemnie, a fabuła wciąga. Polecam do czytania na luzie, mi wystarczył dzień😃

Czasami są momenty gdzie czytelnik się gubi, aczkolwiek nie da się zaprzeczyć że książkę czyta się szybko i przyjemnie, a fabuła wciąga. Polecam do czytania na luzie, mi wystarczył dzień😃

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    37
  • Przeczytane
    18
  • Posiadam
    5
  • Ulubione
    2
  • 2014
    2
  • Egz. recenzenckie/Od autora
    1
  • Recenzje na blog
    1
  • Polscy autorzy
    1
  • Recenzje dla autorów
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Więcej
Kinga Kozieł Złoty kryształ Zobacz więcej
Kinga Kozieł Złoty kryształ Zobacz więcej
Kinga Kozieł Złoty kryształ Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także