rozwińzwiń

Jak to się stało

Okładka książki Jak to się stało Mieczysław F. Rakowski
Okładka książki Jak to się stało
Mieczysław F. Rakowski Wydawnictwo: Polska Oficyna Wydawnicza BGW biografia, autobiografia, pamiętnik
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Polska Oficyna Wydawnicza BGW
Data wydania:
1991-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1991-01-01
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
8385167390
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4055
404

Na półkach: , ,

Dla mojego pokolenia postać ostatniego premiera Polski Ludowej i ostatniego pierwszego sekretarza Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej będzie siłą rzeczy budzić skrajne emocje i opinie, bo jak często mówił sam przywołany, czyli Mieczysław Rakowski, nie jest on plastikową lalką, którą można się bawić ale jest ona nijaka, a jemu udało się osiągnąć to, że wokół tego, co robił wybuchała pełna ekspresji, żywiołowa dyskusja, to znaczy, że był człowiekiem z krwi i kości, do bólu prawdziwym i autentycznym, i jeśli ktoś podejmuje się dokonania rozliczenia tego, co zrobił, niech czyni to w rzetelny i merytoryczny sposób, ale z całym bogactwem inwentarza, w którym przyszło mu działać. Jednak nim dokonają tego inni, czyli zawodowi biografowie, dostajemy napisany barwnym i ciekawym językiem zapis z życia Autora, taki zbiór kartek z kalendarza, które zaprezentowane zostały według przyjętego przez Rakowskiego klucza, a mianowicie, że korzystając ze swego dziennika, który pisał już od czasów studiów, i różnego rodzaju zapisek, próbuje on odtworzyć swoją drogę kariery, która doprowadziła go na szczyty władzy, a której początki związane były z jego pracą jako dziennikarza, a potem wieloletniego redaktora naczelnego niezwykle popularnego pisma jakim była Polityka. Pismo, jak na ówczesne czasy, mocno nie ortodoksyjne, z silną nutką dekadentyzmu idącego w kierunku socjalizmu z liberalną twarzą, sprawiło, że było zawsze traktowane jako głos wolny i bardziej otwarty niż ten prezentowany z mównic kolejnych plenów czy partyjnych posiedzeń. Była też Polityka miejscem, w którym swoje miejsce znaleźli dziennikarze, którzy z racji swego wykształcenia i intelektualnej otwartości, choć absolutnie tkwiący w strukturach partii, potrafili umiejętnie manewrować, i na ile pozwalały im czuwające nad linią pisma właściwe organy i cenzorzy, wpuszczać trochę świeżego powietrza w socjalistyczne skostniałe struktury i pozwalały wierzyć, że partia i jej członkowie nie mają tylko jednego betonowego oblicza, ale że są tam też ludzie światli i autentycznie zaangażowani w kształtowanie zdrowej i normalnej socjalistycznej rzeczywistości. Do tego grona z całą pewnością należał Rakowski. Wybrał partie nie z koniunkturalnych założeń, ale dlatego, że mając 19 lat uwierzył, że partia zaprowadzi społeczną sprawiedliwość i pomoże stworzyć lepszy świat dla zniszczonej i zacofanej gospodarki powojennej i posanacyjnej. I choć nigdy od tej partii nie odszedł i ostatecznie stał się jej likwidatorem i urządził jej pogrzeb, to swoich przekonań nie zmienił. Wprawdzie nigdy też do końca nie rozliczył i nie ocenił krytycznie działań, które realizowane były w komunistycznej ojczyźnie, a które ze sprawiedliwością i prawem nie miały nic wspólnego, a które firmował swym nazwiskiem będąc członkiem rządu, ale był na tyle przenikliwym interpretatorem życia, że widział co się dzieje i jakie dobre działania w miarę swoich sił i możliwości powinno się wybrać. Tym bardziej, że sam nie był akceptowanym i uznawanym w partii, bo był postrzegany jako przywódca jej liberalnego skrzydła, które tym bardziej wzbudzało opór i niechęć tych, którzy głosili twarde i jednoznacznie nie dialogowe poglądy, im większe zdobywało wpływy. Jednak konsekwentnie kształtował swoją pozycję i nie raz drukował artykuły, które budziły sprzeciw i konsternacje u innych, i tylko życzliwa opieka i wsparcie samego Wojciecha Jaruzelskiego i Kiszczaka oraz współpraca z takimi postaciami jak Jerzy Urban czy Mieczysław Wilczek, zapewniały mu wolność i bezpieczeństwo. To naprawdę ciekawa postać, w pamięci potomnych pozostanie jako ten, który podniósł rękę na kolebkę Solidarność podejmując decyzje o likwidacji stoczni gdańskiej, ale też i jako ten, który był sygnatariuszem porozumień sierpniowych i jako dążący do dialogu i spokoju społecznego przedstawiciel partii, która domagała się głosami dogmatyków rozwiązań siłowych przeciw zbuntowanym elementom imperialistycznym, w których on widział zwyczajnych ludzi wałczących o lepsze jutro. Zachował ideową postawę mimo, że dalekie mu były sympatie religijne czy moralne przekonania. Chciał być zawsze dobrym człowiekiem. Postać zasługująca na dobrą historyczną pamięć.

Dla mojego pokolenia postać ostatniego premiera Polski Ludowej i ostatniego pierwszego sekretarza Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej będzie siłą rzeczy budzić skrajne emocje i opinie, bo jak często mówił sam przywołany, czyli Mieczysław Rakowski, nie jest on plastikową lalką, którą można się bawić ale jest ona nijaka, a jemu udało się osiągnąć to, że wokół tego, co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
1

Na półkach: ,

Czyli wycieczka od kryzysu bydgoskiego do rządu Mazowieckiego z perspektywy reprezentanta władzy.
Uświadamia jak bardzo solidarnościowy etos zniekształcił historię wspomnianej dekady.

Czyli wycieczka od kryzysu bydgoskiego do rządu Mazowieckiego z perspektywy reprezentanta władzy.
Uświadamia jak bardzo solidarnościowy etos zniekształcił historię wspomnianej dekady.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    23
  • Posiadam
    15
  • Chcę przeczytać
    12
  • Polityka
    2
  • Historia
    2
  • Ulubione
    2
  • Egzemplarz papierowy
    1
  • PRL
    1
  • Książnica Płock
    1
  • E-book niekomerc. PDF, rtf, doc. txt
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jak to się stało


Podobne książki

Przeczytaj także