Arab strzela, Żyd się cieszy

Okładka książki Arab strzela, Żyd się cieszy
Paweł Smoleński Wydawnictwo: Świat Książki reportaż
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2012-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2012-09-19
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
Tagi:
Izrael Palestyna Żyd Arab konflikt izraelsko-palestyński
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

O tym samym innymi słowami



436 9 63

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
265 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
386
83

Na półkach:

Kolejny przykład na to, że dziennikarstwo potrafi wyłamywać się ze stereotypów. Co prawda, książka Pawła Smoleńskiego jest przeglądowa i daje się odczuć szablon reportażu, ale zasadniczy rys tyczy się ram społecznych, sytuacji geopolitycznej w miejscu, które stało się podświadomie synonimizowane z pierwotnie pojmowanym widmem wojny. Nie jest to zapis podróżniczy. To rozmowy z ludźmi, ich codzienne bytowanie, ten zwyczajny świat, którego jesteśmy tak ciekawi. Świat na wschodnim brzegu Morza Śródziemnego.

"Arab strzela, Żyd się cieszy" - już tytuł potwierdza przeświadczenie, że autor próbuje ukazać odwieczny konflikt pomiędzy Żydami, a Arabami. Lektura skłania do ponownych przemyśleń. Przypomina o naszym wychowaniu. Tak dalece wpojono nam pokorę i współodczuwanie nieszczęścia narodu wybranego, że byle dowcip o Żydach w kontekście hitlerowskich obozów zagłady jest niczym zawiniony przez siebie wystrzał. Kiedy Smoleński przedstawia teatr z Akki daje znać o sobie zakorzeniony opór przed nietaktem, który przywykło się nazywać zupełnie inaczej. Kwestie aktorów, którzy potrafią śmiać się z siebie przypominają, że w Izraelu nie musi być grzecznie wedle jednego wymiaru: "Pokaż, Menasze, gościom, jak wyglądał pan doktor Josef Mengele, jak pięknie stał przed nami, - a my tacy brudni, utytłani (...) Menasze, pokaż gościom, jak się wciąga powietrze w komorze gazowej, nie wygłupiaj się, nikt by ci nie pozwolił nosić maski z pochłaniaczem cyklonu B. No, mój kochany Menasze, pokaż, oddychaj głęboko, tak, tak." Takie oblicze Holokaustu może szokować. Przecież to Izrael... To Żydzi, ich świętości...

Jednakże Żydzi są w tej książce bohaterami dalekiego planu. Raczej milczącym tłem. Smoleński przedstawia przede wszystkim niepojęty rozgardiasz w niepojmowalnych granicach ich państwa. Może nie do końca ich, wszak są Arabowie. Mieszkają tam, pracują, często tylko wegetują, legitymują się miejscowym paszportem. Słysząc o rasizmie, czy apartheidzie w takim miejscu zawsze przeżywa się głębszą konfuzję. Specyfika lokalnego nacjonalizmu w tamtejszym wydaniu jest porażająca. Przeciętny Europejczyk, Polak jest mentalnie przygotowany jedynie by pojmować takie oznaki nienawiści jak powszednie wojny kibiców lub pomniejsze antagonizmy. Do tego przyzwyczajono ich na swoich podwórkach. Taką też zjawiskową historią jest opowieść o piłkarzach z miasteczka Saknin. Futbol przyniósł pustynnej mieścinie z jedną główną ulicą chwile sławy i chwały. Trzy Wielkie Dni. Ittihad Abna Sakhnin awansował w 2002r. do pierwszej ligi izraelskich rozgrywek w piłce nożnej. Dla klubu składającego się z graczy arabskich jest to niczym pierwszy lot w kosmos. Dwa lata poźniej zdobywają Puchar Izraela zwyciężając nad renomowanym Hapoelem z Hajfy. Awans do pucharu UEFA! W 2006r. reprezentant klubu z Saknin zdobywa dla reprezentacji Izraela bramkę w meczu decydującym o awansie do mistrzostw świata. Cóż, kiedy każdemu z tych wydarzeń towarzyszy fanatyzm kibiców (a może to już żołnierze?), który jest jedyny w swoim rodzaju. Arab klnie Żyda by sczeznął na powrót w Oświęcimiu, a Żyd jawnie wypowiada wojnę Arabom po raz kolejny. Znamienny przykład: "Beitar nie ma kibiców, lecz kiboli; podobno boi się ich nawet zarząd klubu. Ich stadion to nie stadion, lecz gehinom - piekło. Głosują na skrajną prawicę, mieszkają w religijnych osiedlach osadników lub w konserwatywnych dzielnicach Świętego Miasta." Zaś Arabowie zdolni byli nawet do tego, aby strzelać samobójcze bramki, kiedy przegrywała ich drużyna. Z rozgrywek wykluczano piłkarzy, którzy w spodenkach nosili granaty na wszelki wypadek. Izraelskie peryferia futbolu to inny świat...

Arab Arabowi nie równy. Beduina od innych dzieli przepaść. Libańczyk okazuje swoją wyższość wobec Araba z Izraela, a oni dzielą się między sobą. To zakrawa nadal na paradoks, jawna sprzeczność. Biali murzyni, którzy godzą się na życie wespół z Żydami lub ci otwarcie reprezentujący swój nacjonalizm.

Każdy rozdział skupia się na jednym z miejsc i historii mieszkańców. Książka jest bardziej anegdotyczno-epizodyczna, aniżeli migawkowym interview z otoczeniem, bardziej galerią portretu środowiskowego, niż dziennikarskim studium przypadku. Nie sposób oddać wiernie jej klimatu klecąc kilka zdań tytułem opinii lub recenzji. Tego rodzaju literatura z miejsc zagrożonych bitewną nawałą czy z samego teatru działań wojennych to zawsze moc emocji tętniących ostatkiem życia, ale dzieje się to w sposób trudny do ogarnięcia. Świat w którego tradycje i ustalony rytm wkradł się chaos i przypadek żąda by chłonąć go na gorąco. Nieufność i nienawiść powszednieją coraz bardziej. Są jak wartości i symbole państwowe wpisane w konstytucje czy kodeksy. Zresztą to prawda, tak właśnie tam jest. Wszędobylska obecność żołnierzy, tajnych służb, cenzury: "A wiesz (...) że w naszej księgarni nie sprzedajemy arabskich książek wydanych w Libanie albo w Syrii? (...) Żeby kupić takie książki, musielibyśmy kontaktować się z tamtejszymi księgarzami. Nic w tym złego, lecz jakiś nadgorliwy bezpieczniak może uznać, że to kontakt z wrogim państwem. Zabronione. (...) niektóre arabskie książki sprzedajemy, jeśli są wydane po hebrajsku (...) Wtedy (...) mogą pochodzić z dowolnego zakątka świata." Czego jeszcze można dowiedzieć się od tamtejszych ludzi? Chociażby: "My, Arabowie, wiemy, że światem rządzi cwana, podstępna żydowska konspiracja. Chcesz dowodu? Pierwszy z brzegu: swojego człowieka, Joszuę z Nazaretu, uczynili Bogiem chrześcijan, bo chrześcijanie dają się nabierać jeszcze łatwiej niż my." Mógłbym przedstawiać kolejne wyjątki. Ot, pierwszy z brzegu, czy następny i nadal zachodziłbym w głowę, jak to możliwe, że ci ludzie zabijają się, a jeszcze się nie pozabijali. Arabscy Izraelczycy jakich przedstawia Paweł Smoleński są przede wszystkim ludźmi odrzucanymi, wykluczonymi, niechcianymi. Nieliczne wyjątki potwierdzają regułę. Lekarz czy polityk będący z pochodzenia Arabem jest nadal gorszym mieszkańcem Izraela. Wiele słów o pojednaniu i wspólnym państwie odkłada się od okazji do okazji. W przerwach spadają rakiety, wybuchają bomby, nikt nie liczy wystrzeliwanych kul. Trudno wierzyć w poprawę i lepsze jutro.

Proszę nie zaaferować się moją opinią. Proszę państwa do czytania.

Kolejny przykład na to, że dziennikarstwo potrafi wyłamywać się ze stereotypów. Co prawda, książka Pawła Smoleńskiego jest przeglądowa i daje się odczuć szablon reportażu, ale zasadniczy rys tyczy się ram społecznych, sytuacji geopolitycznej w miejscu, które stało się podświadomie synonimizowane z pierwotnie pojmowanym widmem wojny. Nie jest to zapis podróżniczy. To rozmowy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    381
  • Przeczytane
    327
  • Posiadam
    153
  • Reportaż
    15
  • Teraz czytam
    13
  • Literatura faktu
    11
  • 2014
    7
  • Bliski Wschód
    6
  • Ulubione
    5
  • Izrael
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Arab strzela, Żyd się cieszy


Podobne książki

Przeczytaj także