Opowieść z cyklu „Jak sobie mały Jasio wyobraża pracę nauczyciela”. Lekka, głupiutka, ale raczej sympatyczna. Trochę jak niezbyt udany remake „Jestem nudziarą” Moniki Szwai. Bohaterką jest świeżo upieczona polonistka, która – z braku innych możliwości - podejmuje pracę w liceum. I oczywiście ona jedna jest mądra, a wszyscy inni nauczyciele to banda idiotów. Natychmiast także otacza ją tłum przystojnych wielbicieli. Niestety, nasza nauczycielka ma problemy egzystencjalne na poziomie gimnazjalistki i często tak właśnie się zachowuje.

Autorka sprawnie bawi się słowami. Znajdziemy tu sporo humoru zarówno słownego, jak i sytuacyjnego. Bardzo podobały mi się tytuły poszczególnych rozdziałów parafrazujące przysłowia, popularne powiedzonka, tytuły piosenek, fragmenty znanych utworów literackich, itp.

Niestety podczas lektury wady książki prawie przysłoniły mi jej zalety. Przede wszystkim bardzo irytujące jest to, iż na każdej stronie znajduje się kilka wyrazów napisanych wielkimi literami. Bo głupi czytelnik sam nie domyśli się co jest w zdaniu najważniejsze i o co chodzi autorce - trzeba mu to wyłożyć jak na tacy. Przypomina mi to seriale komediowe z wgranym śmiechem - żeby nikt nie miał wątpliwości, że właśnie teraz jest zabawnie…

Kolejna drażniąca maniera to częste posługiwanie się sformułowaniem „jednym słowem” po którym pada zdanie wielokrotnie złożone. W wydaniu polonistki – niedopuszczalne.

Ta książka to totalny odmóżdżacz. Ale - kiedy się już przyzwyczai do tych upiornych wielkich liter - czyta się fajnie . Z założenia miało być chyba bardzo śmiesznie. Wyszło zabawnie. Miejscami. Jednak jeśli ktoś potrzebuje lektury wyłącznie wypoczynkowej to może się skusić. Jako relaks między poważnymi, opasłymi tomami zapewne się sprawdzi.

Opowieść z cyklu „Jak sobie mały Jasio wyobraża pracę nauczyciela”. Lekka, głupiutka, ale raczej sympatyczna. Trochę jak niezbyt udany remake „Jestem nudziarą” Moniki Szwai. Bohaterką jest świeżo upieczona polonistka, która – z braku innych możliwości - podejmuje pracę w liceum. I oczywiście ona jedna jest mądra, a wszyscy inni nauczyciele to banda idiotów. Natychmiast...