If there be thorns
- Kategoria:
- horror
- Cykl:
- Rodzina Dollangangerów (tom 3)
- Wydawnictwo:
- HarperCollins
- Data wydania:
- 1981-01-01
- Data 1. wydania:
- 1981-01-01
- Liczba stron:
- 350
- Czas czytania
- 5 godz. 50 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 000616370X
Fourteen-year-old Jory was so handsome, so gentle. And Bart had such a dazzling imagination for a nine year old.
Then the lights came on in the abandoned house next door. Soon the Old Lady in Black was there, watching their home with prying eyes, guarded by her strange old butler. Soon the shrouded woman had Bart over for cookies and ice cream and asked him to call her "Grandmother."
And soon Bart's transformation began...
A transformation that sprang from "the book of secrets" the gaunt old butler had given him... a transformation fed by the hint of terrible things about his mother and father... a transformation that led him into shocking acts of violence, self-destruction and perversity.
And now while this little boy trembles on the edge of madness, his anguished parents, his helpless brother, an obsessed old woman and the vengeful, powerful butler await the climax to a horror that flowered in an attic long ago, a horror whose thorns are still wet with blood, still tipped with fire...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 4 897
- 1 586
- 1 170
- 199
- 93
- 71
- 57
- 45
- 40
- 31
Opinia
Jakiś czas temu dzieliłam się z Wami moimi opiniami na temat poprzednich części sagi o Dollangangerach. Pierwsza część mnie zachwyciła, niestety druga okazała się już niewypałem i byłam nią rozczarowana. A jak jest z trzecią częścią? Przekonacie się niebawem.
"Mieszkaliśmy w Fairfox, w hrabstwie Marin, jakieś dwadzieścia mil na północ od San Francisco. Nieopodal znajdowały się porośnięte sekwojowym lasem góry, których zbocza opadały łagodnie w stronę oceanu. Było to raczej posępne i zimne miejsce. Zdarzało się czasem, że nadciągająca od oceanu mgła przez cały dzień szczelnie spowijała okolice, czyniąc wszystko jeszcze bardziej tajemniczym. Było w tym jednak również coś romantycznego".
W trzeciej części tej sagi poznajemy synów Cathy: Jory'ego i Barta. To oni są narratorami tej opowieści. W kolejnych rozdziałach na przemian dzielą się oni swoimi przemyśleniami, spostrzeżeniami. Bart ma dziesięć lat i jest bardzo niezdarnym dzieckiem, ma mnóstwo kompleksów, nie ma przyjaciół. Natomiast Jory jest przystojnym i bardzo uzdolnionym czternastolatkiem, po rodzicach odziedziczył talent do baletu, ma też dziewczynę. Już na pierwszy rzut oka widać, że rodzeństwo bardzo się od siebie różni. Cathy i Chris żyją razem pod jednym dachem jak mąż i żona. To, że są rodzeństwem skrzętnie przed wszystkimi ukrywają. Jednak chłopcom zdarza się podsłuchiwać rodziców, początkowo przez przypadek, potem już z rozmysłem, bo czują, że coś ważnego jest przed nimi ukrywane. Koniecznie chcą się dowiedzieć, co to jest.
Jednocześnie do znajdującej się za ogrodzeniem ogromnej rezydencji wprowadza się pewna tajemnicza kobieta, która od góry do dołu odziana jest w czarne szaty. Nawet jej twarz jest zasłonięta materiałem. Chłopcy są trochę źli, bo ten wielki dom wcześniej był miejscem ich zabaw, a teraz raczej nie będą już się mogli tam bawić. Po jakimś czasie jednak ta nieznajoma bogata kobieta zaprasza Barta do siebie i zapewnia go o tym, iż spełni każdą jego zachciankę. Czy nie wydaje się Wam to dziwne?
Styl autorki bardziej mi pasuje do wypowiedzi dzieci, więc tym razem mniej niż w przypadku poprzedniej części mnie on irytował, bo w końcu to chłopcy są narratorami tej opowieści. Może nie jest idealnie, ale myślę, że do przyjęcia.
Za to treść książki nie przekonuje mnie już wcale. Każda kolejna część bardziej przypomina mi telenowelę brazylijską, bardziej jestem zniesmaczona pomysłami autorki, konstrukcją bohaterów i całej fabuły. Postacie tej książki nie są dla mnie realne, nie wierzę w nie i nie chcę wierzyć. Do tego część z nich jest bardzo irytująca. Tajemnicza sąsiadka jest dla mnie osobą pełną sprzeczności i niewiarygodną. Ponadto denerwujący jest fakt, że w sposób bardzo widoczny wizyty Barta u sąsiadów bardzo negatywnie na niego wpływają, jednak przez bardzo długi czas nikt niczego z tym nie robi. Chłopak się zmienia, a wszyscy czekają z założonymi rękami. Dziwi mnie też to, że Cathy i Chris rozmawiając o przeszłości, o swoich tajemnicach, nie są czujni, nie zastanawiają się, że ktoś może ich usłyszeć. Znalazłam w tej książce wiele żałosnych scen, które mnie zniesmaczyły, ale nie będę się wdawała w szczegóły, bo mogłoby to zepsuć komuś przyjemność z czytania.
Jednak mimo wad książkę udało mi się przeczytać w miarę szybko, byłam ciekawa co też tym razem urodziło się w głowie autorki. Niestety nie jestem zachwycona jej pomysłami i aż boję się, co też zafunduje mi ona w kolejnej części. "Kto wiatr sieje..." mam w swojej kolekcji, więc prędzej lub później się za nią zabiorę.
http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2013/09/virginia-c-andrews-jesli-ciernie.html
Jakiś czas temu dzieliłam się z Wami moimi opiniami na temat poprzednich części sagi o Dollangangerach. Pierwsza część mnie zachwyciła, niestety druga okazała się już niewypałem i byłam nią rozczarowana. A jak jest z trzecią częścią? Przekonacie się niebawem.
więcej Pokaż mimo to"Mieszkaliśmy w Fairfox, w hrabstwie Marin, jakieś dwadzieścia mil na północ od San Francisco. Nieopodal znajdowały...