Irena

Okładka książki Irena
Basia GrabowskaMałgorzata Kalicińska Wydawnictwo: W.A.B. literatura piękna
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2012-10-03
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-03
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377477342
Tagi:
konflikt pokoleń matka córka

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki A miało być tak pięknie! Katarzyna Kalicińska, Małgorzata Kalicińska
Ocena 6,6
A miało być ta... Katarzyna Kalicińsk...
Okładka książki Irena Basia Grabowska, Małgorzata Kalicińska
Ocena 6,7
Irena Basia Grabowska, Ma...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Zwyczajna-niezwyczajna historia



5772 669 447

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
1333 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
679
457

Na półkach: ,

Jestem uprzedzona do tak zwanej literatury kobiecej. Nie znoszę ckliwych, nudnych historii z nieszczęśliwymi kobietami, którym życie najpierw 'dało kopa', a potem niespodziewane się odmieniło. Odradzają się po tym jak feniks z popiołów. Gdzie szczytem marzeń tych kobiet jest odegranie się na byłym partnerze, który je wcześniej zostawił albo zdradził, albo źle odczytał intencje, bo one za dużo sobie wyobrażały tudzież nadinterpretowały zachowania. A one płacząc trochę w poduszkę, poznają nowy obiekt, po czym prostują się dumnie, wkładają szpilki i krótką spódnicę, malują oczy, zmieniają kolor włosów na bardziej płomienny, mówiąc do swojego niedoszłego partnera: "teraz żałuj, że mnie nie chciałeś, ale ja już nie chcę na ciebie czekać". Partner ten oczywiście pluje sobie w twarz, że stracił taką okazję. A one o swoich sukcesach i szczęściu mówią wszem i wobec, stając się specjalistami w każdej dziedzinie, począwszy od stylizacji własnego ubioru, przez idealny makijaż po wywody na temat seksu.

Dlatego prawie (a nuż trafi się jakaś perełka) zawsze szerokim łukiem omijam takie książki. Jednakowoż opis z okładki - "Poruszający portret kobiet, z których każda znajduje się na życiowym zakręcie" - sugerował, że "Irena" również wpisze się w ten ckliwy nurt. Przejdźmy zatem do fabuły.

Opowieść poznajemy z perspektywy dwóch kobiet: Doroty - matki i Jagody - córki. Tytułowa Irena to przyszywana ciotka-babcia. Mamy więc trzy pokolenia, a tym samym trzy inne światy. Bowiem każda z tych kobiet ma inne poglądy, zainteresowania, priorytety i temperamenty. Niestety kobiety nie wzbudziły u mnie sympatii. Od pierwszego rozdziału stwierdziłam, że zarówno Dorota jak i Jagoda są, delikatnie mówiąc, podstrzelonymi wariatkami. Fabuła zaczyna się od śmierci Felka - męża Ireny, który de facto był bardzo bliski dla obu kobiet. Ale reakcja na śmierć wujka-dziadka, a potem ich zachowanie na pogrzebie, woła o pomstę do nieba.

Jagoda przed pogrzebem nie ma oporów, aby iść na imprezę integracyjną w pracy, tańczyć tam i śpiewać, a w między czasie zamawiać sobie na aukcji internetowej ręczniki z egipskiej bawełny. Natomiast na samej mszy zachwyca się kapeluszami, myśli jedynie o tym, aby nie płakać, bo rozmaże się jej podkład za 200 zł, a wstawanie i siadanie w kościele kojarzy się jej z aerobikiem "up and down". Całe jej życie również nie jest zbytnio poukładanie. Wprawdzie pracuje w dobrej firmie, dobrze zarabia, ale sprawiło to, że ma wygórowane mniemanie o sobie, o rzeczach i osobach, które ją otaczają. Produkty tylko eksklusiv, spa i oczywiście pełna niezależność, jedna z tych co myśli, że ma patent na mądrość.

Jej matka - Irena, też nie jest budzącą sympatię kobietą. Neopoganka, nie praktykująca (jak sama o sobie mówi), w dodatku niespełniona hipiska. Próbująca za wszelką cenę ingerować w życie córki. Chce niby dobrze, pragnie szczęścia córki, ale myśli swoimi kategoriami, czyli stateczny mąż, dziecko i zmienienie trybu życia. To rodzi - jak nie trudno się domyślić - konflikt, pokoleniowy można by rzec.

No i w końcu Irena - perełka w powieści - oaza spokoju i zdrowego rozsądku. Jest mostem, który ma połączyć na nowo matkę i córkę. Jest szczera do bólu, mówi co myśli, ale zarazem wspiera. Uwiera ją, że w rodzinie są jakieś niesmaki i pragnie uleczyć chorą sytuację. Jednak Dorota i Jagoda są uparte, żadna nie chce przyznać się do błędu i pierwsza wyciągnąć rękę. Tkwią w duszącej się relacji, a każda z nich dodatkowo skrywa tajemnice.

Przyczepię się jeszcze stylu. To moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Kalicińskiej. Do pracy nad książką zaprosiła tym razem swoją córkę- Basię. Nie wiem w jaki sposób panie się podzieliły pracą, bo całość wyszła jednolicie. Dialogi bardzo proste i infantylne, żeby nie powiedzieć żenujące (matka i córka używają tego samego słownictwa - bzykanie, rzyganie itp.). Nie przypadło mi to do gustu.

I cóż - nie przekonam się chyba jeszcze na razie do literatury kobiecej. Jak sugerował opis z okładki -"Poruszający portret kobiet, z których każda znajduje się na życiowym zakręcie" - poruszający on nie był, ale na pewno prawdziwy. Kobiety, żeby nie powiedzieć baby, po prostu takie są i nie ma co ukrywać, i udawać, że tak nie jest. Więc ogromy plus dla obu pań za oddanie takiej relacji.

Jest jeszcze jedna rzecz, która uratowała książkę, przed niedoczytaniem do końca, a raczej wysłuchaniem. To właśnie wykonanie! Anna Apostoliakis przeczytała powieść bardzo ciepło, emanując przenikającym spokojem. Tak, że postawę Doroty, byłam pod koniec skłonna zrozumieć. Głos Marty Król też idealnie pasował do Jagody - zadufanej w sobie egocentryczki, która też przechodzi pod koniec przemianę, stwierdzając, że to, za czym goniła cały czas ma na wyciągnięcie ręki.

Jestem uprzedzona do tak zwanej literatury kobiecej. Nie znoszę ckliwych, nudnych historii z nieszczęśliwymi kobietami, którym życie najpierw 'dało kopa', a potem niespodziewane się odmieniło. Odradzają się po tym jak feniks z popiołów. Gdzie szczytem marzeń tych kobiet jest odegranie się na byłym partnerze, który je wcześniej zostawił albo zdradził, albo źle odczytał...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 844
  • Chcę przeczytać
    670
  • Posiadam
    479
  • 2013
    54
  • Ulubione
    53
  • 2014
    27
  • Teraz czytam
    26
  • 2012
    22
  • Chcę w prezencie
    13
  • Audiobook
    12

Cytaty

Więcej
Małgorzata Kalicińska Irena Zobacz więcej
Małgorzata Kalicińska Irena Zobacz więcej
Małgorzata Kalicińska Irena Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także