Światłorodni

Okładka książki Światłorodni Alison Sinclair
Okładka książki Światłorodni
Alison Sinclair Wydawnictwo: Bellona Cykl: Zrodzeni z mroku (tom 2) fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Zrodzeni z mroku (tom 2)
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2013-07-25
Data 1. wyd. pol.:
2013-07-25
Data 1. wydania:
2011-06-07
Język:
polski
ISBN:
9788311128415
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
5690
733

Na półkach: , ,

Druga z trylogii "Zrodzonych z mroku" książka utrzymuje ten sam, świetny i bardzo wysoki poziom. Brawa dla autorki!

Czyta się powieść niesamowicie dobrze, ale - trzeba się po raz kolejny skupić. Fabuła jest niezwykle zagmatwana, sytuacje, które jeszcze przed dwoma stronami wydawały się być oczywiste, stają się nieoczywiste. Plejada postaci, barwnych, dobrze zarysowanych, z niesamowitymi pobudkami tylko dokłada wisienkę na torcie "Światłorodnych". Lektura nieoczywista, ale obowiązkowa dla każdego szanującego się fana porządnego czytadła.

Jedyny minus? Za mało Florii. Za mało, ale patrząc na fabułę...

No właśnie, fabuła.

Rewelacyjnie zarysowany konflikt między Światłorodnymi a Ciemnorodnymi nabiera rozpędu. Nic nie jest już oczywiste i takie, jakie być powinno. Wydarzenia z pierwszej części stają się impulsem, by Telmaine ruszyła z lordem Vladimerem w długą, wymagającą hartu ducha, odwagi i pomysłowości drogę. Na niej zresztą pojawiają się sytuacje, wydawać by się mogło, trudne i nie do przejścia... ale udaje się. I to stanowi główny trzon tej części. Walka Ciemnorodnych o przetrwanie. Przeciwwagą jest opowieść Światłorodnych i książę Fejelis, najmłodsza postać pojawiająca się na dłużej na kartach książki. Ale tu też dzieje się bardzo wiele. Dwór książęcy i intrygi, jakie krążą wokół, wprawiają w osłupienie. Nie spodziewałam się takich zwrotów akcji i takich sytuacji, jakie zostały przedstawione w tym tomie. Ale to zdecydowanie na plus przemawia, bowiem autorka świetnie rozprawiła się z problemem oczywistości i powielanego schematu. Bohaterowie są dorośli, dojrzali, doświadczeni (wyjątkiem jest książę Światłorodnych, ale...) - popełniają błędy, wyciągają wnioski, uczą się, zapamiętują. W ich postępowaniu nie ma bezmyślności, jak często-gęsto spotyka się to w nowomodnych książkach dla nastolatek. Ich działania popierane sa impulsami, przekonaniami i sprawami, które okazują się tworzyć skomplikowaną, zagmatwaną, ale fascynującą plejadę psychologii.

Zdecydowanie - to jedna z lepszych książek, jakie czytałam. Utrzymująca poziom, zaskakująca, fascynująca. Genialna.

http://kaginbox.blox.pl/2016/06/Swiatlorodni.html

Druga z trylogii "Zrodzonych z mroku" książka utrzymuje ten sam, świetny i bardzo wysoki poziom. Brawa dla autorki!

Czyta się powieść niesamowicie dobrze, ale - trzeba się po raz kolejny skupić. Fabuła jest niezwykle zagmatwana, sytuacje, które jeszcze przed dwoma stronami wydawały się być oczywiste, stają się nieoczywiste. Plejada postaci, barwnych, dobrze zarysowanych, z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
503
292

Na półkach: , ,

Ciekawa kontynuacja powieści "Ciemnorodni". Świat i intryga poszerza się o krainę Światłorodnych. Dochodzą nowi bohaterowie (żyjący za dnia). Jest ciekawie ale już nie tak bardzo porywająco jak w pierwszym tomie cyklu. Mimo to nadal chętnie zapoznam się z ostatnim tomem aby dokończyć historię i poznać plan Cieniorodnych.

Ciekawa kontynuacja powieści "Ciemnorodni". Świat i intryga poszerza się o krainę Światłorodnych. Dochodzą nowi bohaterowie (żyjący za dnia). Jest ciekawie ale już nie tak bardzo porywająco jak w pierwszym tomie cyklu. Mimo to nadal chętnie zapoznam się z ostatnim tomem aby dokończyć historię i poznać plan Cieniorodnych.

Pokaż mimo to

avatar
754
753

Na półkach: ,

Pierwszy tom trylogii „Zrodzeni w mroku”, autorstwa Alison Sinclair podobał mi się na tyle, że bez wahania sięgnąłem po drugą część. Znalazłem w nim powiew świeżości, dworskie intrygi i kawał dobrego fantasy.

Dwa współżyjące, przenikające się i jednocześnie oddzielone od siebie światy. Świat tych, którzy do życia potrzebują blasku słońca, inaczej umierają, którzy żyją w nieprzebytych ciemnościach, a słońce to ich śmiertelny wróg. Wiedzą o swoim istnieniu, a jednocześnie nie mogą się spotkać. Bardzo wiele ich różni, stosunek do magii, polityka czy warunki funkcjonowania. Pozostają w równowadze, do czasu pojawienia się trzeciej rasy - cieniorodnych, rasy dążącej do wywołania chaosu oraz wojny. Akcja powieści kontynuuje wątki z tomu pierwszego. W drugim tomie poznamy wydarzenia i świat nie tylko z perspektywy Ciemnorodnych, ale również poznamy dokładniej rasę Światłorodnych. W książce dokładnie opisane jest społeczeństwo Światłorodnych, jej odmienne ukształtowanie, dworskie intrygi oraz odmienne podejście do magii - świątynia, do okoła której skupili się magowie, jest niezwykle potężna oraz złowroga. Narracja Florii White Hand, jest bardzo ciekawym elementem, który pojawił się już w poprzednim tomie. Powracają również bohaterowie znani z pierwszego tomu, choć nie wszyscy. Wielkimi nieobecnymi są Balthasar i Ishmael, o których informacji w książce jest stosunkowo niewiele choć może powrócą w kolejnym tomie cyklu, na co mam nadzieję.

Drugą część uważam za przykład naprawdę dobrego fantasy. Trylogia rozwija się wraz z kolejnym tomem. „Światłorodni” to wyprawa do wciągającego, fascynującego świata, w którym nie zabraknie dworskich intryg, spisków oraz magii. Powieść naprawdę mnie oczarowała i mam nadzieję, że ten stan będzie się utrzymywał wraz z dalszymi losami bohaterów. “Światłorodni” to książka bardzo dobra, którą czyta się bardzo szybko, dzięki co kawałek przyspieszającej akcji. Bliźnięta Tercelle, które w tomie pierwszym stanowią podstawę intrygi i akcji, w tym tomie schodzą na dalszy plan. Okazało się, że dzieci to tylko wierzchołek góry lodowej, a problemy i niebezpieczeństwa jakie czyhają na cały świat są dużo większe niż mogłoby się komukolwiek wydawać.

“Światłorodni” to oryginalna i dobrze napisana trylogia. Jest to bardzo porządna książka fantasy z oryginalnie skonstruowanym światem oraz solidnie przemyślaną intrygą. Alison Sinclair stworzyła logiczną i spójną fabułę, która ani przez chwile nie pozwala na nudę. Powieść wciąga coraz głębiej, aż trudno się od niej oderwać. Postaci są realistycznie skonstruowane, a fantastyczna i magiczna rzeczywistość przyciąga czytelnika. Każdemu fanowi fantastyki polecam jej przeczytanie. Ja na pewno sięgnę po ostatni tom trylogii, mam nadzieję, że będzie równie dobry jak dwa już przeczytane.

Pierwszy tom trylogii „Zrodzeni w mroku”, autorstwa Alison Sinclair podobał mi się na tyle, że bez wahania sięgnąłem po drugą część. Znalazłem w nim powiew świeżości, dworskie intrygi i kawał dobrego fantasy.

Dwa współżyjące, przenikające się i jednocześnie oddzielone od siebie światy. Świat tych, którzy do życia potrzebują blasku słońca, inaczej umierają, którzy żyją w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
686
323

Na półkach: , , , , ,

Jakiś czas temu na naszym rynku pojawiła się książka „Ciemnorodni” autorstwa Alison Sinclair. Była to pierwsza część fantastycznej trylogii, jak głosiły opisy na różnych stronach. Zapowiadało się świetnie, niestety pewien system zawiódł i nie wyszło to autorce najlepiej. Od niedawna możemy poznać również kolejną część z serii, pt. „Światłorodni”. I tutaj mamy cięższy orzech do zgryzienia. Z jednej strony dzieje się nieco więcej niż w poprzedniej części, nie czyta się tego tak ospale, ale z drugiej znów natłok wydarzeń potrafi przytłoczyć. Niektóre sytuacje są nakreślone tak chaotycznie, że ledwo dostrzegalny jest sens powieści. I weź tu przeczytaj coś ciekawego…

Światłorodni muszą mieć światło, by przetrwać, dlatego chronią się w zaciszu swoich domostw przed zgubną dla nich nocą. Ich światem wstrząsają wydarzenia, które mogą zakłócić delikatną równowagę, a nawet doprowadzić do wojny. Popadną w wyniszczający konflikt z Ciemnorodnymi, dopóki obie rasy nie dostrzegą, że mają wspólnego wroga – tajemniczych i groźnych Cieniorodnych.*

„Światłorodni” to tytuł drugiej części trylogii, jak wspomniałam, której postanowiłam dać szansę. Jej poprzedniczka nie sprawiła się najlepiej – dużo było w niej niedociągnięć, ale wiadomo, pierwsze książki zawsze należą do trudniejszych. Niestety i tutaj czuć niemałe rozczarowanie. Przede wszystkim zawodzi technika, jaką posłużyła się Sinclair do napisania tej historii. W fabule czuć ogromną monotonię, która przytłacza. Owszem, są intrygi, ciekawe sytuacje, które dają do myślenia i w pewien sposób potrafią wciągnąć. Ale ten stan trwa zaledwie parę minut i za chwilę znów czujemy nudę. Nuda – to słowo kluczowe w tym przypadku. Brakuje tej powieści wątków, które zniwelowałyby poczucie znużenia. Bohaterowie są jacyś tacy nieobecni, niby dobrze poznaliśmy ich charaktery, a jednak pozostają dla nas dziwną zagadką. Naprawdę „porządny bałagan” panuje w tej książce.

Autorka popełnia podstawowy błąd, jaki zauważyć można już w pierwszej części. Mianowicie jest to totalny chaos, który panuje na kartach powieści. Trochę się dzieje, jednak gdzieś pomiędzy prędkimi opisami postaci, ich zachowania, niknie całe napięcie i zainteresowanie. Znów bezkresna treść zwala z nóg, dialogi pojawiają się rzadziej niż to jest potrzebne, dlatego można odnieść wrażenie, że czytamy na siłę. Taki zabieg prowadzi często do niedokończenia historii przez czytelnika, a co za tym idzie – brak jakichkolwiek fanów tej serii. Przyznam, że ogromnie się rozczarowałam, uwielbiam ten gatunek. Szkoda tylko, że Alison Sinclair postanowiła tak go potraktować.

Z ciężkim sercem należy stwierdzić, że „Światłorodni” to powieść w niewielkim stopniu warta uwagi. Jej treść to ciężka przeprawa przez rozmaite wątki, które nijak nie budują dobrej fabuły. Powiedzmy sobie wprost – jest nudna i po prostu rozczaruje każdego, kto wymaga wiele i oczekuje po tym tytule naprawdę sporo. Na pewno znajdą się osoby, które będą uważały inaczej, w końcu są różne gusta. Ale na pewno każdy zauważy, że ta powieść posiada pewne wady, które w mniejszym bądź większym stopniu wpływają na całą historię. Trudna sprawa, uwierzcie. Dlatego radzę zastanowić się nad wyborem tej trylogii. Parokrotnie…

*opis wydawcy

Jakiś czas temu na naszym rynku pojawiła się książka „Ciemnorodni” autorstwa Alison Sinclair. Była to pierwsza część fantastycznej trylogii, jak głosiły opisy na różnych stronach. Zapowiadało się świetnie, niestety pewien system zawiódł i nie wyszło to autorce najlepiej. Od niedawna możemy poznać również kolejną część z serii, pt. „Światłorodni”. I tutaj mamy cięższy orzech...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1610
1369

Na półkach:

Powieści fantasy z założenia powinny zachwycić czytelnika oryginalnie przedstawionym światem, przy którego tworzeniu autor może bez skrępowania puszczać wodze fantazji. Nie da się jednak nie zauważyć, że coraz więcej historii, jakie znajdziemy na półkach księgarni, to opowieści wtórne i bez końca wałkujące ten sam, wyświechtany od nadmiernego zużycia, schemat. Ciężki jest więc los pisarza mającego ambicję stworzyć coś nowego, niepowtarzalnego. Czasem na szczęście się to udaje i taki właśnie powiew świeżości odnalazłam w „Światłorodnych”, drugim tomie trylogii „Zrodzeni w mroku”, autorstwa Alison Sinclair.

Przed kilkuset laty na skutek klątwy ludzkość została podzielona na Ciemno i Światłorodnych. Pierwsi mogą przeżyć tylko w ciemności, drudzy jedynie w pełnym świetle. To co dla jednych jest esencją życia, dla innych stanowi wyrok śmierci. Obie rasy żyją obok siebie, starając się nie wchodzić sobie w drogę. Do czasu! Na skutek intryg delikatna i krucha równowaga zostaje zachwiana i obydwie społeczności stają na krawędzi wojny. Komu zależy na doprowadzeniu do wyniszczającego konfliktu? Czy demoniczni Cieniorodni, do tej pory pojawiający się jedynie w legendach, istnieją naprawdę? A jeśli tak, to jaki jest ich prawdziwy cel?


Przygodę ze „Zrodzonymi w mroku” zaczęłam nietypowo, bo od drugiego tomu, nie przeszkodziło mi to jednak w szybkim odnalezieniu się w historii stworzonej przez autorkę. To właśnie wykreowany przez nią świat z miejsca mnie zachwycił. Wprawdzie nie wszystko otrzymujemy na tacy, jednak z informacji zbieranych na kolejnych stronach wyłaniają się dwie fascynujące rzeczywistości, jedna należąca do świata ciemności, a druga światła.

Żyjący w nieustannej ciemności, pozbawieniu wzroku Ciemnorodni „widzą” otaczający ich świat dzięki tzw. „sonowaniu”, które z opisu przypomina stosowanie sonaru. Rasa ta całkowicie wyrzekła się magii, polegając na wynalazkach stworzonych ludzką ręką. W przeciwieństwie do nich, życie Światłorodnych uzależnione jest od magów, których czary umożliwiają im przetrwanie zabójczych nocnych ciemności. Autorce naprawdę dobrze udało się oddać atmosferę obydwu światów. Fragmenty poświęcone Ciemnorodnym są mroczne, podczas gdy w tych opowiadających o Światłorodnych można wręcz poczuć promienie słońca na skórze.

Narracja poprowadzona jest z punktu widzenia różnych postaci, odgrywających decydujące role w każdej ze społeczności. Bohaterowie także stanowią mocny punkt powieści - nie są bez skazy, a ich motywy oraz postępowanie nie są tak jednoznaczne, jak mogłoby się wydawać. Ponadto, tym co jeszcze wyróżnia ich na tle innych powieści, jest ich wiek. Z wyjątkiem młodego następcy trony Światłorodnych, większość głównych bohaterów to osoby dojrzałe, będące w kwiecie wieku (może oprócz pewnego maga, którego wiek waha się w granicach setki, przyznać mu jednak trzeba, że prezentuje się nienagannie). Co się z tym wiąże, nie znajdziecie tu również żadnego mdławego wątku romansowego, który niczym plaga opanował ostatnio powieści fantastyczne.

Jak zdążyłam się zorientować, pierwszy tom cyklu raczej nie wzbudził entuzjazmu, zbierając dosyć chłodne recenzje. Trudno jest mi zrozumieć z czego to wynika, ponieważ drugą część uważam za przykład naprawdę dobrego fantasy. Może oznacza to po prostu, że trylogia rozwija się wraz z kolejnym tomem? Miejmy taką nadzieję! Wyczekuję kolejnej części, mam także zamiar nadrobić braki i sięgnąć po pierwszą.

„Światłorodni” to podróż do niezwykłego, fascynującego świata, w którym znajdziecie magię, intrygi i spiski. Powieść naprawdę mnie oczarowała i mam nadzieję, że z Wami będzie podobnie!

Powieści fantasy z założenia powinny zachwycić czytelnika oryginalnie przedstawionym światem, przy którego tworzeniu autor może bez skrępowania puszczać wodze fantazji. Nie da się jednak nie zauważyć, że coraz więcej historii, jakie znajdziemy na półkach księgarni, to opowieści wtórne i bez końca wałkujące ten sam, wyświechtany od nadmiernego zużycia, schemat. Ciężki jest...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    187
  • Przeczytane
    72
  • Posiadam
    68
  • Teraz czytam
    5
  • Fantastyka
    3
  • Moja biblioteczka
    2
  • Magia
    2
  • 2015
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • POSIADAM
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Światłorodni


Podobne książki

Przeczytaj także