Baśnie włoskie. Tom 1

Okładka książki Baśnie włoskie. Tom 1 Italo Calvino
Okładka książki Baśnie włoskie. Tom 1
Italo Calvino Wydawnictwo: Czuły Barbarzyńca Cykl: Baśnie włoskie (tom 1) literatura piękna
418 str. 6 godz. 58 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Baśnie włoskie (tom 1)
Tytuł oryginału:
Fiabe italiane
Wydawnictwo:
Czuły Barbarzyńca
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
418
Czas czytania
6 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362676118
Tagi:
baśń baśń włoska
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Jak nie zostać zwyrodnialcem



8350 450 183

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
54 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1178
1154

Na półkach:

Wspaniała, acz zadziwiająca rzecz, jak przystało na wybitnego eksperymentatora literackiego.

Calvino zaskoczył, ale i zachwycił. Jego bajki to esencja "włoskości" (żeby nie napisać "włoszczyzny"). Mądre, inteligentne a nie irytująco dydaktyczne - co stało się niestety udziałem Andersena czy braci Wilhelma i Jakuba Grimm.

I bynajmniej to wcale nie tylko dla dzieci lektura, a może nawet wcale nie przede wszystkich dla nich. I tym samym - genialna rzecz na prezent niezależnie od wieku!

Wspaniała, acz zadziwiająca rzecz, jak przystało na wybitnego eksperymentatora literackiego.

Calvino zaskoczył, ale i zachwycił. Jego bajki to esencja "włoskości" (żeby nie napisać "włoszczyzny"). Mądre, inteligentne a nie irytująco dydaktyczne - co stało się niestety udziałem Andersena czy braci Wilhelma i Jakuba Grimm.

I bynajmniej to wcale nie tylko dla dzieci...

więcej Pokaż mimo to

avatar
482
31

Na półkach:

"Baśnie włoskie" Italo Calvina to dwieście baśni, wydobytych przez wybitnego Włocha głównie z etnologicznych i folklorystycznych monografii, rozłożonych na trzy duże tomy, baśni, które są dokładnie takie, jakie powinny być wszelkie baśnie: cudowne i pożyteczne, czarujące i lekkie, łagodne i czasem okrutne, dla dzieci i dla starców, dowcipne i straszne, magiczne i wyzwalające. O każdej porze dnia czy nocy można chwycić dowolny tom, aby otworzyć dowolnie wylosowaną stronę; każda historia, bez wyjątku, uzupełnia wewnętrzne zasoby witalne oraz reguluje prawidłowe funkcjonowanie wyobraźni.
To, że baśnie są włoskie, nie wprowadza żadnych zasadniczych zmian w klasycznie europejskim imaginarium tego gatunku: występują królewny i królowie, księżniczki i książęta, wspaniałe pałace i bohaterskie podróże, tajemniczy starcy, magiczne rośliny, przebiegli wieśniacy, wzruszająco dobrzy ludzie, głupcy, zakochani żołnierze itd; gdyby bohaterowie nie nazywali się Giovanni bądź Giuseppe, gdyby nie występowały nazwy serów i gdyby zamiast fig była mowa o jabłkach, to równie dobrze mogłyby to być baśnie polskie.

Całość recenzji tutaj:
http://niedramatyzujmy.blogspot.com/2015/01/italo-calvino-basnie-woskie.html

"Baśnie włoskie" Italo Calvina to dwieście baśni, wydobytych przez wybitnego Włocha głównie z etnologicznych i folklorystycznych monografii, rozłożonych na trzy duże tomy, baśni, które są dokładnie takie, jakie powinny być wszelkie baśnie: cudowne i pożyteczne, czarujące i lekkie, łagodne i czasem okrutne, dla dzieci i dla starców, dowcipne i straszne, magiczne i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3228
310

Na półkach: , ,

Święta to dobry czas na czytanie bajek :-). W tym zbiorze Calvino zawarł baśnie, które nie musiałyby być wcale baśniami włoskimi - ich motywy znamy z baśni z wielu innych rejonów świata.

Święta to dobry czas na czytanie bajek :-). W tym zbiorze Calvino zawarł baśnie, które nie musiałyby być wcale baśniami włoskimi - ich motywy znamy z baśni z wielu innych rejonów świata.

Pokaż mimo to

avatar
28
28

Na półkach:

Recenzja pochodzi z portalu kulturaonline.pl

W języku polskim ukazał się niedawno ich pierwszy tom. Zebrane i na nowo opowiedziane przez Italo Calvino ludowe przekazy uczą, przestrzegają i bawią. A autor dowodzi, że historia baśni zaczęła się właśnie we Włoszech.

Nawet jeśli myśleliśmy, że najstarsze są bajki Perraulta, La Fontaine’a, czy braci Grimm, słynny włoski pisarz Italo Calvino wyprowadził nas z błędu. W słonecznej Italii baśń pojawia się bowiem nie w XVII wieku, ale już w połowie XVI wieku i to w postaci, która zainteresowałaby niejednego miłośnika fantastyki. Znalazły się w niej motywy gotyckie i orientalne, widoczne były inspiracje Boccacciem.

Calvino najpierw przyznał się, że skok w świat baśni, które miał zbierać i ocalić od zapomnienia był podróżą w nieznane. Szybko jednak dosłownie oszalał na punkcie tego, bądź co bądź, nietypowego projektu. "Gotów byłem oddać całego Prousta za nowy wariant osła dającego złote monety"- ujawniał we wstępie do I tomu "Baśni włoskich". Po dwóch latach swojej pracy nie wahał się powiedzieć, że ta podróż go oczarowała i uszczęśliwiła.

Z pewnością równie owocna okaże się dla czytelników. Oczywiście, priorytetowymi są dzieci, ale czytający im baśnie rodzice również skorzystają na lekturze, zważywszy na to, że polski przekład jest wyjątkowo staranny, a utwory z różnych stron Włoch (pod koniec każdej z baśni dowiemy się, z której konkretnie) tłumaczyli m.in. Stanisław Kasprzysiak, którego przekład "Geparda" Giuseppe Tomasi Lampedusy śmiało można uznać za wyśmienity.

Całość recenzji przeczytacie na: http://kulturaonline.pl/basnie,wloskie,nie,tylko,dla,najmlodszych,tytul,artykul,14656.html

Recenzja pochodzi z portalu kulturaonline.pl

W języku polskim ukazał się niedawno ich pierwszy tom. Zebrane i na nowo opowiedziane przez Italo Calvino ludowe przekazy uczą, przestrzegają i bawią. A autor dowodzi, że historia baśni zaczęła się właśnie we Włoszech.

Nawet jeśli myśleliśmy, że najstarsze są bajki Perraulta, La Fontaine’a, czy braci Grimm, słynny włoski pisarz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
253

Na półkach: ,

najlepsze w tych opowiastkach jest to że nie starają się mnie wychować, nie udzielają dobrych rad, nie mówią co jest dobre a co złe. Książę z Bajki to taki gość, co gra za płotem w piłkę, Księżniczki Przecudnej Urody marudzą przy wyborze mężów, Dzielne Panny mówią dziękuję za ślub, wkładam okulary i idę w świat udawać lekarza, Turcy są leniwi. Lekko i motylo. Jeśli włoskim szkrabom czyta się takie bajki od kołyski to nic dziwnego że włoskie wzory najpiękniejsze na świecie są. Elegancko, bez pretensji, uśmiech i zainteresowanie; słuchacz jest wartością, nie ma sensu grożenie palcem.

najlepsze w tych opowiastkach jest to że nie starają się mnie wychować, nie udzielają dobrych rad, nie mówią co jest dobre a co złe. Książę z Bajki to taki gość, co gra za płotem w piłkę, Księżniczki Przecudnej Urody marudzą przy wyborze mężów, Dzielne Panny mówią dziękuję za ślub, wkładam okulary i idę w świat udawać lekarza, Turcy są leniwi. Lekko i motylo. Jeśli włoskim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1841
1841

Na półkach: ,

A dziś Was na pewno zaskoczę. Bo zamierzam zaprezentować Wam książkę, o której istnieniu pewnie nikt nie wiedział. Tak, tak... to nowość nie tylko tego wydawnictwa, ale według mnie - ogólnie nowość w literaturze dziecięcej. Bo czy ktoś słyszał już o bajkach włoskich? Znamy przecież baśnie braci Grimm (baśnie niemieckie),Andersena (baśnie duńskie) czy Charlesa Perraulta (baśnie francuskie). Znane są nam także baśnie rosyjskie czy arabskie (Baśnie z tysiąca i jednej nocy). Ale włoskie?

Czy potraficie wymienić choć jednego bajkopisarza z Włoch? Bo ja nie. A jak się okazuje, włoskie zbiory baśni pojawiły się wcześniej niż inne. Byłam więc baaaardzo ciekawa co też kryje w sobie ta księga. Jakie historie zawiera i jakich bohaterów będę miała okazję poznać tym razem?

I tak rozpoczęłam lekturę. Muszę przyznać, że od samego początku czekało mnie moc niespodzianek. Przede wszystkim zaskoczyły mnie gabaryty tej książki. Jest spora i baaardzo gruba. Nie spodziewałam się, że istnieje tak wiele baśni we Włoszech, a tym bardziej, że pomimo ich liczby, nikt nigdy o nich nie wspominał. Potem zerknęłam do środka i... przywitał mnie naprawdę długi wstęp ;) Jest to jednak ten element książki, którego nie musimy czytać, choć ja z ciekawości nawet nie wiem kiedy przeczytałam cały. Dowiedziałam się z niego między innymi skąd wzięły się baśnie, jak powstały i jakie mają cechy. Ale... chyba nie to Was interesuje najbardziej.

Skupmy się zatem na samych baśniach. W tym tomie jest ich 65. Jedne są długie inne bardzo krótkie. A ich treść jest bardzo różnorodna. Znajdziemy tu historie pięknych księżniczek, dzielnych młodzieńców, zapomnianych królestw, potworów i wiele wiele innych. W zasadzie wśród tych baśni możemy znaleźć opowiadanie na każdy temat. A wszystko to przedstawione jest w ciekawy i bardzo malowniczy sposób. Muszę przyznać, że autor tychże bajek ma niewątpliwie talent do opisywania niezwykłych wydarzeń. Wszystkie legendy przekazywane we Włoszech z pokolenia na pokolenie potrafił zgrabnie ująć w piękne słowa dzięki czemu czytelnik podczas lektury tej książki niepostrzeżenie daje ponieść się wyobraźni i szybko zapomina o otaczającym go świecie. Baśnie czyta się z ogromną przyjemnością i tak naprawdę nawet nie wiem kiedy przeczytałam je wszystkie.

Znalazłam jednak pewien minus tejże książeczki. Wśród wielu historii zawartych w tej publikacji znajdziemy i takie, które nie stronią od przemocy. Czytamy na przykład o młodzieńcu, który został zamordowany przez złoczyńców po czym znalazła go królewna "zakrwawionego i bez ducha". Co prawa ta historia zakończyła się happy endem, ale i tak nie mam zamiaru czytać jej mojemu dziecku. Oczywiście nie wszystkie baśnie są takie. Ale tego typu opowiadania także się zdarzają.

Mimo to tę lekturę czyta się naprawdę fajnie. Nastrój tej książki przypomina troszkę zbiór legend a troszkę baśnie takich twórców jak Andersen czy bracia Grimm. Niektóre historie są bardzo króciutkie, inne dużo dłuższe, ale każda z nich jest zupełnie inna i równie wciągająca co poprzednia. Mnie się podoba i wciąż nie potrafię wyjść z podziwu, że jak dotąd nigdy nie słyszałam o baśniach włoskich a tymczasem okazuje się, że nie tylko istnieją, ale także jest ich całe mnóstwo!

Szata graficzna tego wydania raczej nie zachwyci małego czytelnika. Wydaje mi się, że wydawcy planowali w ten sposób podkreślić tajemniczy nastrój zawartych w niej baśni oraz nawiązać do tradycji i kultury miejsca, z którego się one wywodzą. No i tu mam dylemat, bo muszę przyznać, że mnie podobają się te lekko pożółkłe kartki i czarno-białe ryciny zdobiące od czasu do czasu tekst książki. Jestem jednak pewna, że żadne dziecko nie zwróci na tę książkę uwagi. Z doświadczenia także wiem, że maluchy uwielbiają śledzić ilustracje podczas słuchania książki a tu na pewno im się to nie uda. Ilustracji jest niewiele i... raczej nie przyciągną uwagi dziecka. Sądzę jednak, że treść opowiadań powinna zrekompensować maluchom tę stratę. Jeśli dziecko lubi słuchać baśni i legend, to te historie powinny go zainteresować i brak kolorowych ilustracji nie powinno stanowić problemu.

Ta książka była dla mnie miłym zaskoczeniem a to dopiero pierwszy tom! Jestem strasznie ciekawa co znajdę w drugim. Bo to chyba niemożliwe, by we Włoszech było aż tyle ukrytych dotąd ciekawych historii... Jeśli tak, to szkoda, że wcześniej nikt nie pomyślał o ich spisaniu i opublikowaniu.

A dziś Was na pewno zaskoczę. Bo zamierzam zaprezentować Wam książkę, o której istnieniu pewnie nikt nie wiedział. Tak, tak... to nowość nie tylko tego wydawnictwa, ale według mnie - ogólnie nowość w literaturze dziecięcej. Bo czy ktoś słyszał już o bajkach włoskich? Znamy przecież baśnie braci Grimm (baśnie niemieckie),Andersena (baśnie duńskie) czy Charlesa Perraulta...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    328
  • Przeczytane
    86
  • Posiadam
    44
  • Teraz czytam
    7
  • Ulubione
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • Do kupienia
    3
  • Chcę mieć
    3
  • Literatura włoska
    2
  • Baśnie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Baśnie włoskie. Tom 1


Podobne książki

Przeczytaj także