Rewolucja nadziei. W stronę uczłowieczonej technologii
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Seria:
- Meandry Kultury
- Tytuł oryginału:
- The Revolution of Hope. Toward a Humanizet Technology
- Wydawnictwo:
- Vis-á-Vis/Etiuda
- Data wydania:
- 2013-09-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2000-01-01
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378580515
- Tłumacz:
- Agnieszka Kochan
- Tagi:
- psychologia nadzieja humanizm filozofia kultura społeczeństwo
Erich Fromm (1900-80) – amerykański socjolog, psycholog i filozof pochodzenia niemieckiego, twórca psychoanalizy humanistycznej, intelektualista uznawany za jednego z najwybitniejszych humanistów XX wieku, autor kilkudziesięciu książek, w tym tak ważnych jak „Ucieczka od wolności”, „Zapomniany język”, „Mieć i być”, „Patologia normalności”, „Zdrowe społeczeństwo”, „Pasje Zygmunta Freuda” czy właśnie „Rewolcja nadziei”. Trzeba przy tym pamiętać, że Fromm był nie tylko wybitnym humanistą, uczonym, ale także człowiekiem niezwykle zaangażowanym w bieżące społeczne problemy. Nadzieja jest paradoksalna. Nie jest ani biernym wyczekiwaniem, ani nierealistycznym naginaniem rzeczywistości do swoich pragnień, które nie mogą być zrealizowane. Jest niczym przyczajony tygrys, który skoczy tylko wtedy, gdy nadejdzie odpowiednia chwila. Ani wymęczone reformatorstwo, ani pseudoradykalne awanturnictwo nie są przejawami nadziei. Mieć nadzieję oznacza być gotowym w każdym momencie na to, co jeszcze się nie narodziło, a przy tym nie ulegać rozpaczy, gdy przez całe życie nie doczekamy się żadnych narodzin. Nie ma żadnego sensu w żywieniu nadziei na to, co już istnieje, albo na to, co zaistnieć nie może. Ci, których nadzieja jest słaba, godzą się na wygodę lub na przemoc. Ci, których nadzieja jest silna, widzą i cenią wszystkie oznaki nowego życia i są gotowi w każdej chwili, by pomóc przy narodzinach tego, co dojrzeje do przyjścia na świat.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 166
- 141
- 45
- 7
- 5
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Rewolucja nadziei. W stronę uczłowieczonej technologii
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Trochę śmieszno, trochę straszno. To trzeba traktować w charakterze bardzo oczywistego postapo.
Trochę śmieszno, trochę straszno. To trzeba traktować w charakterze bardzo oczywistego postapo.
Pokaż mimo to„Społeczeństwo produkuje mnóstwo bezużytecznych rzeczy i w tym samym stopniu wielu bezużytecznych ludzi” - Erich Fromm
Recenzje dzieł Ericha Fromma zawsze warto rozpocząć od przywołania jego myśli. Ich błyskotliwość, prowokacyjność i wyjątkowa odkrywczość sprawiają, że dają najlepsze możliwe świadectwo o autorze i jego dorobku.
„Rewolucja nadziei” to rozwinięcie idei zawartych w „Zdrowym społeczeństwie” i przystanek na drodze do „Mieć czy być”. Chronologia czasowa oraz stopień zapoznania się z dorobkiem Ericha Fromma musi zatem określać stosunek do tej raczej niewielkiej książeczki. Dla osób, które dopiero sięgają po prace tego autora, z pewnością będzie to pozycja odkrywcza i pobudzająca do głębszej refleksji. Jeśli jednak mamy za sobą lekturę najważniejszych dzieł Fromma, to w „Rewolucji nadziei” znajdziemy co najwyżej ich rozwinięcie i uzupełnienie. Mimo to warto sięgnąć i po tę pozycję, w której jeden z najwybitniejszych myślicieli XX wieku przeprowadza analizę społeczeństwa technologicznego i drogi do jego humanizacji. I choć z naszej perspektywy analiza ta może wydawać się nieco zdezaktualizowana, to jednak twórczość autora ma to do siebie, że stara się ona odgadywać i naświetlać procesy, my zaś musimy tylko uaktualnić okoliczności.
A dokonanie tej aktualizacji musi być jednym z zasadniczych elementów naszego odbioru „Rewolucji nadziei”, jeśli lektura tej pozycji ma mieć jakikolwiek sens. Pamiętajmy, że Fromm napisał tę pozycję przed rewolucją informatyczną (lub, jak kto woli, na bardzo wczesnym jej etapie). Wiele obszarów ówczesnego życia wolnych było jeszcze od udziału zaawansowanych technologii. Natomiast dzisiaj o wiele trafniej sami siebie możemy określić mianem społeczeństwa technologicznego. Dynamika rozrostu technologii przyjmuje bowiem obecnie rozmiary niespotykane nigdy wcześniej w dziejach ludzkości. Nie ma już odwrotu od tego procesu. Przewidział to Fromm w połowie ubiegłego stuleci, gdyż w swojej książce postulował nie powrót do „starych praktyk społecznych”, lecz odpowiednio ukierunkowaną przemianę technologicznego społeczeństwa, do której potrzeba rewolucji nadziei. Ponownie oddajemy głos autorowi:
„Ludzie nie mogą żyć bez nadziei, dlatego też ci, których nadzieja została całkowicie zdruzgotana, nienawidzą życia, a nie mogąc go tworzyć, dążą do tego, by je zniszczyć”.
Czyż w tym jednym, krótkim zdaniu Erich Fromm nie pokazuje nam przyczyn czystego zła ludzkiej natury, których opisy z pietyzmem, bez pominięcia żadnego szczegółu, serwują nam mass media? Okazuje się jednak, że kolejna zbrodnia jest tylko efektem końcowym znacznie bardziej skomplikowanego procesu, który ma swoje źródło w ludzkiej psychice. Fromm stawia trudne pytanie o związek między nadzieją człowieka a wpływem technokratycznego społeczeństwa masowego. Wpływ ten ocenia negatywnie i próbuje dać odpowiedź, jak to zmienić. Czy odpowiedź ta jest przekonująca? Myślę, że nie. Trzeba to jasno powiedzieć: jest utopijna. To prawda. Ale jest ona próbą stworzenia nowej idei dla powstającego nowego człowieka. Fromm idzie tutaj za swoimi przekonaniami, pisze bowiem: „Jeśli idea nie zostaje ucieleśniona choćby przez małą grupę, grozi jej niebezpieczeństwo śmierci”.
Oglądając się wstecz na utopijne propozycje Fromma nie możemy zatem odmówić mu próby postawienia diagnozy wobec dostrzeganej przez niego choroby. Czy współczesny świat skorzysta z tej diagnozy? Na pewno nie dojdzie do „rewolucji nadziei” w formie proponowanej przez autora w omawianej pozycji. To nie ulega wątpliwości. Nie możemy jednak spoglądać na świat w kategoriach zero-jedynkowych. Społeczeństwo szeroko rozumianego Zachodu ma swoje problemy, z którymi musi się zmierzyć, ale można zaryzykować tezę, że jest na chwilę obecną społeczeństwem najpełniej wyrażającym dążenia Fromma. Nie jest zatem tak źle, jakby się mogło wydawać, ale nie jest też tak dobrze, żebyśmy mogli przestać się martwić.
Rewolucja nadziei nie odbędzie się zatem w toku gwałtownej przemiany, co sugerowałoby znaczenia słowa „rewolucja”. Nie będzie to też stopniowy proces, lecz raczej mozolna przemiana społeczeństwa oparta na wymianie pokoleniowej. Tylko taka „pełzająca rewolucja” jest możliwa bez tworzenia nowych traum, które zastępowałyby stare. Inną kwestią jest, czy nie zabłądzimy gdzieś po drodze, nie damy się zwieść na manowce. Trzeba bowiem odwrócić perspektywę i postawić inne pytanie - czy technokratyczne społeczeństwo jest gotowe na humanizację? Fromm zakłada, że jest ona mu niezbędna do tego, aby szczęśliwie żyć. Ale co jeśli humanizacja oznaczać będzie odzyskanie nadziei przez nielicznych i jej utratę przez pozostałych? Fromm wielokrotnie podkreślał w swoich pracach odwieczną potrzebę człowieka do posiadania poczucia bezpieczeństwa. W „Rewolucji nadziei” znajdujemy między innymi taki fragment: „Odczuwając potrzebę bezpieczeństwa, ludzie wybierają własne uzależnienie, tym bardziej jeśli jest ono łagodzone przez wygodę materialnego życia oraz ideologie, które ‘pranie mózgu’ nazywają edukacją, poddanie – wolnością”. Jeśli dehumanizacja jest "własnym wyborem" człowieka, niemożliwym wydaje się odwrócenie tego procesu.
W rzeczy samej, dotykamy trudnych i złożonych zagadnień, ale w tym właśnie tkwi siła przyciągająca umysłowości Fromma. I dlatego warto czytać jego dzieła, w których autor pobudza nas do intelektualnego wysiłku. Paradoksalnie sam Fromm, nie do końca zdając sobie chyba z tego sprawę, przedstawia w „Rewolucji nadziei” o wiele prostsze wyjście z tej patowej i zagmatwanej sytuacji. Odrzucając utopijne projekty inżynierii społecznej w duchu humanizacji, otrzymujemy bowiem jedną, prostą odpowiedź, bardzo łatwą do zrozumienia dla wszystkich. Jaka to odpowiedź? Po raz ostatni oddaję głos autorowi:
„Człowiek i społeczeństwo zmartwychwstają tu i teraz poprzez najmniejszy nawet akt miłości, świadomości i współczucia, giną zaś, gdy poddają się lenistwu, egoizmowi i ślepej pożądliwości”.
Czyż nie jest to najprostszy z możliwych program „rewolucji nadziei”?
„Społeczeństwo produkuje mnóstwo bezużytecznych rzeczy i w tym samym stopniu wielu bezużytecznych ludzi” - Erich Fromm
więcej Pokaż mimo toRecenzje dzieł Ericha Fromma zawsze warto rozpocząć od przywołania jego myśli. Ich błyskotliwość, prowokacyjność i wyjątkowa odkrywczość sprawiają, że dają najlepsze możliwe świadectwo o autorze i jego dorobku.
„Rewolucja nadziei” to rozwinięcie idei...
Napisana na tyle prosto, żebym zrozumiał i na tyle trudno, żebym wyszedł z poczuciem masy zdobytej wiedzy. Ciekawie o zagrożeniach technokratycznego świata i kilka utopijnych wizji, jak sobie z tymi zagrożeniami poradzić. Ale nawet mimo kilku odmiennych opinii i częstego idealizowania nadal kocham Fromma, co poradzę.
Napisana na tyle prosto, żebym zrozumiał i na tyle trudno, żebym wyszedł z poczuciem masy zdobytej wiedzy. Ciekawie o zagrożeniach technokratycznego świata i kilka utopijnych wizji, jak sobie z tymi zagrożeniami poradzić. Ale nawet mimo kilku odmiennych opinii i częstego idealizowania nadal kocham Fromma, co poradzę.
Pokaż mimo toKsiążka jest planem na budowanie utopijnego świata jaki wyobraził sobie Fromm. Według mnie, nie wnosi nic. Poza paroma trafnymi uwagami na temat dehumanizacji społeczeństwa, w tej pozycji nie znajdziemy wielu konkretów.
Trzeba wiedzieć, że Fromm nie był ekonomistą, ani specjalistą w dziedzinie prawa. Jego pomysły na stworzenie "lepszego świata" są oderwane od rzeczywistości i nadają się do książki sci-fi.
Książka jest planem na budowanie utopijnego świata jaki wyobraził sobie Fromm. Według mnie, nie wnosi nic. Poza paroma trafnymi uwagami na temat dehumanizacji społeczeństwa, w tej pozycji nie znajdziemy wielu konkretów.
więcej Pokaż mimo toTrzeba wiedzieć, że Fromm nie był ekonomistą, ani specjalistą w dziedzinie prawa. Jego pomysły na stworzenie "lepszego świata" są oderwane od rzeczywistości...
Fromm napisał tę książkę 40 lat temu, u progu zmian społecznych. Opisał jak chciałby, żeby wyglądał świat, jak widzi zmiany i przestrzegł, że nie zmiany nie będą łatwe. Teraz możemy spojrzeć na tę książkę nie tylko od tej strony, ale również popatrzeć na te zmiany i zadać sobie pytanie, czy się udały i czy wykorzystaliśmy uwagi? A może one nadal są aktualne i dalej dążymy do tych zmian?
Fromm napisał tę książkę 40 lat temu, u progu zmian społecznych. Opisał jak chciałby, żeby wyglądał świat, jak widzi zmiany i przestrzegł, że nie zmiany nie będą łatwe. Teraz możemy spojrzeć na tę książkę nie tylko od tej strony, ale również popatrzeć na te zmiany i zadać sobie pytanie, czy się udały i czy wykorzystaliśmy uwagi? A może one nadal są aktualne i dalej dążymy...
więcej Pokaż mimo toRewolucja, kontrkultura, kontestacja, czyli nie wystarczy powiedzieć "jestem", trzeba jeszcze być.
Rewolucja, kontrkultura, kontestacja, czyli nie wystarczy powiedzieć "jestem", trzeba jeszcze być.
Pokaż mimo to