Są książki, które są pewnym zwierciadłem, w które jeśli spojrzymy, widzimy w nim nasze życie. Jakie było kiedyś, jakie jest obecnie oraz co się z nim stanie w przyszłości, czy nas zmieni. Jesteśmy pełni refleksji, zastanawiamy się nad nim. Nad tym, co jest ważne, a co zbędne.
Siłą tej książki jest prostota. To nie jest jakaś skomplikowana gra słów, która wznosi nas na wyższy poziom koncentracji, skupienia.
Jest oparta na zwyczajnej, ludzkiej historii, która może wydarzyć się w życiu każdego człowieka. Jest pełna...miłości, nadziei, zazdrości, przekory, tolerancji, zawiści, zakłamania, bólu, cierpienia, wewnętrznego rozdarcia. Jest w niej trochę naiwności, złudnej wiary w dobro...
To mieszanka pięknych i budujących wartości, ale też i tych uwłaczających, czyniących z człowieka bestię, potrafiącą rozwalić na strzępy wszystko co dobre, co człowiek w imię szlachetnych pobudek jest w stanie zbudować...
To kolejna książka po „Jesiennej miłości” Sparksa, która przypomniała i dała kolejny przykład tego, że ludzie lubią zakładać maski..., że najlepsze jest to, co świeci, co ładnie wygląda...
A, żeby to zdobyć człowiek jest zdolny odnaleźć w sobie najgorsze, drzemiące w nim demony i puścić je wolno, by sobie robiły co chciały, by siały zło bez opamiętania...!!!

Lubię książki Evansa, bo w swojej prostocie potrafi ukraść mi na chwilę rzeczywistość i oddać dopiero wtedy, gdy przypomnę sobie o pewnych rzeczach lub dowiem się o tych, o których nie wiedziałem...!!!

Budująca książka, warto poświęcić jej czas...:)

Są książki, które są pewnym zwierciadłem, w które jeśli spojrzymy, widzimy w nim nasze życie. Jakie było kiedyś, jakie jest obecnie oraz co się z nim stanie w przyszłości, czy nas zmieni. Jesteśmy pełni refleksji, zastanawiamy się nad nim. Nad tym, co jest ważne, a co zbędne.
Siłą tej książki jest prostota. To nie jest jakaś skomplikowana gra słów, która wznosi nas na...