Świetna książka. Do sięgnięcia po nią nakłoniły mnie bardzo dobre historie pisane przez G. Hurwitza na łamach serii komiksowej "Batman: the Dark Knight". Nie jestem fanem kryminałów, bo nie przemawia do mnie formuła "Kto zabił?" albo "O co chodzi w tej intrydze - dowiesz się na końcu książki". Ale w tym przypadku historia trzymała mnie w napięciu, a "cała ta intryga" okazała się warta czekania do końca książki. To co spodobało mi się najbardziej to, w jakim szczególe Hurwitz opisuje stany emocjonalne i umysłowe poszczególnych postaci, dobrych i złych. Jest dużo "opisów przyrody", ale niuansowość losów i motywacji postaci jest najbardziej emocjonująca. To i intryga, która nie rozczarowuje. Czytałem jeszcze jedną książkę Hurtwitza ("The Survivor"),ale mnie rozczarowała. "Będziesz następny" to natomiast świetny suspens.

Świetna książka. Do sięgnięcia po nią nakłoniły mnie bardzo dobre historie pisane przez G. Hurwitza na łamach serii komiksowej "Batman: the Dark Knight". Nie jestem fanem kryminałów, bo nie przemawia do mnie formuła "Kto zabił?" albo "O co chodzi w tej intrydze - dowiesz się na końcu książki". Ale w tym przypadku historia trzymała mnie w napięciu, a "cała ta intryga"...

Fabuła ciekawa, inna od większości. Akcja pędzi i nie nudzi, trzyma w napięciu. Warto poświęcić jej chwilę. Polecam.

Fabuła ciekawa, inna od większości. Akcja pędzi i nie nudzi, trzyma w napięciu. Warto poświęcić jej chwilę. Polecam.

"Będziesz następny" to kolejna powieść Gregga Hurwitza, którą miałem przyjemność przeczytać. Po średnim "Ostrym dyżurze" nie spodziewałem się fajerwerków, ale okazało się, że ta powieść okazała się wręcz wybuchowa! Tym razem Hurwitz naprawdę powymiatał!...
Wow! To było naprawdę super! Od początku do końca powieść przykuwała uwagę i czytało ją się z zapartym tchem. A emocje, które towarzyszyły podczas niewiarygodnej walki głównego bohatera, Mike'go, o uratowanie siebie i swojej rodziny, sięgały zenitu. Było w tej powieści wszystko - niezwykła intryga, dobrze nakreślone postacie bohaterów i napięcie, które momentami sięgało miliona volt...
Można oczywiście w paru miejscach się przyczepić, ale jak autor wyjaśnił w podziękowaniach, na przekór ekspertom musiał trochę ponaginać fakty. Dla lepszej dramaturgii. Trochę mnie też irytowało nieco sztuczne podbijanie bębenka podczas opisów niezwykłego oddania i miłości dla córki i żony głównego bohatera, ale co tam! Wszystko inne rwało do przodu i pędziło w szaleńczym tempie. To była naprawdę świetna uczta...
Polecam gorąco wszystkim wielbicielom znakomitych thrillerów i mocnych wrażeń!

"Będziesz następny" to kolejna powieść Gregga Hurwitza, którą miałem przyjemność przeczytać. Po średnim "Ostrym dyżurze" nie spodziewałem się fajerwerków, ale okazało się, że ta powieść okazała się wręcz wybuchowa! Tym razem Hurwitz naprawdę powymiatał!...
Wow! To było naprawdę super! Od początku do końca powieść przykuwała uwagę i czytało ją się z zapartym tchem. A emocje,...

Znakomity i mistrzowsko skonstruowany thriller, który bardzo przypadł mi do gustu.Coben napisał że Hurwitz wymiata i w pełni się z nim zgadzam

Znakomity i mistrzowsko skonstruowany thriller, który bardzo przypadł mi do gustu.Coben napisał że Hurwitz wymiata i w pełni się z nim zgadzam

Mike ma wszystko, można powiedzieć - odbił się od dna, jako że wychował się w rodzinie zastępczej, porzucony w wieku czterech lat przez ojca, który, jego zdaniem, zamordował matkę. Albo przynajmniej był przy jej śmierci, mając "kropelkę krwi na kołnierzyku". W każdym razie po wielu latach - udało się mu. Ma kochającą żonę, córeczkę, firmę. Wybudował Green Valley - dzielnicę ekologicznych domów, która przyniosła mu fortunę, nagrodę od burmistrza i zdjęcie w gazecie.
No i właśnie... Nagle okazuje się, że te domy nie do końca są takie ekologiczne - oszukał go wykonawca. Zaczyna go ktoś śledzić. Mało tego, Mike dostaje filmik, jak ktoś atakuje jego córkę. Następnie niemal zabita zostaje jego żona.
O co chodzi?
Na pewno o demony z przeszłości, choć Mike nie ma zielonego pojęcia, co się wtedy stało. I nawet nie ma prawa się dowiedzieć, bo wszystko spowija tajemnica, prawie że rządowa!
No i tu się zaczynają schody (czas na spoilery). Musi chodzić o kwestie rodowe, bo inaczej po co by go ścigano? I to na podstawie podobieństwa do ojca (ech, to nieszczęsne zdjęcie w gazecie). Mike wzywa swojego przyszywanego brata z rodziny zastępczej - Shepa. Powiem wam, że w tych wspominkach na początku książki szczerze go nie znosiłam. Zwłaszcza, jak Mike ułożył już sobie życie, a ten mu burdy robił pod domem. Ale Shep w wydaniu "po latach" to super kozak, który idealnie nadaje się do zabezpieczania zamków (przecież wie, które przyszłoby mu splądrować z niejaką trudnością) kradzenia samochodów, ochrony i napadów na sejfy. W dodatku równy z niego gość. I to najciekawszy element - jak dla mnie - tej książki. Bo w chwili, kiedy przybywają do kasyna... nie kupuję tego. Gdyby już nawet chodziło o kwestie dziedziczenia tak wielkich majątków przez potomków Indian (a! jednak kwestie rodowe!),to kto by latał za gościem i córką i se ich porywał? Zwłaszcza córkę? Kulka w łeb i cześć pieśni. Musieli się upewnić, że to on... No, a napadając na żonkę (oj, to był przypadek) i zabijając Hanka (wiedzieli, że był chory na raka i w takich sytuacjach zabójstwo się nie liczy?) to co? To już mogli to zrobić, ale naszego Mike'a i gówniarę to ścigają... (jak to dziecko działało mi na nerwy... Serio? Uciekasz z ojcem, słyszysz, że matka prawie nie żyje i stroisz fochy, bo chcesz na lody? xD Ona ma tam osiem lat, nie 4...)
Na koniec książki mamy samą akcję. Już się nic nie okazuje, nic nie wbija w fotel. Jak on się uwolnił to do tej pory nie mogę sobie tego wyobrazić (połknął zapalniczkę i zionął w gościa ogniem?). Ze wszystkich happy endów najbardziej spodobał mi się ten, że Shep został objęty nietykalnością, dostanie niezły odsyp i kraść samochody będzie już tylko dla hobby (skąd on na koniec w ogóle wziął jakiś niekradziony samochód? xD).

Mike ma wszystko, można powiedzieć - odbił się od dna, jako że wychował się w rodzinie zastępczej, porzucony w wieku czterech lat przez ojca, który, jego zdaniem, zamordował matkę. Albo przynajmniej był przy jej śmierci, mając "kropelkę krwi na kołnierzyku". W każdym razie po wielu latach - udało się mu. Ma kochającą żonę, córeczkę, firmę. Wybudował Green Valley - dzielnicę...

Cieszę się , że ta pozycja jest już za mną. Moje mięśnie odpoczęły. Książka przez cały czas trzyma w dużym napięciu (przesadziłam, podziękowania były spoko). W tej pozycji nie ma mowy o nudzie. Duża dawka sensacji. Wychowujesz się rodzinie zastępczej, jesteś biedny i nie lubiany, koledzy cię biją aż tu nagle po 20 latach los się do Ciebie uśmiecha. Żona, dziecko , własna firma , pieniądze, tyle pieniędzy że ho ho ho...tylko jest mały szkopuł-ktoś chce Was zabić a policja ma w tym swój udział.
Polecam, warto przeczytać! no i cena książki też niczego sobie 9,99 w Tesco :)

Cieszę się , że ta pozycja jest już za mną. Moje mięśnie odpoczęły. Książka przez cały czas trzyma w dużym napięciu (przesadziłam, podziękowania były spoko). W tej pozycji nie ma mowy o nudzie. Duża dawka sensacji. Wychowujesz się rodzinie zastępczej, jesteś biedny i nie lubiany, koledzy cię biją aż tu nagle po 20 latach los się do Ciebie uśmiecha. Żona, dziecko , własna...

Całkiem udany thriller, z dość wartką akcją. Idealny na zabicie czasu, ale czy coś więcej? Głównym bohaterem jest Mike Wingate (tudzież Mike Doe, w zależności pod jakim kątem patrzymy),biznesmen, który wiedzie dostatnie, szczęśliwe życie z rodziną: żoną Annabel i ośmioletnią córką Katherine. Jednak jak to bywa w książkach tego gatunku, bohater skrywa pewną tajemnicę z przeszłości, która po dość długim czasie wychodzi na jaw. Życie tej trójki mocno się komplikuje, szczerze powiedziawszy, takiego wyjaśnienia sprawy pod koniec fabuły nie spodziewałem się. Autor mógłby jeszcze trochę pociągnąć opowieść, odnoszę wrażenie, że czegoś brakowało, happy end za szybko się skończył. Mam autorowi za złe tylko jedno – wprowadził element przeszłości (w książce format wtedy-teraz),zanim zdążyłem się z nim oswoić, to go zakończył. Z chęcią poznałbym perypetie Mike z przeszłości, no ale rozumiem, że nic nie wnosiły do fabuły. Szkoda, czytało się je bardzo dobrze. Książka napisana przystępnym językiem, chłonie się ją w moment. Ciągle coś się dzieje, autor zaskakuje nas pomysłami, nie ma czasu na nudę. Typowa książka dla rozrywki, na nudny wieczór. Na uwagę zasługują dobrze wykreowani bohaterowie drugiego planu, ci na wpół pozytywni (świetna postać Shepa) czy całkowicie negatywni złoczyńcy (William i Dodge).
Ocena: 5+/10.

Całkiem udany thriller, z dość wartką akcją. Idealny na zabicie czasu, ale czy coś więcej? Głównym bohaterem jest Mike Wingate (tudzież Mike Doe, w zależności pod jakim kątem patrzymy),biznesmen, który wiedzie dostatnie, szczęśliwe życie z rodziną: żoną Annabel i ośmioletnią córką Katherine. Jednak jak to bywa w książkach tego gatunku, bohater skrywa pewną tajemnicę z...

Dzieciństwo Mike'a nie było usłane różami, został porzucony przez rodziców i trafił do rodziny zastępczej, której nie cierpiał. Za to w dorosłym życiu Mike radzi sobie świetnie, ma śliczną córeczkę, kochającą żonę, a nawet własną, dobrze prosperującą firmę budowlaną. Do czasu, aż dopada go przeszłość... Ktoś zaczyna burzyć szczęśliwe życie rodziny Wintage, a sam Mike nie ma pojęcia dlaczego jest śledzony, ale za wszelką cenę pragnie ochronić Annabel i małą Kat. Do czego jest wstanie się posunąć? Jedno jest pewne, że pomóc może mu tylko On... Osoba, z jego dzieciństwa.

Na początku historia wygląda na zawiłą, i trochę niezrozumiałą, jednak z każdą przeczytaną stroną ciekawość we mnie narastała. Zadawałam sobie pytania: "O co tu chodzi? Dlaczego?". A gdy już się dowiedziałam, to byłam w szoku, bo w życiu bym na to nie wpadła! :D Znakomita powieść sensacyjna. Polecam :-)

Dzieciństwo Mike'a nie było usłane różami, został porzucony przez rodziców i trafił do rodziny zastępczej, której nie cierpiał. Za to w dorosłym życiu Mike radzi sobie świetnie, ma śliczną córeczkę, kochającą żonę, a nawet własną, dobrze prosperującą firmę budowlaną. Do czasu, aż dopada go przeszłość... Ktoś zaczyna burzyć szczęśliwe życie rodziny Wintage, a sam Mike nie ma...

Pierwsza książka tego Autora w moich rękach, ale od razu zaznaczam, że na pewno nie ostatnia. Nie wiem czemu kojarzyłem tego Autora z thrillerami medycznymi, może ze względu na podobne wydania książek. W każdym bądź razie trafiłem na perełkę i styl Autora, który mi w 100 % odpowiada, zarówno pod względem przedstawionej historii, poziomu dawkowania/odkrywania tajemnic, przedstawionych bohaterów ( zarówno Głównego jak i pobocznych postaci),wszystko w tej książce jest podane w odpowiedniej dawce. Książkę czyta się od początku z dużym zaciekawieniem i naprawdę ciężko się od niej było oderwać. Główny bohater Mike mający wspaniała rodzinę, pieniądze, dobrze prosperującą, rozwijającą się firmę, uznanie wśród lokalnych włodarzy, nagle wraz ze swoją rodziną staje się obiektem prześladowań przez nikomu nie znanych ludzi. Mike ma traumę z dzieciństwa, gdyż pochodzi z rodziny zastępczej, a jedyna rzeczą jaką pamięta związaną ze swoim Ojcem, był fakt, że ojciec zostawił go samego, nie wiadomo z jakiej przyczyny. Z biegiem czasu wszystkie rzeczy z przeszłości zaczynają składać się w całość. W rozwiązywaniu zagadek z przeszłości pomaga mu przyjaciel z dzieciństwa. Historia chwyta za serce, gdy okazuje się, że Mike mając traumę przez 30 lat, sam ze swoim dzieckiem musi postąpić podobnie....
Polecam wszystkim, którzy cenią sobie bardzo dobre sensacje :) .

Pierwsza książka tego Autora w moich rękach, ale od razu zaznaczam, że na pewno nie ostatnia. Nie wiem czemu kojarzyłem tego Autora z thrillerami medycznymi, może ze względu na podobne wydania książek. W każdym bądź razie trafiłem na perełkę i styl Autora, który mi w 100 % odpowiada, zarówno pod względem przedstawionej historii, poziomu dawkowania/odkrywania tajemnic,...

Wszystko byłoby dobrze gdyby nie zakończenie, banalne, słabe, śmieszne, infantylne... a szkoda bo cała książka trzyma w napięciu...

Wszystko byłoby dobrze gdyby nie zakończenie, banalne, słabe, śmieszne, infantylne... a szkoda bo cała książka trzyma w napięciu...