Dziewczyny z Nowego Jorku
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Brooklyn Girls
- Wydawnictwo:
- Pascal
- Data wydania:
- 2013-07-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-07-30
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376421995
- Tłumacz:
- Wioletta Lamot-Majewska
Nigdy nie bzykaj się z bratem swojej współlokatorki. To prosta acz niezawodna zasada. A ja ją złamałam zeszłej nocy. Dwa razy. Ups.
Poznaj Pię Keller. Bystrą, wyrafinowaną i... zepsutą. Jej pomysł na życie? Załatwiona przez rodziców praca w nowojorskiej agencji public relations i imprezowanie w weekend. Pomysł się sprawdza, aż do niedzielnego poranka, kiedy...
Zdjęcie Pii tańczącej topless na stole ląduje na Facebooku. Dziewczyna traci pracę, a rodzice odcinają kurek z pieniędzmi. Pia podobnie jak Hanna z serialu „Dziewczyny” (Girls) ma kilka tygodni, by wziąć życie w swoje ręce. Czas zrezygnować z szaleństw i partnerów na jedną noc.
Witaj w świecie „dziewczyn z Nowego Jorku”. Pia, Angie, Madeleine, Julia i Coco właśnie zaczynają przygodę życia w najwspanialszym mieście świata.
Opowieść o przyjaźni, dojrzewaniu i nauce na błędach. Szybka jak rollercoaster akcja, ostry humor i współczesny Nowy Jork. Hipsterski. Cyniczny. A jednocześnie wciągający i magiczny.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Żenada w wielkim mieście
Przewróciwszy ostatnią stronę „Dziewczyn z Nowego Jorku” ochoczo dopadłam do komputera, by zabrać się za pisanie recenzji. Pewna swego zdania pragnęłam jak najszybciej ubrać myśli w słowa, wpierw jednak postanowiłam przejrzeć opinie innych czytelników i… zatkało mnie. Minęło już trochę czasu a ja nadal nie wiem jak to możliwe, że tak słaba książka ma tak wysoką ocenę?
Opis na okładce zachęca. Oto bowiem dane nam będzie spotkać kilka młodych, bystrych, pozytywnie zwariowanych dziewcząt, zaczynających dorosłe życie w jednym z najwspanialszych miast na świecie. Jak Pia, Angie, Julia, Madeleine i Coco poradzą sobie w tych przełomowych chwilach, w których decydują się losy ich związków i karier zawodowych? Jak zachowają się, kiedy rzeczywistość zmusi ich do gorzkich wyborów między przyjemnością i obowiązkiem, do zweryfikowania znaczenia wielkich i nadużywanych słów, takich jak „miłość” czy „przyjaźń”? Jaką lekcję wyniosą z tych doświadczeń?
Wiadomo, że autorzy literatury młodzieżowej nie muszą wznosić się na poziomy godne nagrody Pulitzera. Ale, na miłość boską, nie mogą też spadać tak nisko. W tej książce niemal wszystko jest złe. Przerysowani do granic bohaterowie (wyjątek stanowi niejednoznaczna Angie, u której czytelnik z dużą wyobraźnią może dostrzec jakąś tam głębię emocjonalną) i kompletnie nieudana kreacja głównej bohaterki, która zamiast inspirować, irytuje. Przewidywalna, pełna niedociągnięć i naiwnych rozwiązań fabuła oparta na schemacie: wszelkie problemy rozwiążą się same, no, może z małą pomocą myślenia życzeniowego. Ach, te mądrości w stylu „moja broszka nie widziała faceta od 14 miesięcy” albo „mam ochotę polizać jego zęby”. Miało być śmiesznie? Nie jest. I smakowite, filozoficzne crème de la crème: „zaczyna do mnie dochodzić, że wiele rzeczy, o których myślę, jest głupich”. Szkoda, że taka myśl nie nawiedziła pani Gemmy Burgess, kiedy w głowie zaświtał jej pomysł zabrania się za pisanie książki.
Według wydawcy „Dziewczyny z Nowego Jorku” to powieść dla fanek serialu „Seks w wielkim mieście”. Cóż… Jasne, gdyby ten serial nosił tytuł „Żenada z wielkim mieście”. Kolejne puste hasło reklamowe, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Dla kogo więc jest ta powieść? Nie mam pojęcia. Z pewnością nie dla fanów dobrej literatury. Ani nawet przeciętnej literatury. Hmmm… Jeśli istnieją jacyś fani złej literatury, ta powieść jest właśnie dla nich.
Marta Gęsigóra
Oceny
Książka na półkach
- 280
- 264
- 109
- 6
- 4
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
Opinia
więcej opinii na moim blogu: http://somedayiwillbewayland.blog.pl
Byłam bardzo negatywnie nastawiona do tej książki, nasuwa się pytanie "to po co ją czytałam?". Odpowiedź jest prosta, bo ją kupiłam, bez zastanowienia i żal było patrzeć jak leży na półce więc przeczytałam i tu moja opinia.
Pia budzi się w swoim łóżku z bratem swojej byłej przyjaciółki Madeleine. Przy czym złamała już najważniejszą zasadę o niebzykaniu się z bratem przyjaciółki. Mieszkanie wygląda jak ruina po imprezie z poprzedniego dnia, sąsiedzi z dołu mają zalany sufit, generalnie katastrofa. Na dodatek zostaje wylana z pracy, którą załatwili jej rodzice, przez zdjęcie z imprezy zamieszczone na portalu społecznościowym. Ostatnie oszczędności wydaje na remont szkód wyrządzonych u sąsiadów. Po rozmowie z Viciem, rzeczonym sąsiadem znajduje pracę poleconą mu przez niego w barze, jednakże długo tam nie zabawiła, gdyż jako córka Szwajcara i Hinduski ma dość niespotykaną na Brooklynie urodę, słyszała nieprzyjemne komentarze na swój temat i postanowiła "grzecznie" załatwić sprawę z klientami i tak straciła pracę. Jonah, pracujący w tym barze zaproponował jej aby przyłączyła się do niego, w jego dorywczych pracach następnego dnia, z braku pieniędzy i innego zajęcia zgodziła się i towarzyszyła mu przy zbieraniu miodu itp. W ten sposób dowiedziała się o mobilnych restauracjach. Poniosło ją i kupiła sobie Toto, używaną starą ciężarówkę, ówcześnie biorąc pożyczkę u porządnie wyglądającego lichwiarza Cosmo. Zamierza sprzedawać w niej sałatki i ciastka nisko tłuszczowe i nazywa swoją restaurację "Zgrabne oponki". W międzyczasie jej przyjaciółka Angela zadaje się z podejrzanym typem, Coco buja się w facecie z którym tylko esemesuje, Madeleine ostrzega ją aby nie pogrywała z jej bratem oraz nie złamała jej serca a Julia cały czas stara się być idealną.
Jak wcześniej wspomniałam nie byłam pozytywnie nastawiona na tą książkę i w sumie po przeczytaniu nie polepszyło się moje zdanie o niej. Kibicowałam Pii, kiedy jej sałatki okazały się hitem i jej restauracja nabierała rozpędu, jednak byłam nią zawiedziona, że nie przewidziała, że pożyczanie kasy od obcego faceta to dobry pomysł. Nie podobało mi się, że była taka zdzirowata, była okropna dla biednego Mike'a, brata Madeleine, który był nią tak zauroczony. Po za tym był nawet niegłupi wątek miłosny, ale też łatwy do przewidzenia, nie był zaskakujący. W książce brakowało mi zaskoczenia, zwrotów akcji, niespodzianek. Szczerze wolałabym obejrzeć w tym przypadku film, zamiast czytać książki (co mi się rzadko zdarza), ponieważ książka miała zadatki na dobrą 1,5 h godzinną komedię, a na książkę zmarnowałam więcej czasu.
Niesamowicie zdenerwował mnie też opis brzmiący "Bridget Jones spotyka tu Carrie Bradshaw. Tylko że mają trochę mniej lat". Niewiele wiem na temat Carrie Bradshaw, jednakże Bridget Jones uwielbiam i porównanie tych dziewczyn do niej to oszczerstwo. Jednak to tylko moje zdanie.
więcej opinii na moim blogu: http://somedayiwillbewayland.blog.pl
więcej Pokaż mimo toByłam bardzo negatywnie nastawiona do tej książki, nasuwa się pytanie "to po co ją czytałam?". Odpowiedź jest prosta, bo ją kupiłam, bez zastanowienia i żal było patrzeć jak leży na półce więc przeczytałam i tu moja opinia.
Pia budzi się w swoim łóżku z bratem swojej byłej przyjaciółki Madeleine. Przy czym...